Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
27 minut temu, nav napisał(-a):

Piękny samochód, życzę dużo frajdy z jazdy!

E tam, piękny to jest ten 🤗🤗🤗

9d90bdbbbad6c91365c93333ff2bfb96.jpg

_DSC9942_edit.jpg

Delahaye 

Edytowane przez TomcioMiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Nie wiem czy to wywoływanie wilka z lasu, ale dziś podczas mycia moim oczom ujawniła się taka niespodzianka...

 

Od razu na myśl przywołałem scenę z Pulp Fiction.

 

 

Czy ja mam jak Włosi? Nie! Nie mam, bo szanuję to na co zapracowałem. Poza tym wszystko co nowe, cieszy w nieskazitelnym stanie.

Auto ze zdjęcia, które wkleiłeś; wiek pełnoletni osiągnęło parę lat temu. Gdybym był właścicielem tego Cayenne i spotkałoby mnie to, co na zamieszczonych przeze mnie fotkach, dorysowałbym jeszcze La Linea i pewnie bym się nawet nie zirytował.

Niestety bydle, które to uczyniło, zwyczajnie uciekło nie zostawiając numeru telefonu, ale czego ja się spodziewam.

I mam problem, polecą mi zniżki, od nowa powłoka ceramiczna musi być nałożona, to strata czasu i pieniędzy.

Rozumiem, że Ty w takim momencie uśmiechasz się i jesteś zadowolony. To tak a propos

"Pytanie jak reagujesz, jeśli Ci np. ktoś zadrapie zderzak. Traktujesz to jak Włosi, czyli ledwie zauważasz i jedziesz dalej, czy jesteś przejęty i ów samochód z ryska na zderzaku czy drzwiach traktujesz inaczej niż przedtem?"

20240320_110509.jpg

20240320_141035.jpg

Ja też bym pewnie był porządnie zdenerwowany. Miałeś folie udało się to jakoś załatwić bez malowania?? 

Bo na rantach wydają się dość głębokie rysy? 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

Waldek to Volvo jest, dziś na myjni zauważyłem.

BMW jest na detailingu.

 

w jedynym słusznym w Bydgoszczu miejscu mam nadzieję?;)


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, nav napisał(-a):

Piękny samochód, życzę dużo frajdy z jazdy!

Dzięki!

7 godzin temu, kornel91 napisał(-a):

Ja też bym pewnie był porządnie zdenerwowany. Miałeś folie udało się to jakoś załatwić bez malowania?? 

Bo na rantach wydają się dość głębokie rysy? 

Skądże, to świeża sprawa, nie ma na nim folii. W cholerę głębokie, bo do podkładu.

6 godzin temu, zielony.m napisał(-a):

 

w jedynym słusznym w Bydgoszczu miejscu mam nadzieję?;)

Z Kubą się znam jeszcze z czasów zlotów w Koronowie, jak jeździł granatową tetką ;)

Brat jeździ do nich. Ja wspieram lokalny biznes.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Dzięki!

Skądże, to świeża sprawa, nie ma na nim folii. W cholerę głębokie, bo do podkładu.

Z Kubą się znam jeszcze z czasów zlotów w Koronowie, jak jeździł granatową tetką ;)

Brat jeździ do nich. Ja wspieram lokalny biznes.

I niech ktoś powie, że nie ma się czym denerwować.  

 

Może chociaż trochę da się to ukryć bo tak to przynajmniej drzwi całe do malowania i pewnie całe nadkole przynajmniej do poprawki jak nie ćwartka. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kornel91 napisał(-a):

I niech ktoś powie, że nie ma się czym denerwować.  

 

Może chociaż trochę da się to ukryć bo tak to przynajmniej drzwi całe do malowania i pewnie całe nadkole przynajmniej do poprawki jak nie ćwartka. 

Rozmawiałem z Kolegami od detailingu, postarają się to "wypłaszczyć", ale cudów nie mam co oczekiwać, bo ćwiara jest do malowania tak czy siak...

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Autor1984 napisał(-a):

Rozmawiałem z Kolegami od detailingu, postarają się to "wypłaszczyć", ale cudów nie mam co oczekiwać, bo ćwiara jest do malowania tak czy siak...

 

Pewnie trochę się uda a jak nie trzeba będzie to pewnie zrobić dobrze. 

