Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

ja odnoszę wrażenie, że jak się jakiś elektryk pali to wszyscy robią "hohoho jakie eko auto" ale jak się pali diesel bo się rozbiegał albo egr czy dpf zapalił to jest wszystko ok, inhalacje można robić   :P w jednym i drugim jest tyle plastiku, że jak się zacznie jarać to można książkę napisać o substancjach, które idą w powietrze. Co do "normy spalania" to ogólnie ma być eko chyba że opłaca się co innego - patrz na zmianę czynnika do klimatyzacji i gaz bojowy, który wydziela się podczas pożaru z nowym "lepszym i bardziej eko" czynnikiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, co mógł zawierać?

Tablicę Mendelejewa :unsure:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas pożaru tego auta w swiat szedł pewnie taki sam syf jak podczas jarania sie zwyklego.

Mnie przy tej okazji przyszła do głowy kwestia ratowania ludzi, ktorzy utkneli w takim aucie. Jak ktos widzial procedury przy dzwonie auta w e-formule to wie o czym mowie.

Po pierwsze ratownicy działaja w gumowych rekawiczkach, rozkladaja jakas gumowa plandeke, a do tego kwestia wycieku kwasow.

Ciekawe czy straz, pogotowie i konwencjonalne słuzby ratunkowe sa przygotowane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie musisz poruszać e-formuły. Jeśli widziałeś dzwony w LeMans w klasie LMP1 gdzie jeździły hybrydy to tam procedura była taka sama. Każda hybryda na drodze powinna być traktowana jak elektryk. Audi (i chyba inne marki też) stosują już instalacje o wyższym napięciu. Z ciekawości muszę się odezwać do strażaka z PSP jak wygląda sprawa szkoleń związanych z wypadkami elektryków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elektryk jako gadżet, kasa nie ma znaczenia bo kaprysy kosztuja.

Druga sprawa elektryk w kategoriach ekonomicznych jest bez sensu. Przykład golfa e od 140tys zł :lol:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do ekonomii - na wiosnę była u mnie rodzina - Tesla Model S 90D i Model 3. Z licznika prądu wychodzi, że 100km robią za 1/3 tego, co teraz leję do swojego 2.5 Pb (za chwilę będzie zakładany gaz ale i tak nie zejdę do takich kosztów) a mają 2x mocy co u mnie i takie przyspieszenie, że musiałbym mieć GT-R czy 991T żeby był podobny efekt. Tylko do GT-R nie załadujesz 4 osobowej rodziny na wczasy.

Po raz kolejny napiszę - benzyniaki z 6 i więcej cylindrami są super ale w tym momencie jedyna racjonalna przewaga silnika spalinowego to tankowanie - podjeżdżasz, lejesz i jedziesz dalej. Czas - tyle, żeby kumpel zdążył wypalić fajkę. W elektryku na razie podczas "tankowania" można zamówić pizzę, poczekać na nią i ją zjeść bez pośpiechu. W chwili gdy elektryki będą bez trudu robić 1000km na jednym ładowaniu lub/i skrócą czas ładowania (np 5 min - 500km w trasie przy średniej 150km/h) jakie argumenty będą mieli najwięksi przeciwnicy elektryków? Brak dźwięku? Nawet w spaliniakach puszczają go z głośników. Koszty obsługi? Silniki spalinowe przez ekologów dążą do samozagłady - niedługo będą pracować tylko po to, żeby napędzać systemy oczyszczania spalin. A w elektryku - jakaś wymiana rozrządu? Olej? Urwane klapki w kolektorze dolotowym? Nieszczelności wydechu? Urwane korbowody czy zatarte panewki? Gdyby silniki spalinowe były lepsze niż elektryczne to na halach produkcyjnych linie byłyby nimi napędzane - co to za problem doprowadzić przewód z paliwem zamiast kabla. Ale nie są

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbiorniki trzeba by wówczas tankować. A prąd "jest" ciągle.


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to za problem, żeby raz w tygodniu podjeżdżała cysterna i tankowała zbiornik z którego te silniki są zasilane? Logistycznie to nie jest wielkie wyzwanie ;)  

Gdybym miał kasę na nowy Model S to kupiłbym Jaga F-pace SVR  :P co nie zmienia faktu, że elektryki będą miały coraz większy udział na rynku. A silniki spalinowe mogłyby być obok tylko prędzej czy później lobby je ubije  :huh:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trollu nie porownuj kosztów przejechania 100 km tesla vs benz 2500 bo to bez sensu. Przy tesli jeszcze więcej trzeba zapłacić na dzień dobry co przy wspomnianym golfem e i tego się nie przyjeździ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, który z kolegów z Łodzi coś przeskrobał ale wiedzcie, że Drużyna A jest w mieście :)2172fcf0193405e0424f4ef924fe215a.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to za problem, żeby raz w tygodniu podjeżdżała cysterna i tankowała zbiornik z którego te silniki są zasilane? Logistycznie to nie jest wielkie wyzwanie ;)

...

