mario1971 68051 #68451 Posted October 12 (edited) 17 minut temu, Jan napisał(-a): Ryzykanci gdy AD najwyzej nie sprzeda im kolejnej sztuki 🙂 AD nuci "Mniej niż zero", po nadgarstku wieje wiatr, a ego rozpalone niczym martenowski piec, krzyczy o nieludzkim traktowaniu. 😉 Edited October 12 by mario1971 0 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Piątkowski 6991 #68452 Posted October 12 Miłość platoniczna do rzeczy trwa w obietnicy — w świetle witryny, w marzeniu o dotyku, chęci zdobycia niedostępnego. Gdy wreszcie ją spełniasz, magia często blednie: idea staje się materią, a marzenie – przedmiotem z wagą, zapachem i niedoskonałością. Wtedy rozumiesz, że najpiękniejsze bywa to, co jeszcze nieosiągnięte — bo w wyobraźni nic się nie starzeje. Zrozumiałem wtedy, że najpiękniejsza była droga, nie cel. Bo pragnienie miało duszę, a rzecz — tylko metkę. Człowiek marzył, oglądał, wzdychał — prawie jak do niedostępnej miłości. Wreszcie kupił, rozpakował, postawił… i nagle cisza. Już nie błyszczy jak w marzeniach, nie gra jak w wyobraźni. Okazuje się, że cała magia mieszkała nie w przedmiocie, lecz w pragnieniu. Często tak właśnie jest, dlatego te zapisy na Rolexa są takie magiczne 0 Share this post Link to post Share on other sites
mario1971 68051 #68453 Posted October 12 5 minut temu, Piotr Piątkowski napisał(-a): Często tak właśnie jest, dlatego te zapisy na Rolexa są takie magiczne Raczej ekscytacja pomieszana z wkurwem i często niedowierzaniem. 1 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites
Mirosuaw 28400 #68454 Posted October 13 (edited) 16 godzin temu, mario1971 napisał(-a): Miłość platoniczna do rzeczy trwa w obietnicy — w świetle witryny, w marzeniu o dotyku, chęci zdobycia niedostępnego. Gdy wreszcie ją spełniasz, magia często blednie: idea staje się materią, a marzenie – przedmiotem z wagą, zapachem i niedoskonałością. Wtedy rozumiesz, że najpiękniejsze bywa to, co jeszcze nieosiągnięte — bo w wyobraźni nic się nie starzeje. Zrozumiałem wtedy, że najpiękniejsza była droga, nie cel. Bo pragnienie miało duszę, a rzecz — tylko metkę. Człowiek marzył, oglądał, wzdychał — prawie jak do niedostępnej miłości. Wreszcie kupił, rozpakował, postawił… i nagle cisza. Już nie błyszczy jak w marzeniach, nie gra jak w wyobraźni. Okazuje się, że cała magia mieszkała nie w przedmiocie, lecz w pragnieniu. Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane. Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem: Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa Edited October 13 by Mirosuaw 4 Share this post Link to post Share on other sites
GregZukej 146 #68455 Posted October 13 Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane. Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem: Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa Ha! Pięknie to spuentowałeś.....esencja filozofii kolekcjonera w jednym zdaniu i bez zbędnej poezji ....ten najlepszy siedzi zawsze w głowie, a nie w pudełku.Sent from my iPhone using Tapatalk 0 Share this post Link to post Share on other sites
mario1971 68051 #68456 Posted October 13 (edited) Godzinę temu, Mirosuaw napisał(-a): Jakże to prawdziwe. W dodatku literacko napisane. Ponieważ zawsze byłem lepszy w przedmiotach ścisłych (wypracowania pisałem max na czwórkę), dlatego streszczę Twoje rozważania jednym zdaniem: Najlepszy zegarek to zawsze jest ten, którego nie mam, k...wa Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄 Edited October 13 by mario1971 2 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites
Bugs 4625 #68457 Posted October 13 (edited) 9 minut temu, mario1971 napisał(-a): Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄 A to proste rozwiązanie - zapragnij jakiegoś bardzo drogiego albo bardzo rzadkiego zegarka którego nigdy nie będziesz w stanie kupić i ogień do końca życia masz zapewniony. Rolexy czy nawet zwykłe Patki są za bardzo w zasięgu i prędzej czy później da się je w końcu kupić i się rozczarować a tak i emocje będą i kasy nie ubędzie. Będziesz takim zegarkowym samurajem ( a może nawet bardziej roninem ), bez celu, tylko droga… Czasem jakieś haiku. Edited October 13 by Bugs 5 Share this post Link to post Share on other sites
