Co innego próżność i bycie łasym na lajki, a co innego kupowanie zegarka, który w gruncie rzeczy może się nawet wcale nie podobać byleby tylko otoczenie odczytało sygnał, że właściciel ma hajs. Sygnalizowanie swojego "statusu" takimi rzeczami materialnymi jak zegarek, samochód, czy duży dom jest tanie - wartościowe są rzeczywiste skille i to, co ma człowiek w głowie.
Osobiście kieruję dizajnem (musi być ciekawy i atrakcyjny wg mojego poczucia estetyki), dokładnością/niezawodnością mechanizmu i ergonomią koperty i ewentualnej bransolety - komplikacje, brand, cena, prestiż, historia marki, potencjalna wartość przy odsprzedaży, itd. są praktycznie nieistotnymi kryteriami z mojego punktu widzenia.
No i jak ktoś poklepie po plecach, że ładny zegarek, to jest miło, że ktoś docenił mój gust, ale wcale nikomu nie musi się podobać, co mam na nadgarstku.