Burns

Ciąg dalszy krucjaty "nie tylko na ucho": 😉 W/g mnie takie "recki" są konieczne, żeby wiedzieć czego się słucha i jak się słucha, na jakie kompromisy trzeba przystać a nie tylko wpisy, u mnie to gra dobrze, mi więcej nie potrzeba, przecież ja to i wszystko słyszę... https://www.facebook.com/share/p/14cpxodDiz/

Pamiętam, Natomiast o kosztach odesłania już nie, ale uważam to za b.słabe i celowe utrudnianie...

Ładnie napisane, naprawdę. Tylko to są pobożne życzenia. Koncernom chodzi o jedno, o zarabianie. Nawet farmaceutyczne nie zasponsorowały ani jednej osobie leczenia chociażby po kosztach samej substancji. A co dopiero audio. Oczywiście duzi gracze muszą ważyć ile mogą stracić, ale Ci mniejsi niewiele muszą...

A jest na nich wyraźnie napisane z jakiego źródła jest to nagrane ? Zapewne trzeba uważać ja ze wszystkim. Po pierwsze wiele tych płyt to dźwięk wielokanałowy, więc kupując je do stereo niewiele się zyskuje. Już nie raz miałem płytę blue-ray, która miała pod względem jakości ten sam film co DVD, reszta pusta, albo na siłę zapchana jakimiś dodatkami.

Nadal nie wiesz o czym rozmawiasz. Przy okazji @satanictu masz opisane https://www.hifi.pl/slownik/sacd.php

Mówisz, że akwizycja zaraz wciśnie jamu samograjace kable po 10k od sztuki ? Dobra, to się nie wtrącam. 😉

Zejdźcie na Ziemię, On ma kilkaset złotych na całe audio a Wy wyjeżdżacie z SACD gdzie tę płyty są drogie...

Z tym jest, ale nie z SACD, Pewnie były jakieś kombajny pokroju Manty co czytały wszystko, ale posiadanie DVD lub Blu-ray nie równa sie SACD...

Wywodzi się z tej samej koncepcji płyt wielowarstwowych, ale nie ta technologia, raczej nie przeczyta, albo czystym fuksem (znaczy gdzieś w specyfikacji ma podane) ale szczerze wątpię...

Źle podchodzisz do tematu i chcesz mieć podane na tacy, tak się nie da. Musisz zadać sobie trochę trudu, zawęzić zakres poszukiwań, poczytać co było dobre a co przeciętne. Musisz zweryfikować ceny i margines jaki masz. Margines będzie Ci potrzebny na dobry stan i frycowe. Jak się nie przygotujesz to doktoranci vintage zjedzą Cię na śniadanie. Jednym słowem to co dobre, w dobrym stanie jest odpowiednio windowane przez handlarzy o 200% a co za tym idzie i prywatnych sprzedawców. Czasem wymarzonego staruszka można szukać kilka lat. Dochodzi kwestia serwisu, czy był zrobiony i jak, bo druciarzy nie brakuje, W takich okolicznościach przyrody czasem taniej, szybciej i bezpieczniej jest pójść do salonu i kupić współczesnego Denona, albo inną markę tego pokroju...

