Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

StaryWilk

Homage, homar...śliski temat

Rekomendowane odpowiedzi

Gołym okiem widać różnice pomiędzy Parnisem a Daytoną - bezel, indeksy, koronka, puschery, że o tym iż Parnis to kwarc nie wspominając, niż pomiędzy Hulkiem a Davosą. No ale Davosa to przecież szwajcar, firma z ogromnym wkładem w historię zegarmistrzostwa. Im wolno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to teraz uwaga! Pytanie do tych co zagłosowali homarom na nie.

Znany i lubiany Sinn - czy obciach nosić? A moze Navitimer to homar Sinna?

 

brietling-navitimer-01-vs-sinn-903-st-ge

cover_3_28_article.jpg

 

Oczywiście różnice są w detalach, ale podobne są niczym wcześniej wklejony Parnis vs Daytona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Uwielbiam tego Sinna :-) 903 rządzi ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tez karykatura Suba:

 

post-106853-0-72324200-1550044846.jpg

 

Nawiasem mówiąc, koperta wydaje się identyczna z tymi, które swego czasu robił Monin dla TAG Heuera i dla Zodiaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tarcza Sinna powyżej jakby lepiej zaprojektowana ( w sensie graficznym) od tej Breitlinga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

It's a Sin(n) ;)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sinn nie jest żadnym homarem. To właściciel tego wzornictwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sinn nie jest żadnym homarem. To właściciel tego wzornictwa.

Na to czekałem. Możesz rozwinąć myśl, tzn., że breitling zerżnął wzornictwo od sinna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem ciekaw.

Pewnie dużo będzie w temacie bo długo pisze...popcorm2.gif


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne ciekawe trio - kto od kogo rżnie?

Czasami warto się zainteresować kto i dla kogo kiedy i w jakiej ilości zamówił dany zegarek, kto zaprojektował tarczę i wskazówki, dlaczego mają taką właśnie  formę  ;) Może się okazać że nikt od nikogo nie rżnie bo zamówienie było na zegarek o konkretnych cechach :) Ktoś kiedyś w temacie Rolex'a napisał że nie założyłby Steinharta Vintage Military bo to podróbka Rolex'a - a wgłębiając się w szczegóły okazało się że ten konkretny Rolex był następcą Omegi produkowanej na zamówienie RAF ;) 


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co przepłacać jak i tak większość nie rozpozna? :)

Certina, Tissot, Seiko...itd, nie, trzeba kupić koreański substytut :)

Przepraszam Mistrzu, nie mogłem się powstrzymać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie w ankiecie homary wysuwają się na prowadzenie... dobrze, że jest anonimowa to ludzie nie wstydzą się głosować wedle swoich przekonań.

 

Uważam, że zdecydowana większość forumowiczów wzdycha do szanowanych, szwajcarskich marek i ich modeli zegarków wertując godzinami strony poszczególnych wątków... doceniając ich wkład w rozwój zegarmistrzostwa, osiągnięcia i podziwiając design ich zegarków.

Niestety żyjemy tu, a nie gdzie indziej i na zegarek kosztujący 10-20-30-40- i więcej k PLN mało kto może sobie pozwolić... dlatego właśnie ludzie decydują się na zakup homarów.

Pozwala im to poczuć choć namiastkę zegarka do, którego wzdychają latami i pewnie, na którego ich nigdy nie będzie stać. Wg mnie nie robią tego aby oszukać innych, że niby mają oryginał ... bo wtedy kupiliby po prostu podróbkę. Robią to dla siebie bo po prostu zakochali się w określonym designie (nakreślonym oczywiście przez pierwowzór).

 

Jak widać na powyższych zdjęciach wypuszczanie homarów dotyczy wszystkich firm, nie tylko chińskich, ale również szwajcarskich ... rynek homarów jest tak popularny i rozpowszechniony, że już nawet nie wiadomo kto od kogo ściągnął.

 

RG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie w ankiecie homary wysuwają się na prowadzenie... dobrze, że jest anonimowa to ludzie nie wstydzą się głosować wedle swoich przekonań.

 

Uważam, że zdecydowana większość forumowiczów wzdycha do szanowanych, szwajcarskich marek i ich modeli zegarków wertując godzinami strony poszczególnych wątków... doceniając ich wkład w rozwój zegarmistrzostwa, osiągnięcia i podziwiając design ich zegarków.

Niestety żyjemy tu, a nie gdzie indziej i na zegarek wart 10-20-30-40- i więcej k PLN mało kto może sobie pozwolić... dlatego właśnie ludzie decydują się na zakup homarów.

Pozwala im to poczuć choć namiastkę zegarka do, którego wzdychają latami i pewnie, na którego ich nigdy nie będzie stać. Wg mnie nie robią tego aby oszukać innych, że niby mają oryginał ... bo wtedy kupiliby po prostu podróbkę. Robią to dla siebie bo po prostu zakochali się w określonym designie (nakreślonym oczywiście przez pierwowzór).

 

Jak widać na powyższych zdjęciach wypuszczanie homarów dotyczy wszystkich firm, nie tylko chińskich, ale również szwajcarskich ... rynek homarów jest tak popularny i rozpowszechniony, że już nawet nie wiadomo kto od kogo ściągnął.

 

RG

U mnie plus

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł i czas bym ja zabrał swój głos. W moim wpisie odniosę się do wielu aspektów związanych z innymi towarami luksusowymi.

