Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Tommaso napisał(-a):

To chyba jest jeszcze na gwarancji. Ale i tak sprawdziłbym alternator.


W serwisie mówią, ze się po prostu rozładował… dziwne - auto ma pół roku i ciagle jest używane :(

Problem straszny, bo instrukcja nie przewiduje całkowitego wyciągania akumulatora, piszą, żeby doładowywać podłączony, a w moim bloku nie ma możliwości ładowania akumulatora na parkingu.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, pmwas napisał(-a):


W serwisie mówią, ze się po prostu rozładował… dziwne - auto ma pół roku i ciagle jest używane :(

Problem straszny, bo instrukcja nie przewiduje całkowitego wyciągania akumulatora,

 

podpiac amperomierz, pozamykac drzwi i pokrywe silnika, wlaczyc zabezpieczenia i zobaczyc ile pobiera pradu z baterii
(jakies dluzsze kabelki zeby amperomierz byl na zewnatrz auta)  

---

instrukcja moze nie przewiduje ale dobry serwis na czas wyjecia baterii moze podlaczyc inne zasilanie, np. prostownik elektroniczny,
BTW co sie stanie jak wymontujesz baterie, zaniesiesz do domu i podlaczysz pod prostownik? radio sie rozprogramuje to wpiszesz kod najwyzej,
masz w kluczyku ostrze do awaryjnego zamykania/otwierania drzwi? jesli tak to w klamce kierowcy powinna byc zaslepka a pod nia zamek, chyba ze Twoje auto ma inaczej

Edytowane przez neclocus

Są ludzie, którzy przez całe życie spogladają na zegarek, a mimo to zawsze się spóźniają. (A. Czechow)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę spytać, bo teraz jak stracił power wywalił z 10 komunikatów o błędach i zostały.

Muszę spytać czy można go wymontowywali żeby naładować w domu


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, pmwas napisał(-a):

Pierwsze mrozy i padł mi akumulator. Półroczny. A mało nie jeżdżę i do tego auto stoi w garażu podziemnym, gdzie raczej nie przemarza. Przecież to nie jest normalne…

Może masz wersję Alfy na Sycylię 😆?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, beniowski napisał(-a):

Może masz wersję Alfy na Sycylię 😆?

Kiedyś, bardzo dawno temu miałem Fiata Temprę, w którym kompletnie nie działało ogrzewanie, zimą w miarę ciepło robiło się po pół godzinie. Auto było prawie nowe, na gwarancji, ale serwis powiedział, że to normalne, bo to samochód na ciepłe kraje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie są te nowoczesne wynalazki, że odrobina mrozu i już problem..

 

Wyjmij, podładuj, potem wpiszesz kod do radia, a choinke jak nie masz interfejsu obd najwyzej zgaszą ci w serwisie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, pmwas napisał(-a):

Pierwsze mrozy i padł mi akumulator. Półroczny. A mało nie jeżdżę i do tego auto stoi w garażu podziemnym, gdzie raczej nie przemarza. Przecież to nie jest normalne…

 

Nie jest normalne. Albo nie był doładowywany odpowiednio przez uszkodzony alternator albo uszkodził się akumulator. W obu przypadkach masz gwarancję producenta. Przyjeżdża laweta lub odpalasz na kablach i jedziesz do ASO i oni rozwiązują Twój problem. Słyszałem w ostatnim roku o 3 uszkodzonych akumulatorach w nowych autach a o żadnym alternatorze. Były wymieniane na gwarancji.

 

Edit: dopiero doczytałem, że już byłeś w ASO. W jednym z tych 3 przypadków też tak powiedzieli i dopiero za drugim razem jak auto wróciło znowu podpięli tester wyszło uszkodzenie celi. 

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

Takie są te nowoczesne wynalazki, że odrobina mrozu i już problem..

 

Wyjmij, podładuj, potem wpiszesz kod do radia, a choinke jak nie masz interfejsu obd najwyzej zgaszą ci w serwisie.

