Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

@Ritter,

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. 

Mam wrażenie, że w swojej wypowiedzi porównałeś zdobycze początków ery żelaza z późniejszą epoką doskonalenia  jego obróbki. 

Dla mnie czymś innym jest wytop kiepskiej jakości kęsa z wieloma wtrąceniami i żużlami którego nie jesteś w stanie zahartować (wstępny okres epoki żelaza + wspomniany materiał  darniowy ) a innym wykonanie mieczy z dziweru skuwanego lub zbroi kolczej (dot wikingów z przełomu Xw) .

Twierdzenie, że Rzym pokonano stalą Lechitów rodzi we mnie lekką frustrację. 

Nie byliśmy nigdy światową potęgą metalurgii pomimo licznie odkrywanych dymarek na ziemiach polskich..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 31.08.2021 o 23:45, mkl1 napisał(-a):

 Chyba tylko słyszałeś...

 Przejechałem Austrię, dotarłem do Włoch, potem Chorwacja..., a potem włochy i Francja.

 To powiem tak:

 Austria stacje OK, ale np. McDonald, tylko paszport.

Włochy. Stacje OK ( maseczki)

Francja najgorzej... wszedzie Pytaja, ale jak masz maseczkę to zatankujesz...

Czesi ???

 spokojnie, byle nie do knajpy...

Nie bardzo  Cię zrozumiałem. Co tylko słyszałem? Napisałem że niektórych bo przecież nie byłem na wszystkich a tam gdzie byłem np. dla osób bez paszportu była pani z mobilnym stanowiskiem do płacenia za paliwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 31.08.2021 o 23:45, mkl1 napisał(-a):

 Chyba tylko słyszałeś...

 Przejechałem Austrię, dotarłem do Włoch, potem Chorwacja..., a potem włochy i Francja.

 To powiem tak:

 Austria stacje OK, ale np. McDonald, tylko paszport.

Włochy. Stacje OK ( maseczki)

Francja najgorzej... wszedzie Pytaja, ale jak masz maseczkę to zatankujesz...

Czesi ???

 spokojnie, byle nie do knajpy...

Byłem w weekend w Grazu w Austrii - w hotelu owszem, prosili o paszport covidowy, ale nikt nie nosił maseczki. Generalnie, na zewnątrz koncerty, mnóstwo ludzi bawiących się na ulicach i znowu - nikogo w maseczkach, praktycznie także w sklepach. Ba, poszliśmy do restauracji i ja, niejako automatycznie, nakładam maseczkę a tu nikt ich nie nosi, włączając w to obsługę. 

 

We Włoszech np. jak już się zaraz zacznie szkoła (oni tu jeszcze wakacje mają, farciarze), wszyscy nauczyciele muszą być zaszczepieni - jak nie, mają się testować co 48 godzin.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas w restauracjach też nikt nie nosi maseczek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W restauracji to może być kłopotliwe nieco. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
18 godzin temu, zadra napisał(-a):

Mam wrażenie, że w swojej wypowiedzi porównałeś zdobycze początków ery żelaza z późniejszą epoką doskonalenia  jego obróbki. 

Dla mnie czymś innym jest wytop kiepskiej jakości kęsa z wieloma wtrąceniami i żużlami którego nie jesteś w stanie zahartować (wstępny okres epoki żelaza + wspomniany materiał  darniowy ) a innym wykonanie mieczy z dziweru skuwanego lub zbroi kolczej (dot wikingów z przełomu Xw) .

Póki Europejczycy nie przywieźli do Japonii stali ta była produkowana z rudy darniowej i to stare a nie "nowe" miecze w sensie źródła pochodzenia materiału są uważane za metalurgicznie i użytkowo lepsze. Ruda darniowa zawiera i inne pierwiastki a to ma znaczenie.

 

18 godzin temu, zadra napisał(-a):

Twierdzenie, że Rzym pokonano stalą Lechitów rodzi we mnie lekką frustrację. 

