-
Liczba zawartości
2282 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez lec
-
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Bo to pewne jak ilość procentów w spirytusie lekarskim, iż wyszła od lakiernika! Sekundnik także jak od ruskiej papachy! -
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Jasiu Czasie! Znasz mnie nie mal jak własną ślubną! Trochę podbudowałeś moje ego swym wpisem, bowiem i Ciebie w pewien sposób "dręczyły" wątpliwości. To, że podobne "faworyty" trafiają się nie tylko u nas jest całkiem zrozumiałe! Ludzie leczą te felerne sztuki, by jakoś wyglądały. Czy dla zysku? Pewnie tak, gdyż inaczej poszły by na części. Zarobek paru złotych czy $ więcej jest czasem istotną sprawą. Jednak choćby dla potomnych mogli byście Panowie Wrzucić swe "halogenki" sfocone centralnie napisem a jeszcze bez bez plasticzku na gębie, to by było cycuś! Nie posiadam takowej i nie mogę wykonać takiego fociszona! Zresztą przy moich łapkach było by, to nieosiągalne. W całym swym rozumowaniu przyjąłem za pewnik, iż tarcze bez podświetlenia i z giloszem oraz wypukłym logo, były zarówno jasne jak i ciemne co chyba wszyscy przyznają za słuszne. I jak pisałem wątpliwości me budzą jedynie te świecące z pod logo. -
Piotrze! Twe nieprzepastne zasoby wiedzy jak i archiwa za każdym razem wzbudzają we mnie wielkie uznanie i szacunek! Wielkie dzięki! Rzeczywiście to 800 M! Zupełnie jak numer nocnej linii autobusowej w mojej wsi. Dopisując historię, że M, to Muzealna w nocy Muzeów. Ciekawe które to lata?
-
Te furę można bliżej oglądać! Niejeden u dziadka w stodole by jeszcze znalazł ale bez auto pilota.
-
Ładna "pesteczka"!
-
Kawałek ciężarka do tary, to jest, bo wymiary ma słuszne: Z uszami : 52,90 mm Z koronką : 49,60 mm Bez koronki : 46,15 mm Kalibru niestety nie znam pod balansem niczego nie widać. I tu potrzebna pomoc Piotra.
-
@szwed-u, Czy ten pająk krzyżak ma tyż na d*pie wydziargany wzorek jak ten z rozety kaplicy nagrobnej przed pałacem w Wilanowie?
-
Taki se...... odważnik od babcinej wagi szalkowej.
-
Natomiast jasna, to rewelacja! Śliczna jucha!
-
Uważaj se, by Cię jakiś staruszek nie ruszył! Mam sentyment do Cortebert-ów!
-
Ciekawy murzynek z wyłupiastym logiem i fajnym, bo dwu rodzajowym giloszem środka. Pytanie czy sekundnik i wskazówki występowały w takiej konfiguracji? Ale koledzy pewnikiem wiedzą.
-
Staszku! Kryształka na pasek a masz ich wiele
-
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Podlinkuj, to poczytam! Coś bywalców tej "tawerny" zachłysnęło jakoś takoś? Może, to tylko piwo za ciepłe? Choć prędzej to te me niestworzone rzeczy co to wypisuję, tak koleżeństwo przytkało? I o tym skaraniu Boskim po priwach się rozpisują. Spoglądając po cichaczu na swe "świetlane" sztuki. -
To zatem "szczele" Wam na start!!!
-
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Jerzyk. Nie czytałem ale to, że nie była od 69 r nie otwierana ma być dowodem na jej oryginalność? Jeśli Twój antenat sam osobiście zakupił ten zegarek w sklepie i miał na niego potwierdzenie zakupu byłby to niezaprzeczalny dowód. Jeśli go nie było, to nie ma żadnej pewności, że nie został zakupiony z ręki pod sklepem a tak jakże często bywało, bo taniej można było kupić. Sam zegarek jest chyba starszy niźli wykazany przez Ciebie wiek. Nie dziwcie się, że mam wątpliwości do tych egzemplarzy gdyż coś jest z nimi nie tak. Wiele mówi też Arka sztuka o tym samym giloszu co Twa a jednak bez halogena co można uważać za ful oryginał. Lecz może???? Szukam guza swymi wątpliwościami i mieszaniem kijem w tym kotle. -
No i Arkowy Afrykanin pikado! I od razu widać, że nie franken, bo "wyłupiaste" logo na tle kolorku oczka! A i gilosz jest różny.
