Dziś okazało się, że być może zgarnę jakieś GMT za retail dzięki znajomemu, ale nie Pupci na szczęście😉 To pewnie będzie mój ostatni zegarek, którego brakuje mi do wypełnienia pudła. Potem będę wyprzedawał w miarę potrzeb.
Bąbel jest OK jako ciekawostka i żart zegarkowy. Sam bym wziął dla żony, bo to po prostu ewenement w świecie tradycyjnych czasomierzy👍
To samo. Tylko u mnie już trochę się w życiu zmieniło i przeszła mi nieco faza na zegarki, a zwłaszcza na rolexy. Jakbym odebrał, to bym sprzedał. Odkochałem się.
Chyba wiem co czujesz, bo mam podobnie. Lubię swojego założyć na rękę nawet po krótkiej przerwie. Ciągle cieszy, a kupiłem parę ładnych miesięcy temu po krótkim riserczu i dzięki Kolegom z forum.
Nie wiem kto miał zarobić, ale chyba nie ten kto sprzedał informację o dostępności zegarka. Gównoburza, sam się pośmiałem, ale ciągnięcie tego jest bez sensu.
Hej, a jak uda mi się odebrać zegarek i wystawię go na bazarku z przebitką (jak zrobiło i robi wielu członków forum), to będzie OK czy nie ? O co cały ten krzyk?
Bardzo fajny. Żona się zapisała z moim błogosławieństwem (😉) i udało się go odebrać po około roku. Już go nie posiada, no bo co by miała robić z 41mm zegarkiem? Mimo całej zajebistości, czas oczekiwania podany przez Ciebie to porażka. Bierz suba, jest lepszy i może się na coś przyda...
Mój szef to miał przez dłuższy czas. En face OK, z profilu - koszmar, nieproporcjonalnie gruby, karykatura zegarka. Ale jak ktoś lubi, to niech będzie częścią "kolekcji" i cieszy. Każdy zwykły submariner, nawet kiczowaty z zielonym bezelem będzie lepiej leżał od SD.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.