Od koncepcji Lechitów stronię.  Faktem jest, że w czasach gdy istniało Imperium Rzymskie jego władza jakoś słabo sięgała terenów Polski i to w szerokim przekroju jej historycznych granic. Faktem jest istnienie na terenach obecnej Polski jednego z głównych centrów wytopu i obróbki stali. Wtedy stal służyła do wyrobu broni bo była droga. Łupiący Imperium Rzymskie nie posługiwali się drewnianymi mieczami i włóczniami. Bo to byłoby mocno słabe w konfrontacji z rzymskimi legionami.

W nieco innym miejscu Europy nad Renem także ustanowiono stan równowagi chwiejnej gdzie to Rzymianie mogą się zapuszczać a gdzie nie :) . Mam na myśli utratę trzech legionów w Lesie Teutoburskim bo się zapędziły, nad Wezerę czyli zdecydowanie za daleko :).

Jakoś tak się historia toczy, że nikomu póki co nie udało się niczego wygrać wyłącznie importowaną bronią.

Rzymianie zapuszczali się nad Bałtyk ale były to faktorie handlowe i nic więcej bo próba przerobienia miejscowych na obywateli Rzymu mogła się bardzo źle skończyć. Rzymianie mieli tą brzydką cechę, że gdy czuli klimat do opodatkowania tubylców chętnie to robili. A na ogólny klimat w relacjach miało wpływ konkretne uzbrojenie tubylców bo to były argumenty a nie gadanie.

18 godzin temu, zadra napisał(-a):

Nie byliśmy nigdy światową potęgą metalurgii pomimo licznie odkrywanych dymarek na ziemiach polskich..

Można napotkać w historii przypadki ponownych odkryć technologii jak i jej zapominania. W tym konkretnym przypadku technologia Stali Damasceńskiej oraz jej hiszpańskiej odnogi a przede wszystkim hinduskiej Bułatu.

Nie chcesz chyba powiedzieć, że kolesie z nudów sobie stal tak bez sensu topili? Tego nikt nie składował lecz natychmiast przerabiał na narzędzia, za które płacono złotem.

 

 

p.s.

Mityczni Lechici nie byliby w stanie wytopić nawet sera nie mówiąc o stali na broń :) bo to kosmos .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zacytuję Twoje wpisy w których widzę że mocno rozjeżdża się nasza wiedza i postrzeganie.

Nie będę wchodził w dyskusję, bo zbyt wiele bym musiał pisać..

 

5 godzin temu, Ritter napisał(-a):

Europejczycy nie przywieźli do Japonii stali ta była produkowana z rudy darniowej

nie prawda - i jedno i drugie.

pomijasz wpływ wielkiej okolicznej potęgi granicznej o historii sięgającej wieku przed Chrystusem. 

Chiny...

 

ruda darmowa nie była jedynym źródłem pozyskiwania żelaza/stali w Japonii..

 

Cytat

to stare a nie "nowe" miecze w sensie źródła pochodzenia materiału są uważane za metalurgicznie i użytkowo lepsz

 dorabianie ideologii i ożywianie kiepskich sprzętów poprzez nadawanie im imion, przydomków oraz hełpienie się ich jakością wcale tej jakiści nie podnosiło..

 

5 godzin temu, Ritter napisał(-a):

się zapędziły, nad Wezerę czyli zdecydowanie za

 

wykorzystanie przewagi taktycznej, liczebnej i zaskoczenia wielokrotnie przeważały szalę zwycięstwa również w innych konfliktach. 

Czy jesteś pewien, że Cheruskowie używali tylko broni o stalowych/żelaznych ostrzach?

Skłaniałbym się jednak do twierdzenia o kościanych lub kamiennych grotach i ostrzach częściej z brązu niż że stali ..

