Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zeno

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1591
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Zeno

  1. Zeno

    Zegarkowa paranoja

    Obawiam się, że jesteś w błędzie, zarówno jeśli chodzi o zwyczaje zakupowe, jak i filozofię. W filozofii - tak jak w życiu - są trzy sposoby życia z zegarkami. 1/ Cynicy uważają, że życie nic nie jest warte, trzeba żyć niczym pies, niczym się nie przejmować, a posiadać jak najmniej (słuszny wniosek: skoro życie jest nic nie warte, to ile warty może być zegarek?). Cynik będzie używał taniego G-Shocka albo Q&Q. Albo - jak wspomniany Diogenes - będzie używał kubka. 2/ Stoicy uważają, że życie nic nie jest warte, ale inni mogą mieć odmienne zdanie. Skoro życie nic nie jest warte, to nie ma sensu robić przykrości tym inaczej myślącym, trzeba się do nich dostosować i godnie przeżyć swoje życie na tym padole łez. Stoik będzie w miarę stylowym jednozegarkowcem (Omega Aqua Terra?) albo będzie miał ze dwa-trzy dyskretne zegarki: EDC, garniturowy i sportowy. 3/ Epikurejczycy uważają, że życie nic nie jest warte, więc trzeba się bawić. Wszystkie pieniądze przepijają, żyją szybko, umierają młodo, zostawiają spadkobiercom atrakcyjne zwłoki. Epikurejczyk sprawdza czas na komórce, a i to rzadko, bo przecież bawi się, dopóki nie padnie na pysk. Ludzie bez umiłowania szlachetnej sztuki filozofii nic nie uważają. Miotają się od skrajność po skrajność. Jedni są zbyt głupi, żeby zrozumieć czym jest czas i nie mają zegarków w ogóle. Inni są jeszcze głupsi i wydaje im się, że wiedzą czym jest czas. I mają zegarków stanowczo za dużo. I gdzieś tu jest moje miejsce Pocieszam się tylko tym, że nie jestem młodym wilkiem biorącym udział w wyścigu szczurów, łykającym reklamy niczym pingwin ryby i pragnącym Rolexa
  2. Po 150 za sztukę. No ale nie należy przesadzać: za 650 to mechanizm ETA 2824 można od ręki kupić w detalu. A w hurcie za tę cenę, to pewnie więcej
  3. Zeno

    Zegarkowa paranoja

    Nie zaśmiecaj, nie zaśmiecaj... A później udowadniaj, że nie jesteś wielbłądem
  4. Powermatic to technicznie ETA 2824. Z ceną przeglądu to ktoś mocno pojechał. Mnie ostatnio - 3 lata temu i rok temu - zrobiono za 150 złotych (przegląd i smarowanie, dwóch różnych zegarków). W dwóch nietanich prywatnych zakładach, w nietanim centrum nietaniej Warszawy
  5. Zeno

    Zegarkowa paranoja

    To nie jest "mentalność dziecka", tylko prymitywny instynkt. Człowiek jest zbieraczem z natury - przez jakieś 200 000 lat tym się właśnie Homo*** zajmował: zbieractwem. Kolekcjonowanie zegarków nie jest wcale dowodem na wyrafinowanie, tylko dowodem na niemożność wyzbycia się prymitywnych instynktów. Tak samo chęć posiadania najbardziej błyszczących gadżetów jest oznaką prymitywizmu: nawet rybki uwodzą za pomocą błyszczących kamyczków. Pisałem o filozofii niejako z delikatności. Bo powinienem napisać, że taka postawa była wyśmiewana od starożytności (dużo wcześniej, ale dopiero od starożytności zachowały się na to dowody). Od króla Midasa, po dziś: Więc nie wmawiaj sobie, że Twój problem jest wyjątkowy, że wymaga specjalnych starań, psychoanalizy, współczucia. To powszechny dla całej ludzkości problem poddawania się prymitywnym instynktom zamiast posługiwania się rozumem. Może gdy zrozumiesz śmieszność sytuacji, przestaniesz się prymitywnie zachowywać. Żeby nie było wątpliwości: ja również jestem prymitywem kolekcjonującym zegarki i inne rzeczy, a powyższy wywód - oparty o naukę, a nie o "widzi mi się" - ma na celu pomóc Ci w rozwiązaniu problemu. EDIT: *** Homo Sapiens oczywiście. Ja nie jestem jakiś zaścianek, tylko jestem młody, prężny, postępowy z dużego ośrodka miejskiego i nie mam nic przeciwko LGBT+ ani #blacklivesmatter.
  6. Zeno

