Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Lincoln Six Echo

Bambino na mesh'u

Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie very nice :)

aż jestem zaskoczony.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szajsu nie ma na pewno, ładne połączenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda całkiem fajnie.

Czy to jest mesh 21mm?


<script src="//widget.time.is/t.js"></script>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem się gryzie, ale ja mam podobno dziwny gust. Mam 2 Bambino i oba wiszą na Aristocratach Hirscha: złoty z białą tarczą na czarnym, szary na brązowym. Czarnego bym pewnie uwiesił na granatowym albo szarym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że w dużej mierze to kwestia gustu i podobań. Nie ważne co napiszą inni ważne czy Tobie się podoba.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że w dużej mierze to kwestia gustu i podobań. Nie ważne co napiszą inni ważne czy Tobie się podoba.

Pewnie, że tak, ale Lincoln pyta, co sądzimy o takim połączeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że jeśli większość napisze, że nie pasuje ( a na forum kilkunastu jest aktywnych i wcale nie muszą być reprezentatywni), to przestaniesz nosić, pomimo, że Tobie może się podobać?


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i jaśniej, ale jak się nie podoba, nie musisz czytać, a do psychoanalizy to jeszcze daleko. 


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tego nie ubrał, ale to tylko moja opinia. Jak Ci się podoba to noś, każdy ma swój gust i fajnie, że nie każdemu podoba się to samo  ;)


Instagram: przemekspce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i jaśniej, ale jak się nie podoba, nie musisz czytać, a do psychoanalizy to jeszcze daleko. 

Tu się mylisz - musiałem przeczytać, żeby stwierdzić, czy mi się "podoba", czy nie - inaczej trudno byłoby mi to ocenić. ;) Zadałem pytanie "tak, czy nie", ponieważ sam mam mieszane odczucia. To, że "ludzie mają różne upodobania" jest truizmem, więc będę zobowiązany za skupienie się na moim pytaniu. Dziękuję wszystkim, którzy zechcieli już i (ewentualnie zechcą) na to pytanie odpowiedzieć. :)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ tak uporczywie negujesz moje wpisy, podkreślając, że interesuje Cię tylko subiektywna ocena, to bardzo proszę. Połączenie zegarka w stalowej kopercie posiadającego ciemną kontrastującą tarczę z meshem wygląda bobrze.   :P


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym dal drobniejszy mesh wtedy bylo by akuratnie, ten jest za guby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ tak uporczywie negujesz moje wpisy, podkreślając, że interesuje Cię tylko subiektywna ocena, to bardzo proszę. Połączenie zegarka w stalowej kopercie posiadającego ciemną kontrastującą tarczę z meshem wygląda bobrze.   :P

O! I to rozumiem. :D


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się nie podoba. Zegarek teżmi zbytnio nie podchodzi ale jeśli jużto pasuje do niego skórka.

Drobny mesh  tak troche kobieco może wyglądać :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym dal drobniejszy mesh wtedy bylo by akuratnie, ten jest za guby

 

Też się pod tym podpisuję : wg mnie gruby mesh odpowiedni jest do diverów , lub innych sportowych , a do klasyki coś bardziej delikatnego i będzie git.


pozdrawiam, Grzegorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki grubaśny mesh prędzej do Mako pasuje, jeżeli już to coś delikatniejszego i zakończonego okuciem na teleskopy. ale to tylko moja opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przymierzałem kilka razy ten zegarek i najbardziej mi do niego pasuje czarny pasek, ale ja wolę paski od bransolet, więc chyba nie jestem reprezentatywny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vitriol

Sory, ale moim zdaniem jest kiepsko.

 

Obecny mesh jest za gruby do tego zegarka, drobniejszy pewnie troche poprawi całokształt, ale moim subiektywnym zdaniem mesh to tylko gruby i tylko do masywnego divera :)

Drobny mesh jest kobiecy i takie stanie sie Twoje bambino :P

 

Zegarek o tak klasycznym kształcie i kolorystyce wrzuciłbym na skórę: czarną ("matową") lub ciemnobrązową z fakturą gada.

 

Dzięki za podzielenie się zdjęciami,

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez Z_bych
      Zegarek męski Orient Bambino automatyczny FAC00009N0 używany gwarancja
      Cena 799 zł + koszt wysyłki
      Stan ostrożnie 8/10
       
      Cała linia Orientów, nazwana przez użytkowników "Bambino" to zegarki z automatycznym naciągiem sprężyny, charakteryzujące się lekko eleganckim wyglądem, ale nie tracące nic z zegarka uniwersalnego, pasującego praktycznie do każdego stroju i każdych okoliczności z wyjątkiem może wycieczek w góry czy pływania.
      Japońska marka Orient jest znana od wielu już lat jako producent ciekawych i przede wszystkim niezawodnych zegarków. Podobnie jest z Bambino FAC0000N0. Ten model utrzymany jest w lekko wintydżowym stylu, z tarczą w kolorze ecru, rzymskimi indeksami, niebieskimi wskazówkami i wypukłym szkłem mineralnym.
      Zegarek jest używany, ale nosi tylko niewielkie, normalne tego ślady. Mechanicznie zegarek jest w doskonałym stanie, na równym, adnym chodzie.
      Specyfikacja:
      Marka : Orient Model : FAC00009N0 Rodzaj : Męski Mechanizm : Automatyczny, Rezerwa chodu: 40h, Orient F6724, Liczba kamieni: 22 Materiał koperty : Stal szlachetna 316L Szerokość koperty : 40.00mm Grubość koperty : 12.00mm Kolor tarczy : Beżowy Szkiełko : Mineralne Typ paska : Pasek skórzany Kolor paska : Brązowy Wodoszczelność : 3 ATM = 3 Bar = 30M  
       










    • Przez Z_bych
      Orient King Diver – 42 mm. Automatyczny męski zegarek - kompresor. RARYTAS
      Cena 1400 zł + koszt wybranej wysyłki Stan 7/10   Piękny, klasyczny diver we współczesnym rozmiarze 42 mm, z podwójnym okienkiem daty i wewnętrznym, obracanym w dwie strony, drugą koronką. Dodatkowo pusher na godzinie „2” do szybkiej zmiany dnia miesiąca. Super klasyk, raczej dla osób, które wiedzą, czym jest ten model Orienta, ale zegarek jest bardzo ładny, wyjątkowo wygodny, więc będzie cieszył każdego fana zegarków. Można się przyglądać i przyglądać detalom, podziwiać jakość wykonania, funkcjonalność ale i elegancję. Zegarek jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, szkło jest czyste, stalowa koperta ma tylko nieznaczne ślady używania. Mechanicznie zegarek jest w nienagannym stanie – wszystkie funkcje działają prawidłowo, mechanizm jest na równym, ładnym, punktualnym chodzie. Zegarek jest po pełnym serwisie, z roczną gwarancją. Dane techniczne: Mechanizm: automatyczny, 21 kamieni, cal. 1942, shock-protection Koperta: stalowa, 42 mm bez koronki Dekiel stalowy, zakręcany, pełny, grawerowany Koronki stalowe, logowane Wskazania: godziny, minuty, sekundy, data – dzień miesiąca i tygodnia Lumowane wskazówki i nakładane indeksy Obrotowy bezel wewnętrzny Uszy: 22 mm Nowy, solidny, gumowy (nie siliconowy) pasek z tabelą dekompresyjną, drugi, oryginalny kauczukowy pasek Orienta w komplecie.  
       












    • Przez Radek9a
      Może ktoś ma na sprzedaż mesh do Longinesa LD? 
       
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.