Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Artykuł mówi też o medianie i dominancie.  :) 


Tera czytauem 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do różnic w zarobkach i jakości życia między nami a zachodem , proponuję test leżakowy , otóż : jak pojedziecie na tygodniowe wakacje z żoną i dwójką dzieciaków , a jak będziecie leżeć jak fokę na leżaku basenowym trawiąc solidne śniadanie , zapytajcie waszego zachodniego sąsiada leżakowego  , kim on/ona jest z zawodu , z pewnością nie będzie wykonał zawodu ani nie będzie miał doświadczenia zawodowego którego posiadacze , jeśli np. jesteście prezesem firmy nad którą pracowaliście 15 lat w pocie czoła , to będziecie leżeć obok ambitnego młodego księgowego który pracuje w korpo lub emeryta, bo zachodni prezes takie samej firmy jak waszej leży jak foka gdzieś indziej gdzie na pewno wam nie stać  ... itd piszę z całym szacunkiem dla wszystkich zawodów , ale jednak nasza kiełbasa jeszcze nie dogoniła ich , przynajmniej jeśli chodzi o test leżakowy 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, KRISTOF_KON napisał(-a):

😎🌞😎

20220526_130832.jpg

20220526_130826.jpg

20220526_130842.jpg

 

To ten sam co wcześniej wkleiłeś tylko ponaprawiany?

Super napisy siadły na błotnikach ale ten z tyłu bym wyrzucił - za dużo.

Zazdraszczam!

 

A tutaj efekt zostawiania kluczyków mając w domu oszalałą ogrodniczkę, wracasz z pracy i masz auto do rozładowania :D

 

 

1656655385337.jpg

Edytowane przez pechagto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Remy napisał(-a):

 

 

przelicznik CHF vs PLN prawie jeden do jednego tylko ta siła nabywcza 😉

W PL na produkcji też ktoś zarobi 4000zł (pewnie netto) a pensja dyrektora też w okolicach 20000zł.

 

To z ciekawości zapytam. 

Te 1600CHF za mieszkanie (to czynsz?) to ich własne (ile kosztuje mieszkanie w Szwajcarii w jakim mieszkają), czy może jakieś spółdzielcze/komunalne?

 

Skoro jesteśmy w tematach samochodowych to jakimi samochodami jeżdżą?

 

Bo taki dyrektor z pensją 20000CHF to za kilka pensji kupuje np. S klassę, a dyrektor w PL z pensją 20.000 to musi pogłówkować aby S klassę kupić.

A jeżeli przyjąć że samochód kupuje się za 6 pensji to go nie stać.  

 

1600CHF placa za wynajem. Koszt wynajecia mieszkania zalezy od lokalizacji i standardu oczywiscie. Na wiosce za dwa pokoje w kuchnia (kolo 60-70m2) placisz 1000CHF, za mieszkanie 100m2 w nowym, ladnie wykonczonym budynku to jakies 4500CHF. Ceny za mieszkania wahaja sie od 300000CHF (w miejscu gdzie nikt nie chce mieszkac) do kilku milionow w Zurichu czy Genewie. Za cos normalnego trzeba dac 800000-1,2mln CHF.

 

Znajomi maja Hyundai Tucson. Jesli pytasz o generalne podejscie do samochodow to w glownej mierze sluza ludziom one do przemieszczania sie, a nie modlenia do nich 😅

Podejscie w PL jest takie (i tez o tym samym pomyslales), ze jak ktos zarabia miesiecznie 20000CHF to kupuje S-klase. W Szwajcarii nie wiedzialem wielu eSek, chyba mniej niz w PL. Jeszcze jakis czas temu, uzywane samochody luksusowe (S, 7, A8, itp) kosztowaly o 20% mniej niz E, 5, czy A6. Jesli zobaczysz tego typu samochod, to z wielkim prawdopodobienstwem wlasciciel (czy bardziej uzytkownik) pochodzi z krajow ex Jugoslawii, Turcji, czy europy wschodniej.

Kilka przykladow z zycia wzietych:

Para okolo 35 (on sprzedawca, ale zarabia dobrze - kolo 15000 z bonusami, ona w marketingu kolo 6000), maja Skode Karoq. 