 

5 godzin temu, Ritter napisał(-a):

W tym konkretnym przypadku technologia Stali Damasceńskiej oraz jej hiszpańskiej odnogi a przede wszystkim hinduskiej Bułatu.

damascen skuwany znany był już właśnie w Rzymie - tak wykonywano groty pilum i oczywiście gladiusy lecz pomijano ozdobne walory stali skupiając się na wartości technicznej obróbki skuwaniem. 

Bułat to zupełnie inna technologia jak również indyjskie źródła stali które były na tyle specyficzne, że pozwalały na wykonanie lepszych narzędzi walki to zupełnie inna, fascynująca historia.

 

5 godzin temu, Ritter napisał(-a):

Nie chcesz chyba powiedzieć

 

oczywiście, że nie.

 

Nie będę tłumaczył dlaczego się z Tobą w tych kwestiach nie zgadzam bo wyszedłby elaborat historyczno materiałoznawczy. 

Nie mam na to czasu...

 

Zapytam tylko przewrotnie, dlaczego w takim zagłębiu hutniczym ,jak wnosisz , jeszcze w XIV a nawet XV w walczono miedzianym sprzętem  bojowym jak również płazami z brązu?

Czyżby zapomniano o wspaniałym dorobku wcześniejszych wieków i zrezygnowano z wytopu "wspaniałych" mieczy i grotów ze stali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.09.2021 o 20:32, mkl1 napisał(-a):

Oj tam

 Patrząc na  teorię "Von Denikena" to Światowita ( Świętowita) można uznać za pokłosie wizyty kosmitów na ziemiach słowiańskich.

image.png.3a06768c555bb95488f7768f1efbfc85.png

image.png.9a616c8589ea1e5d5e7716b0a508e963.png

toż to nic innego jak wizerunek rakiety z twarzami pozaziemskich istot... :)

 

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że:

- Świętowit to propagandowa kreacja nazistów (tzn. XIII-wiecznych Niemców) mająca usprawiedliwić czystki etniczne.

- figurka ze zdjęcia została znaleziona 1000 kilometrów od miejsca, gdzie - rzekomo - wyznawano Świętowita (i jest to najprawdopodobniej XIX-wieczna mistyfikacja)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stal damasceńska /wielokrotne skuwanie/   była na tamte czasy jedynym skutecznym sposobem pozbycia się zanieczyszczeń i otrzymania twardej  i sprężystej. Dziś są znacznie lepsze sposoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
18 godzin temu, zadra napisał(-a):

nie prawda - i jedno i drugie.

pomijasz wpływ wielkiej okolicznej potęgi granicznej o historii sięgającej wieku przed Chrystusem. 

Chiny...

 

ruda darmowa nie była jedynym źródłem pozyskiwania żelaza/stali w Japonii..

Japończycy mieli swoją tradycję obróbki określonego materiału a dostali za sporą kasę materiał, o którym guzik wiedzieli i to jest podsumowanie europejskiego wkładu w tą katastrofę co historycznie nie jest wyjątkiem :) . Stal europejska tamtych czasów była produkowana z bogatego koncentratu rudy i nie była zasilona pierwiastkami, które występują w rudach darniowych.

O trudnościach technologicznych jakie mieli Japończycy świadczy w sumie zaniechanie wytwarzania No-dachi czyli mieczy o całkowitej długości powyżej 120cm, zwykle 140cm gdzie rękojeść miała min.30cm. Zastąpiła je z powodzeniem Naginata czyli znacznie krótsza klinga na drzewcu. Europejski miecz miał typowo ~120cm i co ciekawe bardzo podobną masę na jednostkę długości a przy tym zdecydowanie odporniejszy od japońskich na uderzenia boczne i zginanie.

Z powodu wydatku energetycznego Japończycy nie przetapiali europejskiej stali a przerabiali ją na narzędzia w tym broń. Do przetopu trzeba mieć naprawdę sporo węgla drzewnego.

18 godzin temu, zadra napisał(-a):

damascen skuwany znany był już właśnie w Rzymie - tak wykonywano groty pilum i oczywiście gladiusy lecz pomijano ozdobne walory stali skupiając się na wartości technicznej obróbki skuwaniem. 

