Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że temat niby mało ciekawy, ale miałem okazję pojeździć takim oto autkiem…
 
IMG_0636.thumb.jpeg.1f6cbacc4ee6635809d1e6813a7f8487.jpeg
 
To dość stary egzemplarz, ma nieco ponad 200000km i trochę już jest nadgryziony zębem czasu, ale mechanicznie zupełnie w porządku.
Nie zaglądałem pod maskę (szczerze mówiąc bałem się zapieczonego zamka i że jej nie zamknę), ale to prawie na pewno 0,9 TwinAir. 
Drugi z motorów - 1,2 - znam aż za dobrze i to nie on.
Zresztą obecność „turbodziury” i odgłosy dobiegające spod maski (momentami nieco przypominające motocykl a nie samochód) wskazują raczej na 2 cylindry.
 
Wnętrze było niegdyś nawet ładne… 
 
IMG_0673.thumb.jpeg.8c9e2f3ab86a4903f45d64fb0f39f0c2.jpeg
 
…ale dość dosłownie się już sypie.
 
Jak się tym jeździ? Średnio. W pierwszej chwili powiedziałem, ze już lepiej prowadzić UAZa, w czym nie ma przesady, bo UAZ przynajmniej ma silnik z samochodu a nie skutera…
 
Ponizej 2,5k obrotów motor jest tak słaby, ze o jakimkolwiek przyspieszaniu nie ma mowy, trzeba go kręcić powyżej 3,5 to nagle ożywa i robi się całkiem żwawy. 
Sęk w tym, że skrzynię zestopniowano tak, że jedynka jest długa, ze znaczną różnicą przełożen miedzy 1-ką a 2-ką, co na krętych, górskich drogach Majorki często skutkowało koniecznością redukcji na jedynkę podczas jazdy pod górę. Czemu? A temu, ze przy 25km/h na 2-ce auto pod górę ledwo utrzymywało prędkość, hamując za zakrętem wszystkich za sobą. Po prostu nie było mowy o przyspieszeniu. Dopiero jedynka, gaz do ponad 4 tys. i szybko 2. Szczęście w nieszczęściu - skrzynia ładnie pozwala na szybkie zmiany biegów. Choć nie jest przy tym niesamowicie precyzyjna.
 
Prowadzenie? Jeździ jak wyglada. Dość komfortowa, niezbyt szybka, nie zachęca do jazdy powyżej 120-130, w zakrętach raczej niestabilna. Ale sprawia wrażenie małego, zrywnego autka, po części dzięki zawyżonej odczuwalnej prędkości…
 
Autkiem zrobiłem 200km i w sumie - poza walką ze wzniesieniami - nie było mi źle. Nie przyprawia to o ból głowy, a dźwięki wydawane przez motor są przyjemne i momentami nawet zabawne . Jak mały „groźny” piesek, bardzo warczy tylko niewiele poza tym
 
Glownym minusem jest po prostu główny minus downsizingu i turbokosiarek - na papierze oszczędny, mały silnik, w realu trzeba go cisnąć niemal non stop, żeby w ogóle jechał i czar ekologicznej motoryzacji pryska.
 
Spalanie? Około  8l/100. Ale teren trudny - drogi górskie, kręte, często szedł na gazie w podłodze.
Szczerze - jak na auto z przebiegiem 200000 i silnik i skrzynia bez zarzutu.
Ale to tylko potwierdza moje poprzednie doświadczenia z FIATami. Cały się sypie, ale serce jak dzwon

Rok temu na Sardynii jeździłem nową wersją (benzyna, hybryda). Zrobiłem tym jakieś 1000 km. na różnych trasach. Niewiele się zmieniło . Teraz pod górkę da się już jechać na drugim biegu i spalanie spadło do około 5,5 litra na setkę. Poza tym na autostradzie da się „wycisnąć” jakieś 115 km/h i w zasadzie jest to już walka z samochodem, bo robi się niestabilny. Zdecydowanie nie polecam.
W tym roku wynajęliśmy Focusa. Było o niebo lepiej.

12ca4728781d072909bff6b4f84ba5a3.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, mroova napisał(-a):

 

Oczywiście ! Przecież to Panda - Made in Poland !


Ale jeśli to TwinAir, to - o ile wiem - silniki były robione w Bielsku…


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, mroova napisał(-a):

 

A nie lepiej dopieścić LS400 ? Nie da rady już nim jeździć?

