Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

StaryWilk

Homage, homar...śliski temat

Rekomendowane odpowiedzi

No a dla mnie to klon Ferrari, a Tisell i Rolex Submariner to dwa różne zegarki. Kwestia uznaniowości co niby jest kopią, a co nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a dla mnie to klon Ferrari, a Tisell i Rolex Submariner to dwa różne zegarki.

 

Z takim głęboki przekonaniem kupiłem kiedyś Tisella. Sprzedający też nie usiłował mnie przekonać, że to Rolex. Tym bardziej, że nie kupiłem nawet kopii Submarinera :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy tu jak w jakimś kosmosie.

Zegarek kupuje się w zasadzie dla siebie lub co najwyżej dla innych maniaków.

Ile ludzi zwraca uwagę na zegarki u innych? Jedna na tysiąc?

Ile procent ludzi w PL uważa zakup zegarka kosztującego więcej niż 2000 zł za fanaberię? (nie pytam o 30 tyś tylko o 2). Skłamię, jak powiem, że 95% ?

Żyjemy w jakimś stopniu tymi zegarkami, ale prawie wszyscy naokoło mają to wywalone.

Ja będę sobie nosił Davosę, inny kolega Tisella, inny Steinharta, inny Rolexa, a inny niech sobie marzy o Rolex ale nic podobnego tańszego nie kupi, bo to by było nie fair. Niech każdy robi co mu się podoba i nie ma chyba sensu o tym dyskutować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynając od końca - to że coś jest legalne nie znaczy że jest „fajne”.

Przykłady które podałeś nie ilustrują imo przypadku Tisella udającego na przykład Hulka - producenci Prosecco czy Cavy nie udają że są Krugiem czy VC , nie udają nawet że są szampanem. Choć wszystkie należą do kategorii win musujących tak jak nasze zegarkowe przykłady są diverami.

Przykład lekowy jest jeszcze dalszy od naszych rozważań bo jako farmaceuta na pewno wiesz że generyk może się różnić od leku oryginalnego składem masy tabletkowej nawet o kilkadziesiąt procent a efektem klinicznym o +/- 20%. Przy czym ten efekt to głównie ocena stężeń jakie osiąga substancja aktywna u kilku zdrowych ochotników. Po stronie leku oryginalnego są zaś dziesiątki kosztownych badań min z udziałem ( tysięcy ) realnych chorych skutkujących realnym postępem wiedzy medycznej. ( taka analogia do firm które rozwijały i nadal rozwijają świat zegarkowy ) .Co więcej - dziś większość firm sprzedających generyki nie trudni się nawet ich produkcją , pakuje tylko tabletki przywiezione z Chin. Hmm tu analogia zegarków robi się nieprzypadkowa ale mało śmieszna bo w przypadku leków produkcja w Chinach ma także swoje cienie ( tu ostatnia afera z zanieczyszczoną szkodliwą substancją która znalazła siė w większości dostępnych na naszym rynku generyków ) https://www.termedia.pl/mz/Leki-niszczace-watrobe-czyli-chinska-afera-z-walsartanem,30633.html. Przy okazji - ministerstwo nie nakazuje farmaceucie zamieniać leków a jedynie informować pacjenta o takiej możliwości pozstawiając wybór pacjentowi. Niestety niektórzy farmaceuci w pogoni za szybkim zyskiem zapominają uprzedzić pacjenta że lek mu zmienili.

Wracając do zegarków - te na szczęście szkodzić mogą co najwyżej wizerunkowi noszącego.

Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się powiedzenie jednego z moich nauczycieli który zwykł mówić że szczególnie ludzi o ograniczonych zasobach finansowych nie stać na kupowanie byle czego.

Dziękuję Ci za to odniesienie. Owszem uprościłem kilka rzeczy a y łatwiej było je niewtajemniczonym w formację zrozumieć analogie. Co do afery z valsartanem o której wspominasz, chodzi o zanieczyszczenie NMDA (kancerogenna N-nitrozo dietyloamina) o ktorej pisałem pracę mgr. Pokazuje to tylko także ze jestesmy skazani na Azję tudzież Chiny. Tak jak w przypadku zegarków tak i leków pokazało to ze czy lek oryginalny (szanowany producent szwajcarski) czy zamiennik (homar) wszyscy korzystają z tego samego dostawcy substancji czynnej (części) zlokalizowanego w Chinach. Nawet szanowana w Polsce i na świecie Polpharma sie sie splamiła przysłowiowym g*wienkiem. Chodzi mi o analogie. Jest to brutalna rzeczywistość ktora nas dotyka nie tyko na tej płaszczyźnie.