Po to była w Imperium Rzymskim potrzebna Syria by wytwarzać tam uzbrojenie a przede wszystkim gotowy półfabrykat. Było to dobre miejsce zarówno pod względem rozwiniętej technologii jak i dostępności surowców oraz leżącym na głównym szlaku handlowym z Azji Środkowej. Gdyby damasceńska technologia była dostępna w kilku miejscach to historycznie zmniejszyłaby się szansa na jej zapomnienie z czym mamy do czynienia.

Dzisiejsza stal damasceńska ;) przy oryginale to jest pozbawiony właściwej nanostruktury g.wnoit dla lubiących klimaty wzorków na klindze. Nie koniecznie warstwowe, wielokrotne skuwanie daje odpowiednie własności. Słowo klucz zarówno dla stali damasceńskiej jak i Bułatu to przesycanie oraz wtórne utwardzanie w odpowiednich warunkach. Prowadzone prace rekonstrukcyjne tych technologii wskazują, że poza odpowiednim domieszkowaniem to obróbka cieplna powodowała, że z jednej strony klinga była znormalizowana cieplnie a z drugiej posiadała odpowiednią twardość i elastyczność.

 

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć, że poza lokalną, cienką rudą darniową, Japończycy wykorzystywali także żelazo z dość obficie występujących lokalnie meteorytów. Zaś główną przewagą japońskiego płatnerstwa nie była stal skuwana warstwowo (choć i w tym przekroczyli europejskie "normy"), tylko technika selektywnego hartowania.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Japończycy hartowali selektywnie ostrza w wodzie co przekłada się na szybkość schładzania a to z kolei na graniczne własności stali, którą w ten sposób da się poprawnie utwardzić bez wad. Zastosowanie glinki do selektywnego hartowania miało swoje ograniczenia. Dlatego stal musiała mieć na tyle mało węgla by hartowanie nie prowadziło do powstawania wewnątrz klingi rys naprężeniowych przy jednoczesnym mocnym zahartowaniu jej ostrza. Przy kutej, warstwowej budowie dochodziło jeszcze niebezpieczeństwo delaminacji czyli wzdłużnego rozwarstwienia klingi od naprężeń cieplnych w czasie hartowania.
 

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak się robi...Mam dwa z takim łagodnym "kizu".

To wychodzi zwykle przy kolejnych szlifach.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienię temat. Okazuje się, że są dziedziny w których wciąż przewyższamy...

dziury3d.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..............Rosz Haszana izraelskie Ministerstwo Zdrowia wydało zalecenia dla synagog................

......

Najlepsze są instrukcje dotyczące dęcia w szofar, czyli barani róg. Osoba, która dmie w szofar jest zwolniona z noszenia maski, ale powinna być zaszczepiona trzema dawkami. Jeśli jest zaszczepiona dwiema dawkami, to należy założyć maskę na szofar. Poważnie! Tylko osoba zaszczepiona trzema dawkami może dąć w szofar, na którym nie ma maski. Ale to jeszcze nie koniec! Osoba, która dmie w szofar w synagodze, musi skierować jego wylot w kierunku otwartego okna. A do tego nie można korzystać z szofaru dostarczonego przez synagogę, tylko trzeba przynieść go z domu.

I tak oto we wzorcowo wyszczepionym Izraelu zaczęło się nakładanie masek na instrumenty dęte. To jest ten obiecany powrót do normalności..............