mario1971 68051 #68458 Posted October 13 15 minut temu, Bugs napisał(-a): A to proste rozwiązanie - zapragnij jakiegoś bardzo drogiego albo bardzo rzadkiego zegarka którego nigdy nie będziesz w stanie kupić i ogień do końca życia masz zapewniony. Rolexy czy nawet zwykłe Patki są za bardzo w zasięgu i prędzej czy później da się je w końcu kupić i się rozczarować a tak i emocje będą i kasy nie ubędzie. Będziesz takim zegarkowym samurajem ( a może nawet bardziej roninem ), bez celu, tylko droga… Czasem jakieś haiku. Staram się marzyć i zamawiać rzeczy dla mnie osiągalne. Te mniej realne zostawiam śliniącym się do monitora lub witryny. 😂 4 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Piątkowski 6991 #68459 Posted October 13 Staram się marzyć i zamawiać rzeczy dla mnie osiągalne. Te mniej realne zostawiam śliniącym się do monitora lub witryny. 0 Share this post Link to post Share on other sites
mario1971 68051 #68460 Posted October 13 Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda. 5 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites
Bugs 4625 #68461 Posted October 13 20 minut temu, mario1971 napisał(-a): Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda. Fake-Kermity z czarnych Subów się robiło więc w drugą stronę pewnie też działa, kwestia wkładki bezela. 0 Share this post Link to post Share on other sites
Dnlaie 52845 #68462 Posted October 13 37 minut temu, mario1971 napisał(-a): Takiej wersji w oryginale Rolex nigdy nie stworzył. A szkoda. Faktycznie - Kozak, petarda i sztos 🔥 *czym (poza kolorem wkładki bezela), różnią się Kermity - od czarnych Subów? 🤔 0 Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga Share this post Link to post Share on other sites
Bugs 4625 #68463 Posted October 13 (edited) 1 godzinę temu, Dnlaie napisał(-a): Faktycznie - Kozak, petarda i sztos 🔥 *czym (poza kolorem wkładki bezela), różnią się Kermity - od czarnych Subów? 🤔 Kermit to maxi-dial jak ceramiczne, czarne 16610 i reszta z tego typu mają mniejsze indeksy i węższe wskazówki ( zdjęcie poglądowe z netu ) Edited October 13 by Bugs 7 Share this post Link to post Share on other sites
RobiGosc 74 #68464 Posted October 14 22 godziny temu, mario1971 napisał(-a): Sama pogoń, to napięcie, oczekiwanie, smak wyobrażenia bywa często przyjemniejsza niż zdobycz. Pragnienie nadaje sens drodze, rozpala ciekawość, podtrzymuje ogień w człowieku. Gdy króliczka w końcu złapiemy, zostaje już tylko cisza, i potrzeba nowego celu. 😄 Późno to odkryłeś 😉 To zjawisko znane zaawansowanym kolekcjonerom i to jakichkolwiek przedmiotów. Marzymy, gonimy, zdobywamy i co dalej? Nic. Kupione przedmioty są tylko przedmiotami, nieważne jak rzadkimi, ładnymi i drogimi, to zawsze w pewnym momencie się znudzą. O nieosiągalnym marzymy, ale zauważmy, że są osoby, które to osiągają. Czy są szczęśliwsze od nas? Nie odniosłem nigdy takiego wrażenia - bogatsze, obracające się w innych kręgach, ale ostatecznie też... zwykli ludzie. Recepty na to nie ma, trzeba nauczyć się z tym żyć 🙂 Moim sposobem na zegarki jest oglądanie wielu z nich (choćby na zdjęciach w internecie), aby ostatecznie być dalekim od decyzji zakupowej. Nie lubię sprzedawać rzeczy, więc wszelkie decyzje zakupowe są bolesne, bo stanowią albo zamrożenie pieniędzy, albo ich zwyczajną stratę, bo przedmiotu nigdy nie sprzedam. A to są drogie męskie zabawki! Oglądanie przedmiotów, marzenia, ta droga do kupna to też moim zdaniem jest najprzyjemniejsza. Potem mamy już zakup odhaczony i czujemy pustkę, którą zapełniamy myślami o zakupie kolejnych rzeczy. Taki mądry to ja jestem w temacie zegarków, a jednak przy kolekcjonowaniu niektórych wielokrotnie tańszych pozycji już taki nie jestem. Tym samym piwnica puchnie mi od jednek kolekcji, która nie jest eksponowana nigdzie, tylko składowana w opakowaniach na regałach. I przy kupnie pozycji do tej kolekcji każdorazowo celebruję marzenie o zakupie, oczekiwanie na okazję kupna, sam moment kupna, czekanie na przesyłkę, rozpakowanie i... zapakowanie z powrotem i do piwnicy 😉 Wracając do zegarków - kiedyś marzyłem o Daytonie, konkretnie właśnie o pandzie. Zobaczyłem na żywo, założyłem na nadgarstek zegarek kumpla - odkochałem się w dwie minuty. Nie dziwi mnie Twoja decyzja o sprzedaży zegarka, moim zdaniem zegarek nie jest godzien aż tak wielkiego hype'u i trzeba korzystać sprzedając go w dobrej cenie póki można. Gdybym miał mieć w kolekcji Daytonę, to właśnie raczej jako obiekt kolekcjonerski, jako perełkę kolekcji. A wtedy szukałbym jakiejś wyjątkowej referencji, zdecydowanie nie pospolitej jak stalowe wersje leżące na wystawach niemalże każdego butiku. To oznacza jednak inwestycję w sześciocyfrowej co najmniej sumie w walucie, na co absolutnie mnie nie stać. A nawet gdyby, to nie stać mnie byłoby potem na decyzję o używaniu tak drogiego przedmiotu. WIęc po co mi on? 😉 6 Share this post Link to post Share on other sites
