To co teraz piszę to jest tylko moje zdanie, absolutnie nikogo do niczego nie zobowiązujące, Osobiście uważam że mimo iż czasy chłopów pańszczyźnianych minęły bezpowrotnie, to jednak nic nie zastąpi dobrej praktyki u majstra. Naprawa zegarka, zegarka to nie tylko rozebranie, wyczyszczenie, i złożenie, to potrafi większość ludzi mających mniej lub więcej pojęcia o mechanice, to jest sztuka obejmująca wiele dziedzin obróbki metalu takich jak piłowanie, hartowanie, odpuszczanie, szlifowanie , polerowanie, toczenie, itp.bez tych umiejętności nie dorobi się części, a nie wszystko można i trzeba wymieniać na nowe. Po zatem pozostaje jeszcze taka drobnostka jak sprawdzanie zazębień, ustawienie wychwytu i tu bez teorii trudno się obejść, tym niemniej wiele osób czyści zegary, zegarki i jakoś daję sobie radę co tylko świadczy o tym że dla chętnego nic trudnego. Ja osobiście żadnych książek niestety nie mam, wszystko co umiem nauczyłem się u majstra, zaczynając od zamiatania, magnesowania, piłowania, ucierania proszków do szlifowania itp, jak prawie każdy kto był na praktyce, teraz wystarczy zapytać na forum i masz kilka podpowiedzi, nikt tu tajemnic nie robi wszystko zależy tylko od determinacji i czytania ze zrozumieniem, tym niemniej polecam zaczynać od budzików gdzie stosunkowo najłatwiej o zrozumienie tego co się robi. Życzę powodzenia przy czyszczeniu na początek i później przy ewentualnych naprawach.