-
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Bo ja wiem? To, że tak ogólnie sądzicie nie jest już wyznacznikiem oryginalności. Argumenty może i są aczkolwiek, to tylko poszlaki ale jednoznacznych dowodów brak. Samo to co piszesz, że jest takowych stosunkowo mało może także wynikać, iż nie liczni byli w stanie w miarę precyzyjnie obmalować to "wyłupiaste" logo. Jednakże przy fabrycznej produkcji biały zarys przy logo byłby raczej precyzyjny a ewentualne odstępstwa były by nie zauważalne nawet pod lupką. Zresztą gdyby ten gilosz tarczy był w środku inny, można by było sądzić, że białe tło służy tylko i wyłącznie do "podświetlenia" samego logo, by go bardziej uwypuklić. Zresztą nawet technologicznie łatwiej pociągnąć ławkowcem cały środek i nanieść kolorek na logo. O ile mnie starcza pamięć nie zwodzi, to prawilne negry posiadały nie zależnie od kolorku oczka w środku tarcze raczej gładkie *. Nie sądzę jednak, by w fabryce ktoś o zdrowych zmysłach, marnował dobre tarcze dla murzyńskiego widzimisię. Chyba, że wykorzystywano jakieś "kulawe" trzeciego sortu i pod czernidłem ukrywano felery. Myślę, że parę foci tarcz z podświetlanym logo utrąciło by może mą jak zwykle spiskową teorię. * Dobra! Nie tylko co też pokazał dziś Arek..... -
DELBANA - oryginalna czy nie - zapytania wszelkie
lec odpowiedział John Time → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Zastanawia mnie co innego w tej Twej Staszku tarczy. Mianowice jasne tło pod samym napisem Delbana które jest transparentne z kolorem obrzeża. Nie podejrzewam, że przy produkcji tarczy z ciemnym wypełnieniem środka, producent nie miał opanowanej technologii by same logo było umieszczone na ciemnym tle. Nie chce mi się szukać (bom leń) czy były "murzynki" z logiem tak robione. Myślę, że ktoś kiedyś zauważył różnicę estetyczną tarczy dwukolorowej jak i w osiąganych cenach przy sprzedaży. Być może się mylę ale według mnie zarówno Twa jak i inne z podobną różnicą tego murzyńskiego tła są wyrobem przedsiębiorczych ludzi. Zarówno w Twej jak i Jerzyka da się zauważyć pewne niedoskonałości przy obmalowaniu loga. Co prawda Jerzyka z racji samego giloszu prowokowała do zrobienia z niej negra prze co była łatwiejsza do jego wymalowania jednak różnica i niesymetryczności obmalowania loga może skłaniać do zastanowienia. Fakt, że farba nie rozpływa się na wypukłościach tarczy nie może jednoznacznie świadczyć o jej oryginalności. Stosując woskową, bardziej upierdliwą starą technikę malowania detali można było osiągnąć taki efekt. Oczywistym pozostaje, iż to jest tylko ma opinia! Aczkolwiek daje asumpt do dyskusji i dalszych poszukiwań....prawdy. -
Jak Timex, to Timex!
-
Stalowo, łykendowo, grilowo, pyfkowo!
-
Podobno jeździ furą za 300k ? Może dostała w pakiecie.....
-
I co dziś założyć? Nie mam się w co ubrać!
-
Nowe nabytki szwajcarskie i niemieckie
lec odpowiedział wocio19 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Z tym "Chłopkiem" na dyszlu i w nieśmiertelnej kaniole wyglądałeś Wiechu jak kapitan Nemo na emeryturze! Fajny, ale oczek nie miałem by policzyć śrubki. -
Ależ Łolterze, wypróżnienie? Ja bym tam oddał do lombardu zimowe buty - nawet jak miałbym boso po śniegu zaiwaniać - Ba! Klawiaturę z gęby co by zdobyć taką śliczną dziewoję! Ciekawe, że do rozwiązania mocowania dekla śrubkami powróciła na poczatku lat 70 zarówno Omega jak i Longines w swym Admirale którego miałem zaszczyt posiadać. Co do wodoszczelności tego rozwiązania mam duże obiekcje. Bowiem w przypadku wyżej omawianej, to zdobycie "gumki" do uszczelnienia dekla, pozostaje raczej problematycznym a i Durex-a nie da się za adoptować do tego celu. Jeśli nawet dało by radę coś wycwancykować, to i tak w zakamarkach gwintu zbiera się wilgoć co momentalnie wykorzystuje "ruda" zołza i pozostaje problematycznym wykręcanie śrubek. Zresztą stożkowe ich zakończenie nie gwarantuje idealnego dociśnięcia uszczelki. Ponadto samo wkręcanie śrubek pod kątem jest też mówiąc oględnie upierdliwe a i często kończące się rozrajbowaniem gniazda gwintu. Zegarki z tego typu kopertą są już nieliczne i śmiało można je uznawać za unikaty, gdyż pozostają raczej jako niedobitki swej świetlanej przeszłości. Tak więc @maze123 gratuluję zdobycia tego unikatu!
-
Jak przystało na nie co świrniętego z chęcią graniczącą niemal z obsesją luknął bym jej na dupkę a i zajrzał nieco głębiej, by choć zaspokoić swą fantazję.