Para okolo 35 (on inzynier, praca na politechnice, ona pracuje w sklepie na 50%, razem jakies 10000) maja Tesla 3

Para okolo 40 (oboje ksiegowi w duzych korporacjach, razem okolo 15000) maja stare X1 i nowa Rav4

Rozwodnik 57 lat (dyrektor, zarabia jakies 14000-17000) ma Mini Cooper S

Rozwodnik 58 lat (CEO, zarobki okolo 50000) ma Porsche Cayman GT4 i Macan) - choc moglby miec Lambo, Ferrari, Rollsa

Para kolo 60 lat (on wlasciciel sredniej firmy, ona zajmuje sie domem), Audi Q3, Q2 i Ferrari 488

 

Ludzie tu kupuja samochody dla siebie, i jesli patrza na sasiadow to raczej w druga strone. Wiele osob kupujac nowy samochod bierze ten sam kolor, marke i model po to, aby nie bylo widac, ze jest nowy. Znajomy, ktory ma Ferrari trzyma je w podziemnym parkingu salonu, po to aby ludzie nie gadali... 😉

 

Wiele osob nie ma w ogole samochodu, sam przez ostatnie 2,5 roku nie mialem samochodu. Teraz mam 1, a za 6-12 miesiecy beda 2. 

 

 

 

 

14 godzin temu, dziadek napisał(-a):

Szanowni Koledzy, wyjaśnijcie mi proszę co należy rozumieć pod pojęciem, wyższy poziom życie na tzw. Zachodzie? 

OK, Szwajcaria IMO jest pewnego rodzaju wyjątkiem, jest pewną enklawą którą trudno jest porównywać z resztą Europy.

 

Odnośnie postu Kol. SzefSzefow. Dam przykład pierwszego z brzegu małżeństwa które bardzo dobrze znam i takich ludzi znam bardzo dużo mieszkających nie tylko w Warszawie. 

Facet lat 40 zarabia netto 22 000 zł plus samochód służbowy Q5, jego żona lat 35 zarabia 20 000 netto plus służbowy Fiat 500 plus wyżywienie dla 2 osób do wyboru w 18 restauracjach w Warszawie (bez alkoholu).  Koszty utrzymania to czynsz za własne mieszkanie około 1400 zł plus opłaty licznikowe.

Inny przykład. Facet 29 lat dwa fakultety pracuje ogólnie mówiąc w MSW czyli w budżetówce ma 8500 zł netto, koszt utrzymania własnego mieszkania około 800 zł.

Inny przykład. Pracownik wiejskiego urzędu gminy, naczelnik od budownictwa, 200 km od Warszawy nie wiem ile zarabia, ale ma 42 lata, żona pielęgniarka w przychodni, mają  dwie córki i z własnych zarobków kupili działkę postawili duży dom, wyjeżdżają na urlopy, ma Forda Mondeo. 

Inny przykład. Facet lat 20 tylko podstawówka, kierowca busa, rzeczywisty czas pracy około 6 godzin dziennie ma obecnie 3400 zł netto, jego konkubina lat 19 ekspedientka w sklepie ma 3100 netto, obydwoje gdzieś tam z okolic Włocławka,  koszt wynajęcia mieszkania w Warszawie 1700 zł plus opłaty licznikowe, kosztów życia nie znam, ale na początku tego roku kupili sobie samochód BMW 3 za który zapłacili 26 000 zł. 

Ja wyznaję teorię taką oto. Jeżeli ktoś włoży tyle samo wysiłku w to żeby się jako tako utrzymać na tzw. Zachodzie, to w Polsce obecnie można zachowując ten sam wysiłek żyć na zdecydowanie wyższym poziomie niż na tym mitycznym Zachodzie. :)

Przytoczone powyżej przykłady do pracownicy najemni, natomiast należy pamiętać że w Polsce żyje setki tysięcy ludzi w większości młodych którzy mają własne firmy i zarabiają niewspółmiernie więcej niż pracownicy najemni, dla większości tych ludzi kwoty równoważne kilku tysiącom euro miesięcznie stanowią wydatek na tzw. waciki.  

 

Nie dalej jak wczoraj byłem w firmie której właściciel ma tak na oko około 35 może 40 lat, zaczynał 10 lat temu od zera, obecnie zatrudnia 120 osób buduje nowy zakład a przed firmą stał najnowszy MB żony i jego najnowsze Porsche,  to wszystko na małej wsi 120 km od Warszawy.

Da się? Oczywiście że się da bardzo dobrze żyć w Polsce, tylko trzeba chcieć tu żyć i nie szukać szczęścia u obcych. 

 

 

 

 

Wszytko zalezy od tego co robisz. Czy da sie zarabiac dobrze w PL? Oczywiscie! Ale gdyby przeniesc Twoje przyklady do Szwajcarii tak 1:1 to zarabialiby o wiele wiecej (konczac szkoly i zacznajac kariery w CH). Co innego gdybys namowil ich na przeprowadzke teraz, wtedy mozliwe, ze poziom zycia by sie na jakis czas obnizyl.

