Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

A pamiętacie jak malucha odpalało się linką nawiniętą na dodatkowe kółko? ...... facet wysiada na skrzyżowaniu na czerwonym świetle, otwiera klapę silnika i nawija linkę..... jedno szarpnięćie i wózek odpala!!!!!

Co w tym dziwnego albo zachwycajacego? To silnik R2 o pojemności mniejszej niż mój motor, z czasów sznurka o którym piszesz to nawet nie 650 tylko 600 cm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otwórz głowę... :D


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie kwintesencja motoryzacji.

Zachwycanie się starą technologią,która wymuszała w sytuacjach kryzysowych ułatwianie sobie życia i współczesna nie mająca nic wspólnego z tamtejszą mechaniką lecz z informatyką włącznie ze stażem w NASA.

Co nie zmienia faktu,że dalej jestem miłośnikiem tej dziedziny :) .

 

W maluchu wystarczyło zrobić zworkę w bezpiecznikach i miało się zapłon bez kluczyka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Audi oferowało też Q7 z  V12 TDI, 6 litrów, 500KM, 1000Nm.  Przewaga dzięki technice :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak i też był dla sztuki. Po prostu jakoś musieli przenieść "fejm" z LeMans na normalne drogi. Ogólnie silnik fajny ale poza tym, że był jedynym V12 w dieslu w osobówce i dla posiadaczy bywał kamieniem w bucie - jakieś problemy z elektroniką itd to w sumie - był i tyle  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie kwintesencja motoryzacji.

Zachwycanie się starą technologią,która wymuszała w sytuacjach kryzysowych ułatwianie sobie życia i współczesna nie mająca nic wspólnego z tamtejszą mechaniką lecz z informatyką włącznie ze stażem w NASA.

Co nie zmienia faktu,że dalej jestem miłośnikiem tej dziedziny :) .

 

W maluchu wystarczyło zrobić zworkę w bezpiecznikach i miało się zapłon bez kluczyka...

Co kto lubi. Miałem 2 maluchy, jednego mam nawet do dziś w bardzo dobrym stanie (inna sprawa ile mnie to kosztuje pracy) ale nie widzę tu żadnej kwintesencji motoryzacji. Czyżby była ona w rozciagajacym sie po kilkudziesieciu tys km łancuchu rozrzadu lub zapiekajacych sie zwrotnicach, a moze w niechlujnym wykonaniu? Długo mozna wymieniac ale rzeczywiscie sytuacji kryzysowych było pod dostatkiem. Jak my zachwycalismy sie zapłonem na kluczyk zamiast szarpanym za linkę (byłem szczęśliwcem, który miał te opcje za sowitą opłatą) na zachodzie mieli wspomaganie ukladu kierowniczego i wwchodzily turbodoladowane silniki czy klimatyzacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedawno nawet zastanawiałem się jak wyglądała taka motoryzacyjna rzeczywistość i wiedza u nas na początku lat '90. Ja wtedy zaczynałem ujeżdżać swój pierwszy rower, na drogach pełno było maluchów, polonezów, dużych fiatów. Jakieś sprowadzone golfy, kadety - szybkie samochody bo jakoś potrafiły się rozbujać do 150km/h? Prędkości poza zasięgiem malucha. A w tym czasie w Monachium sprzedawali e31 Csi które tak po prostu przekraczało 300km/h. Dzisiaj mamy internet, każdy może sobie zobaczyć filmik jak Koenigsegg się ściga z Bugatti, na liczniku 400km/h. Dzisiaj nikogo takie cyferki już nie szokują. Ale ciekawa jaka byłaby reakcja starszego faceta np w '92 roku, który zna tylko polską motoryzacje i kiedyś widział mercedesa na słowa, że niemcy mogą sobie kupić auto, które wyciąga 300km/h  :lol:  byłoby jak ze zdjęciem pociągu stojącego na peronie, gdzie miedzy wagonem a peronem jest 20cm luka i podpis "30 lat temu nikt by nie uwierzył, że wpadł ci tam telewizor"?  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu słabo 911 względem golfa? Nie ma słowa o tym, ile przy danych obrotach (np przy prędkości 200km/h) silnik generuje mocy. Przy porsche zaznaczyli że na obrotomierzu jest 3200 obr. Znając życie, 911 przy tych obrotach generuje pewnie między 2 a 3x większą moc niż golf maksymalnie.

To tak nie je :) Jak jedzie powiedzmy 200 kph kilka aut, o mocy np. od 120 do 600 KM to silniki każdego z tych wozów będą w tym momencie generowały zbliżoną moc, różniacą się z grubsza tak jak różnią się opory jazdy związane z tarciem, masą, oporami powietrza, etc, etc. Około 110 KM. Po prostu auto 120 KM pojedzie 200 kph przy bardzo mocno uchylonej przepustnicy, mocne auto przy delikatnie otwartej.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak my zachwycalismy sie zapłonem na kluczyk zamiast szarpanym za linkę (byłem szczęśliwcem, który miał te opcje za sowitą opłatą) na zachodzie mieli wspomaganie ukladu kierowniczego i wwchodzily turbodoladowane silniki czy klimatyzacja.

