Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Coś w in-house mi się wierzyć nie chce. Zlecony może....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pożyjemy zobaczymy. Jeżeli faktycznie porwali sie na in-house....trzymajmy kciuki za powodzenie. I cos czuje ze trzeba rozważyć zakup pierwszej czyli obecnej serii. Bo chyba bedzie kiedys wartościowa :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W domu, czyli in house ... i wszystko w temacie. BTW - niektórzy polscy producenci, jak gdzieś tu czytałem, też myslą o in-housie. Kto wie,a może już go nawet produkują?! :o  :D

Edytowane przez Misiu7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ... chciałem jakoś w miarę elastycznie, żeby nie rzec humorystycznie podejść do kontekstu in-house :D Ale co ja mówię! Na stronach producentów zegarków, in English zdarzają się nieraz lepsze ,,babole" !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie w Wenecji ... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weż wolałbym, żeby składali je we Włoszech i był napis "Made in Italy"

 

Co będzie to będzie, jest bardzo ciekawy następcy Arsenale

 

Edit: zamiast "weż" miało być też

Edytowane przez pepepatryk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja wiem, że "Swiss Made" przyciąga klientów, ale w dzisiejszych czasach ten napis już nie ma praktycznie pokrycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, temat wałkowany w pięciuset wymiarach ;) - ja zresztą nie jestem żadnym specem, żeby się tutaj wymądrzać - po prostu, etykieta działa jednak na zdecydowaną większość klientów i chyba na tym to polega - czy nam się to podoba, czy nie... 

 

Co tu więcej powiedzieć? Bazylea leży w Szwajcarii, wymogi Federacji będą spełnione, eot. ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem źle robią. Made in Italy brzmi bardziej pociągająco.Szwiejcarów pełno mamy w każdym kącie ;) Mam nadzieję, że się opamiętają.

Wyobraźcie sobie Vratislavia Conceptum Swiss made. Brrr


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie to drażni, kolejny pseudo swiss się robi, to gdzie wenecki szyk?

Wiem że masz rację że tak się lepiej sprzeda, akceptuję to jako fakt, ale mi marka wypada w okręgach zainteresowania od razu na dalszą orbitę, jeszcze rozumiem mechanizm. Mamy w sumie krótki wybór Szwajcarii i Japonii​ i przypisanych im odpowiednio określeń bardziej prestiżowej i tańszej, sam z czystej ciekawości kupił bym coś z stp 1-11, ale odbiegam, nie po to kupuje microbrandy, żeby konkurować z przysłowiowym tissotem, fakt jest taki ze części zza wody poskładają ci zza wodą, w swiss albo sam se poskładasz a ja pierwszy sposób rozumiem i akceptuję, drugi zwiększa sprzedaż ale nic więcej mi nie da, a trzeci szanuję i cenię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w d.... jak to gdzie;) można próbować ponaciągać historycznymi koneksjami, czy że musieli bo tam są zegarmistrzowie odpowiednio dobrzy, ale tak, masz rację, dla pseudo prestiżu, podejrzewam wręcz że u pama część klientów nawet nie wie że to Włosi się tam chowają ;)

I właśnie dlatego lubię micro brandy, bo dają mi coś nie robiąc mnie w folijkę z cukierka. Zobaczymy w jaki rozmach zamierzają pójść, bo wygląda że zamach jest konkretny, a z wzrostem skali rośnie biznesowy efekt Swiss, tylko dalej mi nic nie daje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w d.... jak to gdzie;) można próbować ponaciągać historycznymi koneksjami, czy że musieli bo tam są zegarmistrzowie odpowiednio dobrzy, ale tak, masz rację, dla pseudo prestiżu, podejrzewam wręcz że u pama część klientów nawet nie wie że to Włosi się tam chowają ;)

I właśnie dlatego lubię micro brandy, bo dają mi coś nie robiąc mnie w folijkę z cukierka. Zobaczymy w jaki rozmach zamierzają pójść, bo wygląda że zamach jest konkretny, a z wzrostem skali rośnie biznesowy efekt Swiss, tylko dalej mi nic nie daje :)

Żyjemy w takich czasach, że niedługo AlfaRomeo będzie się reklamować "engineered in Germany". To już nic nie znaczy, to tylko pusta łatka, faktycznie made in swiss są cuda przekraczające możliwości finansowe nawet całkiem niebiednego śmiertelnika, a reszta to składaki z milionem podwykonawców. W ogóle przestałem na to zwracać uwagę, przynajmniej w zegarkach do 10.000 zł, liczy się dla mnie produkt końcowy, ogólna kontrola jakości i podejście producenta do klienta przy wpadkach ponabywczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do Meccaniche Veneziane ;), zapraszam Szanownych Forumowiczów posiadających konta na FB i Instagramie do odwiedzenia/polubienia moich skromnych stroniczek na obu portalach (adresy w stopce). Znajdziecie tam fotki, info, newsy, a od czasu do czasu również atrakcyjne oferty specjalne. :)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Facebooka nie mam, ale Meccaniche Veneziane to powód, żeby się zdecydować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję i odkrycie nowej dla mnie marki. Bardzo kusząco wyglądają biały i czarny Redentore oraz niebieski Nereide. Jak tylko odsapnę finansowo po wakacjach, pomyślę o zakupie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Frozenn
      Witam. Zegarek w świetnym stanie, pełen zestaw sklepowy. Absolutnie żadnych śladów użytkowania (poza naturalną patyną oczywiście, dzięki której kopertę pokrywa unikalny, delikatny wzór - każdy patynuje nieco inaczej :)) Ode mnie forumowe 8,5-9/10, ciężko obiektywnie ocenić zegarek z takiego materiału, bo albo się jest jego zwolennikiem albo się go nienawidzi i unika. Brąz po prostu zaczyna pracować z odmiennym pH skóry po pierwszych kilku kontaktach. Osobiście nie traktuję patyny jako rys czy zużycia. Zresztą, drogi potencjalny kupcu, sam dokonaj swojej oceny.
       
