Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

foti

Serwis zegarków - koszty

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Wywar

Uwazam ze nowe Omegi maja pewna wade w mechanizmie szybkiej zmiany daty, mi i koledze znanym wam dobrze tu z forum przytrafilo sie to samo, troche to boli ze tak sie dzieje ale tak uwazam ze to najlepszy zegarek dobrze dopracowany a ta wada to jak pedal gazu w toyocie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze nowe Omegi maja pewna wade w mechanizmie szybkiej zmiany daty, mi i koledze znanym wam dobrze tu z forum przytrafilo sie to samo, troche to boli ze tak sie dzieje ale tak uwazam ze to najlepszy zegarek dobrze dopracowany a ta wada to jak pedal gazu w toyocie :)

Jak objawia się ta wada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://youtu.be/QPPW8KM7eEU

 

Kolega Nicon nie dowierza, ale jest tak jak starsi koledzy mówią, planowe postarzanie produktu chyba nigdy nie było tak rozpowszechnione, kapitalizm przez  chciwość sam się wykończy, a prędzej nas i nasza planetę...a zaczęło się od żarówki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już pisałem przy okazji tematu o samochodach, teraz wszystko ma "wyliczone życie", tak jak pisał cook i wcześniej wspomniane pralki - programator po określonej ilości cyklów ma się przepalić, czasami wystarczy wgrać inny soft ale trzeba o tym wiedzieć albo mieć znajomego który o tym wie i nam pomoże ;)  co do jakości materiałów to tutaj już ciężko coś poradzić a historia jest taka sama - kiedyś, na przykładzie samochodu, materiał np na boczek drzwi był po prostu dobry, teraz znając na podstawie różnych badań rynku itd jak i ile użytkuje się auto, wylicza się ile czasu materiał ma być ok a później ma zacząć się zużywać po to, żeby właściciel powiedział "auto jest już stare, trzeba kupić nowe". Jeżeli nie widziałby zużycia to nie kupiłby nowego, proste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety nicon tak jest -_-

Kiedys jak sie kupilo oryginalna koszulke czy polo Nike lub Lacoste (nie mowiac o butach), to w rekach mozna bylo wyczuc podrobke. Teraz te koszulki, to cienizny (chodzi o gramature) na ktorej dy....ają uzytkownikow na gruba kase, bo przeciez nie zalezy im, zeby to nosic przez wiele lat B)

Akurat co do Nike się nie zgadzam bo to moja ulubiona firma właśnie ze względu na jakość.

Co do tej gramatury to chodzi Ci zapewne o dri-fit, a ja akurat w tym systemie widzę same plusy.

 

Co do jesnsów to się zgodzę, że jakość spadła bardzo mocno.

Levis, Lee, Wrangler to spodnie, które nie wytrzymują nawet roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Nicon nie dowierza, ale jest tak jak starsi koledzy mówią, planowe postarzanie produktu chyba nigdy nie było tak rozpowszechnione, kapitalizm przez  chciwość sam się wykończy, a prędzej nas i nasza planetę...a zaczęło się od żarówki...

Często bywa też robione oficjalnie, przy pomocy używania do produkcji materiałów takich a nie innych, a szefostwo firmy twierdzi, że robi to dla dobra pracowników, gdyż "zatkany" rynek zbytu równa się ich zwolnieniem. Przy obecnym stanie wiedzy o materiałach można by robić wiele rzeczy "wiecznych" (zegarki też), wprawdzie jeszcze tanie to nie jest, ale tak czy owak wykorzystaniem "kosmicznych" materiałów i technologi do masowej produkcji mało kto jest zainteresowany.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerażające jest to, że człowiek zapłąciłby nawet za coś lepszego większą ceną, żeby nie ponosić kosztów dodanych / ukrytych.

Co z tego, że buty które kupuje kosztują 100 zł, jak za rok muszę szukać nowych.

To zabiera mi czas [szukanie], czas [zakup] i muszę myśleć kiedy to mi sie rozwali.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie tak że teraz jest wszystko "słabe" -za dobre rzeczy [buty,ubrania,zegarki] ZAWSZE trzeba było zapłacić dużo.

