Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Klasyczne - bardzo ładne, chociaż wolałbym tę rezerwę chodu asymetrycznie :)

 

Automat musi zmieścić jeszcze wahnik i cały zespół - stąd masz grubsze zegarki z naciągiem automatycznym - łatwiej jest zrobić "kolejną warstwę" niż upychać. Też nie mam natomiast pojęcia dlaczego automaty są powszechniejsze :)

 

Ale to nie oznacza, że nie ma cieniutkich:

https://www.jomashop.com/piaget-watch-g0a35130.html

Edytowane przez rinkazki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt, zamiast rezerwy mogli dać mały sekundnik na 6-tej.... Ale wskaźnik rezerwy może zapobiegać zbyt częstemu nakręcaniu. Ale do tego nie trzeba wskaźnika (przy okazji, ten w OS-ach nie ma skali, więc pewnie nie mają 40h rezerwy)....

 

Ale to nie ta półka :/

 

w rzeczy samej ;) niemniej gdybym miał wydać sporo sianka na zegarek to i tak nie kupiłbym automatu. Wolę handwindy.... 

 

A ten piaget brzydal, o wiele ładniejszy i tańszy można nabyć od Chińczyków:

 

819.612L-3.jpg

 

819.612-2.jpg?1450481440

 

Newest-8mm-font-b-thickness-b-font-Class

 

 

I jakoś mam pewność, że jeszcze parę lat i chińczyki nie będą jakością ustępowały szwajcarom. Chińczycy to zdolny naród, etap naśladownictwa ma już za sobą, nabyli wiedzy i mogą już pracować samodzielnie. Identyczną drogą poszli Japończycy i Koreańczycy. No nieco inną, oni kupowali licencje, a Chińczycy...wiadomo... Niemniej i tam i tu działa zasada: "uczeń przerósł mistrza". Dlaczego tak sądzę? Wysłanie człowieka w kosmos, a Chińczycy to robią, to już nie jest klepanie tandety za pisiont centów. Kiedyś sprzedawano zetafony, teraz dumne Huawei. China made nabiera wartości. I nie ma w tym takiego naginania faktów, jak w przypadku swiss made.... 

 

Wracają do zegarków (i kończąc OT), wiadomo, że poziom wykonania takiego piageta to inna bajka. Ale prezentowane wyżej chińczyki to moim zdaniem stylistyczny wzór elegancji... I solidne zegarki, choć nie majstersztyki...

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od modelu - w jednym z których pokazałeś rzeczywiście wygląda jak naklejone.

 

Nie mniej jak patrzysz na OS'a z bliska to sam stwierdzasz, że jakość wykonania jest lepsza od budżetowych orientów.

 

Co do chińczyków to mam podzielone zdanie - część zegarków jest naprawdę dobrze wykonana za daną kwotę - podałeś przykład za około 120$ na automatycznym ST17 z sub sekundą (rodina jest chyba bez automatu, nakręcana ręcznie) - mam na tym mechanizmie Deberta (to oczywiście jest to samo, tylko inna nazwa) i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Teraz jak coś wybieram to poniżej określonej kwoty nie schodzę, ponieważ mogę się spodziewać określonej jakości wykonania. Lepiej jest trochę dopłacić niż dostać syf.

 

Oczywiście jak wspomniałeś to jest nadal przepaść pomiędzy lepszymi markami - ale jednak jest też przepaść cenowa.

Natomiast nie mogę się zgodzić, że Chińczycy będą robić lepsze zegarki niż np małe manufaktury, gdzie wszystko jest robione ręcznie z dbałością o każdy szczegół.

Zasada w kraju ryżu jest taka by klepać jak najwięcej jak najniższym kosztem - to przekłada się na jakość końcową. Idąc w automatyzm niestety traci się na szczegółach, które w precyzyjnym zegarmistrzostwie są najważniejsze.

 

Nie umniejsza to jednak potrzebom rynku i uważam, że jak najbardziej w swojej klasie budżetowej Chińczycy potrafią stworzyć konkurencyjne modele. Sam jestem przykładem zadowolonego posiadacza takich zegarków. Tylko jak wspomniałem to musi być pewien próg, ponieważ poniżej tego jest totalny badziew.

 

Tutaj w spoilerze dwa deberty, które mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły:

 

 

 

720da2e70180e78d266ebef683b3bd40_big.jpg

17ff969342364d3bae788a5fee4d9874_big.jpg

 

 

 

Jeden to ST17 drugi Miyota oba naprawdę dobrze wykonane.

 

Oczywiście stylistyka podobna do:

FER27006B0-510x652.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oczywiście jak wspomniałeś to jest nadal przepaść pomiędzy lepszymi markami - ale jednak jest też przepaść cenowa.

Natomiast nie mogę się zgodzić, że Chińczycy będą robić lepsze zegarki niż np małe manufaktury, gdzie wszystko jest robione ręcznie z dbałością o każdy szczegół.

Zasada w kraju ryżu jest taka by klepać jak najwięcej jak najniższym kosztem - to przekłada się na jakość końcową. Idąc w automatyzm niestety traci się na szczegółach, które w precyzyjnym zegarmistrzostwie są najważniejsze.