Zawsze może być problem.

Mamy w pracy kotlownie zasilaną olejem. Nie ma roku, żeby nie było problemów.

Edytowane przez Dorian06

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trollu nie porownuj kosztów przejechania 100 km tesla vs benz 2500 bo to bez sensu. Przy tesli jeszcze więcej trzeba zapłacić na dzień dobry co przy wspomnianym golfem e i tego się nie przyjeździ.

czego się nie przejeździ? Kuzyn w rok Teslą zrobił 48tys km. Gość mieszkający niedaleko mnie ma 2x Model S i też średnio kręci po 50 tys rocznie. Chyba wiosną wrzucałem fotę którą udostępnił jeden z posiadaczy Modelu S - fota cyknięta za kołem podbiegunowym, -30 z hakiem a na liczniku przeszło 800tys km nalotu. Druga jego Tesla ma (miała wiosną) przeszło 700tys km. Nie śledzę tego bo do szczęścia mi to nie potrzebne ale bardzo możliwe, że za rok będzie pierwsza Tesla która klepnęła milion km. Jak benzyna pali 10L/100km *5zł a elektryk te same 100km przejedzie za 1/2 (nie pisze już że za 1/3) to chyba jednak jest taniej? Porównywanie 2.5 benzyny która ma 218KM do Tesli która ma 500KM - rzeczywiście bez sensu. Szef miał GT-R, C63AMG - to auta o podobnych osiągach co Tesla (przynajmniej na starcie) - myślisz, że tam zrobisz 100km za 50zł? 

Elektryki wysoko stoją bo to nowość (jeszcze) i dlatego golą ile się da. Niemcy - co by dużo nie mówić - są za amerykanami i tyle. Porsche z Taycanem się ośmieszyło bo jak inaczej to nazwać. Mieli pozamiatać Teslę a im nie wyszło. Golf w elektryku to nisza i jest chyba tylko po to, żeby VAG miał czyste papiery - nie znam dokładnie szczegółów ale muszą mieć jakiś % elektryków w ofercie - mają? Mają. Sprawa zamknięta, UE się nie czepia.

 

a co do problemów - nie ma rzeczy niezniszczalnych. Silniki elektryczne potrafią się spalić, spalinowe zatrzeć. Z mechanicznego punktu widzenia silnik elektryczny jest prosty jak budowa cepa i tym prędzej czy później wygra. JA przerabiałem teraz generalny remont 14 letniego R6 z BMW - jest ok ale nie jest łatwo. A remont nowych silników niedługo będzie przypominał lot w kosmos. Ja jestem fanem benzyn ale racjonalnie patrząc - stoją już blisko ściany, której nie przebiją. To jak z zegarami o których wspomniał Tommaso - analogowe będą wypierane przez wyświetlacze bo te są przedewszystkim tańsze - na dobrą sprawę można zamówić kontener wyświetlaczy, w aucie tylko przyozdobić go w  ramkę i tyle. Resztę zrobi jeden informatyk - grafika dla tego modelu -X a dla innego Y. 

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale są ludzie, którzy wyświetlacza na rękę nie założą, bo się brzydzą...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podniecasz się kosztem przejechania 100 km zapominajac ze to nie jedyny koszt zwiazany z utrzymaniem auta.

Ile razy i za ile tys euro były wymieniane akumulatory? Nie pisz ze są dożywotnie bo marketingowe farmazony tak jak i zasięg. Dasz w palnik i zasięg się zmniejszy. Przykład europejski golfa e żeby pokazać że tej różnicy w cenie się nie przyjeździ. Golf e 140k, dobrze wyposażony 1.0tsi z automatem 90k .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednego jak i drugiego golfa patykiem bym nie tknął, też mi wybór pomiędzy melexem a silnikiem z kosiarki. W europie "nie umią" elektryków i tyle, Tajkan to pokazał. Czy się podniecam? Nie, po prostu podjąłem temat który Ty rzuciłeś. Wiec nie wiem gdzie widzisz problem. Model 3 to półroczne auto więc ile razy chcesz w nim wymieniać baterie? A 90D jest przedlifotwe, nie pamiętam który rok i ile km nalotu ale baterie nie były w niej wymieniane ani razu. Pojemności ma na pewno powyżej 80% nominalnej. Wymienić baterię w tesli można na podwórku jeśli ma się podnośnik ale jak ktoś nie umie wymienić oleju czy klocków w samochodzie to może pomyśleć, że to operacja na otwartym sercu. Dasz w palnik w każdym samochodzie to zasięg się zmniejszy - czy to prądu z aku czy paliwa z baku ubędzie i tyle. Nie widzę tutaj przewagi jednego rozwiązania nad drugim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos tesli z 800tys przebiegiem itp dotyczyła uwaga o wymianie baterii. Odnoszę się do ekonomii i pod tym kątem cena ma znaczenie .Dlatego porównanie golf e z golfem 1.0tsi a nie funcarem golfem R.