Domyślam sie ze jestes kolegą po fachu i wiesz o co mi mniej więcej chodziło także z zamienianiem leków.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy tu jak w jakimś kosmosie.

 

No, forumowa bańka miłośników zegarków. Jedni uważają, że homar jest zły i miłośnik powinien potępiać, a drudzy odwrotnie. Można jeszcze 40 stron o tym rozmawiać, a nikt nikogo nie przekona do swego zdania, tylko każdy będzie nadal obstawiał przy swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Pewne analogie do zegarków i tu się znajdą. Zanieczyszczony szajs od chińskiego dostawcy używała także firma Sandoz, jeden z liderów wdrażania i produkcji oryginalnych farmaceutyków.

Dziękuję Ci za to odniesienie. Owszem uprościłem kilka rzeczy a y łatwiej było je niewtajemniczonym w formację zrozumieć analogie. Co do afery z valsartanem o której wspominasz, chodzi o zanieczyszczenie NMDA (kancerogenna N-nitrozo dietyloamina) o ktorej pisałem pracę mgr. Pokazuje to tylko także ze jestesmy skazani na Azję tudzież Chiny. Tak jak w przypadku zegarków tak i leków pokazało to ze czy lek oryginalny (szanowany producent szwajcarski) czy zamiennik (homar) wszyscy korzystają z tego samego dostawcy substancji czynnej (części) zlokalizowanego w Chinach. Nawet szanowana w Polsce i na świecie Polpharma sie sie splamiła przysłowiowym g*wienkiem. Chodzi mi o analogie. Jest to brutalna rzeczywistość ktora nas dotyka nie tyko na tej płaszczyźnie.

Domyślam sie ze jestes kolegą po fachu i wiesz o co mi mniej więcej chodziło także z zamienianiem leków.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 

Spóźniłem się ;)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewne analogie do zegarków i tu się znajdą. Zanieczyszczony szajs od chińskiego dostawcy używała także firma Sandoz, jeden z liderów wdrażania i produkcji oryginalnych farmaceutyków.

 

 

Spóźniłem się ;)

Tak samo jak Autruaccy winiarze przez lata dodawali glikol (skladnik plynu do chlodnic/sprskiwaczy) do swoich win żeby w odczuciu amerykańskiego klienta wina byly jakby slodsze.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewne analogie do zegarków i tu się znajdą. Zanieczyszczony szajs od chińskiego dostawcy używała także firma Sandoz, jeden z liderów wdrażania i produkcji oryginalnych farmaceutyków.

 

Spóźniłem się ;)

Nie do końca. Sandoz to niemiecki producent generyków, obecnie w szwajcarskim holdingu Novartis. Choć to trochę jakby SG kupiła Tisella ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca. Sandoz to niemiecki producent generyków, obecnie w szwajcarskim holdingu Novartis. Choć to trochę jakby SG kupiła Tisella ;-)

 

Mocno już wypadłem z tematu. Zmieszał mi się z Novartisem w jedną barwną wizję :unsure:


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za to odniesienie. Owszem uprościłem kilka rzeczy a y łatwiej było je niewtajemniczonym w formację zrozumieć analogie. Co do afery z valsartanem o której wspominasz, chodzi o zanieczyszczenie NMDA (kancerogenna N-nitrozo dietyloamina) o ktorej pisałem pracę mgr. Pokazuje to tylko także ze jestesmy skazani na Azję tudzież Chiny. Tak jak w przypadku zegarków tak i leków pokazało to ze czy lek oryginalny (szanowany producent szwajcarski) czy zamiennik (homar) wszyscy korzystają z tego samego dostawcy substancji czynnej (części) zlokalizowanego w Chinach. Nawet szanowana w Polsce i na świecie Polpharma sie sie splamiła przysłowiowym g*wienkiem. Chodzi mi o analogie. Jest to brutalna rzeczywistość ktora nas dotyka nie tyko na tej płaszczyźnie.

Domyślam sie ze jestes kolegą po fachu i wiesz o co mi mniej więcej chodziło także z zamienianiem leków.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 

Przykład pokazał co innego. Oryginalny Valsartan nie został wycofany tylko większość kopii, bo wytwórca Diovanu, Co- Diovanu  i Exforge sam produkuje substancję. Niestety pisanie o tożsamości generyku i oryginału to bardzo duże uproszczenie a w rzeczywistości zwykle nieprawda. 