 

 

 

Coś w tym jest, pytanie czy produkty z mechanizmem seagull dzielą się na manufaktury i masówkę.... Chińczycy nie produkują wiele na licencji (jak robili to Japończycy i Koreańczycy), raczej jest tak, że od 8-16 robią to dla firmy z Europy pod jej logo, a potem wynoszą technologię (podobno każdy producent z Zachodu liczy się z tym, jako jednym z "kosztów" prowadzenia produkcji w Chinach). Ale jednak trzeba przyznać, że dobrze kopiują i nawet zdaje się udoskonalają. Z czasem powinno to doprowadzić do upowszechnienia się towarów lepszej jakości, obniżenia kosztów i wyparcia bubli z produkcji.

wisi taki orient tytanowy na bazarku i brak chetnych

 

w odmianie z białą tarcza ma takie same wskazówki jak millenium: 

 

s-l500.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby cisza w temacie a tu nagle taka dyskusja się rozkręciła.

Potwierdzam, Subaru to bardzo fajny zegarek, jeden z ulubionych. Tak jak i Millenium.

 

37749591871_37db92508c_c.jpg

 

 

A z nowości, to nowe OSy, pełen mechanizm "moonphase" a nie dzień/noc, ładnie wykończone. I byłoby super, ale wycięli dziurę nie wiadomo po co

 

1308.png

 

Inne kolory też są.

http://www.orient-watch.jp/orientstar/prod_moon-phase.php

 

No i na deklu już Epson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja czasem jest afektywna dwubiegunowa ;)

 

Subaru - piękny zegarek, na zdjęciu reklamowym tarcza wydawała się ciemniejsza, ale ten z posta, elegancki, rarytas, gratulacje.

 

Fazy księżyca - marzy mi się zegarek z fazami, ale raczej taki, jak subaru niż ten drugi.... 

 

Nigdy nie miałem OS-a w ręce, ale na pewno jakość materiałów, detale i wykończenie na najwyższym poziomie. Jak dla mnie jednak zbyt wysoki pułap cenowy, max kwota, jaką wydałem na zegarek (millenium własnie), to 700 zł. Używane. Os-y nawet używane to ponad 1000 zł.

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tych dwóch, moim zdaniem czarny ma fakturkę, choć brąz daje nieco cieplejszy w barwie motyw. Oba pasują. Może taki, ale super mógłby wyglądać z białym przeszyciem....

FFD0F002B-sidecloseup.jpg?v=1484708836

maxresdefault.jpg

 

mesh by pasował też, taki z maskownicą teleskopu. 

 

Ewentualnie bardziej kontrastujący brąz, w cieplejszym tonie, jak tu: 

 

victorinox-swiss-army-alliance-black-dia44mm-parnis-black-dial-blue-luminous-asi

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coraz częściej zaglądam do okienka Orient, to się staję niebezpieczne dla mojej kieszeni.

@tomaliusz nie kuś, nie kuś :angry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tomaliusz, wygrałeś!

Mam słabą silną wolę, chcę Go mieć !

tylko z tarczą w kolorze NAVY.

KASA ???

co.. by .. tu.. opier.... ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do mnie pytanie to nie, mój jest skazany na dożywocie  :)

Mam takich kilka zegarków a rotacyjne to inna sprawa  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ray II  za 161 baksów... czyli jakieś 600 złociszy. 

 

Albo czarny za 151.

Edytowane przez 4palce

Langel 17 jewels - Bulova Accutron Automatic 63B98 - Swatch YIS403 - Citizen BN0159 - Citizen Proximity BZ1000-54E - Citizen BT0070-01A Twin Date 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Od kilkunastu tygodni rozważam zakup zegarka, wielokrotnie w tym czasie moją uwagę przykuwały Orienty i dziś okazało się, że mam opcję zrobienia zakupów w Japonii. Uznaję to za znak i chciałbym dokonać właściwego wyboru:)

Myślę o WZ0101DK >> http://www.orient-watch.jp/orientstar/prod_somes.php

Uprzejme pytanie, czy to trafny wybór...

 

Ewentualną opcją pozostaje WZ0271DK >> http://www.orient-watch.jp/orientstar/prod_skeleton.php

 

$_58.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pokazałeś to widzę że musi być z "dziurą" . Ja też tak na początku miałem ale czytają forum mi przeszło . Lepiej wybierz sobie coś innego z OSów. Choć by to:84b09b2f8c485ae7c060fcdc934ef045.jpgi w tytanie.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Fota z neta.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez Z_bych
      Zegarek męski Orient Bambino automatyczny FAC00009N0 używany gwarancja
      Cena 799 zł + koszt wysyłki
      Stan ostrożnie 8/10
       