Cały czas dopieszczam i jeżdżę codziennie. Tylko to już staruszek i chyba będzie odpoczywał zimą. Muszę mieć drugi nowszy bezproblemowy samochód.

 

11 godzin temu, tommly napisał(-a):

Były, to poprzednik 450H. A odpowiednikiem w wersji bez bakterii były RX300 i RX330 z V6 pod maską, zresztą w 400h jest ten sam silnik.

Dzięki za informację, aż tak nie zgłębiłem tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):


Rok temu na Sardynii jeździłem nową wersją (benzyna, hybryda). Zrobiłem tym jakieś 1000 km. na różnych trasach. Niewiele się zmieniło emoji2957.png. Teraz pod górkę da się już jechać na drugim biegu i spalanie spadło do około 5,5 litra na setkę. Poza tym na autostradzie da się „wycisnąć” jakieś 115 km/h i w zasadzie jest to już walka z samochodem, bo robi się niestabilny. Zdecydowanie nie polecam.
W tym roku wynajęliśmy Focusa. Było o niebo lepiej.

 

Co to za okolica? Troche przypomina Alghero albo Bose (?) 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co to za okolica? Troche przypomina Alghero albo Bose (?) 

To akurat dłuuuga plaża Dido Beach tuż na północ od Buggerru na środkowozachodnim wybrzeżu.
Szeroka, piaszczysta i nie zatłoczona.
W ogóle zachodnie wybrzeże od tej plaży w dół, na południe, to moim zdaniem ciekawy i nie zadeptany turystycznie rejon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ten tydzień katuje tesle z wypożyczalni, jak będę miał chwile po powrocie to też się trochę uzewnętrznię
28ca9d3533c5469565a19f84dcc8bfd1.jpg
c384f28dabeaed29771f1a90dc47c295.jpg


Sent from my iPhone using Tapatalk


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem na wjeździe też Pandę z wypożyczalni. Bodajże roczny egzemplarz. Pod górę na jedynce. Masakra jakaś. Do jazdy po mieście się nadaje ale ewidentnie nie jest tak wszechstronna jak 126p :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba muszę zmieć kapcie w autku na węższe, bo lata w polskich wizytówkowych koleinach jak pijane😉

IMG_20230728_1141513.thumb.jpg.4791917f4694b923a32a51f851e874c3.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja bym chciał, by razem z płonącym u wybrzeży samochodowcem, na dno poszła ta cała chora idea elektromobilności...ech...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kiniol napisał(-a):

Jak ja bym chciał, by razem z płonącym u wybrzeży samochodowcem, na dno poszła ta cała chora idea elektromobilności...ech...


Dobrze powiedziane. Ja np nie mam wieke przeciwko autkom elektrycznym do miasta (byle nie w garażach podziemnych), ale „idea elektromobilnosci” to faktycznie problem ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w temacie elektromobilności tak jak obiecałem, moje doświadczeniem z wynajmowania Tesli, na Islandii. Na wstępie chciałbym podkreślić, że to tylko wersja demo, ponieważ korzystałem z tego samochodu jedynie przez tydzień, a osoby regularnie używające pojazdów elektrycznych mogą mieć inne wrażenia.

Decyzję o wynajęciu Tesli podjąłem, gdyż chciałem pojeździć czymś innym niż na codzień. Początkowo chciałem wypożyczyć Suzuki Jimny, ale niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedniej oferty. Wypożyczalnie na lotnisku miały albo mały limit kilometrów, albo brak dostępnych Jimny. Po doliczeniu pełnego ubezpieczenia, zwiększeniu limitu kilometrów i paliwa, koszt wypożyczenia Tesli był niższy od Jimnego.

W mojej ofercie była opcja nielimitowanego korzystania z Tesla Superchargerów. Dzięki temu nie musiałem zakładać konta w różnych sieciach ładowarek.

Podczas mojego pobytu pokonałem prawie 2000 km i musiałem naładować samochód około 12 razy. Ostatni raz by oddać samochód naładowany. Na szczęście Tesla posiada dobrze rozwiniętą sieć ładowarek na wyspie, które są rozmieszczone co około 200-250 km wzdłuż drogi numer 1.

