Wiem że kogoś to może zaboleć jak powiem o "prestiżowych" lub "renomowanych" markach. Ale powiem. Biorąc pod uwagę modele kasków najwyższych to tam nie kojarzę żeby były siatki. Ktoś może powiedzieć że to dla tych co chcą być "pro" i będzie to pejoratywnie powiedziane, ale takie są fakty. Z drugiej strony, pomijając kwestię tego co mi się wydaje, a pisząc o tym co wiem z doświadczenia. Jeżdżąc ostatnie lata intensywnie dość, i MTB i na szosie, jeżdżąc trasy po 100-200 km i takie które trwają całe weekendy - nigdy nie miałem problemu z owadami. Jedyny problem jaki mam to małe, mikroskopijne muszki które mi się przyklejają do mokrej głowy. Ale takie nie zostaną wyłapane przez siatki montowane w kaskach bo są małe. A mam problem z wentylacją głowy, np. w gorące dni jak wczoraj, jadąc pod górę lub w terenie, pomimo że najwyższy model kasku jednego z "wiodących" producentów. Z mojego doświadczenia więc stawiam na maksymalną wentylację bo nie mam doświadczeń problematycznych z owadami. A idąc kompromisowo - może kask typu areo? Mają mało wlotów powietrza o zredukowanym przekroju z dokładniej zaplanowaną cyrkulacją powietrza. Choć są mniej wentylowane niż normalne kaski podobnej klasy/ceny. No i cena zazwyczaj jest wyższa bo chyba te tańsze areo będą ok. 400-600 zł kosztowały.