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam o Izraelu - mimo zaszczepienia większości mieszkańców, liczba zakażeń wciąż rośnie i rośnie. Jakoś mnie to nie dziwi. I co dalej? 
Przy ilu % wrócimy do "normalności"?  70%?80%?90%? 
Jeszcze macie złudzenia? Przy 100%  będą dawki "przypominające" co dwa miesiące ? 
Nasze Ministerstwo Zdrowia :D zaleca szczepienie - bo wtedy masz szanse na lekkie przechorowanie, a nie śmierć.
Jakieś badania dowodzą, że ta trzecia dawka podnosi odporność (która spadła pomimo dwóch szczepień) tak więc po czwartej dawce będziemy chronieni - zwłaszcza jak tylko 80% społeczeństwa przyjmie piątą dawkę. Wtedy będzie można luzować obostrzenia narzucone przez rząd, gdyż dzięki wyszczepieniu szóstą dawką wirus nie będzie się rozprzestrzeniał.
Ja już jestem spokojny i wierzę, że siódma dawka rozwiąże na pewno nasze problemy i naprawdę jak zapewnia rząd - nie ma żadnych wątpliwości - nie możemy obawiać się ósmej dawki. Jacyś badacze stwierdzili, że poziom przeciwciał utrzymuje się po dziewiątej dawce, a po przyjęciu dziesiątej dawki mamy prawie pewność, że wirus się nie rozprzestrzeni tak więc nie krytykujemy jedenastej dawki przypominającej...potem kolejnej co trzy miesiące. Przecież ludzie chcą jechać na wakacje, lecieć samolotem, wejść do galerii zrobić zakupy :D
Paszport szczepionkowy ważny 3 miesiące? Nie - to wcale nie ma na celu przywrócenie "granic" i punktów kontrolnych - w każdym miejscu i czasie. To dla naszego bezpieczeństwa - tak jak Służba Bezpieczeństwa (SB) i Urząd Bezpieczeństwa (UB). Po prostu nasze wszystkie dane będą przetwarzane w jednej wielkiej bazie danych  o zdrowiu, historii kontaktów, historii przemieszczania się, transakcji , preferencji itd. Przecież UE nigdy nie pójdzie drogą Chin i jakiegoś tam scoringu czy monitoringu...
Przywileje dla tych co będą szli zgodnie z narracją rządu? Nieeee - to tylko odebranie praw do tej pory "normalnego" życia zwykłego człowieka.
Poczekajmy, zobaczmy co przyniesie przyszłość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taką informację n/t smogu  sobie zapamietałem z jakiegoś wywiadu odnośnie ograniczeń/zakazu pieców węglowych...

 w latach 2019 i 2020 zmarło z powodu Smogu (??) uszkodzenia układu oddechowego)  w Polsce ponad 90 000 ludzi.. czyli więcej niż na covid...

 

Na ile to prawda?? nie wiem, ale teraz wracamy do strszenia smogiem, grypą i innymi takimi...

 Coś się musi dziać...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Izrael - niemal 2,5 krotnie gęściej zaludniony od PL notuje 2,5 krotnie MNIEJ zgonów z powodu COVID od Polski...mimo zaszczepienia zaledwie 60% populacji... my ( no przynajmniej niektórzy z nas) z 50% zaszczepionych ze spokojem oczekujemy na rozwój wypadków kwestionując wszystko i wszystkich...potrzymaj mi piwo...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszasz tylko w głowach tymi faktami Robert 😁


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, irekm napisał(-a):

Mieszasz tylko w głowach tymi faktami Robert 😁

Faktycznie, Fakty tu spędzają sen z powiek niektórym 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, desmo napisał(-a):

Izrael - niemal 2,5 krotnie gęściej zaludniony od PL notuje 2,5 krotnie MNIEJ zgonów z powodu COVID od Polski...mimo zaszczepienia zaledwie 60% populacji... my ( no przynajmniej niektórzy z nas) z 50% zaszczepionych ze spokojem oczekujemy na rozwój wypadków kwestionując wszystko i wszystkich...potrzymaj mi piwo...

 

Tylko, że o ile w dane z Izraela mogę wierzyć tak co do danych podawanych przez polskie media, polski rząd i oficjalne strony jakoś mam duże wątpliwości...