 

Zwroc uwage na to, ze poziom zycia to nie tylko zarobki. To poziom bezpieczenstwa (nigdy nie balem sie spacerowac w srodku nocy w zadnym miescie w CH). To prawdopodobienstwo tego, te wroce do domu po podrozy samochodem. To mozliwosc tego, ze Twoje 5 letnie dziecko, bedzie w stanie pojsc samo do szkoly i z niej wrocic. To poziom opieki zdrowotnej (MRI na cito wykonuje sie w ciagu 1 dnia, a jesli mozna poczekac to do 2 tygodni). To w koncu jakosc powietrza, wody, jedzenia. To mozliwosci uprawiania sportow. To stabilnosc waluty.

 

Jesli chodzi o Szwajcarie, to zaluje jednej rzeczy... ze czekalem z przeprowadzka tak dlugo 😅

Edytowane przez SzefSzefow

Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Krakus1 napisał(-a):

co do różnic w zarobkach i jakości życia między nami a zachodem , proponuję test leżakowy , otóż : jak pojedziecie na tygodniowe wakacje z żoną i dwójką dzieciaków , a jak będziecie leżeć jak fokę na leżaku basenowym trawiąc solidne śniadanie , zapytajcie waszego zachodniego sąsiada leżakowego  , kim on/ona jest z zawodu , z pewnością nie będzie wykonał zawodu ani nie będzie miał doświadczenia zawodowego którego posiadacze , jeśli np. jesteście prezesem firmy nad którą pracowaliście 15 lat w pocie czoła , to będziecie leżeć obok ambitnego młodego księgowego który pracuje w korpo lub emeryta, bo zachodni prezes takie samej firmy jak waszej leży jak foka gdzieś indziej gdzie na pewno wam nie stać  ... itd piszę z całym szacunkiem dla wszystkich zawodów , ale jednak nasza kiełbasa jeszcze nie dogoniła ich , przynajmniej jeśli chodzi o test leżakowy 😉

To też jak test samochodowy. Ja jeżdżę starym 17 letnim gruchotem, gość z moim stażem pracy na podobnym stanowisku jeździ prawie nową audi RS6. No ale to też nie do końca obiektywne. Kolega z pracy ma całkiem świeże ładne BMW 5 ale jego dziewczyna pracuje w tej samej firmie a ja sam (no prawie sam) rodzinę utrzymuje.


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, albiNOS 01 napisał(-a):

To też jak test samochodowy. Ja jeżdżę starym 17 letnim gruchotem, gość z moim stażem pracy na podobnym stanowisku jeździ prawie nową audi RS6. No ale to też nie do końca obiektywne. Kolega z pracy ma całkiem świeże ładne BMW 5 ale jego dziewczyna pracuje w tej samej firmie a ja sam (no prawie sam) rodzinę utrzymuje.

 

 

Kazdy ma swoje priorytety... Jeden woli jezdzic RS6, inny odlozyc pieniadze na studia dzieciakow. I zaden ze sposobow wydawania pieniedzy nie jest lepszy od drugiego.


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to jestem zaskoczony Waszą wiedzą, kto gdzie pracuje, co ma, czy się rozwiódł, ile wydaje i na co. Teraz jak się zastanowiłem i popatrzę na wszystkich moich znajomych to w sumie tylko wiem ile zarabia moja żona i mój brat a o pozostałych nie wiem nic, ale też nie pytam, ponieważ kompletnie mnie to nie interesuje. Wiem, że np. w Norwegii każdy po ID/PESELU/adresie może sprawdzić ile ktoś zarabia, aczkolwiek osoba sprawdzana widzi później, kto to sprawdzał (tak słyszałem na jakimś materiale na YT), ale jak to się robi poza takimi krajami to nie wiem. "Cześć, jestem Roman, ile zarabia Twoja żona i ile lat ma samochód Twojego brata"? 😜 Mogę się tylko domyślać. Natomiast z tego powodu, w poprzedniej pracy na zebraniach zegarki chowałem głęboooooko pod mankietem. 😉

 

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już ponad 6 lat (od nowości) jeżdżę moim Mercedesem GLC. Mógłbym go wymienić na nowszy model, ale tego nie robię. Dlaczego? Bo to świetne auto; wygodne, zadbane, z przebiegiem 130k km, bo ogólnie bardzo je lubię. Bo przestało tracić na wartości i teraz już tylko na siebie zarabia. Nowe modele są obrzydliwie brzydkie, blisko dwa razy droższe od mojego, a czas oczekiwania zbliżony do kolejek na Datejusta. To auto bezpiecznie i w przyzwoitym komforcie wozić z pracy do domu, na spotkania biznesowe i dwa razy w roku na wakacje. Nic więcej mi nie potrzeba. :)      

Ps.

