Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Narfas

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1480
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Narfas

  1. Narfas

    Nasze nowe nabytki vintage

    ...ale dzięki tej inwestycji wiesz, że jest jakoś tak wpół do 30 stopni. pozdrawiam Narfas
  2. Łokurde, imponująca tarcza i dużo właściwych napisów, dali z siebie wszystko. Tak na oko, okolice 1960, czy nieco później? pozdrawiam Narfas
  3. Dla mnie najważniejszym argumentem jest to, że są na kulkach, a w życiu nie miałem wkrętaków na kulkach i mam ochotę podarować sobie odrobinę luksusu. pozdrawiam Narfas
  4. Z moich doświadczeń wynika, że połowa najtańszych chińskich narzędzi nadaje się do natychmiastowego wywalenia, a drugiej połowy nawet da się używać przy pewnym samozaparciu, a są na tyle tanie, że nadają jakiś sens ten całej operacji. Problem polega na tym, że nigdy nie wiesz do której połowy należy kupowany właśnie szajs. A tutaj masz wkrętaki Kwon Yuen w sklepie Kwon Yuen, różni tacy mi polecają właśnie ten zestaw i może w końcu kupię: https://www.aliexpress.com/item/1005004894519715.html?spm=a2g0o.store_pc_home.promoteWysiwyg_782168440.1005004894519715 pozdrawiam Narfas
  5. Tak na szybko: punca "14K 56" oznacza tzw. "zołotnikową" próbę 56, używaną w carskiej Rosji i odpowiada 14 karatom, czyli metrycznej próbie 583 lub 585. To na ostatniej fotce to chyba "głowa kobieca w lewo", stara rosyjska punca probiercza złota, tylko bardzo słabo nabita albo wytarta. Werk: typowa konstrukcja dla początków XX wieku, datowałbym zgrubnie na lata 1900-1920, choć takie coś mogło powstać zarówno trochę wcześniej, jak i trochę później. W 1917 mieli w Rosji rewolucję, co może stanowić twardą górną granicę datowania, ale jacyś ludzie nadal mieli pieniądze do wydania, więc zostawię datowanie tak jak jest. To może być jakiś werk od FHF, choć to konstrukcja tak typowa dla epoki, że przy niczym bym się nie upierał. Wyższy niż zwykle standard wykończenia takiego werku. Mniej więcej w tych latach działał Paweł Moser, który zajmował się eksportem zegarków do Rosji, więc to się układa w spójną całość. pozdrawiam Narfas
  6. Narfas

    Nasze nowe nabytki vintage

    Ślicznie zachowany i w dodatku wersja De Luxe, nie jakiś tam kołkowy buksiak. Gratulacje. pozdrawiam Narfas
  7. Z tego co obserwuję, Chińczycy poważniej zainteresowali się terytorium zajętym obecnie przez mikrobrandy. pozdrawiam Narfas
  8. Dokładnie tak samo uważam. pozdrawiam Narfas
  9. Design imponujący, ale Chińczycy nadal nie załapali zachodnich tradycji typograficznych. Font w napisie Okeanos - tego typu się nie używa w zapisie kapitalikami, nigdy! pozdrawiam Narfas
  10. Prawdę mówiąc, nie widziałem na żywo pracy tych Seiko. W założeniach to powinno przypominać pracę sekundnika w zegarkach mechanicznych, ale nie wiem dokładnie, jak szybko to skacze. Co z nimi jest nie tak? pozdrawiam Narfas
  11. Z moich notatek wynika, że Chińczycy zwykle używają Seiko VH31 (lub podobnego) do "mechanicznej sekundy" i Miyoty 2035 (lub podobnej) do "skaczącej sekundy". Bateria w pierwszym przypadku powinna wystarczyć na jakieś 2 lata, a w drugim - na 3 lata. pozdrawiam Narfas
  12. Rozmiar wskazuje, że to jednak Omega 18''' Savonette (Hunter). Remontuar jest wczesny dla Omegi, sprawdziłem po numerach i ten werk jest nieco starszy niż sądziłem, bo z 1908 roku. Obawiam się, że ten werk występował w kilku wersjach, z różnymi osiami balansu - przydałby się tu specjalista od starych Omeg, którym nie jestem. Niemniej, to na tyle zawęża poszukiwania, że mam nadzieję, że zegarmistrz sobie poradzi. pozdrawiam Narfas
  13. To jest duża pasówka, tak? No to wygląda na cal. 19''' Savonette z lat 20 lub 30. Podanie wymiarów werku rozstrzygnęło by wątpliwości, bo chyba był też podobny cal. 18'''. pozdrawiam Narfas
  14. Narfas