Ludzie dziś siedzą jak te małpy w klatkach[mieszkania] otaczając się zasiekami jak w obozach [strzezone osiedla] jedzą jak prosięta tłumacząc że w życiu nie mają czasu na ŻYCIE bo są zajęci...obłęd jakiś.Kupują więcej niż im potrzeba i więcej niż zarabiają,jeżdzą na inne kontynenty a błądzą na własnym osiedlu....

 

 

Problem w tym że zalewa nas wszechobecna dziś tandeta i buble...

Ludzie to kupują i narzekają sami się oszukując świadomie nabywając namiastkę "luksusu"-czemu? 

A z tego powodu:

 "Żaden instynkt, nawet płciowy, nie ulega tak łatwo zboczeniom jak instynkt posiadania".

 

A najgorsze jest to że młodzi w dużej części plują na dziedzictwo ojców bawłochwalczo wyznając inne kultury....konsumpcyjne.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopy, ja podzielam wasz punkt widzenia, bo jestem minimalistą który dodatkowo nie lubi robić zakupów. Staram się posiadać jak najmniej rzeczy i kupować tylko to co jest mi naprawdę niezbędne. Dodatkowo wyznaję zasadę że "biednego na tanie rzeczy nie stać" więc staram się nie chodzić na kompromisy i kupować najlepszą możliwą rzecz na którą mnie stać. Przed kupnem czegokolwiek, czy to elektroniki, mebli, ubrań staram się robić dokładny risercz w Internecie żeby mieć pewność że kupuję coś z najlepszy stosunkiem cena/jakość. Tym sposobem udaje mi się uniknąć lub minimalizować problemy które was tak bolą.

[...]

Nickon ale my tu nie mówimy o luksusach, tylko o zwykłych użytkowych rzeczach można by powiedzieć "dla ludu". Ikea to była zawsze Ikea, ale meble podobnej klasy, które kupili moi rodzice za wczesnej komuny, kiedy jeszcze jej u nas nie było, są użyłkowane do tej pory w dobrym stanie, Samochody... co tu dużo gadać wystarczy poczytać fachowa prasę. Fakt, żeby osiągnąć te oszczędności w paliwie i osiągi to silnik trzeba było mocno "wysilić" w porównaniu do tych starszej generacji, ale tak czy owak samochody popularne nie wytrzymują już takiego okresu czasu jak kiedyś i luksusowe często też (np. Mercedes). Jeżeli chodzi o zegarki klasy popularnej w porównaniu do np. lat 50-tych to szkoda gadać... itd. itp. Do tego znane "afery": żarówki, pończochy, drukarki, laptopy, sprzęt AGD itd, nie na darmo Unia Europejska zastanawia się  jakie by tu wprowadzić uregulowania prawne, żeby temu planowemu starzeniu produktów zapobiec.Strategia planowego zmniejszania trwałości produktów jest procederem stosowanym już na masowa skalę, do tego dochodzi uniemożliwianie napraw (konstrukcja np. nieotwierające się obudowy, nie wymienialne baterie, części droższe od nowego sprzętu). Niestety automatyzacja produkcji nie tylko zmniejszyła ilość zatrudnianych ludzi, ale doprowadziła też do szybszego nasycania się rynku.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

części droższe od nowego sprzętu

 

to powinno się zmienić, zwłaszcza w świecie zegarków, bo brak możliwości ich dokupienia a jeżeli już to cena bransolety czy koperty sięgające ~70% są ostrym przegięciem... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
@foti

Pozwolę sobie wrócić do meritum ;)

Moim zdaniem pasję zegarkową też można połączyć z pewnym pragmatyzmem. Można kupować modele kultowe z łatwiejszymi do serwisowania mechanizmami, czy zegarki na ETA lub VJ7750. Znana marka na pewno ułatwi odsprzedaż, a serwis takich mechanizmów może wykonać każdy ogarnięty zegarmistrz. Pewnie w tych kryteriach znalazłbyś jakieś modele, które Ci się podobają.

