Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Recommended Posts

17 minut temu, Jan napisał(-a):

Ryzykanci gdy AD najwyzej nie sprzeda im kolejnej sztuki 🙂

 

Animated GIF

 

 

AD nuci "Mniej niż zero", po nadgarstku wieje wiatr, a ego rozpalone niczym martenowski piec, krzyczy o nieludzkim traktowaniu. 😉

Edited by mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Miłość platoniczna do rzeczy trwa w obietnicy — w świetle witryny, w marzeniu o dotyku, chęci zdobycia niedostępnego. Gdy wreszcie ją spełniasz, magia często blednie: idea staje się materią, a marzenie – przedmiotem z wagą, zapachem i niedoskonałością. Wtedy rozumiesz, że najpiękniejsze bywa to, co jeszcze nieosiągnięte — bo w wyobraźni nic się nie starzeje. Zrozumiałem wtedy, że najpiękniejsza była droga, nie cel. Bo pragnienie miało duszę, a rzecz — tylko metkę. Człowiek marzył, oglądał, wzdychał — prawie jak do niedostępnej miłości. Wreszcie kupił, rozpakował, postawił… i nagle cisza. Już nie błyszczy jak w marzeniach, nie gra jak w wyobraźni. Okazuje się, że cała magia mieszkała nie w przedmiocie, lecz w pragnieniu.

Często tak właśnie jest, dlatego te zapisy na Rolexa są takie magiczne

Share this post


Link to post
Share on other sites
5 minut temu, Piotr Piątkowski napisał(-a):


Często tak właśnie jest, dlatego te zapisy na Rolexa są takie magiczne emoji6.pngemoji2957.png

Raczej ekscytacja pomieszana z wkurwem i często niedowierzaniem. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites
16 godzin temu, mario1971 napisał(-a):
Miłość platoniczna do rzeczy trwa w obietnicy — w świetle witryny, w marzeniu o dotyku, chęci zdobycia niedostępnego. Gdy wreszcie ją spełniasz, magia często blednie: idea staje się materią, a marzenie – przedmiotem z wagą, zapachem i niedoskonałością. Wtedy rozumiesz, że najpiękniejsze bywa to, co jeszcze nieosiągnięte — bo w wyobraźni nic się nie starzeje. Zrozumiałem wtedy, że najpiękniejsza była droga, nie cel. Bo pragnienie miało duszę, a rzecz — tylko metkę. Człowiek marzył, oglądał, wzdychał — prawie jak do niedostępnej miłości. Wreszcie kupił, rozpakował, postawił… i nagle cisza. Już nie błyszczy jak w marzeniach, nie gra jak w wyobraźni. Okazuje się, że cała magia mieszkała nie w przedmiocie, lecz w pragnieniu.

Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane.
Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem:
Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa :unsure:

Edited by Mirosuaw

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane.
Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem:
Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa :unsure:

Ha! Pięknie to spuentowałeś.....esencja filozofii kolekcjonera w jednym zdaniu i bez zbędnej poezji ....ten najlepszy siedzi zawsze w głowie, a nie w pudełku.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Mirosuaw napisał(-a):

Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane.
Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem:
Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa :unsure:

Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄

Edited by mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites
9 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄

A to proste rozwiązanie - zapragnij jakiegoś bardzo drogiego albo bardzo rzadkiego zegarka którego nigdy nie będziesz w stanie kupić i ogień do końca życia masz zapewniony. Rolexy czy nawet zwykłe Patki są za bardzo w zasięgu i prędzej czy później da się je w końcu kupić i się rozczarować a tak i emocje będą i kasy nie ubędzie.

Będziesz takim zegarkowym samurajem ( a może nawet bardziej roninem ), bez celu, tylko droga…

Czasem jakieś haiku.

Edited by Bugs

Share this post


Link to post
Share on other sites
15 minut temu, Bugs napisał(-a):

A to proste rozwiązanie - zapragnij jakiegoś bardzo drogiego albo bardzo rzadkiego zegarka którego nigdy nie będziesz w stanie kupić i ogień do końca życia masz zapewniony. Rolexy czy nawet zwykłe Patki są za bardzo w zasięgu i prędzej czy później da się je w końcu kupić i się rozczarować a tak i emocje będą i kasy nie ubędzie.

