Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

kwisatzhaderach

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kwisatzhaderach

  1. Koronka przy nowym ćwiertniku u mnie teraz kręci się przy nastawianiu godzin naprawdę dość ciężko, dokładnie tak jak i w niewyeksploatowanych rakietach czy w każdym innym "świeżym" rusku, łącznie ze sławami 24XX jak mają nowiutki ~ćwiertnik (tylko w sławach ten stan jakoś szybko się kończy )
  2. Ostatnio mój, który chodził wcześniej jak chrono zaczął się późnić kilkanaście minut na dobę, okazał się to wyrobiony ćwiertnik. Jeśli godziny nastawiają się koronką bardzo lekko, to na 99% to. Powinieneś czuć pewien opór przy nastawianiu godzin,
  3. Jeśli Ci się podoba ta rakieta 24h to moim zdaniem jeszcze trochę pobić się warto, ale już nie za wiele. Nie wiem czy naruszę regulamin, ale gdybym był napalony w stanie "muszę ją mieć i to szybko" to ustaliłbym próg maksymalny na około 200 zł. Ogólnie poza tym, że to "kultowe 24h", to ten zegarek jest zwykłą mosiężną rakietą o stosunkowo delikatnej kopercie... Powyżej pewnej ceny zdaje mi się, że dla posiadania 24h lepiej dołożyć i kupić za ~700 zł nowiutkiego stalowego szturmańca 24h, niektóre są naprawdę śliczne.
  4. No właśnie na tym wklejonym przez Ciebie, system jest identyczny jak szwajcarski incablock, czyli właśnie z tego wczesnego okresu. Ta kolegi Leppard ma całkiem inny nowszy system, więc na 99% nowszy mostek niż mechanizm.
  5. Ten mechanizm na pewno jest złożony z dwóch, ponieważ w 1959 radzieccy nie mieli jeszcze tego swojego "incablocka" o specyficznym kształcie. Wtedy robili identyczne w kształcie systemy jak szwajcarzy, w kamach, sportiwnych i innych "pobiedomaticach", które miały taki bajer. Ale to tylko powód by się cieszyć, skoro szlify pasują to jest naprawdę zacny tuning, dzięki temu nie ułamię się ośka po zawadzeniu o futrynę ręką
  6. Werków nie znaczono na eksport lub rynek wewnętrzny. Praktycznie wszystkie późne poljoty/rakiety/łucze mają wybite SU. Wcześniej nie znaczono tak zegarków wcale Po prostu tak im się spodobało robić SU. Może myśleli że zrobią sobie tym jednolitym oznaczeniem lepszą renomę niż napis swiss Dziś tam zamiast robić SU robią RU i też nie ma znaczenia cyrylica lub łaciński alfabet na tarczy. Te ze znaczkiem łucz są pewnie troszkę starsze.
  7. Wszystko ze startem jest OK. Maluch to niby, ale faktycznie nie odbiega rozmiarem od typowej delbanki i wielu męskich rusków. Ja kupiłem identycznego za 15 zł na Kole jakiś czas temu i chodzi jak zły perfekcyjnie do dziś bez przeglądu Ten z aukcji jest z "tych lepszych" niż moje starty bo ma ładnie opisane koło naciągu, moje mają już gładkie Noszenie go to szczególne doznanie, jest lekki jak piórko to chyba najlżejszy ruski zegarek wszechczasów Na ładnym pasku by jeszcze sporo zyskał
  8. Mi ta koperta bardziej przypomina współczesną pobiedę, niż cokolwiek w czym mogło siedzieć 2616 1N... Mam poljota z tym werkiem w złoconej kopercie (jej kształt nie odbiega szczególnie od tej złotej) i niestety nie mogę powiedzieć żebym często widział te zegarki, a samej koperty lub trupka z ładna kopertą nie przydarzyło mi się widzieć nigdy...