Oczywiście oznacza to, nazwiemy to, kompromisy w kwestii mechanizmu.

Nie uważam, że pasja zegarkowa „nie jest dla Ciebie”, bo jest dla każdego, w takim wymiarze w jakim sprawia radość.

 

@nicon

W wielu aspektach się z Tobą zgadzam, jednak z tą elektroniką trochę mnie Twoja wypowiedź szokuje. 8 letni laptop? 5 letni smartfon? Czy działa Ci coś na tym jeszcze? Weźmy np. takie zapotrzebowanie na pamięć operacyjną zwykłej przeglądarki internetowej, które zwielokrotniło się w przeciągu tych 8 lat. W obszarze „mobile” o wymaganiach popularnych aplikacji to nawet nie będę mówił. Mój nexus 7 kupiony w 2012 roku nadaje się już tylko na śmietnik – nie jest w stanie udźwignąć zaktualizowanego androida. 


instagram.com/average_watch_enjoyer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Komputer sprzed 8lat nadal styknie do internetu, filmów, i gier z tego samego okresu lub starszych.

Telefon, bez aktualizacji można żyć, zwłaszcza, żeby wykonać rozmowę telefoniczną....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, akurat w przypadku elektroniki to głównie producenci oprogramowania napędzają konieczność wymieniania sprzętu na nowszy, mimo że stary spełnia jeszcze swoje podstawowe funkcje...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie planowe postarzanie produktów prawdopodobnie nie mielibyśmy żadnych galerii handlowych (są plusy ale pewnie też i minusy takiej sytuacji).

 

W przypadku droższych zegarków z rynku wtórnego, cóż fajnie jak jest gwarancja. Jeśli nie ma to trzeba wkalkulować to w zakup i być dobrej myśli bo przecież nie każdy zegarek musi się popsuć.

 

Czasami jednak reguła potwierdza wyjątki - mój stacjonarny komputer zakupiony w elektronicznym markecie w 2007 r. działa bez większych problemów po dziś dzień - a nawet w World of Tanks też można pośmigać :)  (wymieniłem tylko kartę graficzną ze 2 dwa lata temu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nicon

 

Z większością Twoich wniosków się zgadzam, bo bliskie jest mi zdroworozsądkowe podejście do różnych spraw, szczególnie oparte na faktach/danych empirycznych, gdyż ludzie zbyt często padają ofiarą ocen opartych na prywatnych odczuciach i dowodach anegdotycznych. Często też patrzą przez pryzmat środowiska w jakim przebywają, w którym np. prawie każdego stać na wymianę przysłowiowego iPhone’a na nowy model co roku. Również czasem na tym się łapię.

 

Natomiast i tak odniosę się do dwóch kwestii – elektroniki i jeansów. Pod koniec roku niemiecka Federalna Agencja Ochrony Środowiska (BfN) wypuści pełen raport odnośnie zmieniającego się cyklu życia produktów. Wstępne wnioski mówią, że okres ten się skrócił i główną winę ponoszą producenci, a jako jeden z możliwych powodów podawane jest planowane postarzanie, choć nie ma jeszcze szczegółowego rozwinięcia tezy.

 

Zaryzykowałeś stwierdzenie, iż 90% ludzi zmienia sprzęt z chęci posiadania nowego, wstępne fragmenty raportu temu zaprzeczają: „zmianie ulegają również powody, dla których konsumenci wymieniają sprzęt [rtv i agd – dop. mój] na nowy. Jeszcze w 2004 roku w blisko 70 proc. impulsem do zakupu nowego urządzenia była chęć posiadania lepszego sprzętu. Jednak już w 2013 roku z tego samego powodu nowe urządzenia gotowych było kupić tylko 25 proc. użytkowników. Na przełomie tych lat doszło też do drastycznego wzrostu, z 5 proc. do 25 proc., przypadków, w których klient decydował się na zakup nowego urządzenia ze względu na wystąpienie nienaprawialnej wady.”

