Zdecydowałem się nabyć Ginault Ocean Rover 2, bo chciałem się przekonać czy opinie ludzi odnośnie jakości tych zegarków są prawdziwe. I muszę potwierdzić, że są. Zegarek doskonale leży na ręku, wygląda bardzo dobrze jak na cenę jaką trzeba za niego zapłacić. Wiadomo, że jest to projekt inspirowany Milsubem, którego Rolex raczej już nigdy nie zdecyduje się wskrzesić. A szkoda, bo sword hands i stara koperta pokazują jak bardzo dobry to był model. Biorąc pod uwagę na dostępne na rynku klony Milsuba, to Ginault prezentuje się najlepiej na ich tle. Jest co prawda najdroższy, ale widać za co płacimy. Niestety niesława jaka się ciągnie za twórcą pozostanie i raczej pozwoli marce na osiągnięcie czegoś więcej. A szkoda, bo tą marce warto się przyjrzeć jeśli opcja posiadania tzw. "homara" nie powoduje u was gęsiej skórki.