Z mojej strony "obiema ręcami" podpisze sie pod wypowiedzią asmagusa. tez nie mam nic wspolnego z "branżą" zegarkowa, jestem uzytkownikiem, konsumentem. I czasem, pardon my French, zal az dupe sciska, gdy czlowiek widzi, ze dookola same "szwajcary" ,"niemce" albo "japonczyki", a nic polskego nie ma. Poniewaz NIE mieszkam w Polsce, z checia nosilbym zegarek z napisem "Made in Poland". Naprawde. I docenialbym bardzo fakt, ze komus u nas sie chcialo. Na przekór "tryndom" i przeogromnej przeciez konkurencji. Wiem, Polpora juz istnieje kilka lat i sprzedaje. A teraz mamy Copernicusa. Tylko klaskac! Tak sobie mysle, ze te zegarki NIE moga kosztowac 1500 PLN - powodow jest az nazbyt wiele. I tu wcale nie idzie o to "w co" mierzy Copernicus, a raczej o koszty produkcji, marketingu, dystrybucji, i pieciu milionach innych rzeczy, o ktorych nie mam pojecia. Oczywiscie, jesli zaczna kosztowac po 10K euro to tez sie bede zastanawial, ale powiedzmy sobie ceny w okolicach 2500 - 3500 PLN uznaje za "fair" given the conditions. Ale to ja, zuczek maly. PS. z innej beczki: a CO ja mam zrobic gdybym chcial sobie takiego "Kopernika" kupic? W Holandii dystybucji NIE MA. Zonk