Aż sprawdziłem sobie ceny używanych aut z mojego rocznika. Średnio 55-60% wartości wyjściowej nowego auta z podobnym wyposażeniem. Mietki całkiem dobrze trzymają cenę.

 

 

 

Mówi się, że w głowie się przestawia wtedy, kiedy zegarek na łapie jest droższy od auta, którym jeździsz. Widocznie jestem jeszcze całkiem zdrowy! :lol: 

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, memento mori napisał(-a):

Ja to jestem zaskoczony Waszą wiedzą, kto gdzie pracuje, co ma, czy się rozwiódł, ile wydaje i na co. Teraz jak się zastanowiłem i popatrzę na wszystkich moich znajomych to w sumie tylko wiem ile zarabia moja żona i mój brat a o pozostałych nie wiem nic, ale też nie pytam, ponieważ kompletnie mnie to nie interesuje. Wiem, że np. w Norwegii każdy po ID/PESELU/adresie może sprawdzić ile ktoś zarabia, aczkolwiek osoba sprawdzana widzi później, kto to sprawdzał (tak słyszałem na jakimś materiale na YT), ale jak to się robi poza takimi krajami to nie wiem. "Cześć, jestem Roman, ile zarabia Twoja żona i ile lat ma samochód Twojego brata"? 😜 Mogę się tylko domyślać. Natomiast z tego powodu, w poprzedniej pracy na zebraniach zegarki chowałem głęboooooko pod mankietem. 😉

 

 

U mnie to swoisty temat tabu jest. W Szwajcarii nie na miejscu jest nawet zapytac sie ile ktos placi za wynajem, bo po tym mozna wywnioskowac zarobki. Natomiast z czasem, ludzie sami wspominaja powiedzmy, ze przy okazji. Ale o ile sa skorzy sami z siebie dzielic sie informacja o zarobkach, tak tylko jedna osoba powiedziala mi ile ma odlozonych pieniedzy na boku 😉 Osobiscie bardzo sie ciesze, gdy moi znajomi zarabiaja satysfakcjonujaco dla siebie samych 😀 

21 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Już ponad 6 lat (od nowości) jeżdżę moim Mercedesem GLC. Mógłbym go wymienić na nowszy model, ale tego nie robię. Dlaczego? Bo to świetne auto; wygodne, zadbane, z przebiegiem 130k km, bo ogólnie bardzo je lubię. Bo przestało tracić na wartości i teraz już tylko na siebie zarabia. Nowe modele są obrzydliwie brzydkie, blisko dwa razy droższe od mojego, a czas oczekiwania zbliżony do kolejek na Datejusta. To auto bezpiecznie i w przyzwoitym komforcie wozić z pracy do domu, na spotkania biznesowe i dwa razy w roku na wakacje. Nic więcej mi nie potrzeba. :)      

Ps.

Aż sprawdziłem sobie ceny używanych aut z mojego rocznika. Średnio 55-60% wartości wyjściowej nowego auta z podobnym wyposażeniem. Mietki całkiem dobrze trzymają cenę.

 

teraz prawie wszystko trzyma cene :D


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Już ponad 6 lat (od nowości) jeżdżę moim Mercedesem GLC. Mógłbym go wymienić na nowszy model, ale tego nie robię. Dlaczego? Bo to świetne auto; wygodne, zadbane, z przebiegiem 130k km, bo ogólnie bardzo je lubię. Bo przestało tracić na wartości i teraz już tylko na siebie zarabia. Nowe modele są obrzydliwie brzydkie, blisko dwa razy droższe od mojego, a czas oczekiwania zbliżony do kolejek na Datejusta. To auto bezpiecznie i w przyzwoitym komforcie wozić z pracy do domu, na spotkania biznesowe i dwa razy w roku na wakacje. Nic więcej mi nie potrzeba. :)      

Ps.

Aż sprawdziłem sobie ceny używanych aut z mojego rocznika. Średnio 55-60% wartości wyjściowej nowego auta z podobnym wyposażeniem. Mietki całkiem dobrze trzymają cenę.

 

 

 

Mówi się, że w głowie się przestawia wtedy, kiedy zegarek na łapie jest droższy od auta, którym jeździsz. Widocznie jestem jeszcze całkiem zdrowy! :lol: 

Moje wszystkie zegarki łącznie może ledwo dorównują wartość rynkowej mojego starego chrupka.


