Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość JUSUP

Perfumy

Rekomendowane odpowiedzi

Guerlain L'Eau Boisee... jak dla mnie rewelacja mocny męski... zapach drewna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ok. tygodnia testuję dwa nowe zapachy, kupione zupełnie w ciemno:

 

 

- Jacques Bogart One Man Show (1980)

 

 

 

nd.7795.jpg

 

 

 

One Man Show przypomina mi Chanel Egoiste Plainum z tą różnicą, że nie jest tak syntetyczny i suchy. Jest za to bardziej ziołowy, słodszy i nieco gorzkawy, przez co lekko zadziorny.

Czuć naturalne składniki, a nie chemiczne zamienniki. W sam raz na co dzień do pracy. Utrzymuje się na skórze przez ok. 10 godzin. Przyjemną niespodzianką jest mała tubka (próbka) balsamu po goleniu dołączona w komplecie.

 

 

 

 

- Ted Lapidus Pour Homme (1987)

 

 

 

nd.5943.jpg

 

 

 

Drugi zapach powalił mnie zupełnie na kolana. Muszę przyznać, że jest to fascynująca kompozycja łącząca w sobie Oscar'a De La Renta Pour Lui, YSL Kouros'a, PR 1 Million, T. Muggler'a A*Men z zapachem sosnowej żywicy, wosku pszczelego, słodkich owoców, ziół i dużej ilości wspaniałego kadzidła. Jest to zapach bardzo mocny, tajemniczy, intrygujący i szlachetny a do tego wyjątkowo trwały (wyraźnie wyczuwalny na nadgarstku po ok. 12 godz.). Już dawno nic mi się tak nie podobało i mnie nie zaskoczyło.

 

Jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Przenosimy się z nim do końcówki lat 80, a mimo to nie czuć, by się postarzał (dobry rocznik - mój rówieśnik - mnie też często mówią, że wyglądam na 19 lat) :)

 

Początkowo bardzo mocny, z czasem staje się cieplejszy, łagodniejszy, kremowo-woskowo-drzewny. Bardzo przyjemny. Idealny na chłodniejsze pory roku.

Edytowane przez Walter_87

LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio lubuję się w BOSS Bottled oraz Bottled Night. Świetne zapachy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję nabytków, zacne pachnidła.

Również udało mi się w końcu zdobyć Ted Lapidus Black Soul Imperial - mam i ja  :P, rewelacyjny zapach.

Ted Lapidus Pour Homme (1987) -  jest na mojej liście, obok Davidoff-Zino  :D 

 

Ostatnio lubuję się w BOSS Bottled oraz Bottled Night. Świetne zapachy!

Zgadzam się, Boss Bottled moim zdaniem to jeden z lepszych i bardzo uniwersalnych zapachów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ok. tygodnia testuję dwa nowe zapachy, kupione zupełnie w ciemno:

 

 

- Jacques Bogart One Man Show (1980)

 

 

 

nd.7795.jpg

 

 

 

One Man Show przypomina mi Chanel Egoiste Plainum z tą różnicą, że nie jest tak syntetyczny i suchy. Jest za to bardziej ziołowy, słodszy i nieco gorzkawy, przez co lekko zadziorny.

Czuć naturalne składniki, a nie chemiczne zamienniki. W sam raz na co dzień do pracy. Utrzymuje się na skórze przez ok. 10 godzin. Przyjemną niespodzianką jest mała tubka (próbka) balsamu po goleniu dołączona w komplecie.

 

Kupiłem w ciemno i... to chyba nie dla mnie. Mam wrażenie, że to zapach dla ludzi, którzy mają około 115 lat (a jesteś tylko rok starszy ode mnie :)) Pierwsze chwile po aplikacji jest duszący, nie wyobrażam sobie użyć go do pracy. Może później złagodnieje. Kojarzy mi się z którymś Joopem, który tak samo mnie odrzucał. Poczekam i popatrzę, poczuję więcej i wtedy wreszcie może wykluje się z tego zapachu coś ciekawego.

 

 

Po blisko 20 latach, w ramach sentymentalnej podróży w czasie, ponownie kupiłem sobie Quasar hiszpańskiego projektanta Jesusa Del Pozo. Te perfumy, w II poł. lat '90 wypatrzyła i kupiła mi moja ówczesna dziewczyna (modelka) - potem już nigdy ich powtórnie nie kupowałem aż do teraz... Świetna odmiana po wieloletnim używaniu najbardziej mainstreamowych "świeżaków"

 

Zapach niezwykle świeży ale zarazem jakiś taki poważny i męski. Dla mnie ma on konotacje morskie ale producent opisuje go jako drzewny.

 

attachicon.gif indeks.jpg

 

Do tego bardzo oryginalna butelka (taka jak dawniej) - no i ciekawa produkcja made in Spain!

