No litości... jedna z lepszych robust na rynku. Podobno indyjska lepsza, ale nie wypowiem się, bo nie próbowałem. Kwestią robusty jest sposób przyrządzania. To nie jest kawa do parzenia po zachodniemu, ją trzeba pić parzoną metodami nazywanymi alternatywnymi (Wietnamczycy mają swoje filtry i maszynki do parzenia kawy) , chociaż ja i tak najbardziej lubię z tygielka lub po prostu zalewaną. Natomiast polecam spróbować czegoś, co ja znam pod nazwą Ca phe Viet Nam czyli kawa po wietnamsku. Mocny napar z dobrej robuchy, zalany solidną dawką mleka skondensowanego, latem podawany jako Ca phe Sua Da czyli zmiksowany z lodem i kilkoma kostkami lodu luzem. Nie wiem, czy dodawane są do tego jakieś przyprawy, podobno nie, ale w najlepszym wydaniu można doszukać się naprawdę fantastycznych smaków i niewiarygodne wręcz, że z samej kawy można wyciągnąć taki smak. Hmmmm, nabrałem smaka na takie coś, szkoda, że u nas tak trudno o ten specjał.