zadra

Po prostu nie nakręcaj sekcji bicia i będą wszyscy zadowoleni..

Ustaw blokadę tak jak była poprzednio i po prostu przestań nakręcać sekcję bicia... Ta blokada być może służy do zabezpieczenia w trakcie transportu, a blokując sprawny mechanizm wpływasz pośrednio na działanie innych jego elementów, bo młoteczki pociągane są drucikami ktore mocowane są do cięgien ktore sterowane są z kół chodu itp itd. (Też nie mam jantara, ale zazwyczaj tak w zegarach to rozwiązują).. Cały ciąg powiązań..

Nie zdarzyło mi się nigdy, ale być może kwestia treningu i tego czego się spodziewasz. Mocne sprężyny ma również ProTech, a jednak wg mnie mocniej kopały inne, mniej markowe noże. Generalnie to chyba nie musi chodzić o to, czy mocniej czy słabiej kopie, ale czy za każdym razem w pełni skutecznie się otwiera.. Mnie denerwują kołki do otwierania klingi - zawsze są w złym miejscy a czasami kaleczą kciuka. Miałem noże z liner-lockiem, którym blokada nie trzymała stabilnie ostrza i też się zraziłem ale na tyle tylko, żeby uważać na ten typ blokady i używać bardziej świadomie. Skoro awtomaty Tobie nie pasują, to tym lepiej dla mnie.. Mniejszy popyt, niższe ceny

Żeby było ciekawiej, miesiąc temu zostałem oddelegowany jednodniowo do innego zakładu firmy. Będąc na warsztacie głównym pstryknąłem taką fotkę :

Musiał Ci bardzo głęboko w ten piach wpaść, ale szkoda dyskusji bo co się zraziłeś, to Twoje. Ja kiedyś zwykłego slipa wytrzepywałem z piachu i bardzo "bolały" mnie zgrzyty przy otwieraniu/zamykaniu ostrza. W przypadku większości noży można je wyczyścić po rozebraniu, ale np konstrukcje automatyczne Mikov'a są nitowane i wówczas należy na nie uważać. Co ciekawe - nie mają sprężyny skrętnej wokół piwota (mają demontowalne piórowe). Co prawda są dość tanie i jednocześnie wytrzymałe noże, więc można sobie co jakiś czas kupić gdyby się jakoś zużył. Najbezpieczniejszym przyogniskowym nożem jak widać jest zwyklak z ostrzem stałym... Napiszę w takim razie od siebie dlaczego lubię noże automatyczne - nie OTF'y , żeby zbalansować temat. Atomat wymaga minimum wysiłku, żeby go otworzyć - nawet ruch palca jest minimalistyczny. Automat w formie zamkniętej jest zabezpieczony mechanizmem. Często też dodatkową blokadą. Automat nie wymaga do obsługi dwuch rąk- można otwierać i zamykać jedną ręką (Tu nie rozumiem co mialeś na myśli pisząc, że robiłeś jakieś ekwilibrystyki przy zamykaniu). Poza tym aktualnie prawie wszystkie noże rozkładane dzięki najnowszym sposobom obróbki mechanicznej są składane z małymi tolerancjami przy czym pomagają również używane materiały wysokiej jakości. Nie da się zauważyć, że ja lubię automaty ale oczywiście wśród tych kilku posiadanych ostrości mam również noże manualne i te ze stałym ostrzem. Mam nawet jednego OTF'a - a co- wolno mi Należy wspomnieć, że automat podobnie jak inne noże składane podatny jest na zabrudzenia. Wspomniany piach nie służy żadnej ruchomej konstrukcji. Równie dobrze można zrazić się do slipjointów w sytuacji, gdyby takiż wpadł nam głęboko w piach. Tam również są szczeliny, smar i miejsca gdzie piach może się zagnieździć. Najsłabiej w mojej ocenie wypadają własnie OTF'y ze względu na mocno zamkniętą konstrukcję i brak odporności na nawet miękkie kieszeniowe paproszki (a co dopiero mówić o ziarnach piasku) które z powodzeniem mogą zablokować wysuwanie ostrza. Każda bardziej złożona konstrukcja zawsze będzie droższa w produkcji, co ma odzwierciedlenie w cenie zakupu. Tak i to, cieszy mnie, że każdy ma swoje zdanie..

Batman - mroczny rycerz powraca..

Jakie to przypadłości boczniaka, ktore Ci nie pasują? Ja znowu tylko takie bym nosił od czasu gdy łamałem paznokcie na ruskim składaku jakieś 37lat temu..

Jak się bronić, jeśli przykładny obywatel nawet widelca nie będzie mógł nosić a bandyta i tak śmieje się z zapisów prawa.. Nie to, żebym noże do obrony nosił, ale jako narzędzie to się przydają codziennie.. Z innej strony - znam przykłady, przypadkowej śmierci ktorej można byłoby zapobiec gdybh ktoś obok miał choćby scyzoryka albo niedawny przypadek, gdy poszczuty na ulicy psem człowiek skutecznie obronił się nożem przed jego atakiem.

Antifrogg, to raczej od środka ale możesz mieć rację. Zły jestem, bo kask z wyższej półki a wizjer słabiutki. Poprzednio miałem budżetowca przez ponad 6 lat a wizjer do tej pory w stanie lepszym, niż "ten" po 2 sezonach..