Będziesz takim zegarkowym samurajem ( a może nawet bardziej roninem ), bez celu, tylko droga…

Czasem jakieś haiku.

Staram się marzyć i zamawiać rzeczy dla mnie osiągalne. Te mniej realne zostawiam śliniącym się do monitora lub witryny. 😂


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda.



1dc851336450cb57e97348b795dc1136.jpg


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites
20 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda.



1dc851336450cb57e97348b795dc1136.jpg

Fake-Kermity z czarnych Subów się robiło więc w drugą stronę pewnie też działa, kwestia wkładki bezela.

Share this post


Link to post
Share on other sites
37 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda.



1dc851336450cb57e97348b795dc1136.jpg

Faktycznie - Kozak, petarda i sztos 🔥

*czym (poza kolorem wkładki bezela), różnią się Kermity - od czarnych Subów? 🤔


Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, Dnlaie napisał(-a):

Faktycznie - Kozak, petarda i sztos 🔥

*czym (poza kolorem wkładki bezela), różnią się Kermity - od czarnych Subów? 🤔

Kermit to maxi-dial jak ceramiczne, czarne 16610 i reszta z tego typu  mają mniejsze indeksy i  węższe wskazówki

( zdjęcie poglądowe z netu )

 

  

ofqpftacuu411.jpg

Edited by Bugs

Share this post


Link to post
Share on other sites
22 godziny temu, mario1971 napisał(-a):

Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄

Późno to odkryłeś 😉

To zjawisko znane zaawansowanym kolekcjonerom i to jakichkolwiek przedmiotów. Marzymy, gonimy, zdobywamy i co dalej? Nic. Kupione przedmioty są tylko przedmiotami, nieważne jak rzadkimi, ładnymi i drogimi, to zawsze w pewnym momencie się znudzą. O nieosiągalnym marzymy, ale zauważmy, że są osoby, które to osiągają. Czy są szczęśliwsze od nas? Nie odniosłem nigdy takiego wrażenia - bogatsze, obracające się w innych kręgach, ale ostatecznie też... zwykli ludzie.

Recepty na to nie ma, trzeba nauczyć się z tym żyć 🙂

Moim sposobem na zegarki jest oglądanie wielu z nich (choćby na zdjęciach w internecie), aby ostatecznie być dalekim od decyzji zakupowej. Nie lubię sprzedawać rzeczy, więc wszelkie decyzje zakupowe są bolesne, bo stanowią albo zamrożenie pieniędzy, albo ich zwyczajną stratę, bo przedmiotu nigdy nie sprzedam. A to są drogie męskie zabawki! Oglądanie przedmiotów, marzenia, ta droga do kupna to też moim zdaniem jest najprzyjemniejsza. Potem mamy już zakup odhaczony i czujemy pustkę, którą zapełniamy myślami o zakupie kolejnych rzeczy.

Taki mądry to ja jestem w temacie zegarków, a jednak przy kolekcjonowaniu niektórych wielokrotnie tańszych pozycji już taki nie jestem. Tym samym piwnica puchnie mi od jednek kolekcji, która nie jest eksponowana nigdzie, tylko składowana w opakowaniach na regałach. I przy kupnie pozycji do tej kolekcji każdorazowo celebruję marzenie o zakupie, oczekiwanie na okazję kupna, sam moment kupna, czekanie na przesyłkę, rozpakowanie i... zapakowanie z powrotem i do piwnicy 😉

 

Wracając do zegarków - kiedyś marzyłem o Daytonie, konkretnie właśnie o pandzie. Zobaczyłem na żywo, założyłem na nadgarstek zegarek kumpla - odkochałem się w dwie minuty. Nie dziwi mnie Twoja decyzja o sprzedaży zegarka, moim zdaniem zegarek nie jest godzien aż tak wielkiego hype'u i trzeba korzystać sprzedając go w dobrej cenie póki można.