 

W przypadku jeansów nieuczciwym zabiegiem jest przywołanie siły nabywczej przeciętnego Polaka sprzed kilku dekad. Nie wydaje mi się, żeby 501 były teraz łatwiej dostępne dla Amerykanina czy Niemca, niż były 15-30 lat temu, natomiast jakość materiału i wykonania bezsprzecznie spadła (przy czym koszty działalności Levisowi na pewno nie wzrosły, bo podatki w USA zmalały, produkcja od dawna głównie poza ojczyzną, a oni i tak przez ostatnie kilka lat unikali płacenia podatku stanowego).

 

Bez dowodów nie uwierzę w „spisek” top managementu i planowane postarzanie produktów, natomiast myślę że jest to wynik kombinacji wielu czynników, takich jak brak staranności i pośpiech w wypuszczaniu nowych produktów, które to z kolei są wywołane przede wszystkim korporacyjną chciwością nastawioną na krótkoterminowy zysk, zatem cięcia kosztów gdzie popadnie (w elektronice np. stosowanie najtańszych kondensatorów, które padają po kilku latach, zamiast po kilkunastu, mimo że części te to groszowe sprawy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie planowane postarzanie tylko używanie do produkcji najtańszych (czyt. o najsłabszych parametrach wytrzymałościowych) materiałów.

Czyli właściwie wychodzi na to samo...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie planowane postarzanie tylko używanie do produkcji najtańszych (czyt. o najsłabszych parametrach wytrzymałościowych) materiałów.

Czyli właściwie wychodzi na to samo...

Pod terminem  "planowe postarzanie" rozumie się wszystko co służy skracaniu "życiu" produktu,


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie najslabszych bo musza wyliczyc kiedy padnie


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie planowane postarzanie tylko używanie do produkcji najtańszych (czyt. o najsłabszych parametrach wytrzymałościowych) materiałów.

Czyli właściwie wychodzi na to samo...

 

W praktyce dla nas oznacza to samo, natomiast z punktu widzenia korporacji nie sądzę, żeby planowano skrócenie żywotności lodówki z 15 do 10 lat z myślą o prędszym zarobku na następnej sztuce. Czynnikiem motywującym stosowanie tańszych elementów jest wg mnie szybki zysk, bez myślenia o konsekwencjach długoterminowych, bo top management jest rozliczany ze swojej działalności na bieżąco, przeważnie i tak nie "dosiedzi" w jednej firmie do sprzedaży następnej lodówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W praktyce dla nas oznacza to samo, natomiast z punktu widzenia korporacji nie sądzę, żeby planowano skrócenie żywotności lodówki z 15 do 10 lat, z myślą o prędszym zarobku na następnej sztuce. Czynnikiem motywującym stosowanie tańszych elementów jest wg mnie szybki zysk, bez myślenia o konsekwencjach długoterminowych, bo top management jest rozliczany ze swojej działalności na bieżąco, i tak przeważnie nie "dosiedzi" w jednej firmie do sprzedaży następnej lodówki.

Taa... Można to i tak tłumaczyć :D   ale planowanie długości życia wyrobu jest już od dawna udowodnione, tylko nie ma paragrafu żeby to ukarać. Gdyby było tak jak mówisz to cały wyrób byłby tanio wykonany z kiepskich materiałów, ale przy wyrobach na pozór solidnie wykonanych mamy takie przykłady:

  • Stosowanie części wykonanych z wrażliwych termicznie materiałów w miejscach gdzie występują wysokie temperatury (np. zmywarki do naczyń, kuchenki elektryczne)
  • Stosowanie oprogramowania lub czipów powodującego odmowę posłuszeństwa po zaprogramowanym okresie (drukarki)
  • Wykonywanie drutów zbyt cienkich w miejscach gdzie podlegają zginaniu, co powoduje ich szybkie pękanie (słuchawki)
  • Stosowanie słabego plastiku w miejscach gdzie urządzenia są szczególnie narażone na uszkodzenia mechaniczne (koła zębate w mikserach, krajalnicach)
  • Stosowanie łożysk ślizgowych z kiepskich materiałów w miejscach gdzie wymagane są łożyska toczne (wiertarki itp. narzędzia)
  • itd.