 

Sandoz panowie pochodzi ze Szwajcarii. Dawniej produkował wiele leków oryginalnych. Po połączeniu z Ciba stał się Novartisem a marka Sandoz zniknęła. Kilak lat temu (kilkanaście) reaktywowano ją by pod tym szyldem skupić Lek, Hexal, Biochemie czyli marki generyczne Novartis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to inaczej z tą kradzieżą... Wyobraźcie sobie, że wymyśliliście spodnie z folii aluminiowej z jedną nogawką krótką, drugą długą. Jakimś dziwnym trafem rynek oszalał na tym punkcie... czyli jest biznes, kasa płynie do waszej kieszeni, firma rośnie w siłę, marka zyskuje uznanie. Po chwili wychodzi info, że jakaś inna firma zaczęła produkować takie same spodnie. Nawet jeśli nie jest w stanie konkurować z Waszą firmą, która była protoplastą takiego dizajnu to nie denerwowałoby Was, że wasz pomysł, wasza wypocina intelektualna/artystyczna (jak zwał tak zwał) została przez kogoś przywłaszczona?

Mi by się takie coś nie spodobało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej denerwuje, że rodzina typa co wymyślił koło do dzisiaj nie ma na to monopolu, chłop się tak namęczył, a tu wszyscy za darmo zgapiają, powinni im płacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy tu jak w jakimś kosmosie.

Zegarek kupuje się w zasadzie dla siebie lub co najwyżej dla innych maniaków.

Ile ludzi zwraca uwagę na zegarki u innych? Jedna na tysiąc?

Ile procent ludzi w PL uważa zakup zegarka kosztującego więcej niż 2000 zł za fanaberię? (nie pytam o 30 tyś tylko o 2). Skłamię, jak powiem, że 95% ?

Żyjemy w jakimś stopniu tymi zegarkami, ale prawie wszyscy naokoło mają to wywalone.

Ja będę sobie nosił Davosę, inny kolega Tisella, inny Steinharta, inny Rolexa, a inny niech sobie marzy o Rolex ale nic podobnego tańszego nie kupi, bo to by było nie fair. Niech każdy robi co mu się podoba i nie ma chyba sensu o tym dyskutować.

Masz rację. Zegarek kupuje sie dla siebie. Nie kupilem żadnego z moich czasomierzy dla żony dla poklasku szefowej itp. Wszystkie kupowalem bo mi sie podobały. Do dziś nie zapomnę jak czekałem na mojego seiko snzh. Jest to przedmiot. Nabyty. Jak krawat koszula długopis. Ma służyć i byc funkcjonalny i pokazywać moj. charakter jako osoby. Nie gwarantuje mi on uznania w oczach innych (przy tych droższych pewnie zawiść i przeklenstawa) a jedynie jest formą wyrażenia siebie. Czy jest on zgidny z moim morale? To każdego z nas indywidualna sprawa

 

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Przykład pokazał co innego. Oryginalny Valsartan nie został wycofany tylko większość kopii, bo wytwórca Diovanu, Co- Diovanu i Exforge sam produkuje substancję. Niestety pisanie o tożsamości generyku i oryginału to bardzo duże uproszczenie a w rzeczywistości zwykle nieprawda.

 

Sandoz panowie jest pochodzi ze Szwajcarii. Dawniej produkował wiele leków oryginalnych. Po połączeniu z Ciba stał się Novartisem a marka Sandoz zniknęła. Kilak lat temu reaktywowano ją by pod tym szyldem skupić Lek, Hexal, Biochemie

Teraz trzeba by wycofać wszystkie te zegarki co maja lupke...

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za to odniesienie. Owszem uprościłem kilka rzeczy a y łatwiej było je niewtajemniczonym w formację zrozumieć analogie. Co do afery z valsartanem o której wspominasz, chodzi o zanieczyszczenie NMDA (kancerogenna N-nitrozo dietyloamina) o ktorej pisałem pracę mgr. Pokazuje to tylko także ze jestesmy skazani na Azję tudzież Chiny. Tak jak w przypadku zegarków tak i leków pokazało to ze czy lek oryginalny (szanowany producent szwajcarski) czy zamiennik (homar) wszyscy korzystają z tego samego dostawcy substancji czynnej (części) zlokalizowanego w Chinach. Nawet szanowana w Polsce i na świecie Polpharma sie sie splamiła przysłowiowym g*wienkiem. Chodzi mi o analogie. Jest to brutalna rzeczywistość ktora nas dotyka nie tyko na tej płaszczyźnie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

No właśnie nie jesteśmy skazani...wymagajmy jakości, piętnujemy bylejakość czy to w usługach czy w towarach czy w relacjach międzyludzkich ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej denerwuje, że rodzina typa co wymyślił koło do dzisiaj nie ma na to monopolu, chłop się tak namęczył, a tu wszyscy za darmo zgapiają, powinni im płacić.