Piszesz w koncercie zyczen zasięg 1000km, ładowanie 5 min na 500 km ze średnia 150kmh. Co by było gdyby ,

Silnik spalinowy jest nie do pobicia i to się nie zmieni biorąc takze pod uwagę wpływy "nafciarzy".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, to elektryki mają jedną wadę, a mianowicie czas ładowania. Przez to nawet na miasto są średnie, bo w PL stacji ładowania jest jak na lekarstwo, a i nie każdy mieszka w domku, czy ma garaż, żeby sobie ładować swoim prądem.

 

Wysłane z mojego EVR-L29 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos tesli z 800tys przebiegiem itp dotyczyła uwaga o wymianie baterii. Odnoszę się do ekonomii i pod tym kątem cena ma znaczenie .Dlatego porównanie golf e z golfem 1.0tsi a nie funcarem golfem R.

Piszesz w koncercie zyczen zasięg 1000km, ładowanie 5 min na 500 km ze średnia 150kmh. Co by było gdyby ,

Silnik spalinowy jest nie do pobicia i to się nie zmieni biorąc takze pod uwagę wpływy "nafciarzy".

co by było gdyby... powiedz mi, że jak Benz zbudował swój silnik to kręcił on 100KM z litra bez doładowania... Mamy XXI wiek, technologię ale jak widać - Rzymu jeszcze nie zbudowaliśmy. Przykład Niemcy vs Amerykanie - w/w golf, BMW i3, nowe Porsche - Porsche które króluje na Nurburgringu, 918 robi wrażenie do dzisiaj, technologię hybrydową doskonalili w wyścigach długodystansowych - ktoś by pomyślał że firma z takim know-how, zapleczem i budżetem będzie miała problem żeby zbudować najlepszego elektryka na świecie? Technologia się rozwija i 15 lat temu elektryczne to były wózki widłowe, dzisiaj możesz się wybrać elektrycznym sedanem w podróż po Europie. Tak, dzisiaj elektryki są na równi użytecznymi samochodami co spalinowe odpowiedniki a za 5-10 lat o ile dożyjemy - elektryki być może będą się ładować 5 min na trasę 1000km z średnią 200km/h. To nic pewnego ale nikt nie może zaprzeczyć, że to się nie wydarzy. Za to pewne jest to, że za 5 czy 10 lat nie będziemy jeździć samochodami z 2 cyl silnikami o mocy tysiąca koni i spalaniu litra na setkę. Silniki spalinowe nie wymrą jak sobie niektórzy życzą za 5 czy 10 lat ale tak jak wcześniej napisałem - czy to się komuś podoba czy nie elektryki się rozwijają, będą szybsze, efektywniejsze. Tłokowy silnik spalinowy jest w tym momencie praktycznie rozwinięty do granic możliwości. A co do marketingowych farmazonów, dożywotnich baterii itd - Tesla jasno mówi, że żywotność baterii jest określona a jej pojemność spada każdego dnia o jakiś ułamek procenta. Zalecają chyba wymianę co 8 lat. Ale z drugiej strony - niech mi ktoś powie, że wierzy w 100% w spalanie deklarowane przez producenta i jest w stanie je osiągnąć. Pamiętam jak lata temu w Autoświecie była prezentowana impreza STI SE - spalanie deklarowane chyba 8L/100km  :lol:  

 

 

Uważam, że w PL trzeba mieć bardzo dużo samozaparcia żeby jeździć elektrykiem po kraju. Jeśli ma się swój dom i jeździ się głównie wokół komina - jest lżej. Ale daleko nam jeszcze do zachodu - wuj w DE swoją Teslę ładuje za free pod gminą w jego miejscowości, pod supermarketem. Na trasie też sporo ładowarek Tesli. Ja tam o elektryku nie marzę ale śmieszy mnie to wytykanie każdego potknięcia  elektryka - jak się paliła ciężarówka niedaleko mnie to nikt nie pisał "a ropa niby nie jest łatwopalna". Zapali się elektryk - gburza jak 150 

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elektryki użyteczne jak spalinowe, elektrykiem w podróż po Europie . Serio ? :lol: Ile w sumie godzin bedzie trzeba ladowac auto ? :lol: Ile przez ten czas można przejechać km spalinowym autem?