Miałem dwie sytuacje w których musiałem podłączyć się do innego złącza, ponieważ nie działała autoryzacja. Również dwa razy musiałem zaczekać około 30 minut, aż ktoś zwolnił ładowarkę. To było nieco uciążliwe i stresujące szczególnie kiedy miałem 5% baterii.

Co do moich spostrzeżeń, hipotetyczny zasięg jest kompletnie nierealny. Pełne naładowanie do 100% zajmuje dużo czasu i nie jest efektywne dla baterii, dlatego najczęściej ładuje się tylko do 80%. Szybkie ładowanie działa tylko w określonych warunkach, zależnych od typu ładowarki i temperatury baterii. Przez to, ładowanie od ~0% do 50% odbywa się stosunkowo szybko, ale w przypadku ładowania od 50% do 100%, tempo spada. W związku z tym, samochód jest bardziej odpowiedni dla tych, którzy przyzwyczajeni są do spalinowych aut i jeżdżą zawsze na rezerwie, niż dla osób, które tankują przy połowie baku.

Obsługa Tesli jest bardzo intuicyjna i łatwa do opanowania, podobnie jak obsługa smartfona. Niestety, samochód wyświetla jedynie procent naładowania baterii, a nie rzeczywisty zasięg. Warto brać to pod uwagę, uwzględniając wszystkie zmienne, które mogą wpływać na zasięg, takie jak styl jazdy, korzystanie z klimatyzacji, włączony autopilot czy tempomat, warunki pogodowe, ukształtowanie terenu i prędkość.

Co do samej jazdy, trzeba przyznać, że było to bardzo przyjemne doświadczenie. Autopilot (w wersji beta) to super funkcja, szczególnie w takim miejscu kiedy ciagle jest coś do zobaczenia. Niemniej jednak, nie oddałbym swojego życia w pełni w jego ręce, ponieważ na przebudowach czy zwężeniach czasami mylił linie, nie zawsze rozpoznawał odwołania znaków i błędnie interpretował znaki informacyjne jako ograniczenia prędkości, co prowadziło do momentami nerwowych reakcji.

Jeśli chodzi o wykonanie wnętrza, mogłoby być nieco lepsze. Może to jednak wynikać z faktu, że miałem do czynienia z autem z wypożyczalni. Wiele plastików trzeszczało, szczególnie w okolicach szklanego dachu. Dodatkowo, przednia szyba wydawała mi się niesymetrycznie wklejona (zamiennik), przez co wycieraczki nie zbierały wody równomiernie. W kratkach wentylacyjnych zauważyłem również niechlujnie obcięte aluminiowe przewody doprowadzające powietrze.

Podsumowując, jestem w stanie zrozumieć zarówno zwolenników, jak i przeciwników Tesli. W odpowiednich warunkach to naprawdę fajny samochód. Jednak trzeba być świadomym jego wad, takich jak ograniczony zasięg czy konieczność planowania ładowania. O czasie nie wspomnę, mój diesel spaliłby mi średnio 4l na setkę, więc byłbym na stacji dwa razy po 5minut, a nie 12 po 30min… Osobiście chciałem przetestować elektryka, ponieważ w przyszłym roku kończy mi się leasing na służbowe auto, a moje korpo promuje pojazdy o zerowych emisjach. Na ten moment będę zwlekał z zamówieniem




Sent from my iPhone using Tapatalk


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pmwas napisał(-a):


Dobrze powiedziane. Ja np nie mam wieke przeciwko autkom elektrycznym do miasta (byle nie w garażach podziemnych), ale „idea elektromobilnosci” to faktycznie problem ;)

 

Ja proponuję zrobić to samo z BMW, bo w ciągu ostatnich 5 lat widziałem kilka razy na autostradach jak się paliły pojazdy tej marki a tylko raz Opla Corsę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, zielony.m napisał(-a):

 

Ja proponuję zrobić to samo z BMW, bo w ciągu ostatnich 5 lat widziałem kilka razy na autostradach jak się paliły pojazdy tej marki a tylko raz Opla Corsę. 

Dobrze...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, zielony.m napisał(-a):

 

Ja proponuję zrobić to samo z BMW, bo w ciągu ostatnich 5 lat widziałem kilka razy na autostradach jak się paliły pojazdy tej marki a tylko raz Opla Corsę. 