 

Z wloch 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pmwas napisał(-a):

Muszę spytać czy można go wymontowywali żeby naładować w domu

 

wiecej samodzielnosci ; ) ***** *** (te *** to ASO ; )
zreszta podladowanie baterii moze byc chwilowym rozwizaniem, nalezy znalezc przyczyne

 

jestem na forum Nissana, 2 lata temu nagminne bylo padanie baterii w nowych Quashquai'ach,
przyczyna byl system Start/Stop i jakis czujnik Halla ktory monitorowal zapotrzebowanie na ladowanie akku
i wlasnie przy ujemnych temperaturach dawal bledne odczyty co doprowadzalo do padania niedoladowanych baterii,
rozwiazanie opracowal jakis Czech pasjonata a polegalo ono na wpieciu jakis 2 opornikow w przewody klemy,
ktore zapewnialy ladowanie baterii niezaleznie od widzimisie czujnika, koszt to bylo kilka PLN i jakis rozgarniety elektryk

gamonie w serwisach dlugi czas nie mogli dojsc przyczyny i wymieniali nowe akumulatory na inne nowe ; )


Są ludzie, którzy przez całe życie spogladają na zegarek, a mimo to zawsze się spóźniają. (A. Czechow)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc - było cholernie mokro. Moim zdaniem albo zalegający w nadkoli śnieg zamroził akumulator, albo coś się zalało i się rozładowuje przez zwarcie. Zobaczymy - naładowali go, ale odebrać mogę dopiero po 15, wiec jeśli do tego czasu się rozładuje, będzie wiadomo ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, neclocus napisał(-a):

 

wiecej samodzielnosci ; ) ***** *** (te *** to ASO ; )
zreszta podladowanie baterii moze byc chwilowym rozwizaniem, nalezy znalezc przyczyne

 

jestem na forum Nissana, 2 lata temu nagminne bylo padanie baterii w nowych Quashquai'ach,
przyczyna byl system Start/Stop i jakis czujnik Halla ktory monitorowal zapotrzebowanie na ladowanie akku
i wlasnie przy ujemnych temperaturach dawal bledne odczyty co doprowadzalo do padania niedoladowanych baterii,
rozwiazanie opracowal jakis Czech pasjonata a polegalo ono na wpieciu jakis 2 opornikow w przewody klemy,
ktore zapewnialy ladowanie baterii niezaleznie od widzimisie czujnika, koszt to bylo kilka PLN i jakis rozgarniety elektryk

gamonie w serwisach dlugi czas nie mogli dojsc przyczyny i wymieniali nowe akumulatory na inne nowe ; )

To samo było z X-trailami. Kiedy utknąłem w górach po ubiegłorocznych świętach na kolejną noc, po dwóch dniach pomarańczowy poszedł na otomoto.

Pocieszające, że trzyletnie auto sprzedałem za 95% ceny zakupu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Najgorsze, że w tych nowych autach tak mało można zrobić samemu. W moim Subaru to byłby drobiazg a tu całe przedsięwzięcie 

Zesztą - Impreza odpalała zawsze. Przez 13 lat ani razu nie zdarzyło się, żeby nie zapaliła.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, pmwas napisał(-a):

Zobaczymy - naładowali go

 

podjedz do jakiejs firmy handlujacej akumulatorami, powinni miec urzadzenie badajace jego stan pod obciazeniem, bedziesz wiedzial czy byl to tylko incydent i bateria jest dalej uzyteczna czy to juz zlom i nalezy molestowac ASO o wymiane
w moim miescie robia takie badanie za darmo albo koszt nie przekracza 20 PLN


Są ludzie, którzy przez całe życie spogladają na zegarek, a mimo to zawsze się spóźniają. (A. Czechow)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - w ASO oni naprawdę są „łebscy”, ogólnie podoba mi się kontakt z nimi. Jak się znów spieprzy, to pogadamy.

Faktem jest, że styk (-) był dość wyraźnie zaśniedziały, ale to wyczyściłem sam i się nie przyznaję, żeby nie było żem grzebał ;)

Moze to wina styku.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak teraz pomyślałem - wprawdzie wyczyszczenie klemy akumulatora nie uzdrowiło auta, to dopiero po jej wyczyszczeniu pierwszy raz pojawił się komunikat o rozładowanym akumulatorze. Może komputer miał zły odczyt i nie doładowywał, bo „myślał” że pełna? W internetach jest film o Stelvio, którą tak samo załatwiły zaśniedziałe styki…

BTW - właśnie zrobiłem trasę do Nowego Targu i z powrotem. Jako kamikaze wybrałem się tam na zwykle firmowe spotkanie świąteczne.