Skoro wypadając z okna z 5piętra umierasz na covid (jeśli akurat test po upadku będzie pozytywny) a nie w wyniku upadku i uszkodzeń wielonarządowych a z drugiej strony nagła i niewytłumaczalna śmierć zdrowego człowieka w 3..4 dniu po podaniu szczepionki nie jest wiązana z jej podaniem a tylko z chorobami współistniejącymi to ja tu chyb czegoś nie kumam...

 

Rzetelne dane są u nas towarem deficytowym w takim samym stopniu jak uczciwość i prawdomówność rządzącej elity..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, zadra napisał(-a):

Tylko, że o ile w dane z Izraela mogę wierzyć tak co do danych podawanych przez polskie media, polski rząd i oficjalne strony jakoś mam duże wątpliwości...

Skoro wypadając z okna z 5piętra umierasz na covid (jeśli akurat test po upadku będzie pozytywny) a nie w wyniku upadku i uszkodzeń wielonarządowych a z drugiej strony nagła i niewytłumaczalna śmierć zdrowego człowieka w 3..4 dniu po podaniu szczepionki nie jest wiązana z jej podaniem a tylko z chorobami współistniejącymi to ja tu chyb czegoś nie kumam...

 

Rzetelne dane są u nas towarem deficytowym w takim samym stopniu jak uczciwość i prawdomówność rządzącej elity..

Rozumiem, że nie cytujesz wypisów z aktów zgonu tylko tak dywagujesz. Ja też nie mam zaufania do tego rządu ale wiem że żywi się nie tylko fejknjusem ale i PRem pod dyktando nonstop przeprowadzanych badań opinii publicznej. 
Te zgony świadczą o nieudolności rządu ( sprzeczne i absurdalne oraz dyktowane doraźnymi potrzebami a nie interesem społecznym informacje i decyzje urzędników państwowych nt maseczek, zakazów, nakazów, szczepionek , organizacja systemu ochrony zdrowia w tym dostęp do sprzętu). Więc ta statystyka jest dla nich porażająco słaba.  Zatem moim zdaniem raczej zaniżają liczbę zgonów choćby komplikując dostęp do bezpłatnych testów. ( w samej Europie mniej testów/ mln mieszkańców od nas wykonuje się tylko Moldawii i Albanii) . Ostatnią rzeczą jednak którą robiłbym to ryzykował swoje zdrowie i życie żeby popsuć rządowi statystyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, desmo napisał(-a):

Rozumiem, że nie cytujesz

drugi opisany przeze mnie przypadek jest oficjalnie podany (nie jest to odosobniony przypadek w oficjalnych danych ) a pierwszy... z życia wzięty - spodziewałeś się, żeby dokładny opis tego przypadku znajdował się w oficjalnych danych udostępnionych przez stronę rządową? 

No wybacz, ale wizyta aktualnego wice na cmentarzu w dniu 1 listopada w czasie oficjalnie wprowadzonego zakazu wstępu na cmentarze w całym kraju również oficjalnie nie jest ujawniana i byłaby przez Ciebie nazwana "dywagowaniem" tak samo jak lot prezydenta z lotniska bez zezwolenia obsługi lotniska na start samolotu...

No nie ma tego w oficjalnych danych... no nie ma, - tak jak nie ma również wielu istotnych informacji o rzeczywistości covidowej a dane rzeczywiste są fałszowane tak na plus jak na minus  na wielu etapach weryfikacji w czasie ich wprowadzania do systemów oficjalnie dostępnych. no i oczywiście to również jest "dywagowanie" skoro nie ma o tym informacji rządowej...

to wręcz obłazi błotem i gó....nem i żal na to patrzeć.

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciez to wszystko jest robione w imie dobra dla obywatela..

I przedewszystkim dla rozpier..enia gospodarki swiatowej..

Ktos musi zmienic kursy Juan/USD..

Zobaczcie co sie nagle dzieje z cenami surowców i transportu... tak sobie "nagle" prawda?

 Pan jangcy zapomniał, że pan Braun  potrzebuje...

 No prosze...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.