Zgadza się - wyrób jubilerski z Warszawy..

Coś długo nic tu nie było, czas trochę ruszyć temat. Dziś natrafiłem na taki artefakt z 58r. Właściciel/sprzedawca pozwolił zrobić zdjęcia - nie będzie miał pretensji, że więcej osób zobaczy zegar z Torunia (zgodnie z tabliczką, to raczej z Warszawy).. Ciekawostki dwie: 1. Brak szyby - fabrycznie nie było 2. Drzwiczki mechanizmu przesuwne, można je po prostu wysunąć i odłożyć na bok.

nie jestem pewien o czym piszesz, ale u mnie wygląda jakby wizjer miał jakąś cieniutką powłokę, którą przetarłem przy zdejmowaniu rys i polerowaniu. Od zewnątrz tego specjalnie nie widać, ale od środka jadąc cały czas jest "coś" na lewym oku - generalnie widać przez szybkę, ale po lewej "przeszkadza" w patrzeniu i trudniej się skupić. Może jakieś lakierowanie bezbarwnym by pomogło, ale i tak jest duże ryzyko, że bez powodzenia, więc trzeba kupić tfe, tfe.. nową szybę..

niech też zakażą jazdy samochodami, bo jest dużo wypadków oraz powinni wprowadzić totalny zakaz picia alkoholu bo ludzie od tego głupieją a może i nakaz kastracji - gwałtów będzie mniej..

W ten łotwór wchodzi blokada z pochewki?

Chciałem wymienić wizjer w kasku, bardzo szybko złapał rysy (spolerowałem, ale jest gorzej po polerce niż przed). Kurka, ceny takie jak za cały nowy kask dla córki kupiony na wiosnę..

mocno spieszy?

przecież to auto od zawsze jest niepełnowartościowe w jakimś stopniu ułomne. Jaki największy dystans zrobiłeś między awaryami? W sumie sprzęgiełka mogły Ci życie uratować gdybyś pędził na autostradzie..

no nieeee, czyli jednak naprawa a nie sprzedaż na żyletki? Tak właściwie, to na tych sprzęgiełkach nie można jeździć cały czas olewając napęd 4x4?

Ładnie spasowali w rękojeść - po złożeniu ostrza nie ma poza obrysem (prócz wiadomych koniecznych elementów)

Ten mechanizm (przyznaję, że dość czysty) ze zdjęć wygląda na totalnie wysuszony. Brak smarowania czopów i mechanizmu może powodować takie problemy. Na próbę proponuję wyjąć mechanizm i na każdy czop dać kropelkę oleju (choćby silnikowego 15w40 - samochodowego). Pobrać na wykałaczkę i samą końcówką zakroplić tak, żeby maleńka kropelka połączyła czop-ośkę z "gniazdem" w którym pracuje. Wystarczy kropelka obejmująca 1/5 obwodu bo lepiej za mało, niż za dużo.. Tak ogólnie o zegarze - ładna skrzynia, ale wydaje mi się, że zbyt "bogata" na silesję a dodatkowo soczewka wahadła również mi do kpl nie pasuje i wskazówki więc wydaje mi się, że mechanizm wtórny wstawiony w ładną skrzynię, tym bardziej, że te kikka silesjii ktore widziałem to na drewnianych sankach siedziało (podobnie jak na zdjęciu Anansi) a TU na "bogatych" sankach mosiężnych; ale mogę się mylić bo żaden znawca ze mnie.

Tak, ten glucik cynowy do pięknych nie należy podobnie jak poprzeczny gwoździk na tej samej osi. Cóż, mechanizm nie jest nowy i przechodził przez kilka kowalskich rąk naprawczych.. Może dałoby się choć samą oś zdemontować, wstawić w uchwyt wiertarki i ogładzić pilniczkiem/papierkiem to miejsce - wówczas by po oczach tak nie waliło..

Na przestrzeni ostatnich 150tys km nie maiłem takiego problemu w moim 19-to letnim bolidzie. Wczoraj zatankowałem 7,18 litra gazu i dziś po przejechaniu 107km stwierdziłem , że mam jednak ekonomiczne auto.. Nie jechałem jak ekodriver lat 70'tych..

Tam była chyba stabilizacja mechaniczna. Nie wiem jak to zrobili.. Ostatnio miałem przy oku stabilizowaną lornetkę 18x. Obserwowałem bielika w locie. Muszę przyznać, że łatwość obserwacji i ilość szczegółów bardzo wysoka, ale że lornetka nowoczesna, to i AC bardzo wyraźna.

Bardzo ładnie Ci to wszystko wychodzi. Pokażesz zbiór swoich przerobionych molni?

Ładnie wyszło, ale zastanawia mnie, czy oryginał na pewno był biały (chodzi o tarczę). Dodatkowo do zastanowienia, czy tarcza ma być z połyskiem, no i jeszcze można wybrać materiał na którym można wydrukować tarczę. Oczywiście wówczas nie wykorzystasz swoich starych materiałów, bo trzeba iść do jakiejś drukarni i na dodatek zapłacić, ale byłoby jeszcze bliżej oryginału. Mechanizm jest sprawny? Wydaje mi się, że sprężyna (ta wyluzowana) jest pęknięta (ale może błędnie interpretuję zdjęcie).