    Zegarkowa paranoja

    Nie kupuj rzeczy, na które Cię nie stać. I nie chodzi tutaj o cenę w złotówkach, tylko o cenę w zachowaniu spokoju. To nie jest kwestia zdrowia psychicznego, tylko rozumu i emocji. Emocji bardzo pierwotnych, z którymi borykali się już starożytni. Bo przecież cała filozofia jest o tym, czy być, czy mieć. I już wtedy doszli do konkluzji, że konsumpcji nie da się zaspokoić. Wystarczy przestać kierować się emocjami i zacząć kierować się rozumem. Może nie ma co przesadzać i być jak Diogenes w beczce (bez kubka), ale warto poczytać "Rozmyślania" Marka Aureliusza. Pomijając fakt, że to dobra literatura, to może - przepraszam za szczerość - zmądrzejesz. Ważne? Kawałek żelaza? Żałoba po przedmiocie? Odwołam się raz jeszcze do Twojego rozumu: nie kupuj rzeczy, na które Cię nie stać.
  7. Zeno

    Garniturowiec do 3k

    To jest forum o zegarkach, młody człowieku, tu się k... nie rzuca
  8. Zeno

    Wakacje nad polskim morzem

    Nie u nas wymyślono kicz, plastik i kostkę bauma. A to, że mniej denerwują one zagranicą, to tylko dlatego, że ociekają egzotycznym sosem. Myślicie że skarpetki do sandałów, parawaning i reklamówki na plaży to polska specyfika? Obejrzyjcie sobie narodowe wersje "Demotywatorów": Niemcy, Francuzi, Angole (i chyba wszyscy inni) uważają, że to specjalność ich rodaków. A frustraci wśród nich tak samo jak Polacy narzekają na przeklinających rodaków i nieznośne dzieci. Nie trzeba jechać na Łotwę, żeby znaleźć bezludne plaże: wystarczy przejść się na piechotę z Juraty do Helu: 90% spaceru minie bez widoku innych ludzi. No ale jeśli się jest przywiązanym do samochodu, to jedzie się tam, gdzie jest parking i tłok. A i ciepła woda nad Bałtykiem się znajdzie - na plażach "od drugiej strony": Zalew Szczeciński, jezioro Sarbsko, Zatoka Pucka itd...
  9. Zeno

    Wakacje nad polskim morzem

    Pytanie: Więc po co jechać do nas? Odpowiedź: poznawanie własnego kraju Riposta: "Kultura śródziemnomorska" Ja Ci nie każę tłumaczyć się, dlaczego jeździsz do Chorwacji (wiem: ceny tańsze jak nad naszym wybrzeżem), tylko wyjaśniam, dlaczego są frajerzy, którzy jeżdżą nad polskie morze.
  10. Z zegarkami, jak z koszulami: w za dużej męskiej koszuli mężczyzna wygląda śmiesznie, kobieta - uroczo:
  11. Zeno

