Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Angelo

czyli 1kg samych dobroci  :rolleyes:  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj surowy nie był, widelcem dzielić sie nie dał, ale mięso było bardo delikatne i praktycznie rozpływało się w ustach. 

Stek pochodził z oferty sezonowanych steków z Sokołowa (seria Uczta Qulinarna). Wypuscili teraz, jak to nazwaliśmy z kolegą, Sokołów challenge - czyli stek Tomahawk (800g z antrykotu :P).

 

Ja miałem cos takiego:

DSC_2099.jpg

 

dodatkowo jakieś 2h marynowałem w soku z cytryny ;)

Jeśli mogę coś zasugerować...znajdz w okolicy jakiś "normalny" sklep mięsny który ma w ofercie wołowinę ze świeżego uboju[to nie takie trudne] ,a unikaj marketowych mięs w opakowaniach vacuum....

Szczerze radzę.

P.S Spróbuj zrobić "amerykańską" marynatę-coca cola :blink: ,miód ,chili,odrobina imbiru...wszystko zostaw na 12h w lodówce[miód możesz zamienić na ketchup jaki lubisz]

Sam będziesz póżniej chciał postawić mi piwo :P

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już bardziej świeżych owoców morza raczej nie ma - złapana prawie własnymi recyma i skonsumowana 10 minut później z piwkiem :)

post-68206-0-97292900-1417290788_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

polska kuchnia :lol: attachicon.gifkkkkk.jpg

 

z kebabami to niema chyba nic wspolenego...

 

jeden z niewielu plusow kulinarnych w Reichu to ,to ,ze tam nie ma kebaow tylko donery  :rolleyes:

 

widzialem kiedys w pewnej knajpie jak przed podaniem takiego kebaba... najpierw wazyli mieso po czym szlo do mikrofali... ah pycha  :lol:  :lol:  :lol:  a jednak wszyscy to jedza  :blink:

Edytowane przez Angelo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę coś zasugerować...znajdz w okolicy jakiś "normalny" sklep mięsny który ma w ofercie wołowinę ze świeżego uboju[to nie takie trudne] ,a unikaj marketowych mięs w opakowaniach vacuum....

Szczerze radzę.

P.S Spróbuj zrobić "amerykańską" marynatę-coca cola :blink: ,miód ,chili,odrobina imbiru...wszystko zostaw na 12h w lodówce[miód możesz zamienić na ketchup jaki lubisz]

Sam będziesz póżniej chciał postawić mi piwo :P

Dokładnie :)  Ja dodałbym jeszcze odrobinę gałki muszkatułowej (uwielbiam jej smak) i oczywiście octu balsamicznego. Tylko bez ketchupu... raczej musztarda z całymi ziarnami gorczycy...


avid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rekomendacja lepsza niż 3 gwiazdki Michelin Guide,30 punktów Zagat i 5 gwiazdek Forbes Travel Guide

post-67292-0-34299900-1417549938_thumb.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rekomendacja lepsza niż 3 gwiazdki Michelin Guide,30 punktów Zagat i 5 gwiazdek Forbes Travel Guide

:lol:  :lol:  :lol:  :lol:     ;)-w końcu to był "teflonowy" DON.....

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Stosuję od ponad roku tzw. żywienie optymalne. Proporcje między B T W wynoszą w przeliczeniu na kg wagi ciała 0,5 /  3 /  0,5, czyli przy wadze 80 kg staram się spożywać 40 g białka, 250-300 gram tłuszczy oraz 40 g węglowodanów.

Jednym z największych mitów/ oszustw dzisiejszych czasów jest straszenie ludzi tłuszczem i przemysł tzw. produktów light. Tyje się przede wszystkim od nadmiaru węglowodanów, a ludziom wmówiono że od tłuszczy. Bardzo często widuję otyłych ludzi, którzy wertują półki w poszukiwaniu produktów odtłuszczonych podczas gdy zawartość ich koszyków to w 90 % węglowodany... Żyjemy w zwariowanym świecie...  

Oczywiście unikam produktów przetworzonych.