 

Ja wspominam PRLowską motoryzację jako ciekawostkę ale na pewno nie chciałbym do niej wracać i nikt mi nie wmówi że Maluch czy Polonez to były dobre samochody, zdecydowanie nie jestem z opcji która twierdzi że "za komuny było lepiej"bo ja trochę pamiętam jak było. Oczywiście chętnie oglądam takie czy inne zabytki - np. świetną wystawę w muzeum w Topaczu - ale jeździć tym na co dzień już bym nie chciał.

Owszem, pewne aspekty obecnego prymitywnego konsumpcjonizmu są niefajne ale to jest cena za coś i osoba świadoma może dużo więcej niż mogła kiedyś.

post-40960-0-37941700-1539503177_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gustaw chyba nie bardzo. Porównaj sobie wykres mocy golfa 150km a porsche 560km

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wykresy mocy ilustrują moc oddawaną przy w pełni otwartej przepustnicy.

Gustaw ma rację. W uproszczeniu samochód generuje dokładnie tyle mocy, żeby pokonać opory aerodynamiczne i toczenia. Gdyby generował więcej samochód by przyspieszał, gdyby mniej, to zwalniał. A dwa jadące z tą samą prędkością samochody generują mniej więcej porównywalną moc, bo mają mniej więcej zbliżone opory.

Różnica jest taka, że Porsche może generować znacznie więcej mocy niż Golf w tym właśnie momencie, więc kierowca musi trochę podławić silnik odcinając mu dopływ powietrza przymykając przepustnice czyli zdejmując nogę z gazu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe zagadnienie. W istocie, moc generowana to nie to sama co możliwa do uzyskania. Jeśli moc generowana pokrywa jedynie straty, to auto jedzie ze stalą prędkością, gdy moc generowana jest wyższa niż potrzebna do pokonania oporów to auto przyspiesza, i odwrotnie, bo silnik moze tez generować opór. Zapomniał bym dodać, ze wpadl ktoś na to w okolicach roku 1687, choc głowy nie dam uciąć. Ziomek o nazwisku Njuton cz jakoś tak.

Edytowane przez albiNOS 01

Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No racja,przy stałej prędkości mamy stałe otwarcie przepustnicy. Ale opory generowane są różne. A gdyby moc generowana przy danej predkości była taka sama, to wychodząc z założenia, że moc bierze się z paliwa - spalanie powinno być takie same w golfie i porsche ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opory się jednak nieco różnią. Do tego słowo klucz - sprawność przy różnych obciążeń. Do tego takie niuanse jak program ochrony komponentów pod postacią bogatej mieszanki. Itd, itd.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zapominasz o tym, że przy małym otwarciu przepustnicy mieszanka jest bogatsza, bo nie zawsze jest to kompensowane przez wtryskiwanie mniejszej ilości paliwa, chociażby z powodów podanych przez Gustawa. No i opory wewnętrzne silnika B6 o pojemności 3l są zupełnie inne niż silnika R4 1,5l, co ma szczególne procentowe znaczenie w momencie oddawania niewielkiej mocy.

 

Ale i tak byłbym skłonny zaryzykować tezę, że spalanie przy stałej prędkości 200 km/h będzie zbliżone w obydwóch samochodach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie liczy się moment obrotowy niż przesadne pojemności cylindrów.

Zasuwamy na n/m ,reszta to przyjemność.


Panowie jeździmy na momencie obrotowym,a nie na pojemności,reszta to przyjemność :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z przyjemnością wsiadam do czerwonego szosolota ;) Fakt, że trzeba się trochę nagimnastykować...

post-50217-0-81842000-1539538395.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny Maluch.

 

Generalnie liczy się moment obrotowy niż przesadne pojemności cylindrów.

Zasuwamy na n/m ,reszta to przyjemność.

 

Panowie jeździmy na momencie obrotowym,a nie na pojemności,reszta to przyjemność :)

Po pierwsze to wartość momentu jest mocno skorelowana z pojemnością.

Po drugie to momemt to tylko półprodukt do osiągnięcia celu jakim jest siła napędowa na styku opony z jezdnią. Produktem jest moc, tyle że nie tylko maksymalna ale w całym zakresie obrotów silnika. I to "na mocy jeździmy", gdybym miał użyć Twojej terminologii...

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moc to ilość pracy jaką da się wykonać w danym czasie. Nic więcej, nic mniej. Moment obrotowy to siła, tak najprościej. By powstała moc potrzebne są jeszcze obroty. Moc nie istnieje. Jest moment obrotowy i obroty. Moc zwłaszcza maksymalna to jedynie wyliczenie dające obraz możliwości silnika. I tak 90 KM w fiacie 1,4 Bravo ll to zupełnie co innego niż w golfie lll 1,8 90KM. Choć prędkości maksymalne mogą mieć zbliżone, czyli jakies 180km/h.

Edytowane przez albiNOS 01

Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moc to jak przerzucisz paletę cukru na busa.

Moment to jakbyś ją wrzucił na raz.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

true, hamownie mierzą moment a moc jest z niego wyliczana. Ale znów niektórzy nadinterpretują i tworzą jakieś legendy (chociaż teraz chyba upojenie dieslami już ludziom przeszło) o wyższości "niuta" nad "koniem". Jedno jest związane z drugim. Na prosty rozum - moment to siła, moc to sposób w jaki silnik może tą siłę przekazać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moc to moment pomnożony przez obroty... Sposób w jaki silnik może "przekazać siłę" to przekładnie  skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego oraz opon trących o nawierzchnię...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.