Oj się porobiło. Pamiętam wpadki, od Albanii (remis 2-2 u nas) i Cypru (0-0) w latach osiemdziesiątych, przez różne Irlandie (dwa remisy w jakichś eliminacjach),Izraele (wtopa na wyjeździe chyba 2-1), Słowacje (pamiętne 1-4 i koniec kariery Koseckiego),Azerbejdżany (0-0), Armenie (0-1 za Leo), Białorusie (1-4 za Engela), Łotwy (0-1 za Bońka), Finlandie (1-3 za Leo) ale nie pamiętam abym miał takiego kaca po dwóch z rzędu meczach z teoretycznie dużo słabszymi przeciwnikami, meczach o wszystko gdzie nasi nie pokazali poza końcówką spotkania z Irlandia dosłownie niczego... W tabeli za nami jest tylko San Marino.