 

Do było jako tako, a z - lodowisko na przemian z łatami sniegu.

Ogólnie może to wersja na Sycylię, ale w złych warunkach sprawdza się świetnie.

 

Mialem włączony ekran RWD/AWD - przedni napęd włącza w zasadzie tylko przy ruszaniu i czasem przy przyspieszaniu na pełnej… mocy, podczas jazdy to zwykła tylnonapędowka. 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.12.2022 o 22:28, pmwas napisał(-a):

zalegający w nadkoli śnieg zamroził akumulator

Temperatura zamarzania elektrolitu o gęstości 1,15(bardzo rozładowany akumulator) jest poniżej -15stC.

Musiałbyś mieć totalnie rozładowany akumulator, żeby go zamrozić.

Ochłodzony oczywiście, traci pojemność proporcjonalnie do obniżającej się temperatury, ale dopiero przy ok -25stC jego pojemność spada do poziomu 50% danych fabrycznych (mowa o nowym).

Twój akumulator można chyba traktować jako "nowy"

 

Dusiłbym serwis - to ich sprawa, aby Twoje auto odpalało nawet w największe mrozy.

Masz oczywiście AC, bo nowe auto, oraz jakiś pakiet asistance, zatem następnym razem bez żalu - dzwoń po lawetę z pakietu a adres dostawy podawaj na ASO.

Z ASO wymagaj auta zastępczego (lub asistance) a serwis niech tak robi, żeby Cię drugi raz nie oglądać..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Akurat jeśli chodzi o assistance to Fiat ma to dobrze ogarnięte. Laweta przyjeżdża zaraz, tylko nie wjedzie do parkingu podziemnego, auta na luz nie przełączysz jak nie zapalisz i ogólnie zepsute auto z automatem w garażu podziemnym to po prostu kicha.

 

Myślę, że z wyczyszczonym stykiem będzie działał dobrze, jak nie to chyba najpierw akumulator do wymiany.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypadek czy próba kradzieży auta albo rzeczy?

e257e5b7e1d8cbd9b2f310e4f91098bc.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obstawiałbym przypadek, bo kto by się bawił w zakładanie podkładki ;) ?

Pewnie się wykręciło z innego auta - mamie tez się tak wbiła - identycznie 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie tylko że to nie jest na przodzie opony - jak przy najechaniu.
Siedzi bardzo mocno, to śruba, nie da się jej wyjąć ręką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Bugs napisał(-a):

Zastanawia mnie tylko że to nie jest na przodzie opony - jak przy najechaniu.
Siedzi bardzo mocno, to śruba, nie da się jej wyjąć ręką

Jak śruba to trzeba wykręcic😁

Może utknęła ciasno w bierzniku. 

Ale chyba lepiej niech gumiarz sprawdza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bugs napisał(-a):

Zastanawia mnie tylko że to nie jest na przodzie opony - jak przy najechaniu.
Siedzi bardzo mocno, to śruba, nie da się jej wyjąć ręką


Właśnie - mamie tez dokładnie tak skośnie się wbiła - jakos się tak da.

Wykrecac - nie. Kiedyś wykręciłem zeby zobaczyć czy na wylot (bo nie uchodziło powietrze) i okazało się, ze tak 🤦‍♂️


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej wbiła się podczas najeżdżania może trochę z boku ale trzeba wziąć pod uwagę że opona pod ciężarem ugina się i rozszerza więc wystarczy że złapało ją tylko trochę z boku to pod ciężarem samochodu została wciśnięta w oponę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, to jak nóż w sercu - wyciągamy dopiero w warsztacie. Po napompowaniu trzyma ciśnienie na tyle żeby bez problemu przejechać przez miasto, zresztą to run flat.
Już się umówiłem do wulkanizatora, mam nadzieję że to się da naprawić bo inaczej dwie nietanie opony do kupienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem da się,  bo nie jest jeszcze na boczku w miejscu gdzie opona jest cienka i gdzie się jej nie naprawia, bo to zagraża bezpieczeństwu. Ale po naprawie na wszelki wypadek przełożyłbym tą parę na tylną os jeśli to przednie opony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.