To już nie są mity i teorie spiskowe, a jak dla mnie głównym dowodem przemawiającym za tym jest fakt, że to się zwyczajnie opłaca.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nogi w tym samym stole/blacie Ikea mają już mniejszą średnicę niż sprzed kilku lat,

żyły w przewodach są już cieńsze,

ścieżki w płytkach drukowanych również cieńsze,

Ptasiego mleczka w pozornie tym samym opakowaniu jest już 450g zamiast 500g

 

teraz odpowiedzmy sobie na pytania jakie czynniki odegrały kluczową rolę

 

-zubożenie surowców ?

-wzrósł koszt wydobycia surowców ?

-koszt surowców pozostał bez zmian, obniżył się ?

-wzrósł proces technologiczny, miniaturyzacja, ale u kogo, czego ? - tylko producentów ? kopalnie wróciły do wiaderek ?

-ptasie mleczko, stało się bardziej kaloryczne, a nasze żołądki mniejsze ! - pozostawmy to bez komentarza.

 

-nie rozdrabniając się na szczegóły (bo podobno jest już coś nowszego top secret) w kosmosie bardzo długo latały i pewnie nadal latają komputery klasy Pentium 3. I nie przez to, że nie było już szybszych, ale te jako nieliczne przez swój "gruby" proces technologiczny były odporne na promieniowanie kosmiczne

- jaki pręt stalowy jest łatwiej zgiąć ? gruby czy cienki ?

- która koparka/dźwig ma większy udźwig - mała czy duża ?

 

praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb

 

 

ktoś gdzieś kiedyś rozdrabniał się w materii silników samochodowych, jak kiedyś wyglądały, głowice, uszczelki i bloki silnika, o odstępach między otworami - był dodawany dodatkowy margines bezpieczeństwa, teraz jest odejmowany.

 

Niestety widać, że producenci chcą wyciągnąć od nas jak najwięcej kasy i wygląda to wszystko na nieźle uknutą zmowę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część tych przykładów trochę naciągana:

 

Jeżeli chodzi o chipy w tonerach drukarek laserowych to nie jest do końca postarzanie. Taki wkład z tonerem z czasem użytkowania (zazwyczaj właśnie ta liczba zaprogramowanych stron) traci swoje właściwości i może na skutek temperatury się rozszczelniać, co z kolei może powodować że toner będzie sobie latał w powietrzu a jak wiadomo jest to bardzo trujące. Wiem, bo za czasów studenckich resetowałem i ręcznie napełniałem taki wkład żeby było taniej, ale z BHP i prawidłowym użytkowaniem to nie miało za wiele wspólnego.

Se tłumacz... :D "Fachowcy" potrafią wymontować co trzeba i drukarka działa dalej bez problemowo jeszcze długi czas.

 

Serio, pęknięty kabel od słuchawek skłoni kogoś do kupna nowego egzemplarza skoro koszt naprawy nawet u jakiegoś elektronika nie powinien przekroczyć 20zł?

Próbowałeś? Nie potrzebuję nigdzie słuchawek dawać do naprawy, byłem radioamatorem gdy tranzystory były wielkości paznokcia, skonstruowałem kilka radioodbiorników, radiostację, telewizor\or, a teraz sam sobie składam komputery, ale tego kabelka nie mogę jakoś polutować, żeby to zrobić to trzeba najpierw słuchawki zepsuć do reszty.

 

Tu bym stawiał raczej na oszczędność przy tanich narzędziach typu wiertarka no-name z Lidla. Nie spotkałem się z takim szajsem w solidnym sprzęcie typu Makita, no ale znowu wracamy do problemu że dobry towar kosztuje.

A ile według Ciebie by podrożył taką wiertarkę fakt, że dodano by do niej dwa porządne łożyska? Makita nie robi w zasadzie narzędzie dla amatorów, wszystkie mają w zasadzie status dla użytku profesjonalnego, ale nawet całkiem dobre firmy np. typu Bosch dla majsterkowiczów (kolor narzędzi zielony) potrafią w środku mieć szajsowate części.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto w ogóle wynalazł plastikowe przekładnie ?

