Ad. 1 Znaczy się, brakło mi ich? Ciekawe? A co rano dzwonią! Jeszcze. Ad. 2 Wkładanie kija powoduje, moment zastanowienia "czy aby na pewno?" I temu właśnie służy. Ad. 3 Do pisania merytorycznego są lepsi! Sam piszę jedynie o swych spostrzeżeniach, które według mej opinii powodują, iż mam związane z nimi wątpliwości co do jednoznacznego stwierdzenia o autentyczności takiego rodzaju tarcz. Każdy sam pewnie je także posiada patrząc na ich niejednorodne "podświetlenie" w przedstawianych egzemplarzach. Ale skoro ktoś kiedyś powiedział, to akurat "mój" jest na pewno ori! Pewne jak śmierć i podatek jest to, że autentyczne bezapelacyjnie, pozostają tylko te które są wykonane na gładkim o różnych kolorach środku bez podświetlenia logo oraz także te z giloszem "promienistym" który odcina się od "ringu" zewnętrznego w postaci zaznaczonego widocznie koła lub wyniesionego jak u Jerzyka giloszu środka. Jak zaznaczyłem tarcze bez podświetlenia nie budzą mych wątpliwości, bo każda z nich nosi wszelkie znamiona oryginalności o ile reszta napisów nie nosi znamion grzebania przy nich (krój czcionki, grubość i etc.) Przechodząc do przyjętego kiedyś za "wzorzec" podświetlenia Delbany ze zdjęcia Artura, widać na niej wyraźny ring odcinający środek od części z indeksami a samo zaczernienie środka jest też mniejsze i patrząc na nie można by złośliwie powiedzieć, że to jakaś folia którą ktoś nie umiejętnie nakleił przesuwając ją w dół i jego prawą stronę. Owszem powiecie, że to przekłamanie fotografii i dla tego ważnym pozostaje samo robienie fot i to pod różnymi kątami. Jednakże istotnym w tej tarczy pozostaje fakt, iż jest ona "gładka" i musiała być cała na początku biała. I tu wchodzimy w interesujący nas aspekt podświetlenia. Jak widać na bokach liter loga są one białe a ich wierzchy są czarne. Samo czarne tło środka podchodzi pod litery niemal dokładnie choć mając fotę na wprost i o większej rozdzielczości można by było określić czy z każdej strony, logo jest równomiernie "domalowane". Zakładając, że zarówno środek czarnego wypełnienia jak i wymalowany obrys loga jest "idealny", to teoretycznie można by było przyjąć, iż posiadamy wzorzec. Jednakże w masowej produkcji dokładanie dodatkowej i jednak trudnej operacji technologicznej "obmalowania" loga mogło być tylko podyktowane: 1 wykorzystaniem felernych tarcz białych 2 większą ceną produktu 3 i zostało pewnie zaaprobowane także ze względów wizualnych. Zatem mamy taki wzorzec podświetlanego logo. Tyle na dziś.