      Cała linia Orientów, nazwana przez użytkowników "Bambino" to zegarki z automatycznym naciągiem sprężyny, charakteryzujące się lekko eleganckim wyglądem, ale nie tracące nic z zegarka uniwersalnego, pasującego praktycznie do każdego stroju i każdych okoliczności z wyjątkiem może wycieczek w góry czy pływania.
      Japońska marka Orient jest znana od wielu już lat jako producent ciekawych i przede wszystkim niezawodnych zegarków. Podobnie jest z Bambino FAC0000N0. Ten model utrzymany jest w lekko wintydżowym stylu, z tarczą w kolorze ecru, rzymskimi indeksami, niebieskimi wskazówkami i wypukłym szkłem mineralnym.
      Zegarek jest używany, ale nosi tylko niewielkie, normalne tego ślady. Mechanicznie zegarek jest w doskonałym stanie, na równym, adnym chodzie.
      Specyfikacja:
      Marka : Orient Model : FAC00009N0 Rodzaj : Męski Mechanizm : Automatyczny, Rezerwa chodu: 40h, Orient F6724, Liczba kamieni: 22 Materiał koperty : Stal szlachetna 316L Szerokość koperty : 40.00mm Grubość koperty : 12.00mm Kolor tarczy : Beżowy Szkiełko : Mineralne Typ paska : Pasek skórzany Kolor paska : Brązowy Wodoszczelność : 3 ATM = 3 Bar = 30M  
       










    • Przez Z_bych
      Orient King Diver – 42 mm. Automatyczny męski zegarek - kompresor. RARYTAS
      Cena 1400 zł + koszt wybranej wysyłki Stan 7/10   Piękny, klasyczny diver we współczesnym rozmiarze 42 mm, z podwójnym okienkiem daty i wewnętrznym, obracanym w dwie strony, drugą koronką. Dodatkowo pusher na godzinie „2” do szybkiej zmiany dnia miesiąca. Super klasyk, raczej dla osób, które wiedzą, czym jest ten model Orienta, ale zegarek jest bardzo ładny, wyjątkowo wygodny, więc będzie cieszył każdego fana zegarków. Można się przyglądać i przyglądać detalom, podziwiać jakość wykonania, funkcjonalność ale i elegancję. Zegarek jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, szkło jest czyste, stalowa koperta ma tylko nieznaczne ślady używania. Mechanicznie zegarek jest w nienagannym stanie – wszystkie funkcje działają prawidłowo, mechanizm jest na równym, ładnym, punktualnym chodzie. Zegarek jest po pełnym serwisie, z roczną gwarancją. Dane techniczne: Mechanizm: automatyczny, 21 kamieni, cal. 1942, shock-protection Koperta: stalowa, 42 mm bez koronki Dekiel stalowy, zakręcany, pełny, grawerowany Koronki stalowe, logowane Wskazania: godziny, minuty, sekundy, data – dzień miesiąca i tygodnia Lumowane wskazówki i nakładane indeksy Obrotowy bezel wewnętrzny Uszy: 22 mm Nowy, solidny, gumowy (nie siliconowy) pasek z tabelą dekompresyjną, drugi, oryginalny kauczukowy pasek Orienta w komplecie.  
       












    • Przez SLAWEK 01
      Cześć Wszystim 😉
      Postanowiłem założyć nowy temat, jak do tej pory nie trafiłem na forum nic o podobnej tematyce, jeśli coś podobnego jest już to proszę o usunięcie, a jeśli nie to zapraszam do zabawy i chwalenia się swoimi zegarkami o podobnej charakterystyce. 
      Ostatnio udało mi się kupić zegarek Orient Multi calendar produkowany wyłącznie na rynek japoński, w sumie na żywo zobaczyłem pierwszy raz zegarek z takim szkiełkiem i od razu "zaiskrzyło". Na żywo robi piorunujące wrażenie, przez trzy dni nie mogłem oderwać od niego oczu, co spojrzenie, to inaczej wyglądał, dodam, że szkiełko jest fazowane zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, do tego dochodzi cieniowana tarcza w kolorze butelkowej zieleni ze szlifem słonecznym i Multi kalendarzem w kolorystyce rainbow, wskazówki delikatne, proste plus czerwony sekundnik. Indeksy godzinowe w sumie pięć 😊 w kształcie maleńkich diamencikow. Całość jest zamknięta w kopercie idealnie spasowanej ze szklem w super rozmiarze 37mm i delikatnie ząbkowanej lunecie. 
      P.S dla ciekawości dodam że jest to automacik, który przez trzy tygodnie zrobił +2sek👏
      Jeśli posiadacie coś w tym stylu to serdecznie zapraszam.
      Poniżej kilka fotek tego nietuzinkowego czasomierza.










    • Przez cytrusss76
      Chcę kupić zegarek na prezent i zastanawiam się między kilkoma markami, Citizen, Seiko, Tissot i Orient, Atlantic, do kwoty około 2,5 tyś zł. Wiem, że mechanizmy jednej marki są stosowane w innych markach zegarków, ale nie siedzę w temacie, dlatego chcę poznać Wasze zdanie i opinie na temat jakości tych marek. Pod uwagę biorę tylko te 5 marki. Kusi mnie Citizen ze względu na technologie Radio Controled (którego sam noszę) i wieczny kalendarz. Ale z drugiej strony podobają mi się wspomniane Seiko. Jakie macie zdanie o zegarkach Seiko Divers solarnych?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.