 

Acha, i czuje się świetnie, choć według piramidy żywieniowej i lobby lekarsko/farmaceutycznego powinienem już leżeć pod kroplówką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Stosuję od ponad roku tzw. żywienie optymalne. Proporcje między B T W wynoszą w przeliczeniu na kg wagi ciała 0,5 /  3 /  0,5, czyli przy wadze 80 kg staram się spożywać 40 g białka, 250-300 gram tłuszczy oraz 40 g węglowodanów.

Jednym z największych mitów/ oszustw dzisiejszych czasów jest straszenie ludzi tłuszczem i przemysł tzw. produktów light. Tyje się przede wszystkim od nadmiaru węglowodanów, a ludziom wmówiono że od tłuszczy. Bardzo często widuję otyłych ludzi, którzy wertują półki w poszukiwaniu produktów odtłuszczonych podczas gdy zawartość ich koszyków to w 90 % węglowodany... Żyjemy w zwariowanym świecie...  

Oczywiście unikam produktów przetworzonych.

 

Acha, i czuje się świetnie, choć według piramidy żywieniowej i lobby lekarsko/farmaceutycznego powinienem już leżeć pod kroplówką.

 

Ja nie umiałbym na ketozie jechać - zdecydowanie dieta nie dla mnie.

Ja trzymam na kg masy ciała: ok 2g białka, 0,7-1g tłuszczy i resztę z węgli w zależności od założonego bilansu energetycznego.

A tyje się od dodatniego bilansu energetycznego właśnie, a nie od konkretnych produktów ;) A co do demonizowania tłuszczy, to się zgodzę, chociaż ja lepiej czuję się trzymając je nisko i jedząc zdrowe węgle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Ja nie umiałbym na ketozie jechać - zdecydowanie dieta nie dla mnie.

Ja trzymam na kg masy ciała: ok 2g białka, 0,7-1g tłuszczy i resztę z węgli w zależności od założonego bilansu energetycznego.

A tyje się od dodatniego bilansu energetycznego właśnie, a nie od konkretnych produktów ;) A co do demonizowania tłuszczy, to się zgodzę, chociaż ja lepiej czuję się trzymając je nisko i jedząc zdrowe węgle.

Pozwolę sobie na uwagę, że tłuszcz spożywany bez nadmiaru węgli i białka nie jest przetwarzany w tkankę tłuszczową, lecz spalany, a nadmiar usuwany. Można jeść 2 kostki masła dziennie (3000 kcal ) i o tyciu nie ma mowy, jeśli ograniczy się do min. węgle i białka. Pytanie za 100 pkt.  Co sie stanie z wagą, jeśli taką ilość kcal (3000) dostarczyć w głównie w postaci węgli i białka? :)

Acha, nikogo do takiego sposobu żywienia nie namawiam, chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi jak jesteśmy oszukiwani przez oficjalną propagandę (szkodliwość tłuszczy, tycie od tłuszczy itp) Ketoza jak to określiłeś, wymaga samodyscypliny i dlatego nikomu tego nie polecam. Znam dużo ludzi, którzy wprowadzili tłuste produkty nie ograniczając węgli i zrobili sobie krzywdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.
 

Pozwolę sobie na uwagę, że tłuszcz spożywany bez nadmiaru węgli i białka nie jest przetwarzany w tkankę tłuszczową, lecz spalany, a nadmiar usuwany. Można jeść 2 kostki masła dziennie (3000 kcal ) i o tyciu nie ma mowy, jeśli ograniczy się do min. węgle i białka. Pytanie za 100 pkt.  Co sie stanie z wagą, jeśli taką ilość kcal (3000) dostarczyć w głównie w postaci węgli i białka?  :)

Acha, nikogo do takiego sposobu żywienia nie namawiam, chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi jak jesteśmy oszukiwani przez oficjalną propagandę (szkodliwość tłuszczy, tycie od tłuszczy itp) Ketoza jak to określiłeś, wymaga samodyscypliny i dlatego nikomu tego nie polecam. Znam dużo ludzi, którzy wprowadzili tłuste produkty nie ograniczając węgli i zrobili sobie krzywdę.

 

No niestety najbardziej zabójcze jest połączenie tłuszczy z węglami w dużych ilościach (i to jeszcze z węglami prostymi)

 

Ja jednak mimo wszystko jestem zwolennikiem bardziej zbilansowanego rozkładu makroskładników - zwłaszcza przy aktywnym sportowo trybie życia i treningach siłowych. Regeneracja po mocnym treningu siłowym na tak niskich węglach jest jednak wolniejsza.

