Chronografy są fajne, ale jak masz minutnik/timer w miband, Garmin, G-Shock czy w telefonie to fajne jest, że jak żyjesz w multitaskingu to pójdziesz gdzieś, zrobisz przez 3-10 minut coś innego i zacznie Ci ustrojstwo pikać, a z chronografem to trzeba pilnować, żeby czas nie przeleciał, do kawy 3 minuty to można taki rytuał w sumie uprawiać, gorzej jak chcesz pilnować czasu na poziomie 10 minut i więcej ;D