 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Z Kubą się znam jeszcze z czasów zlotów w Koronowie, jak jeździł granatową tetką ;)

 

 

o wow jaki "blast from the past"

ja z Łodzi nawet kiedyś na zlot w Koronowie przyjechałem :)

Gdzieś tak około 2000, 2001 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Autor1984 Latem miałem podobną sytuację, ale sprawca zostawił karteczkę z numerem telefonu. Różnica taka, że szkoda została zgłoszona z jej ubezpieczenia. Jednak to ja straciłem czas, musząc biegać po ubezpieczalni, ASO, umawiać się na ekspertyzy etc.

Z tego punktu widzenia posiadanie nowego samochodu bywa uciążliwe. Mam wrażenie, że nowy samochód przyciąga tego rodzaju sytuacje. Mam też 24-letniego "chrupka" kiedy nim gdzieś jadę lub parkuję, wszyscy wokół wydają się bardziej uważać na niego niż ja. Chyba po prostu bardziej się boją, że im uszkodzę samochody. 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, vvv napisał(-a):

@Autor1984 Latem miałem podobną sytuację, ale sprawca zostawił karteczkę z numerem telefonu. Różnica taka, że szkoda została zgłoszona z jej ubezpieczenia. Jednak to ja straciłem czas, musząc biegać po ubezpieczalni, ASO, umawiać się na ekspertyzy etc.

Z tego punktu widzenia posiadanie nowego samochodu bywa uciążliwe. Mam wrażenie, że nowy samochód przyciąga tego rodzaju sytuacje. Mam też 24-letniego "chrupka" kiedy nim gdzieś jadę lub parkuję, wszyscy wokół wydają się bardziej uważać na niego niż ja. Chyba po prostu bardziej się boją, że im uszkodzę samochody. 

Dokładnie, to strata czasu, któego się już nie odzyska...

Myślę nad kupnem jakiegoś Golfa 3 lub 4, aby do Biedry czy innego Lydla lub galerii podjeżdżać, bo mi zdrowia szkoda na nerwy...

Jakiś patałach ma wywalone, a ciągnął auto od słupka "B" do końca tylnego nadkola.  Prawdopodobnie bez AC, więc zalał się zimnym potem jak zobaczył co odjebawszy...


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
44 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

Dokładnie, to strata czasu, któego się już nie odzyska...

Myślę nad kupnem jakiegoś Golfa 3 lub 4, aby do Biedry czy innego Lydla lub galerii podjeżdżać, bo mi zdrowia szkoda na nerwy...

Jakiś patałach ma wywalone, a ciągnął auto od słupka "B" do końca tylnego nadkola.  Prawdopodobnie bez AC, więc zalał się zimnym potem jak zobaczył co odjebawszy...

 

Jakiś czas temu rozmawiałem z kierowcą wkurzonym na właśnie takie szkody parkingowe. Jechał do kogoś założyć dwie kamery (rejestrator jazdy) z opcją nagrywania parkingowego w cenie jakieś 1000zł.
Też się zastanawiałem i jakiś czas później ktoś zostawił mi ślad na zderzaku (nielakierowany) i lakierowanej listwie nad nim...
Na razie nic z tym nie robię, ale muszę pomyśleć o takim monitoringu, co by mi też akumulatora nie rozładował.

 

Kupiłem polski rejestrator jazdy Xzibit Tango - w opisie na stronie marketu ale też i producenta jest info o trybie parkingowym - że włącza się tylko kiedy ktoś wzbudzi czujnik.
No to zostawiłem na 3 czy 4 dni w zaparkowanym samochodzie i mi akumulator rozładowało...

Napisałem do producenta z pytaniem jak włączyć ten tryb i dostałem info, że w tym modelu nie ma tego trybu i nagrywa ciągle...

 

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co się dzieje pod Lidlem czy Biedrą, to jest dramat. Tam właśnie podjeżdżam #zawszegratem na czarnych 🙈 i zero stresu. Parkuję w każdą lukę, gdzie innym samochodem trzy razy bym się zastanawiał, czy mi ktoś drzwi nie obije, albo nie przytrze przy wyjeżdżaniu, a już nie daj Bóg uszkodzi lusterko (kamera, kierunkowskaz, fotochrom, martwe pole, pewnie koszt lusterka w ASO równy wartości auta).

 

 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, kornel91 napisał(-a):

I niech ktoś powie, że nie ma się czym denerwować.  