Gdybym miał mieć w kolekcji Daytonę, to właśnie raczej jako obiekt kolekcjonerski, jako perełkę kolekcji. A wtedy szukałbym jakiejś wyjątkowej referencji, zdecydowanie nie pospolitej jak stalowe wersje leżące na wystawach niemalże każdego butiku. To oznacza jednak inwestycję w sześciocyfrowej co najmniej sumie w walucie, na co absolutnie mnie nie stać. A nawet gdyby, to nie stać mnie byłoby potem na decyzję o używaniu tak drogiego przedmiotu. WIęc po co mi on? 😉

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja lubie kupic ponosic, nacieszyc sie i ewentualnie sprzedac, nigdy nie nacieszylem sie zdjeciami z neta jak kolega wyzej. To sa przedmioty ktore maja nam umilac dzien a nie okazje inwestycyjne etc.
Oczywiscie, zawsze najlepszy moment jest tuz przed zakupem, ale potem jest rownie przyjemnie - o ile kupujemy to co nam sie podoba a nie to co powinno sie oplacac.
Co w tym dziwnego ze znudzila mu sie daytona po 2 latach, u mnie malo ktory zegar tyle wytrzymal

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka



Share this post


Link to post
Share on other sites
46 minut temu, bober5264 napisał(-a):

A ja lubie kupic ponosic, nacieszyc sie i ewentualnie sprzedac, nigdy nie nacieszylem sie zdjeciami z neta jak kolega wyzej. To sa przedmioty ktore maja nam umilac dzien a nie okazje inwestycyjne etc.
Oczywiscie, zawsze najlepszy moment jest tuz przed zakupem, ale potem jest rownie przyjemnie - o ile kupujemy to co nam sie podoba a nie to co powinno sie oplacac.
Co w tym dziwnego ze znudzila mu sie daytona po 2 latach, u mnie malo ktory zegar tyle wytrzymal

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Niby tak... Ale mnie nie stać na kasowanie strat po parę tysi na zegarku, który mi się chwilowo podoba, a kosztuje sporo (musi być nowy). Nie z każdym zegarkiem wychodzi jak z Rolexem, że za co najmniej metkę można sprzedać.

A do naprawdę pięknych przedmiotów idzie się przywiązać na całe życie 🙂 Tyle, że to już kwestia każdego z nas.

Share this post


Link to post
Share on other sites
49 minut temu, Piotr Piątkowski napisał(-a):

Są takie, które się nie nudzą 😛

 

 

 

 

A nie chciałeś przypadkiem go sprzedać 😉?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Niby tak... Ale mnie nie stać na kasowanie strat po parę tysi na zegarku, który mi się chwilowo podoba, a kosztuje sporo (musi być nowy). Nie z każdym zegarkiem wychodzi jak z Rolexem, że za co najmniej metkę można sprzedać.
A do naprawdę pięknych przedmiotów idzie się przywiązać na całe życie  Tyle, że to już kwestia każdego z nas.
No to nie niby tak tylko tak, to ze kogos stac czy nie to nie jest argument pod ta dyskusje

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Share this post


Link to post
Share on other sites
 
A nie chciałeś przypadkiem go sprzedać ?

Ewentualnie, ale to ma być chwilowe uwolnienie gotówki na możiwy inny zakup. To nie znaczy, że do niego nie wrócę

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja tam mam zegarkowy orgazm z moimi dwoma Rolexami

IMG_20251014_172536.jpg


Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga

Share this post


Link to post
Share on other sites
4 godziny temu, Dnlaie napisał(-a):

ja tam mam zegarkowy orgazm z moimi dwoma Rolexami

IMG_20251014_172536.jpg

Chwilowy.  😉


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja Wam mówię, że nie ma świętych krów. Nawet najfajniejszy Rolex potrafi się w końcu znudzić. Cały sekret polega na tym, żeby w tym momencie schować go do szuflady, a nie w przypływie chwilowej słabości wystawić na sprzedaż. Bo jak ochota wróci (a często wraca), to już nie będzie czego wyciągać.
No i wtedy zaczyna się klasyk: „czemu ja to sprzedałem…” 😉 Ja osobiście żałuję ze wszystkich swoich sprzedanych Rolexów tylko jednego: Batmana. Być może piszę to ze względu na sentyment jakim go darzyłem, gdyż był ze mną całe 5 lat. 
 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.