 

 

Drugi zakup kompletnie w ciemno. Tym razem bardzo udany. Zapach trafia w mój gust. Przypomina mi trochę Mexxa http://www.fragrantica.com/perfume/Mexx/Mexx-Spring-Edition-Man-21487.htmlktóry bardzo mi się podobał (jakaś edycja limitowana). Ciekawy flakon.

 

 

Ponadto, jakiś czas temu doszedł DSQUARED He Wood Rocky Mountain - moje odkrycie tego roku :) Najlepszy "drzewny" zapach jaki wąchałem. Ma luba, kiedy go użyję, mówi "znowu spryskałeś się drzewem?". Chyba za nim nie przepada, ja go uwielbiam. Świetny jest też flakon - bardzo prosty, obudowany ciemnym drewnem.

 

nd.5862.jpg

Edytowane przez 1947

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gratuluję, dobry zapach - szkoda że na mnie zupełnie nietrwały

 

 

 

Dzięki, u mnie natomiast bardzo długo pozostaje na skórze :-) z reszta to już kolejny flakonik Sporta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Issey najładniejszy jest Blue, później PH. Im nowszy tym gorszy. Ciężko o dobry mainstreamowy zapach, trzeba szukać w niszowych, choć ostatnio czytałem że i tam dotarła reformulacja i jedna z ciekawszych marek - Amouage też zaczyna mieć z ttm problem. Po Lacosty i Bossy nie sięgam. Zostawiam to ulicy i rynkom.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Issey najładniejszy jest Blue, później PH. Im nowszy tym gorszy. Ciężko o dobry mainstreamowy zapach, trzeba szukać w niszowych, choć ostatnio czytałem że i tam dotarła reformulacja i jedna z ciekawszych marek - Amouage też zaczyna mieć z ttm problem. Po Lacosty i Bossy nie sięgam. Zostawiam to ulicy i rynkom.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

 

Używam Bossa ( mam obecnie szarego i zielonego te stare zapachy) i Lacostę Ex coś tam i na ulicy teraz rzadko je czuć. za to Issey'a tak. Aqua... też... Wróciłem z paryża wczoraj... wszędzie nowy czarny Issey :) więc ja z moim XS sie chowam :)

Edytowane przez tombla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Issey na rynku za często nie znajdziesz, wersji Blue wcale. Bossów i Lacost na kilogramy.

Czarny Issey niestety to już tylko cień pierwszych zapachów i nie jest to tylko moja opinia. Flakon owszem ale design to za mało.

Letnich zapachów lepiej poszukać u Creed-a.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety wąchałem nowego czarnego Isseya. Duże rozczarowanie :-(

 

a to potwierdzam :) i dodatkowo przynajmniej na mnie nie trwały. Opakowanie chyba za dużo obiecuje.

 

Mimo tych kilogramów bosów i innych to w większości udające ich podróbki polskich firm. ORY czuć, pachnie inaczej.

Dla mnie letni ideał to Jesus del Pozo i Quasar. Adventure tez może być :)

 

Niezapomniane wrażenie - Silver Romance :) Ralpha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takiego sobie po taniości nabyłem, to jednak świetne "pachnidło" jest  :D - polecam tym bardziej że pora na niego

1394741994_lalique-lhomme1.jpg

A i sama marka na tle obecnego mainstreamu (czyt. poza małymi wyjątkami średnia/słaba jakość) się dobrze prezentuje.

Edytowane przez roberp1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
SphinX, dnia 30 Paź 2014 - 11:08, napisał:

a co sądzicie o zapachach OUD? Coś z tego artykułu np. ?

 

http://www.fashionbeans.com/2014/8-interesting-mens-oud-fragrances/

 

Witam,

szkoda, że nie porównano tego, IMO znakomitego zapachu. Dostępny np. w Douglas'ie ... tylko ta cena :)

Pzdr.

 

52-56412-parfemovana-voda-robert-piguet-


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio odkryłem zapach w klimacie oldschool który lubię, Guerlain Heritage.


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guerlain Heritage - właśnie go testuję jest całkiem ok, na zimowe dni polecam Spicebomb Viktor & Rolf trwały, słodki zapach z nutą cynamonu, a ostatnio dostałem od Żony i non stop używam YSL La Nuite De L'Homme... bardzo mi się ten zapach podoba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio odkryłem zapach w klimacie oldschool który lubię, Guerlain Heritage.

Podobno ładny "elegancki" zapach, i też podobno (bo znam tylko opinie o nim) wersja vintage o niebo lepsza.

Możesz napisać "coś" więcej o tym zapachu, interesuje mnie bardzo trwałość i projekcja, niestety mam bardzo suchą skórę i zapachy na mnie słabo projektują i niestety bardzo krótko  :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótka projekcja? Zamów próbkę Amouage.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.