  9. A jak grubość? W sumie mimo, że to 2209 wydaje się "wypasiony" jak inne telewizorki, czy to złudzenie?
  10. Czy ty masz 15 lat, że Ci to pisanie tych krótkich zdań bez sensu się nie nudzi? Ty swoją wiedzę czerpiesz zapewne z 20 lat pracy w którejś z radzieckich fabryk zegarków i lub z wykradzionej w epoce z fabryk dokumentacji? Ja za znawcę, a już na pewno znawcę od zegarków się nie mam. Wiem niewiele ale jak coś piszę to tylko dlatego, że staram się pomagać tym co wiedzą jeszcze mniej. Tobie się natomiast zdaje nudzić... Chyba nieco dziwnie potoczył się temat Czajki, ja wkleiłem ją głównie z dwóch przyczyn: jedno to nieistniejący sekundnik kwieciście opisany w aukcji; a dwa, że to przedstawiciel tego przykrego schyłkowego etapu radzieckiego zegarmistrzostwa gdzie w duże koperty pakowano co popadnie zarie 2009, łucze 1801 czy właśnie te czajki. Co do mechanizmu to jest u mnie w "rodzinie" sporo damek z tym werkiem i jest to niezniszczalna maszyna (a i wg. mojego majstra to najlepsza popularna damka), a poza tym bardzo fajnie wykończona. Tylko w męskim zegarku wygląda to beznadziejnie mizernie...
  11. Nie ma cienia szansy aby określić to dokładnie. Po szczegółach samego mechanizmu 26XXNA takich jak sygnowanie na mostku/lub kole, obecność fazowanych brzegów (dwa różne sposoby, lub brak fazy), można co najwyżej pokusić się o wskazanie 3 rodzajów egzemplarzy: 1) z lat 90-tych, 2) z wczesnych lat 70-tych (przynajmniej tak mi się zdaje) i 3) wszystkie inne pomiędzy (których nie da się odróżnić)... Ale to tak naprawdę niewiele musi znaczyć bo zegarek może mieć już któryś z rzędu mechanizm... Zresztą na 99% twój zegarek kwalifikuje się pod typ 3), czyli może pochodzić z końca lat 70-tych, a i z 89- roku też...
  12. Widział ktoś kiedykolwiek taki "centralny sekudnik"? http://allegro.pl/czajka-nienoszona-na-prezent-stan-nos-i-1-i2902113051.html
  13. Te rakiety 24h akurat ktoś sobie tak opracował w Rosji że można na nich przyciąć. Wielu sprzedawców je miało/ma. Pierwotnie to były w nich nawet prawdziwe 2623, ale się skończyły, a popyt na nie nie, więc trzeba było jakoś zaradzić i zrobić 24h z 2609 Jakby to naprawdę działało tak jak powinno to nawet byłoby spoko, bo niektóre tarcze są całkiem znośne jak na niedużą cenę tych zegarków.
  14. Z poljotami-"nosami" z innych aukcji (biały, żółty i sekonda) zapewne wszystko jest jeszcze OK. Choć widzę je już od paru miesięcy na allegro jeśli nie od ponad roku Ale to raczej wynik pospolitości, a nie trefności (choć tak nawiasem mam sentyment do tych rusków w białych kopertach z białymi tarczami i rzymskimi indeksami).
  15. To współczesna rakieta. ZSRR ma napisane dla "ściemy", A mechanizm w środku to nie 2623, tylko przerobiony 2609 (gdzieś na forum znajdziesz dokładny opis które "kółko" tam w niej jest podmienione i jak jest to nieprofesjonalnie zrobione...).
  16. Nie kolory tylko angielskie dni z sowiecką tarczą. Same kolory w rakietach zawsze się różnią, mam rakietę na 2627 (cyrylica) i dwie na 2628 (angielskie) i cyfra zawsze jest na ciemniejszym tle. Nawet to estetyczniej w sumie wygląda. A co do tych dni tygodnia to samego mnie korciło podmienić w automacie tarczkę z nimi na eksportową, bo niektóre dni cyrylicą są dla mnie nie do odcyfrowania na szybko (a nie umiem się ich nauczyć na pamięć)?
  17. Co to ma do tematu "nie przepłacajcie na allegro"? Nie wiem czy świeży kolekcjonerzy mają ubaw jakiś szczególny, ale z ich punktu widzenia celem tego tematu jest uchronienie się przed przepłaceniem za zegarek, bardziej niż pośmianie się. ps. Ty jesteś kolekcjonerem starej daty, brak Ci poczucia humoru, czy nabijasz sobie posty pisząc drugi raz po pół linijki bez sensu?