Widzę, że dalej tańczysz kankana. "Wracając do audio. Pofatyguj się proszę i przeczytaj 5 pierwszych wpisów oraz otwórz zawarty tam link w pierwszym wpisie https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3311769.html" Pofatygujesz się ? Proszę. Chcę poznać twoje zdanie czy jeżeli radio samochodowe jakoś tam brzmi, większość z nas akceptuje to co dał producent samochodu, może skupiamy się bardziej na drodze - nieważne. Uważasz, że jeżeli ktoś takie radio za 2k wsadzi w obudowę stacjonarną i próbuje to sprzedać za 12k z dorobioną otoczką przez kilku recenzentów, że to jest OK, wierzysz, że to brzmi audiofilsko (cokolwiek to znaczy), bo dla mnie może co najwyżej jakimś cudem brzmieć normalnie. Niestety takich praktyk jest od groma! Nie wiem czy to odrobina szczęścia, może rozgrywają mnie inaczej, a może skoro to sprzedawcy /pasjonaci za pensję u szefa to im nie zależy, żeby mi nawijać makaron na uszy. Ile razy wpadłem do salonu audio w poszukiwaniu czegoś, czasem to było nawet uwarunkowane ilością miejsca. pokazuję na coś palcem a On wysyła jasny przekaz, żeby trzymać się od tego z daleka i wcale nie wciska mi czegoś droższego w to miejsce. Wracam do domu, przewalanie recenzji, kurde rzeczywiście miał rację, że to jakiś chłam... Czasem jeszcze moja ciekawość i tak prosiła o włączenie tego czegoś. Do domu jednak tego klocka już nie przynosiłem. Pieniądze? Jest coś takiego jak chińskie audio, ale to trzeba podzielić na 3 grupy: - coś z górnej ligi jak Unitra po odrodzeniu, ale tanio wtedy nie jest: https://wstereo.pl/audio-gd-z-nowa-koncowka-mocy-a-1/ - średnia półka jak SMSL, Topping, HiFiman, Fiio za połowę ceny dają to samo lub więcej niż produkty z Niemiec, ale nie ma nic za darmo, nie masz wsparcia, nie ma części zamiennych, bardzo krótki cykl, co rok nowy produkt, idą po bandzie, żeby tylko za wszelką cenę odcinać kasę, Wiele Salonów HiFi w PL ma to w stałej ofercie, - i trzecia grupa, to bazarowe elektrośmieci za przysłowiową stówę, które tylko przetwarzają prąd i nie warto nawet tego tutaj poruszać. Myślę, że 1 a szczególnie 2 grupa sprzętu zrobiłaby tutaj ostrą wojnę z fanami logo. Bo składasz przewód audio z markowej chińszczyzny za 20k i jesteś zaatakowany, zjedzony zniszczony przez fanów Metki i Logo, że jak śmiesz głosić herezje, że to gra na równi jak markowy sprzęt z EU/USA/Skandynawii za 55k. Niestety tak raczej będzie (chińszczyzna wygra również w pomiarach)... My śmiejemy się a Chińczycy mają już coś takiego (5 generacje jest już faktem od 2011) https://forsal.pl/swiat/bezpieczenstwo/artykuly/9701459,swiat-w-szoku-tajemniczy-samolot-nad-chinami-wyglada-jak-z-filmu-sci.html a Europa ma nakrętki przytwierdzone na stałe ... Jest jeszcze jedna kwestia, półświatek audio(filski) dorobił sobie jeszcze jedną mantrę. Bardzo nie lubią zmian w sprzęcie. Więc ktoś taki szybciej kupi wzmacniacz słuchawkowy PASS niż jakiś nowy wypust. Bo skoro coś klepane jest od dekady to musi być bardzo dobre, przecież przetrwało próbę czasu

No patrz, wymyśliłeś sposób na audio. Daj namiary gdzie chodzisz na odsłuchy i pracuje ładna, miła Pani ...

A kable po ile za metr, te zwykłe czy te audiofilskie, bo nie widziałem twojego stanowiska w tej kwestii?

Dzięki za odpowiedź, a mechanizm czas jak trzyma ?

Nie nabrałeś za bardzo rozpędu? Wódki razem nie piliśmy. Posluchaj, nie będę kopał się z koniem i sięgał po superlatywy czyli zniżał do twojego poziomu, który ostatnio ostro pikuje w dół. Może na twoich salonach gdzie nosi sie Patka jeszcze o to nie pytają, ale na OLX jak najbardziej chcą już wydruki lub zdjęcia, bo chiński chronokomparator kosztuje 600zł. Ciekawe czy w sklepie dostaną taki przywilej (oytanie retoryczne). Natomiast znam przynajmniej kilka osób z tego forum, które przed odbiorem zamówionego drogiego zegarka przyszły do salonu z prośbą o nakrecenie go i pojawiły się dopiero drugiego dnia o tej samej godzinie. Co masz teraz do powiedzenia ? Wracając do audio. Pofatyguj się proszę i przeczytaj 5 pierwszych wpisów oraz otwórz zawarty tam link w pierwszym wpisie https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3311769.html Tak, masz rację, nie będę czegoś w ten deseń znosił do domu niezależnie od kwot i dorobionej do tego otoczki tracił na to czasu. Nie rozumiesz, nie chcesz zajrzeć, twoja sorawa.

Jak twoim zdaniem ten zegarek jest wykonany ?

Powinniście wyjść na kawę z lodami ! A zupełnie poważnie, jeżeli to wasza wspólna pasja, możecie wejść do salonu audio i odsłuchać swoją muzykę na innym sprzęcie. Co to wniesie, pewnie niewiele skoro, każdy sprzęt "gra" inaczej i pomieszczenie też.. Pozwoli natomiast stwierdzić (oczywiście na słuch) czy w swoim domu masz jeszcze kontrolę balansu częstotliwości w utworze. Pamiętaj, kobieta ma zawszę rację Może Ty (jakakolwiek osoba) nastawiała klocków w domu bo podeszła do tego gadżeciarsko, a żona (jakakolwiek przeciwstawna osoba), która nie ogarnia cen i metek w sprzęcie audio, po prostu słyszy, że coś jest nie tak. Niemniej to wszystko jest do zmierzenia i przedstawienia w formie graficznej tego typu, skąd się biorą te słyszalne różnice.

