Nie raz, nie dwa… z tym że zawsze było to uprzedzone działaniami na własną rękę😂
Cały przekrój życiowych sytuacji, począwszy od składania szafy z Ikei (na płasko, przy próbie postawienia haczyło o sufit😝), po kalibrowanie ciśnienia w kołach na postoju (instrukcja mówiła że nastąpi to z automatu przy jeździe 🙈)
Matko bosko ile to zmarnowanego czasu, no i nerwów… ale też śmiechu trochę było, tak dla równowagi 😜