 

(...)

Weź przestań... to tylko narzędzie do przemieszczania z A do B. Nie świruj.

Widzisz takie przetarcie, to strzelasz grata pięścią w dach aż się ugina, spluwasz na koło, że na frajera masz wywalone, wskakujesz w ubłoconych buciorach, siadasz na fotelu przyjemnie usłanym okruchami po croissantach, paluszkach oraz popcornie i chwytając uklejony wieniec gnasz ku chałpie.

Wjeżdzając na posesję przycierasz drugi bok o brame i w poczuciu dobrze wykonanej roboty i osiągnięcia celu B zostawiasz na desce połowe czisburgera (one sie nie psują 2 lata, dojesz jak ci przyjdzie ochota).

Skupiaj się na tym co ważne chłopie ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie przetarcie to już koniec świata, ja bym zezłomował gruza. Ale najpierw zleciłbym czyszczenie wnętrza tak żeby drobnym pędzelkiem wydłubać najmniejsze paprochy z każdej szczeliny i nałożył super hydrofobową powłokę szklaną żeby nie było wstydu w drodze na szrot. O ile sama myśl o posiadaniu tak zrujnowanego samochodu nie doprowadziłaby mnie najpierw do sznura w stodole.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, nicon napisał(-a):

Takie przetarcie to już koniec świata, ja bym zezłomował gruza. Ale najpierw zleciłbym czyszczenie wnętrza tak żeby drobnym pędzelkiem wydłubać najmniejsze paprochy z każdej szczeliny i nałożył super hydrofobową powłokę szklaną żeby nie było wstydu w drodze na szrot. O ile sama myśl o posiadaniu tak zrujnowanego samochodu nie doprowadziłaby mnie najpierw do sznura w stodole.

 

Dużą masz tę stodołę? Szukam miejsce na kampera, żeby wstawić po sezonie. 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żarcie i inne produkty można zamówić zdalnie (Frisco, np.). Nie trzeba jeździć do biedronek (😆), Lidlów czy innych supermarketów i dawać sobie obijać auto. Widzę tu ludzi w miarę majętnych, więc nie powinno być z tym problemu. Wiadomo, że czasem jest mus i nie da się tego uniknąć. Ja wtedy parkuję w najdalszej części parkingu, gdzie nic nie stoi obok i robię na piechotke trochę dłuższy dystans. Polecam, to działa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

Weź przestań... to tylko narzędzie do przemieszczania z A do B. Nie świruj.

Widzisz takie przetarcie, to strzelasz grata pięścią w dach aż się ugina, spluwasz na koło, że na frajera masz wywalone, wskakujesz w ubłoconych buciorach, siadasz na fotelu przyjemnie usłanym okruchami po croissantach, paluszkach oraz popcornie i chwytając uklejony wieniec gnasz ku chałpie.

Wjeżdzając na posesję przycierasz drugi bok o brame i w poczuciu dobrze wykonanej roboty i osiągnięcia celu B zostawiasz na desce połowe czisburgera (one sie nie psują 2 lata, dojesz jak ci przyjdzie ochota).

Skupiaj się na tym co ważne chłopie ;)

 

Może napisane trochę żartem i może to narzędzie do przemieszczania się ale jakoś nie widzę zegarków przetartych o futryny i tak noszonych. 

 

40 minut temu, nicon napisał(-a):

Takie przetarcie to już koniec świata, ja bym zezłomował gruza. Ale najpierw zleciłbym czyszczenie wnętrza tak żeby drobnym pędzelkiem wydłubać najmniejsze paprochy z każdej szczeliny i nałożył super hydrofobową powłokę szklaną żeby nie było wstydu w drodze na szrot. O ile sama myśl o posiadaniu tak zrujnowanego samochodu nie doprowadziłaby mnie najpierw do sznura w stodole.

Następny kolega.

 

Wybaczcie albo jesteście tak majętni tylko ciekawe ilu z was by jeździło takim autem ?? 

 

 

Dawajcie Rolexy siup o kostkę i potem na nadgarstek przecież i tak godzinę będzie widać ?? 