Tylko spalinowe auto względnie łatwo ugasić. Elektryczne w garażach podziemnych stanowią realne zagrożenie, zwłaszcza jeśli garaż jest w podziemiach bloku mieszkalnego. Do tego BMW mają tendencje do zapalania się podczas jazdy, a elektryki także na postoju.
Tu nie chodzi o jakąś złośliwość, tylko o realne zagrożenie stwarzane przez potencjalny pożar takiego samochodu.

Zwlaszcza, ze w garażu możliwości techniczne samego gaszenia są bardzo ograniczone…


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pożar każdego samochodu stanowi zagrożenie, zwłaszcza w garażu, ale największym zagrożeniem są samochody z LPG - co widać po zakazach na niektórych parkingach. Ostatnio wypowiadał się pan ekspert od pożarów i jeżeli chodzi o elektryki, to największy odsetek pochodni stanowią:

  • samochody ponad 10 letnie
  • samochody po wypadku (uszkodzony aku przy zderzeniu)
  • 50% pożarów elektryków to podpalenia 

Patrząc na statystyki, nie wiem czy zakaz wjazdu do garażu jest rzeczywiście konieczny. I to mówię ja, który jest antyelektryczny. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LPG… nieszczelność instalacji da się wykryć - wystarczy czujni przy podłodze. 
Tylko wiele parkingów nie ma czujnika…

Jak wyglada i ile trwa pożar „elektryka”, było wielokrotnie mówione i pokazywane. Jeśli mają one stać w parkingu w podziemiach budynku mieszkalnego, powinien być opracowany skuteczny sposób gaszenia ich w warunkach takiego parkingu. 
Baterie gasi się bardzo ciężko, a palą się jednak stosunkowo łatwo. Znam historię znajomego znajomych, któremu rower elektryczny spalił garaż, a przy okazji garaż sąsiada. I tak dobrze, ze były to garaże wolnostojące.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, zielony.m napisał(-a):

Pożar każdego samochodu stanowi zagrożenie, zwłaszcza w garażu, ale największym zagrożeniem są samochody z LPG - co widać po zakazach na niektórych parkingach. Ostatnio wypowiadał się pan ekspert od pożarów i jeżeli chodzi o elektryki, to największy odsetek pochodni stanowią:

  • samochody ponad 10 letnie
  • samochody po wypadku (uszkodzony aku przy zderzeniu)
  • 50% pożarów elektryków to podpalenia 

Patrząc na statystyki, nie wiem czy zakaz wjazdu do garażu jest rzeczywiście konieczny. I to mówię ja, który jest antyelektryczny. 

 

 

Hmm... od 28 lat jeżdżę tylko autami z LPG...było ich 11 i żaden nie stwarzał mi najmniejszych problemów... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazy wjazdu elektryków do hal garażowych i parkingów w centrach handlowych już zaczynają się pojawiać. Może chodzi o to że auto spalinowe nie wybucha na początku tylko zaczyna się palić. Ktoś to może zauważyć lub włączy się alarm ppoż. Bateria lub ulatniający się gaz mogą zrobić duże bum na dzień dobry.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do zakazów w parkingach to warto wiedzieć co je podyktowało a nie pisać dla samego pisania. LPG jest cięższy od powietrza, w momencie wycieku "osiada" nad posadzką i jeśli garaż nie ma mocnej wentylacji to tam zostaje. Przy odpowiednim ułożeniu gwiazd i planet rodzi to ryzyko nazbierania się znacznej ilości gazu i ewentualnego wybuchu. Tak gaz się nie zapali, tak samo jak pary benzyny tylko zrobi "bum". Z tym, że pary benzyny są lżejsze od powietrza więc szybciej się mieszają i łatwiej je usunąć . Tutaj też warto zaznaczyć, o czym pewnie 90% ludzi nie wie, że mając rezerwę benzyny w baku mamy tak na prawdę pełny zbiornik wybuchowych par. Tak, są filtry itd, teoretycznie problem rozwiązany ale jak ktoś widział filmiki z USA gdzie auta stają w  kuli ognia podczas tankowania (pistolety z kołnierzami uszczelniającymi wlew) to wie, jak niebezpieczne są opary benzyny.

Oczywiście - z prawnego punktu widzenia auto z nieszczelnościami  nie powinno wogóle jeździć po drodze a dwa - gaz ma mocny specyficzny zapach i bardzo łatwo go "zweryfikować".