Przypomina mi się odcinek Automaniaka. Jezdzili elektrykami po Norwegii. Bateria znika w oczach, to trzeba naładowac. Znaleźli stacje ladowania płatna w przeliczeniu 1 zł za minutę. Drogo wiec szukali bezpłatnej, dojechać trzeba, a zasięg coraz mniejszy. Dojechali na styk, ładowanie trwało. Wymagane bylo i następne i kolejne ładowanie,a zamiast zwiedzać tracili czas na ładowanie.

Można jeździć elektrykiem, tak jak można było wysłać tesle w kosmos.Tylko po ... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat mieszkał w Monachium, do domu miał 900km. Robił tą trasę od strzała, jedna przerwa na siku i tankowanie. Ja jak jeździłem do niego to też tak robiłem. Po kilku latach stwierdził że po ... ma gnać na złamanie karku. Jak się da to 200+ można polecieć ale nie warto za wszelką cenę. Kuzyn do mnie ma 800km. Na ostatniej ładowarce w DE stał 20 min - siku i kawa. W Kostomłotach teoretycznie nie musiał stawać ale zrobił 15 min pauzy na rozprostowanie kości. Różni ludzie mają różne podejście. To, że się da zrobić 1000km bez wysiadania z auta nie znaczy, że trzeba tak jeździć 

Gość z mojej okolicy z dwoma teslami regularnie robi trasy do DE (skądś te 50kkm rocznie się bierze) i jakoś się da. Wszystko zależy od podejścia. 

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Elektryki wysoko stoją bo to nowość (jeszcze) i dlatego golą ile się da. Niemcy - co by dużo nie mówić - są za amerykanami i tyle. Porsche z Taycanem się ośmieszyło bo jak inaczej to nazwać. Mieli pozamiatać Teslę a im nie wyszło. 

 

btw

https://amazon.cartests.net/2019/09/21/tesla-model-s-popsul-sie-na-nurburgring-zostal-wyprzedzony-przez-porsche-taycan/?fbclid=IwAR0OTEO-bQx2lMdkDZT2Ko2le5l07wwwngLwr8CkRp5TCC0qo0MSBULoDqE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spójrzcie na przedni zderzak. Mój projekt i wykonanie, nie licząc przymocowanego na nity wzmocnienia... (pozostałośc po jakieś drobnej kolizji z winy cofającego z hakiem).

Wykonane bite 10 lat temu, materiał... ten z ktorego robi się łódki i żaglówki.

...

post-70090-0-48429900-1569179516_thumb.jpg

post-70090-0-44723800-1569179698_thumb.jpg


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hah nie dalej jak godzinę temu gadałem o tym z kumplami. Zwykła złośliwość. To pierwsze auto które się popsuło? Niech lepiej Porsche się wytłumaczy jakim cudem Tesla zrobiła 'Ring o 20s (chyba dokładnie 23s) szybciej niż ich Tajkan. Lubię Porsche, w LeMans zawsze im kibicowałem jak np sędziowie ustawiali reguły pod powracającego Forda GT (super auto ale tak się nie bawią uczciwi panowie) ale to, że marka samochodów praktycznie z zerową historią a w motorsporcie już w ogóle zero - przecież to wstyd na cały świat. A Porsche wrzuciło chyba z pół roku temu filmik gdzie uczyli ludzi jak poprawnie wymawiać "tajkan". I przyjechali chłopcy zza wielkiej wody i ich złoili. Złośliwcy mówią, że to przedprodukcyjna wersja (zmodyfikowana) a czas nieoficjalny ale liczby poszły w świat. Pertyn też mówił o tym "że wszystko fajnie" ale nazwanie najmocniejszej wersji tajkana "turbo" to już przegięcie pały 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast ładowania baterii po prostu wymiana na stacji na naładowane - rozwiązanie stosowane obecnie w skuterach. Samsung ma około 60% rynku na ogniwa. Reszta to LG, Sony, Panasonic i kilka chińskich producentów. Wydaje się że będzie w miarę łatwo ustanowić standard jeżeli tylko rynek sprzedaży osiągnie odpowiednia wielkość


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.