No ale każdemu według potrzeb. Cały szkopuł tkwi właśnie w tym, żeby dietę i sposób żywienia dostosować do swojego trybu życia i jednocześnie nie wpływać negatywnie na swoje zdrowie (a najlepiej jeszcze ten stan zdrowie dietą poprawiać).

 

Ja obecnie żywię się protokołem Intermittent Fasting (okno żywieniowe 4-5h) i mam rozkład makroskładników taki jak już wspomniałem wyżej. Czuję się dobrze, wyniki badań mam świetne.

 

Żywienie to jest temat rzeka, a dietą można naprawdę robić różne rzeczy ze swoim organizmem.

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosuję od ponad roku tzw. żywienie optymalne. Proporcje między B T W wynoszą w przeliczeniu na kg wagi ciała 0,5 /  3 /  0,5, czyli przy wadze 80 kg staram się spożywać 40 g białka, 250-300 gram tłuszczy oraz 40 g węglowodanów.

Jednym z największych mitów/ oszustw dzisiejszych czasów jest straszenie ludzi tłuszczem i przemysł tzw. produktów light. Tyje się przede wszystkim od nadmiaru węglowodanów, a ludziom wmówiono że od tłuszczy. Bardzo często widuję otyłych ludzi, którzy wertują półki w poszukiwaniu produktów odtłuszczonych podczas gdy zawartość ich koszyków to w 90 % węglowodany... Żyjemy w zwariowanym świecie...  

Oczywiście unikam produktów przetworzonych.

 

Acha, i czuje się świetnie, choć według piramidy żywieniowej i lobby lekarsko/farmaceutycznego powinienem już leżeć pod kroplówką.

Tzw. żywienie optymalne, to taki sam gender jak żywienie wegetariańskie, tylko, że w druga stronę. Prawdziwie optymalne jest zwyczajne jedzenie, a tyje się od nadmiaru, obojętnie jakiego jedzenia. A chudnie się nie od diety, tylko od ograniczenia jedzenia i dodanych do tego ćwiczeń fizycznych. Reszta to jest "filozofia" mająca najczesciej na celu wyciągnięcie pieniędzy od zakompleksionych klientów. Nie ma cudownych diet tak jak nie ma cudownych środków na porost włosów itp...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowa dieta to za PRL była. Ludzie jedli aby zaspokoić głód, bo akurat na tyle starczyło.

Teraz istne rozpasanie...

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowa dieta to za PRL była. Ludzie jedli aby zaspokoić głód, bo akurat na tyle starczyło.

Teraz istne rozpasanie...

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Niby śmieszne a jednak prawdziwe ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za PRL, to gdzie człowiek poszedł, to była przede wszystkim sztampa: pomidorowa i schabowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee... przy niewielkim szczęściu można było dostać również zupę gulaszową (nazywaną inaczej "przeglądem tygodnia").


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mówi Brunejka - nie ma jazdy bez stejka :D
Tak na poważnie, to w diecie powinno być wszystko, ale w odpowiednich ilościach. To tak najogólniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teściowa właśnie żeberka piecze... ale pachnie


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teściowa właśnie żeberka piecze... ale pachnie

Potłukła się?:-) :-) :-)

 

Nie gniewaj sie Krzysztofie ale słowo 'tesciowa" zawsze mmie wzrusza:-) :-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teściowa właśnie żeberka piecze... ale pachnie

Moja teściowa też robi mega żeberka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam że jeść można wszystko, ale najważniejsze w jedzeniu jest to, żeby mieć ciągły podgląd naszego Forum. :)

 

post-28411-0-61206700-1417739540_thumb.jpg

 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Trudno o wynalazek, który bardziej oddaje ducha naszych czasów i spustoszenie jakie technologia czyni w ludzkich mózgach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

Macie panowie jakies doswiadczenie z jagniecina?

bedac dziasj na zakupach kupilem kilka niezlych kawalkow tego miesa...

nigdy nie przyrzadzalem takiego miesa...

czasami jadlem tzw. lamm kotlet...

jak przygotowac to mieso i co z niego zrobic?

Edytowane przez Angelo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.