Na początek powiem, iż na zegarkach znam się tak sobie albo nawet słabo. Najważniejszym czynnikiem przy zakupie dla mnie jest jakość wykonania vs. cena oraz ogólny wygląd zegarka w sensie szeroko pojęty dizajn. Musi on cieszyć moje oko i pasować do ogólnej koncepcji jako uzupełnienie stroju wyrażenie siebie. Jestem wrogiem wszelkiego rodzaju podróbek - stawiam sprawę jasno.

Jednak na sprawę trzeba spojrzeć wydaje mi się szerzej. O wiele szerzej. Na początek prosty przykład z mojej branży podstawowej tj. farmacji. Memy lek oryginalny kosztujący dajmy na to 100 zl. i mamy szereg innych jego "odpowiedników" (tak się to fachowo nazywa) za cenę  80, 50 a nawet i 10 zl od innych producentów. Głowna substancja czynna jest taka sama. Mało tego substancje pomocnicze, wypełniacze, barwniki powlekań tabletek są takie same.Czy działanie tego leku jest inne? Otóż nie. Nasz rzad i NFZ nakazuje wręcz pacjentom zamianę leku zwłaszcza oryginalnego na tańszy odpowiednik ( w wiadomo jakim celu).

 

Teraz przykład z mojej drugiej profecji bardziej związanej z  dobrem luksusowym, ponieważ dla niektórych argument leków może być mało trafny.

Moją drugą pasją jest enologia - nauka o winie. Jestem sommelierem - pasjonatą. Degustowałem wiele win od tych za przysłowiowe dwie dychy do tych za grube tysiące za flaszkę. W zegarkach jak i winie trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie gdzie kończy się wino (można wstawić zegarek) jako trunek o dobrym smaku a zaczyna już towar luksusowy. I czym ten towar luksusowy sie charakteryzuje? Odpowiedź jest prosta - CENĄ. Czy  butelka Domaine de Romanee Conti z Burgundii ( taki Rolex w świecie win) kosztująca tysiące euro za butle i to jeszcze przed wypuszczeniem na rynek jest setki razy razy lepsza od wina z tego samego regionu, z tego samego szczepu na tej samej ziemi od innego producenta, który sprzedaje swoje wyroby za powiedzmy 50 Euro? zapewniam że nie. Degustując w ciemno (nie wiesz co masz w kieliszku) wile win z różnych przedziałów cenowych można szybko dojść do wniosku ze górna granica ceny jaką płacimy za wino to ok 500 zl. Powyżej płacimy juz tylko za legendę, markę, historie itd. Tych których nie stać na Szampana ( z Szampanii - tu pomijam juz znowu aspekt przewartosciowania tych win, oraz marketingowego nabiajania ludzi w butelke przez wielkie koncerny typu Mumm, Vueve C. itd sprzedające lipę za 250 zl za butelke) będą mogli kupić Cave z Hiszpanii robioną taka samą metodą (nota bene szampańską) za ułamek tej ceny. W smaku podobnie, tak samo a nawet lepiej - mówię serio.

Do czego zmierzam?

Otóż tak jak w każdym naszym aspekcie życia i nabywania towarów, usług itd będą towary za wielkie kwoty, będą też ich "odpowieniki" w niższej cenie. czy niższej jakości? Rynek sam ich zweryfikuje i ew znikną w czeluściach bankructwa. Chwała tym których stać na Rolexa, na Chateau Petrus i Bentleya. Tym których nie stać pozostaje nabyć produkt o odpowiednio niższej cenie według jego uznania nawet gdyby był on podobny do pierwowzoru. Podobny ale jednak nie identyczny, bo podróbka to kradzież zarówno jednego droższego i drugiego tańszego producenta. Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie ile jest w stanie za coś zapłacić i czy jest to warte tego czego on oczekuje. Jeśli komuś podoba sie styl Rloexa Submarinera a go nie stać to kupi pewnie tego Tisella czy innego. Dopoóki nie kupi podróbki i postępuje zgodnie z prawem nie ma chyba co pluc sobie w brode. Zapewniam was ze ani Rolex nie jest stratny ani G. H. Mumm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety żyjemy tu, a nie gdzie indziej i na zegarek wart 10-20-30-40- i więcej k PLN mało kto może sobie pozwolić... dlatego właśnie ludzie decydują się na zakup homarów.

 

Słowo "wart" zamieniłbym na "wyceniany" - bo kwestia wartości jest sprawą względną ;)

 

 

Sugerujesz, że zeszły z jednej taśmy? :P

Nic nie sugeruję - są do siebie tak podobne że zanim podjąłbym się komentarza najpierw bym sprawdził czy aby wojsko albo jakieś PKP nie mieszało w tym rąk.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak chłopcy, szukacie namiastek zamiast dziewczyny, myślicie iż współczesna dziewczyna nie rozpozna targetu w którym żyjecie (ja oczywiście pomijam to co ktoś chce: blachara czy miła i przaśna) , kiedyś byście szabelką wymachiwali, a dziś zegarek - ostatni według mnie atrybut współczesnego faceta

( ciuszki butki i majteczki to objaw zniwieścienia), według mnie: na świecie są ludzie co lubią to co lubią i niech im będzie,

 

mnie bardziej martwi iż są takie firmy co to piszą iż zegarki polskie produkują (wyjątkiem jest Balticus- którego szef przyznaje iż chiński jest jego cały

mechanizm+ obudowa, a polski rodowód),

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowo "wart" zamieniłbym na "wyceniany" - bo kwestia wartości jest sprawą względną ;)

 

 

...

 

zmienione ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.