Dnlaie 52845 #68465 Posted October 14 20 Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga Share this post Link to post Share on other sites
bober5264 3792 #68466 Posted October 14 A ja lubie kupic ponosic, nacieszyc sie i ewentualnie sprzedac, nigdy nie nacieszylem sie zdjeciami z neta jak kolega wyzej. To sa przedmioty ktore maja nam umilac dzien a nie okazje inwestycyjne etc.Oczywiscie, zawsze najlepszy moment jest tuz przed zakupem, ale potem jest rownie przyjemnie - o ile kupujemy to co nam sie podoba a nie to co powinno sie oplacac.Co w tym dziwnego ze znudzila mu sie daytona po 2 latach, u mnie malo ktory zegar tyle wytrzymalWysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka 3 Share this post Link to post Share on other sites
RobiGosc 74 #68467 Posted October 14 46 minut temu, bober5264 napisał(-a): A ja lubie kupic ponosic, nacieszyc sie i ewentualnie sprzedac, nigdy nie nacieszylem sie zdjeciami z neta jak kolega wyzej. To sa przedmioty ktore maja nam umilac dzien a nie okazje inwestycyjne etc. Oczywiscie, zawsze najlepszy moment jest tuz przed zakupem, ale potem jest rownie przyjemnie - o ile kupujemy to co nam sie podoba a nie to co powinno sie oplacac. Co w tym dziwnego ze znudzila mu sie daytona po 2 latach, u mnie malo ktory zegar tyle wytrzymal Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka Niby tak... Ale mnie nie stać na kasowanie strat po parę tysi na zegarku, który mi się chwilowo podoba, a kosztuje sporo (musi być nowy). Nie z każdym zegarkiem wychodzi jak z Rolexem, że za co najmniej metkę można sprzedać. A do naprawdę pięknych przedmiotów idzie się przywiązać na całe życie 🙂 Tyle, że to już kwestia każdego z nas. 0 Share this post Link to post Share on other sites
gszydlowsky 11805 #68468 Posted October 14 Mi się każdy nudzi, ale jakiś zegarek muszę mieć więc nosze nawet te nudne 😉 3 Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Piątkowski 6991 #68469 Posted October 14 Są takie, które się nie nudzą 😛 4 Share this post Link to post Share on other sites
rmak 22761 #68470 Posted October 14 49 minut temu, Piotr Piątkowski napisał(-a): Są takie, które się nie nudzą 😛 A nie chciałeś przypadkiem go sprzedać 😉? 0 Share this post Link to post Share on other sites
bober5264 3792 #68471 Posted October 14 Niby tak... Ale mnie nie stać na kasowanie strat po parę tysi na zegarku, który mi się chwilowo podoba, a kosztuje sporo (musi być nowy). Nie z każdym zegarkiem wychodzi jak z Rolexem, że za co najmniej metkę można sprzedać. A do naprawdę pięknych przedmiotów idzie się przywiązać na całe życie Tyle, że to już kwestia każdego z nas.No to nie niby tak tylko tak, to ze kogos stac czy nie to nie jest argument pod ta dyskusjeWysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka 0 Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Piątkowski 6991 #68472 Posted October 14 A nie chciałeś przypadkiem go sprzedać ?Ewentualnie, ale to ma być chwilowe uwolnienie gotówki na możiwy inny zakup. To nie znaczy, że do niego nie wrócę 1 Share this post Link to post Share on other sites
Dnlaie 52845 #68473 Posted October 14 ja tam mam zegarkowy orgazm z moimi dwoma Rolexami 9 Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga Share this post Link to post Share on other sites
Dorian06 42203 #68474 Posted October 14 4 godziny temu, Dnlaie napisał(-a): ja tam mam zegarkowy orgazm z moimi dwoma Rolexami Chwilowy. 😉 1 W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał: ... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz... Share this post Link to post Share on other sites
mario1971 68051 #68475 Posted October 14 A ja Wam mówię, że nie ma świętych krów. Nawet najfajniejszy Rolex potrafi się w końcu znudzić. Cały sekret polega na tym, żeby w tym momencie schować go do szuflady, a nie w przypływie chwilowej słabości wystawić na sprzedaż. Bo jak ochota wróci (a często wraca), to już nie będzie czego wyciągać. No i wtedy zaczyna się klasyk: „czemu ja to sprzedałem…” 😉 Ja osobiście żałuję ze wszystkich swoich sprzedanych Rolexów tylko jednego: Batmana. Być może piszę to ze względu na sentyment jakim go darzyłem, gdyż był ze mną całe 5 lat. 9 To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram. Share this post Link to post Share on other sites