Dobre i tym akcentem powinna się zakończyć ta dyskusja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Nie jesteśmy skazani tylko wielu się godzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej denerwuje, że rodzina typa co wymyślił koło do dzisiaj nie ma na to monopolu, chłop się tak namęczył, a tu wszyscy za darmo zgapiają, powinni im płacić.

Tak, masz racje... to to samo. Tak jak NSX jest identyczny z 348, ale Tissel i Rolex są zupełnie różne no ale Ty tak to widzisz i masz do tego prawo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że wyniki anonimowej ankiety mówią same za siebie, że homage jest w porządku.

 

Nie patrz na wartości liczbowe.

Jedna trzecia głosujących twierdzi, że "wstyd coś takiego założyć na rękę".

 

To jest według Ciebie "w porządku"?

 

 


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że wyniki anonimowej ankiety mówią same za siebie, że homage jest w porządku.

 

Nie jesteś pierwszy, który po głosowaniu w którym brała udział mniejszość , ogłosił, że jest reprezentantem większości ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz na wartości liczbowe.

Jedna trzecia głosujących twierdzi, że "wstyd coś takiego założyć na rękę".

 

To jest według Ciebie "w porządku"?

 

 

Nie jesteś pierwszy, który po głosowaniu w którym brała udział mniejszość , ogłosił, że jest reprezentantem większości ...

:)plusy


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej denerwuje, że rodzina typa co wymyślił koło do dzisiaj nie ma na to monopolu, chłop się tak namęczył, a tu wszyscy za darmo zgapiają, powinni im płacić.

Co najgorsze, firmy zegarkowe zgapiły od niego koncept na okrągłe tarcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja w odpowiednim wątku pracowicie publikuję "homary" submarinera, produkowane przez uznanych szwajcarskich lub niemieckich wytwórców z długą tradycją. To dla osób, które uważają że firmy kopiujące rozwiązania Roleksa nie są dostatecznie szacowne, albo że są azjatyckie. Lista na dziś zawiera modele firm: Bulova, Cyma, Davosa, Casio, Citizen, Edox, Orient, Roamer, Sandoz, Timex, Titus, TAG Heuer, Zenith, Zodiac, Dugena, Revue Thommen, Grovana, Tissot, Certina, Yema, Glycine, Wittnauer-Longines, Omega, Epos, Rodania, Glashutte, Olech&Wajs, Helvetia, Elgin, Rotary, Sinn , Paul Picot, oraz jako wisienka na torcie hommage Daytony made by Hamilton (ale to poza konkursem, bo zbieramy Submarinery!). Przyznaję, że zaplątały się tu też firmy japońskie, ale nikt nie odmówi im poważnej pozycji na rynku. Z wymienionych tylko Tissot, Omega i Glycine zrobiły trochę bardziej po swojemu, jest też parę modeli w kopertach Monnin, odbiegających od oryginału w wykończeniu detali. Reszta jest w zasadzie żywcem (przynajmniej jak który potrafił). Po co ta lista? W celu uzupełnienia katalogu "złodziei" oczywiście, no i dla rozłożenia oburzenia bardziej równomiernie. W końcu ta lista jest chyba dłuższa od listy mikrobrandów i nowobrandów kopiujących tego suba w garażu :-)

Właśnie doszło najnowsze uzupełnienie: Delbana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pepepatryk - do 348 może NSX nie bardzo podobny, ale z wcześniej od niego zaprezentowanego F40 coś już ma, IMHO homar jak nic - ogólnie klon Ferrari - tu otwierane światła, tam czerwony lakier, z tyłu spoilerek trochę a'la F40 ;)

 

189JANh.png

 

nie dość, że homarowe kradziejstwo, to jeszcze w cyganie - mój wizerunek chyba już osiągnął dno :( i co teraz? :( biczujcie

 

(a że koperta zupełnie inna, że przeszklony dekiel, że przeciwwaga sekundy, że grawer z nazwą firmy na kopercie - a nie zaraz, facet od koła naprawdę powinien Rolexa pozwać...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może czas na podsumowanie dotychczasowej dyskusji, zebranie kilku punktów wspólnych, z którymi może zgodzić się miażdżyca większość?

 

A potem przejdziemy dalej, mam pomysł na rozwój dyskusji, w tematyce zegarków, a nie farmaceutykow, czy relacji międzyludzkich...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.