 

I żeby nie było też mam jakieś rysy na samochodzie od normalnej jazdy czy zewnątrz czy w wewnątrz auta bo tego się nie da uniknąć ale nie wierzę że byście swoimi autami tak jeździli. Z mojej strony tylko tyle. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, nicon napisał(-a):

Takie przetarcie to już koniec świata, ja bym zezłomował gruza. Ale najpierw zleciłbym czyszczenie wnętrza tak żeby drobnym pędzelkiem wydłubać najmniejsze paprochy z każdej szczeliny i nałożył super hydrofobową powłokę szklaną żeby nie było wstydu w drodze na szrot. O ile sama myśl o posiadaniu tak zrujnowanego samochodu nie doprowadziłaby mnie najpierw do sznura w stodole.

Nikoś zajmij się może lepiej doradztwem zakupowym używanych dóbr luksusowych. Dobrze Ci to idzie.

Takie ironizowanie świadczy o Twoim infantylizmie, może już taki jesteś i nic na to nie poradzimy, ale postaraj się zrozumieć, że niektórzy przykładają jednak uwagę do tego, na co wydają swoje pieniądze i czy nikt im tej własności nie niszczy, a jeżeli już niszczy; to chyba mamy uzasadnione prawo do bycia "podminowanym".

2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Weź przestań... to tylko narzędzie do przemieszczania z A do B. Nie świruj.

Widzisz takie przetarcie, to strzelasz grata pięścią w dach aż się ugina, spluwasz na koło, że na frajera masz wywalone, wskakujesz w ubłoconych buciorach, siadasz na fotelu przyjemnie usłanym okruchami po croissantach, paluszkach oraz popcornie i chwytając uklejony wieniec gnasz ku chałpie.

Wjeżdzając na posesję przycierasz drugi bok o brame i w poczuciu dobrze wykonanej roboty i osiągnięcia celu B zostawiasz na desce połowe czisburgera (one sie nie psują 2 lata, dojesz jak ci przyjdzie ochota).

Skupiaj się na tym co ważne chłopie ;)

 

 

laugh-nicholas-cage.gif


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Londynie to codzienność, przychodzisz do auta a tam takie niespodzianki. 
Kiedyś widziałem „zaparkowane” BMW X5 na dachu jakiejś innej osobówki 👀

Każde z moich aut co najmniej kilkukrotnie było uszkodzone przez kogoś innego. 
Nie powiem, podpaliłem się nie raz. 

IMG_3374.jpeg

IMG_3373.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, kornel91 napisał(-a):

Wybaczcie albo jesteście tak majętni tylko ciekawe ilu z was by jeździło takim autem ?? 

Mieszasz trochę. Nie mówimy tu umyślnym walnięciu zegarkiem o ziemię, ale o zarysowaniach. Oczywiście, że jak się zegarek zarysuje to może to boleć właściciela, ale znam wielu, którzy chodzą ze sporymi rysami (na bransolecie, zapięciu czy kopercie) i im to nie przeszkadza (od właścicieli Seiko za kilkaset zł do właścicieli Rolexów). 
 

Na zdjęciu wstawiam Rolka mojego studenta z uczelni. Możesz napisać że fleja i olewus z niego, ale nie przeszkadza mu że zegarek jest porysowany. 
 

 

IMG_7232.jpeg

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, kornel91 napisał(-a):

Wybaczcie albo jesteście tak majętni tylko ciekawe ilu z was by jeździło takim autem ?? 

To ze zdjęcia nie nadaje się do jazdy? Pewnie bym go za jakiś czas pomalował, ale nie rozpaczałbym jak dziecko, ale może dlatego że kupuję zegarki i samochody na które mnie stać.

1 godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Takie ironizowanie świadczy o Twoim infantylizmie, może już taki jesteś i nic na to nie poradzimy, ale postaraj się zrozumieć, że niektórzy przykładają jednak uwagę do tego, na co wydają swoje pieniądze i czy nikt im tej własności nie niszczy, a jeżeli już niszczy; to chyba mamy uzasadnione prawo do bycia "podminowanym".