Przecież to nie jest w stanie wytrzymać nawet w prędkościomierzu (a nawet datowniku zegarka) a co dopiero mówić o wiertarkach czy skuterach motocyklowych ? Niestety wystarczy spróbować rozebrać takie urządzenie, żeby zobaczyć, że jest to prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Planowane postarzanie "może być", ale nie musi być jednym z powodów krótszej żywotności. 

 

 

No, ale ja dokładnie tak napisałem: "jako jeden z możliwych powodów podawane jest planowane postarzanie".

 

Ja też sceptycznie podchodzę do wyników badań i analiz instytucji które mają w nazwie "ekologia" albo "ochrona środowiska"

 

 

BfN to szanowana państwowa instytucja, często badania przechodzą peer review, mam do niej więcej zaufania niż do prywatnej korporacji. Nie można podważać wyników badań tylko na podstawie niechęci do jakiejś określonej grupy, mając jako kontr dowody własne zdanie. Wyniki badań na rynku niemieckim mówią, że faktem jest coraz częstsza wymiana sprzętu tylko z powodu wystąpienia usterki i rosnąca tendencja do "nienaprawialności" w ostatniej dekadzie. Ocena na oko, że ludzie częściej wymieniają sprzęt, bo pragną nowego, bez poparcia jakimiś badaniami/statystykami, jest tylko własnym zdaniem opartym na dowodach anegdotycznych (i może  w Twoim otoczeniu rzeczywiście taka sytuacja ma miejsce).

 

To już nie są mity i teorie spiskowe, a jak dla mnie głównym dowodem przemawiającym za tym jest fakt, że to się zwyczajnie opłaca.

 

Zgadzam się ze skutkami wymienionych przez Ciebie działań firm oraz wnioskiem o opłacalności, ale nie do końca jestem przekonany co do przyczyn. Mam bardzo niskie zdanie o zdolnościach korporacji (giełdowych, nie w rękach prywatnych) do świadomego, dalekosiężnego budowania jakiejkolwiek strategii rozwoju. Wszystko jest rozgrywane w perspektywie najbliższych kilku lat - menagerowie wyższego szczebla muszą się w czasie swojego zatrudnienia jak najszybciej "wykazać", zatem liczą się tylko bieżące wyniki finansowe i odpowiednie dywidendy. Jeśli te są niezadowalające, CEO/CFO czy inny dyrektor pionu przeważnie traci robotę, nawet jeśli działał w długofalowym interesie firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@hugo012: Wiesz może jaka była metodyka tych badań? Kogo zapytali o powód kupna nowego produktu? Jak duża grupa? Jak zróżnicowana? O jakie produkty dokładnie pytali? Bo wiesz, to że ogólnie na rynku jest więcej bubli i większość je kupuje to mogę się z tym zgodzić. Natomiast ja twierdzę że świadomy konsument jest w stanie kupić towar który będzie tak samo albo bardziej wytrzymały jak dawniej. Zgodzę się z Tobą też, że słabsza jakość towarów wynika raczej z gonitwy korporacji za lepszymi wynikami i walka z konkurencją o to kto szybciej wyda nową wersję samochodu, telefonu, lodówki itd...

 

Oczywiście nie wiem, szczegółowe wyniki i opracowania będą pod koniec roku, ale tak jak wspominałem jest to szanowana instytucja która wie co robi i zapracowała sobie przez lata na dozę odgórnego zaufania. Nie jest to po prostu opinia kogoś z internetu, inaczej bym jej nie przywoływał. Oni nie mówią tylko, że na rynku jest więcej bubli i więcej ludzi je kupuje, tylko w pierwszych wypuszczonych wnioskach mówią o bardzo dużym wzroście wymiany sprzętu nie z powodu "widzimisię" i konsumpcjonizmu, ale z powodu usterek, wprost przeciwnie niż Ty uważasz. Tyle, że nawet jeśli badania się ukażą, będzie podana szczegółowa metodyka, dalej będziesz mógł powiedzieć, że instytucja ma ekologię w nazwie i do końca jej nie ufasz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.