Tak samo jak hasło "BMW się palo" to ogólnik. Tak, BMW miało problemy chyba z EGR co skutkowało pożarami ale na tej samej zasadzie kiedyś ludzie bali systemów wypalania DPF bo tez potrafiły "wypalić" cały samochód.

A zakaz wjazdu elektryków do podziemnych parkingów będzie za chwilę wszędzie, tak samo jak LPG

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej każdy wie, że gaz jest cięższy od powietrza i sam się nie zapali.

 

Praktyka wybuchów gazu w kamienicach czy butli z gazem pokazują, że jednak ludzie nie wyczuwają dostatecznie dobrze i szybko jego specyficznego zapachu i odpowiedniego stężenia w powietrzu i pewnie stąd takie a nie inne środki zapobiegawcze. 😉

 

Co do elektryków to nie znam statystyk jaki %z nich się zapaliło względem aut spalinowych. Może to tylko kwestia tego, że jest to bardziej medialne.

 

W nowym budownictwie w wielu halach są już ładowarki. Myślę, że jak kiedyś na osiedlu w jednym z np. 4 bloków zapali się/wybuchnie spektakularnie w hali elektryk to wspólnota szybko wyprosi resztę z pozostałych 3 budynków.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, memento mori napisał(-a):

To raczej każdy wie, że gaz jest cięższy od powietrza i sam się nie zapali.

 

Praktyka wybuchów gazu w kamienicach czy butli z gazem pokazują, że jednak ludzie nie wyczuwają dostatecznie dobrze i szybko jego specyficznego zapachu i odpowiedniego stężenia w powietrzu i pewnie stąd takie a nie inne środki zapobiegawcze. 😉

 

Co do elektryków to nie znam statystyk jaki %z nich się zapaliło względem aut spalinowych. Może to tylko kwestia tego, że jest to bardziej medialne.

 

W nowym budownictwie w wielu halach są już ładowarki. Myślę, że jak kiedyś na osiedlu w jednym z np. 4 bloków zapali się/wybuchnie spektakularnie w hali elektryk to wspólnota szybko wyprosi resztę z pozostałych 3 budynków.

W kwestii formalnej, to dwa pierwsze zdania potraktowałeś zbyt ogólnikowo. I to zarówno pod względem "każdy wie" jak i wrzucenia do jednego wora LPG/propan-butan i gazu ziemnego których gęstość jest znacząco różna. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden post był o zakazie drugi o zapachu. W kontekście zakazu miałem na myśli LPG, który jest cięższy  w kontekście wybuchów w ogóle i wyczucia zapachu też ziemny, który jest lżejszy od powietrza. Ale może czegoś nie wiem i każdy z nich pachnie znacząco inaczej jak się ulatnia i któryś z nich jednak ludzie dostatecznie szybko zauważają. 😉

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, memento mori napisał(-a):

Jeden post był o zakazie drugi o zapachu. W kontekście zakazu miałem na myśli LPG, który jest cięższy  w kontekście wybuchów w ogóle i wyczucia zapachu też ziemny, który jest lżejszy od powietrza. Ale może czegoś nie wiem i każdy z nich pachnie znacząco inaczej jak się ulatnia i któryś z nich jednak ludzie dostatecznie szybko zauważają. 😉


Tu tylko po części chodzi o to, jaki % elektryków się zapalił. Tu chodzi o to, ze tego się nie da zgasić przez wiele, wiele godzin. W garażu budynku mieszkalnego to murowana katastrofa.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na procesie, który zachodzi w baterii po zapłonie. Odcięcie tlenu nic nie pomoże bo nie jest on potrzebny do procesu. Jedynym sposobem jest intenesywne chłodzenie ogniw a to jest trudne bo są spakowane, ściśnięte ze sobą i zabezpieczone przed czynnikami zewnętrznymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są już metody dla strażaków polegające na tym, że iglica/ładunek gaszący/chłodzący jest wstrzeliwany w pakiet baterii. Coś kojarzę, że nawet w Polsce chyba już mieli jakieś ćwiczenia. Pytanie tylko czy każda jednostka będzie kiedyś dysponowała takim sprzętem i na ile jest to uniwersalne rozwiązanie (różne wielkości pakietów baterii, kwestia gdzie jest dokładnie umieszona w danym aucie).

 

Trafiłem na takie dane:

 

621901573_Screenshot2023-07-29at14_28_44.png.36e0b693e612ed9f4e6c2d6d664d9d34.png

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.