    Wakacje nad polskim morzem

    Podejrzewam, że nie zrozumiesz, ale... wakacje to nie tylko "last minute" w poszukiwaniu taniochy, ale także poznawanie własnego kraju i takie tam duperele związane z dziwnym słowem "kultura"
  12. Słuszna uwaga! Zamieniłem zatem "totalizator" na "pod-tarczę". Początkowo chciałem zamienić na "subtarczę", ale uznałem, że trzeba być konsekwentnym i przetłumaczyłem łacińskie "sub" na polskie "pod". Niestety, wówczas pojawił się kolejny problem ("dodatkowa pod-tarcza ożywia tarczę"), więc również tarczę musiałem zamienić na coś innego. Padło na "cyferblat". Miałem pewne wątpliwości, ale "Wielki słownik języka polskiego" sankcjonuje to słowo. Mam nadzieję, że teraz jesteś usatysfakcjonowany również walorami językowymi mojego postu
  13. To nie jest wątek: zegarki celebrytów na ściankach, tylko "zegarki mechaniczne o zacięciu sportowym". A sportowcy mierzą sobie czas własnymi zegarkami. W 99% aktywności sportowych sędziowie są nieobecni. Mała sekunda jest obecnie cechą charakterystyczną zegarków garniturowych. Takie rozwiązanie jest wybierane z przyczyn estetycznych: dodatkowy totalizator dodatkowa pod-tarcza ożywia tarczę cyferblat, brak osi centralnej sekundy sprawia, że zegarek jest niższy i lepiej wchodzi pod mankiet koszuli. Rozwiązaniem praktycznym jest duża sekunda pozwalająca mierzyć czas z wystarczająco dużą dokładnością. Zwróćcie uwagę, że duża wskazówka sekundowa i stop sekunda pozwalają uzyskać pomiar czasu z dokładnością mechanicznego chronografu. Szczególnie jeśli chapter ring jest wyskalowany zgodnie z częstotliwością pracy mechanizmu. (Dodatkowo uważam, że zegarek sportowy wysokiej klasy powinien mieć mechanizm Hi-beat.) I takie rozwiązania powinien mieć zegarek o zacięciu sportowym. Możemy się wygłupiać i dyskutować o speed ballu, ale 99% aktywności sportowej wymaga pomiaru czasu. No ale skoro Chińczycy robią "divery" z WR=30 oraz istnieją "zegarki żeglarskie" z WR=50, to mogą również istnieć "zegarki sportowe" bez precyzyjnego pomiaru czasu
  14. Przepraszam za cytowanie zdjęcia, ale... ...Beachboy nie jest dla sportowców, tylko dla niechlujnych krawaciarzy
  15. Dyskwalifikacja z powodu zbyt długiego oczekiwania na właściwy moment ma chyba PODSTAWOWE znaczenie dla oceny wyniku. Również w tenisie ziemnym, chociaż przekroczenie tego czasu nie skutkuje natychmiastową dyskwalifikacją, ale utratą jednej (z dwóch) prób serwisowych. W siatkówce zasady są podobne. Tak to już jest, jak się pisze post na raty. Swoją drogą - taka zabawa w wytykanie błędów gramatycznych to broń obosieczna. Świadczy też o rosnącej frustracji interlokutora, braku argumentów merytorycznych, a przede wszystkim jest znakiem sygnalizującym koniec dyskusji :(
  16. Będziesz żył w trzeźwości: w niemal wszystkich - WTF is speed ball? - czas na wykonanie skoku czy fikołka jest ograniczony czasowo
  17. Nie można wykluczyć istnienia sportów, w którym pomiar czasu nie stanowi podstawy wyniku. Ale trudno takie znaleźć. Szachy? - na pewno nie. Skoki narciarskie? - na pewno nie Jesteś niesprawiedliwy w swoich osądach. Oczywiście, że zegarków - chociażby z powodu zasad BHP - nie nosi się na zawodach. Ale na treningu? Nawet przygotowania kondycyjne do olimpiady szachowej są bardzo wyczerpujące. Jak zmierzyć interwały? Jak sprawdzić czas trwania serii ćwiczeń? Nie zapominajmy też o tym, że ważną rolą sportowców jest krzewienie kultury fizycznej, organizowanie amatorskich zawodów sportowych, zachęcanie dzieci do wysiłku fizycznego. Jak sobie wyobrażacie zorganizowanie ad hoc sprintu dla młodzieży szkolnej bez pomiaru czasu? I nieco bardziej poważnie: mała sekunda w zegarku wyraźnie pokazuje, że sportowiec lekceważy swoje sportowe obowiązki.
  18. Nie wiem, jaka jest definicja "zegarka sportowego", ale wiem, że zegarki z małą sekundą na pewno jej nie spełniają
  19. Thomas Earnshaw to na pewno nie jest marka wirtualna i trudno ją nawet nazwać "chińską". Jej właścicielem jest Dartmouth Brands z Hongkongu, czyli właściciel szanowanych i lubianych zegarków Dufa, Avi-8, Spinnaker. Thomas Earnshaw robi zegarki "Swiss Made" i ma oficjalną dystrybucję w Polsce.
  20. Tylko ostrożnie: niektóre z nich - chociażby znakomita, płaska Regatta - są tańsze nawet w polskiej dystrybucji!
  21. Na dropie Orienty Mako 44mm w atrakcyjnych kolorach i atrakcyjnej cenie.
  22. "Nierozbieralny"? Jeśli masz na myśli słowo "Unadjusted", to znaczy ono coś innego. To jest "niewyregulowany", a raczej "bez wstępnej regulacji". Stopnie adjustacji - według pozycji, temperatury itp - oznaczały dla mechanizmów amerykańskich to samo, co dziś standard wykończenia zegarków szwajcarskich. "Unadjusted to mechanizmy fabryczne, większość zegarków i zegarów Bulovy była tak oznaczana. Mechanizm wygląda normalnie. To, że "budzika SLAVA, podobnej wielkości i lat produkcji" wygląda inaczej, świadczy nie tyle o jakości, co o powodach upadku komuny. W budzikach nie jest potrzebna zaawansowana technologia, tylko użyteczność. Amerykanie dostosowywali swoje wyroby do potrzeb klienta: budziki - dla ludzi pracy - były tanie bo tanio produkowane, a budziki dla wymagających - były drogie. Sowieci - uogólniając - jak w 1945 roku zaczęli produkować budziki na maszynach przywiezionych z NRD, to produkowali je do końca XX wieku w niezmienionej formie (a raczej w formie stopniowo upraszczanej). Stad lepsza jakość, ale kosztem niewielkiej dostępności i opłacalności (bo ludzie pracy musieli mieć tanie budziki, więc narzucona cena urzędowa nie pokrywała kosztów produkcji. Fabryce nie opłacało się ani zwiększać produkcji, ani dbać o jakość, ani wprowadzać nowych wyrobów. I jeszcze jedno: Rolex robił budziki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.