Piłeś ? Nikt nie negował tutaj, że McIntosh kosztuje 50-150k i Yamaha za 5-15k nie będzie mogła mu dorównać jeśli mowa o tranzystorach. Sprawa bardziej skomplikuje się przy wzmacniaczach lampowych przez uwarunkowania tej technologii, ale też nie było podważania, czemu odcinają tyle a nie mniej kuponów. Podobnie z kolumnami, większość ogółu przyjęła ceny kompletnego produktu do wiadomości. Tak jak Casio i Rolex ma zdeklarowane parametry chodu i dokładności, tak wielu tego oczekuje i zazwyczaj wielu to sprawdza - prawda ? Dlaczego w takim razie bać się pomiarów elektrotechnicznych przywołanej Yamahy i McIntosha ? Ja widzę wręcz w tym wskazanie, to żadna świętość. Powiem więcej, jak ktoś boi się zderzenia z prawdą po zakupie, chociaż lepiej byłoby przed to i tak takie pomiary należy wykonać po 5-7-10 latach czy sprzęt trzyma parametry tak jak oddaje się zegarek na przegląd, bo są stare smary z opiłkami metalu. Podważone zostały głównie rzeczy wpinane w tor audio celowo, żeby go upiększyć wizualnie i w podświadomości, że jest coś nowego, z małą lub zerową dozą prawdopodobieństwa, że to coś zmienia w pomiarach fali akustycznej, oraz branie tego na słuch, bez pomiarów (kable i kondycjonery prądu). Co zmienisz w Casio lub Rolexie ? Możesz dokupić tylko pasek lub bransoletę. Możesz też je zmodować równoznacznie z utratą gwarancji u jubilera, jakimiś grawerami czy diamentami... Podążając za twoim nietrafionym tokiem myślenia, jakoś nie widziałem, żeby ktoś wymyślił dołożenie do mechanicznego Rolexa modułu Casio, żeby uczynić go bardziej dokładnym. Ba, nikt jeszcze nie pokusił się o włożenie do Rolexa modułu (Grand) Seiko Spring Drive, chociaż jest to technicznie wykonalne. Masz szansę być pierwszym...

W TVP emitują "Potop" naprawdę nie musisz przebywać na forum i tym temacie jak coś nie pasuje. Dokładnie!

Jakiś bardzo słaby argumen o braku robienia krzywdy, niczym udowadnianie, że alkoholik, który nie prowadzi pod wpływem samochodów jest wzorowym przykładem pijaka, niech pije jeszcze więcej, taki do rany przyłóż, a rozbite rodziny to wcale nie... Audiofile jednak komuś te banialuki, że "oni na słuch, to przecież słyszą" komuś opowiadają, sami się spotykają, nakręcają przemysł voodoo, albo przemysł voodoo nakręca ich. Mowa o rzeczach, które nie działają, albo nie mają prawa działać. Myślisz że mało hobbystów koszem rodziny poświęciło olbrzymie majątki a ich rodzinny się przez to rozpadły ? Hobby to taka sama choroba jak alkoholizm, hazard itd. Nie dziwi mnie to jednak wcale, bo nadal żyjemy w średniowieczu a nie 21 wieku, który jest tylko na papierze. Pandemia pokazała to doskonale, politycy ulokowani między naukowców, którzy też pokazali, że potrafią być dziećmi we mgle. Każdy dzień nowa bezpodstawna teoria, rower bee, klamka nieotwarta łokciem zabija z wyłączeniem tych kościelnych, rower łał, armatki śnieżne trzaskające spirytem zabiją wirusa - nie jednak nie działają, to może zjedzmy potas itd. itp.

Nawet nie wiesz jak martwiłem się o Ciebie, że Sylwestra z Polsatem spędzasz bawiąc się przed telewizorem i to bez soundbara 😉, ale skoro żyjesz to wszytko OK, Dosiego Roku Mariusz...

Trzeba było słuchać muzyki jak we wsi było dojenie krów, może dojarki zmniejszały napięcie Ja niestety przyznaje, że u rodziny na wsi nadal trzeci stopień zasilania, bardzo częste przerwy w dostawie prądu... Jedna wieś to taka, że Mickiewicz się przechadzał, ale druga już z 🐞, Lidlem i Dino. Napięcie pewnie zależy jeszcze jak kto daleko mieszka od stacji trafo 😉 Swieczi i latatki to nadal ekwipunek niezbędny każdego mieszkańca.

Bo jesteśmy różni? Grunt to wyluzować, wypośrodkować, znaleźć złoty środek. Jeden będzie jeździł samochodem zespawanym z 4, żeby znaczek się zgadzał a inny sprzeda roczny samochód z powodu ryski na zderzaku a można mieć fajny 2-4 letni

Ja dla odmiany od Mariusza wyluzowałem w temacie słuchawek, posłuchałem mroovy i traktuję teraz temat czysto zabawowo z akceptacją ich przypadłości. Nie gonię już króliczka... Pytaniem otwartym może być czemu sprzęt za 50k i więcej od sztuki sobie z tym nie radzi...

Panowie, spokojnie. Może po prostu tak. Pomijając własny dom, opisują problemy w skali makro: https://czysteogrzewanie.pl/jak-to-sie-robi/fotowoltaika-jak-uruchomic-wlasna-instalacje-krok-po-kroku/problemy-we-wspolpracy-fotowoltaiki-z-siecia-energetyczna/