      Zegarek świeżej produkcji i zakupu: 02/2025. Noszony na zmianę z innymi, uszanowany i użytkowany zgodnie ze sztuką. Marki Venezianico raczej przedstawiać nie trzeba. Świetny design, materiały, trwałość i sprawdzone mechanizmy. Ten tutaj, to akurat nie lada gratka dla fanów patyny i szwajcarskich automatów :))
       
      Trochę specyfikacji:
      - 42mm średnicy bez korony
      - 49mm L2L
      - około 13mm grubości
      - koperta, bezel, wkładka, korona z brązu 
      - szkło szafirowe, płaskie 
      - uszczelnienie 30 atmosfer
      - zakręcana, sygnowana korona
      - mechanizm Sellita SW200-1, automat
      - pięknie szlifowane, nakładane indeksy
      - szlifowany, zdobiony dekiel
      - gumowy, bardzo wygodny pasek
       
      Krótko o mechanizmie: znana i trwała konstrukcja Sellity, napędza większość zegarków w przedziale cenowym 2,5-9k zł, 26 kamieni, 4 cykle na sekundę czyli 28800 bph, wskazówka płynie miło dla oka. Mechanizm ma świetne osiągi, noszony na codzień spieszy się +1 sekundę na dobę, czasem +2, a czasem pójdzie równo bez odchyłki, uśredniając, robi +1. Świetny rezultat, bez mała jak chronometr Nie noszony, odpoczywa w rotomacie, mechanizm nie ma zastojów.
       
      W zestawie znajduje się wszystko to, co otrzymujemy w salonie przy zakupie nowego. Począwszy od pudełek, przez komplet dokumentów: karta cyfrowej instrukcji, dowód zakupu, certyfikat, mapa Wenecji, sklepowa zawieszka, wszystko ująłem na zdjęciach. Dodatkowo dorzucam dokupiony, brązowy pasek skórzany, nigdy nie używany. Fabryczna guma jest świetna!
       
      Obecnie cena nowego w tej konfiguracji waha się w granicach 4800 - 5200 złotych, w zależności od sprzedawcy i jego marży. Kwota jaka mnie interesuje za ten świetny sprzęcik to 3200 3100 2999 2600 złotych, do niewielkiej negocjacji. Stanowi to około 55% ceny nowego. Moim zdaniem warto, kupując tutaj masz bez mała nowy i uszanowany zegarek za 2/3 ceny Koszt paczkomatu po mojej stronie, odbiór własny oczywiście również jest możliwy. Ewentualnie zaproponuj inny sposób dostawy - dogadamy się. 
       
      Zapraszam do galerii poniżej oraz do rozmów.
      Pozdrawiam gorąco,
      Maciej.
       
      PS. Zdjęcia autentyczne, bez fotoszopowania i innych bajerów.






















    • Przez Perpetuum Mobile
      Na sprzedaż trafia Meccaniche Veneziane Redentore. Rozmiar unisex 36 mm. Zegarek kupiony na forumowym Bazarku kilka lat temu dla żony. Żona troszkę w nim pochodziła ale ostatecznie przesiadła się na kwarce Longinesa i zegarek od dłuższego czasu leży nieużywany. Ja nosiłem go potem przez jeden dzień i na męskim nadgarstku też się sprawdził. Zresztą kupiłem go od mężczyzny. To wersja jeszcze pod marką Meccaniche Veneziane (dzisiejsze Venezianico) z datownikiem, przeszklonym deklem i co najważniejsze ze szwajcarskim, ładnie zdobionym mechanizmem hi-beat STP 1-11 (klon ETA 2824). Wahnik z tego co mi wiadomo jest pozłacany. Szkiełko jest szafirowe. Pełen komplet z pudełkiem i z wszelkimi papierami. W komplecie oryginalna bransoleta mesh, oryginalny pasek skórzany (znoszony) oraz nowy pasek skórzany – chiński - dobrej jakości i z teleskopami quick-release.
      Zegarek jest po pełnym serwisie (dwa miesiące temu) w krakowskiej Kwestii Czasu, więc nie wymaga przez najbliższe lata żadnego wkładu finansowego. Według forumowej skali muszę dać 7 bo zegarek był otwierany i serwisowany. Tym niemniej jest w doskonałym stanie wizualnym i technicznym i w praktyce zasługuje na wyższą notę (8-9).
      Cena to 1500 1300 zł z kosztem wysyłki (kurier/paczkomat w kraju) po mojej stronie. Niżej już nie będzie. Niech się już lepiej kręci w rotomacie 😉.
      Zdjęcia z zeszłego roku, ale zegarek wygląda dokładnie tak samo, bo praktycznie nie był noszony. Załączam też kilka zdjęć z ostatniego serwisu.
       


       
       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.