  18. Jeśli przestawisz go poza zakres mikroregulacji co da się zrobić to po prostu już nie będziesz mógł używać mikroregulacji (zegarmistrz raz ustawił mi tak zajechaną wołnę, z tym że tamtą przestawił na "+", na "-" to może być niemożliwe bo mikroregulacja pozwala praktycznie dojść do skraju pozycji "-"). Zresztą 40 minut to nie da się ustawić żadnym regulatorem świata (może 10 minut to w rakiecie 2609n, albo i tyle nie...), a tym bardziej w wołnie (mikroregulator wołny ma zakres maks paru minut). Ten zegarek naoliwiony i czysty ma mieścić się w zakresie mikroregulacji. Jakby miał małe tarcie na ćwiertniku to by się późnił a nie śpieszył. 40 minut jak na wołnę to dużo za dużo, jak nie ma sklejonego włosa to może ma jakiś kombinowany/skracany/cudowany włos? Bo jeśli to nie włos to musi być naprawdę zajechana jak sandały Jezusa...
  19. Toś mnie powalił na łopatki. Jak się piszę się tu o ludziach spoza forum którzy się zapewne nie znają i wystawiają zegarki za jakieś pieniądze z kosmosu to jest "pompa". Jak forumowicz z 2k postów robi to samo to już nie jest zabawne? Mnie to akurat bawi bardziej. Zresztą poza ostrzeganiem o zegarkach których nie warto kupić, ten dział od zawsze miał pewien "walor humorystyczny". Więc taki tekst "nie chcesz to nie kupuj" jakoś tu nie pasuje, bo to trochę nie na temat, chyba że potrafisz uzasadnić czemu to taka okazja? Kali kradnie krowę to dobrze, kradną krowę Kalemu to źle? A co do PIT'ów to nie wiem o co Szanownemu Koledze chodzi, nic o urzędach skarbowych chyba nie pisałem. Wskazałem tylko skuteczne wyjście na wypadek gdyby za parę dni 1000 zł kosztował bochenek chleba, a zegarek jednak się sprzedał za tyle Wesołych Świąt
  20. I w ogóle jak ja masz "rzadką paskudę" bez rysunku "na plecach", trochę urok taka traci...
  21. Tego typu rakieta tylko żółta była jednym z moich pierwszych "automaciątek". Kupiłem ją w stanie szufladowym i trafiła od razu na przegląd i przez 2 lata używania mogę powiedzieć, że to "spokusiowy" automat, ale specyficzny. Jeszcze bardziej niż wostok automat nie lubi stać tygodniami. Jak postoi długo to po jednym dniu noszenia potrafi czasem stanąć wcześniej niż powinna. Poza tym ten automat ma chyba bardzo duże przełożenie, tzn. rotor lata jeszcze lżej niż poljotach 23j i w związku z tym po pomachaniu identycznie przez 10 minut nią i innymi automatami chodzi sporo krócej niż poljot 23j (te chodzą skubańce najdłużej), poljot 29j, poljot 30j, sława czy wostok. Jednak noszona codziennie (lub sumiennie co wieczór "pomachana" 10-15 minut) działa absolutnie niezawodnie, w zasadzie to mój jedyny automat który nigdy nie wymagał żadnej najmniejszej poprawki zegarmistrza. Poza tym automat chodzi prawie bezdźwięcznie, jest ta typowa rakietowa szybka zmiana daty, bez niepotrzebnych guziczków, ogólnie jak dla mnie to gdyby nie grubość to byłby najlepszy radziecki automat A i jeszcze jedno, będąc ostrzeżony dawno temu przez Kolegę pmwas, praktycznie nigdy nie nakręcałem/dokręcałem jej koronką, bo uszkodzone sprzęgiełko od częstego kręcenia bardzo często może uniemożliwić dokręcanie już na wieczne czasy (to w sumie wada, bo w poljotach 23j często powolutku je nakręcam patrząc zafascynowany na kręcące się kółka automatu i nic im to nie szkodzi) ps, ta lekka praca rotora ma tę zaletę, że rakietę nakręcają nieporównanie mniejsze ruchy porównywalne do drżenia,rotory w wostoku 2416 czy poljocie 30j przy takich małych ruchach nawet by się nie ruszyły. Ten zegarek po 1000 kilometrów w samochodzie jest nakręcony non stop na maks, a amfiba od kręcenia samą kierownicą się nie chce nakręcać i staje