    Kieszonka no name

    Szczegółów nie będzie, tym bardziej że jeśli ktoś w tamtych czasach nie sygnował werku, to zwykle nie chciał być rozpoznany. Zegarek datowałbym na lata 1910-1930. Kojarzy mi się z produkcjami Burena, ale jako że wszyscy zżynali od wszystkich, to nie jest żaden argument. Te słupki liczb to tzw. "wydrapki zegarmistrzowskie", zwykle daty i/lub numery wymienianych części. Zegarek miał sporą historię serwisową. Warto byłoby gdybyś podał średnicę mechanizmu (nie zegarka, tylko samego mechanizmu), to może pomóc komuś w identyfikacji. pozdrawiam Narfas
  15. Narfas

    Nasze nowe nabytki vintage

    Zdaje się, że po dłuższej nieobecności wylądowałem na pozycji starej gwardii - tym bardziej, ze towarzystwo się powykruszało i po sekcji wintydżowej hula głównie wiatr. pozdrawiam Narfas
  16. No już nie przedłużaj i pokazuj te Roleksy za atrakcyjną cenę. Kurde, zrobił się z tego klub ze striptizem. ;D pozdrawiam Narfas
  17. Narfas

    Nasze nowe nabytki vintage

    Stoję na stanowisku, że nawet jednokamieniowe i praktycznie jednorazowe kołki mają wartość kolekcjonerską, bo to kawał historii zegarmistrzostwa, szczególnie szwajcarskiego, tak więc gratulacje. pozdrawiam Narfas
  18. 1) Holmar Niestety niewiele mogę napisać o marce Holmar. Firma o takiej nazwie handlowała w Szwajcarii i Niemczech, i to byłoby na tyle. Zdaje się, że robili zegarki pod własna nazwą, a także na zamówienie - normalna praktyka. Estetyka zegarka sugeruje okolice roku 1960, może 1965. Werk to bardzo tani jednokamieniowiec. To nie jest dobry werk. To zegarek, który miał być tani, efektowny i i w założeniach miał działać na tyle długo, żeby klient zdążył oddalić się od sprzedawcy na rozsądny dystans. 2) Pronto Firma: Pronto Watch Co., Le Noirmont und Langenthal, Szwajcaria Werk: A.Schild cal. AS 1604 lub coś podobnego z tej (sporej) rodziny Datowanie: stawiałbym na okolice 1955 Porządny werk, ładna tarcza, zakręcany stalowy dekielek, zegarek popularnej klasy, znany u nas głównie ze zegarków typu Delbana, nie ma wstydu. pozdrawiam Narfas
  19. No tak, co najmniej 9015 i 9100, inne warianty chyba tylko na zamówienie; nie wiedziałem, że to jakaś tajemnica. pozdrawiam Narfas
  20. Po konsultacji z taką jedną starą książką to wygląda na na Kurth Freres cal. 190 lub 191 (znani bardziej pod nazwą Certina). pozdrawiam Narfas
  21. Polonicum, super! Co jest w środku? pozdrawiam Narfas
  22. Rzeczywiście, chyba wróciłem do starej szajby, rozglądam się trochę i przeprowadzam inwentaryzację szuflad. Jednocześnie sporo się zmieniło i nic się nie zmieniło. Dziwne uczucie. pozdrawiam Narfas
  23. Czy ja dobrze widzę, że to budzik? Co tam jest w środku, werk od A.Schilda, czy coś innego? pozdrawiam Narfas
  24. Wygląda to imponująco, chociaż, prawdę mówiąc, najbardziej interesujące dla mnie przedmioty na tych półeczkach wcale nie są budzikami. ...a te dwa obiekty w drewnianych skrzyneczkach... dlaczego ja tego nie kupiłem, kiedy mogłem, a ceny nie były jeszcze onieśmielające... pozdrawiam Narfas
  25. Narfas

    Nasze nowe nabytki vintage

    To niezupełnie tak. To jest tzw. AS Alertic od Adolfa Schilda. Firmy typu Doxa, Rado, Technos i wiele innych kupowały ten werk od producenta i tyle. Z kolei Rosjanie mieli sporo werków do których nabyli prawa w ten czy inny sposób (Hampden, LIP, Cortebert) i po pewnych zmianach produkowali je u siebie. Akurat w przypadku tego ASa nic mi nie wiadomo o zakupie licencji, więc być może po prostu zerżnęli ten werk bez pytania kogokolwiek o zgodę. Tak więc różne zegarki "zachodnie" mają werki od Schilda, niezależnie od tego co tam jest na tarczy, a radzieckie Signały i Poljoty budzki mają werki z Pierwszej Moskiewskiej Fabryki Zegarów. I tyle. W innym wątku ktoś pytał o dostępność wskazówki od budzika i napisałem co napisałem, bo rozmiarowo będą pasować od dowolnego zegarka na tym werku, niezależnie od pochodzenia. pozdrawiam Narfas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.