Już się uspokój pieniaczu, bo nawet nie tobie odpowiadałem. Nabijam się tylko z tego wpisu mówiącego, że istnieją jedynie dwa podejścia: nakładanie ceramiki i czyszczenie szmatką 5 razy dziennie białej skóry w aucie, albo wsiadanie w ubłoconych gumiakach i koszenie wszystkich słupków parkingowych. Jest jeszcze coś pomiędzy, ale wymaga to kupna samochodu na który nas stać, w sensie nie tylko stać zakupić ale także stać używać. A użytek to odpryski od kamieni, jakieś przypadkowe obcierki parkingowe, przypadkowo rozlana kawa. Rozsądnie kupione auto ma koszta ubezpieczeń dostosowane do możliwości właściciela i wtedy można po prostu takie rzeczy naprawiać i się nie przejmować utratą wartości, wzrostem składki itd. Infantylni to są "zesraj się a nie daj się" fani motoryzacji, którzy kupią sobie za drogą zabawkę, a potem trzymają pod kocem i jeżdżą w niedziele do kościoła (ale tylko przy dobrej pogodzie) bo jeszcze się ubrudzi/porysuje/zużyje.

 

1 godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Nikoś zajmij się może lepiej doradztwem zakupowym używanych dóbr luksusowych. Dobrze Ci to idzie.

Jak do tej pory idzie mi świetnie, chcesz coś kupić?

Edytowane przez nicon

1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Mieszasz trochę. Nie mówimy tu umyślnym walnięciu zegarkiem o ziemię, ale o zarysowaniach. Oczywiście, że jak się zegarek zarysuje to może to boleć właściciela, ale znam wielu, którzy chodzą ze sporymi rysami (na bransolecie, zapięciu czy kopercie) i im to nie przeszkadza (od właścicieli Seiko za kilkaset zł do właścicieli Rolexów). 
 

Na zdjęciu wstawiam Rolka mojego studenta z uczelni. Możesz napisać że fleja i olewus z niego, ale nie przeszkadza mu że zegarek jest porysowany. 
 

 

IMG_7232.jpeg

Oczywiście nie chcę mieszać jednego z drugim. Za to ten Rolex wygląda strasznie jak mu nie przeszkadza to ok ale nie wiem jak można tak doprowadzić zegarek. 

 

14 minut temu, nicon napisał(-a):

To ze zdjęcia nie nadaje się do jazdy? Pewnie bym go za jakiś czas pomalował, ale nie rozpaczałbym jak dziecko, ale może dlatego że kupuję zegarki i samochody na które mnie stać.

Już się uspokój pieniaczu, bo nawet nie tobie odpowiadałem. Nabijam się tylko z tego wpisu mówiącego, że istnieją jedynie dwa podejścia: nakładanie ceramiki i czyszczenie szmatką 5 razy dziennie białej skóry w aucie, albo wsiadanie w ubłoconych gumiakach i koszenie wszystkich słupków parkingowych. Jest jeszcze coś pomiędzy, ale wymaga to kupna samochodu na który nas stać, w sensie nie tylko stać zakupić ale także stać używać. A użytek to odpryski od kamieni, jakieś przypadkowe obcierki parkingowe, przypadkowo rozlana kawa. Rozsądnie kupione auto ma koszta ubezpieczeń dostosowane do możliwości właściciela i wtedy można po prostu takie rzeczy naprawiać i się nie przejmować utratą wartości, wzrostem składki itd. Infantylni to są "zesraj się a nie daj się" fani motoryzacji, którzy kupią sobie za drogą zabawkę, a potem trzymają pod kocem i jeżdżą w niedziele do kościoła (ale tylko przy dobrej pogodzie) bo jeszcze się ubrudzi/porysuje/zużyje.

 

Jak do tej pory idzie mi świetnie, chcesz coś kupić?

No ja tylko o tym mówię że można się zdenerwować i pewnie pomalować mimo wszystko. Na pewno nie zostawić i się nie przejmować i tyle. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, nicon napisał(-a):

Nabijam się tylko z tego wpisu mówiącego, że istnieją jedynie dwa podejścia: nakładanie ceramiki i czyszczenie szmatką 5 razy dziennie białej skóry w aucie, albo wsiadanie w ubłoconych gumiakach i koszenie wszystkich słupków parkingowych. Jest jeszcze coś pomiędzy, ale wymaga to kupna samochodu na który nas stać, w sensie nie tylko stać zakupić ale także stać używać. A użytek to odpryski od kamieni, jakieś przypadkowe obcierki parkingowe, przypadkowo rozlana kawa. Rozsądnie kupione auto ma koszta ubezpieczeń dostosowane do możliwości właściciela i wtedy można po prostu takie rzeczy naprawiać i się nie przejmować utratą wartości, wzrostem składki itd. 

No właśnie: można też być gdzieś pośrodku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.