  22. A mi się zdaje, że to kwestia zagrożenia hiperinflacją na Naszej Zielonej Wyspie Sprzedając ten zegarek za powiedzmy 500 zł jest ryzyko, że nim dojdzie przelew będzie to równowartość paczki... dropsów. Z przesyłką na to samo wychodzi, między dniem przelewu, a dniem nadania paczki złotówka może spaść na tyle, że 43 zł nie będzie starczyło na najtańszy znaczek Ale może lepiej było zrobić cenę w dolarach lub "ojro", bo nawet tak można się oszukać skalą inflacji jak w Republice Weimarskiej Swoją drogą ja moją Sekondę Chrono kupioną od warszaskiego zegarmistrza za 400 zł może niebawem sprzedam za cenę ładnej nowej Omesi (albo i dwóch nowego zegarka i przychadzanego Opla 3.2 V6 ). ps. tak szczerze to lepiej od ceny 1000zł w treści aukcji, na dziś dzień wyglądała by lepiej jakaś klauzula waloryzacyjna oparta np. o cenę kwintala żyta, w razie kryzysu i głodu można by zyskać sporo więcej bo zapewne przy głodzie żyto podrożałoby bardziej niż zegarki. (ale nic straconego jeśli Szanowny Kolega Voli nie jest przedsiębiorcą lub jego przedsiębiorstwo nie zajmuje się sprzedażą zegarków, to sąd może to uwzględnić bez takiej klauzli w razie "istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza" , więc nie ma lipy )
  23. Chyba Wostoków? To wypełnienie wskazówek to w tym twoim wostoku zwykła farba, i to jakością i kruchością przypominająca korektor... (mam taki sam zegarek). Proces wypełniania wskazówki polega na położeniu jej plecami do góry o pomalowaniu jej całej od spodu. Sama wskazówka jest "dziurawa" w środku, a to białe to tylko farba która trzyma się tam na zasadzie podobnej do trzymania się płynu w urządzeniu do puszczania baniek mydlanych W amfibii na górze to masa z fosforem, a nie farba ale zasadza jest ta sama. Ogólnie jak wyjmiesz ją i igłą wykruszysz resztki farby, a potem oczyścisz spirytusem lub innym nitro, malujesz ją białą farbą (a może i korektorem w pędzelku) i będzie wyglądała jak nowa
  24. prezesik25 na forum nie wycienia się zegarków, ogólnie wart jest mało, wpisz wostok na allegro i zobacz sam. Zegarek jest zapewne z lat 80 może końca 70-tych. Naprawa to pewnie z 50 zł z nowym szkłem. Minuta w 38 sekund to pewnie kwestia sklejonego włosa, ale i tak przyda mu się przegląd. szkodnik655 - poljot jest z lat 80-tych może nawet samego początku 90-tych. Werk jest spoko, brzydki ale niezawodny jak na późnoruska. Szybkiej zmiany daty nie ma więc kręcisz od 20 do północy i z powrotem, tak zmieniasz datę. 20 i północ są w nocy więc inaczej tego nie zrobisz. Nie zmienia się daty w nocy gdy jest szybka zmiana daty, Rezerwę chodu znam tylko automatów z tej serii, a tu powinna być taka sama, a chodzą one sporo ponad 40 godzin więc bardzo długo, dłużej chodzi chyba tylko sława albo i nie.
  25. :-O !!! Przecież to nie zegarek, tylko stoper... Widziałeś żeby w ciągu twojego życia ktoś kiedyś używał do czegoś mechanicznego stopera... To już wiesz, że popyt na stoper nie jest duży... Na forum nie wycenia się zegarków, i chyba należy to rozciągnąć na stopery Nie znam się ni w ząb na radzieckich stoperach, bo jakoś mnie nie kręcą ale ten wygląda jak mercedes wśród stoperów, na pewno to lepsza maszyna niż typowy agat. Rubinów ma więcej niż poljot 3017, więc to technicznie wyrafinowany stoper
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.