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np. klubowe Rolexy jakie widywałem na spotkaniach i przymiarkach były w rękach właścicieli zwykłych aut, "nie premium" oprócz tego w/w GLC zapewne. No i raz jeszcze tylko jeden z kolegów miał przyjechać na spotkanie Porsche (Panamerą?), ale się zepsuł, więc przyjechał z GMT jakimś starszym firmowym autem budowlanym typu VW T4 czy czymś takim. 😜 Uważam to za normalny stan rzeczy, ponieważ jesteśmy w klubie zegarkowym, a nie samochodowym. Na pewno jest korelacja pomiędzy dochodami/autem o ceną zegarka lub zegarków, ale mnie nigdy nie dziwiło połączenie Focusa czy Insigni z Datejustem czy Explorerem. Ponadto moje życiowe doświadczenie sugeruje, że lepiej otaczać się ludźmi z Rolexem w 10-letnim Golfie niż bazowym TH w nowym BMW 5 (to tak jeśli już się bawić w zakazane szufladkowanie). 😉 A zaraz przyjdzie tu jeszcze kolega z Włoch i napisze znowu o swoim rowerze i DD stawiając kropkę nad i. 🤩

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka zegarków a nie mam samochodu czy muszę je sprzedać?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, syneq napisał(-a):

Mam kilka zegarków a nie mam samochodu czy muszę je sprzedać?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk
 

 

 

Tak, i kupic samochod 😂

Niech kazdy ma co lubi i co chce miec :)


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a najlepsze będzie jak zapytasz jaki masz kupić. 😜

 

 

47299214_1891667924235789_9074612679166918656_n.jpg.e9068b4c8b83efa179c7cbbfb6e90000.jpg

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze dwa, może trzy lata temu walnąłem sarnę na drodze. Wymieniali mi wtedy zderzak, a na błotnik i maskę położyli dodatkowy klar. Ze dwa dni temu byłem na myjce ręcznej,a po odebraniu auta zauważyłem, ze w jednym miejscu na masce lakier się złuszczył z tej ostatniej, świecącej powłoki.  Jak rozumiem, będę musiał ponownie oddać go do lakiernika w celu zeszlifowania starej i nałożenia nowej warstwy? 

4859a2c4c01f315f203a5285b29d8dc6.jpg9033e1cf9aa1f401d4e74163b282ad66.jpg


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślałem, ze temat się zakonczył, a widzę, ze nieźle się rozwija..

 

Ostatnio stwierdziłem, że w naszej rzeczywistości odkładanie dziecku na studia nie ma sensu.

Zanim bidulka zda maturę, to inflacja zeżre to co zostało dla dziecka odłożone.. 

Lepiej jednak na bieżąco wydawać ile wlezie - byle się w kredyty nie wpierniczyć.. 

Tak, że zamiast sprzedawac swoje zegark8, to dokum jakieś auto, żebyś mógł te zegarki przewozić.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, syneq napisał(-a):

Mam kilka zegarków a nie mam samochodu czy muszę je sprzedać?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk
 

Kup auto , tylko koniecznie z silnikiem spalinowym 😉

Edytowane przez Mr_X

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, mario1971 napisał(-a):

będę musiał ponownie

 

nic Mario nie musisz.

To jest tylko kwestia estetyki. 

Ja w moim stareńkim aucie zapaćkałbym bezbarwnym lakierem do paznokci i się nie przejmował..

 

Zaczekaj aż będzie więcej takich odprysków na masce.

Najprawdopodobniej słaby materiał, albo słaby lakiernik..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, zadra napisał(-a):

 

nic Mario nie musisz.

To jest tylko kwestia estetyki. 

Ja w moim stareńkim aucie zapaćkałbym bezbarwnym lakierem do paznokci i się nie przejmował..

 

Zaczekaj aż będzie więcej takich odkrywców na masce.

Najprawdopodobniej słaby materiał, albo słaby lakiernik..

I tak powinienem zafundować mu polerkę. W zeszłym roku byłem na wakacjach  w Gdyni. Samochód cały czas (blisko 2 tygodnie) stał pod drzewami przy Ministerstwie Marynarki czy jakoś tam. Przez ten czas miejscowe mewy, te co to żrą świeżyznę i wszelkie odpadki, zasrały mi całkowicie moje auto. Po dokładnym umyciu zostały takie "suche plamy" w lakierze. Myślę, że ptasie odchody wżarły się w tej *ujowo położony klar po wypadku z sarną. 

 

Z dachu i drzwi gówna idealnie zeszły, z maski i tego jednego błotnika już nie - zostawiły ślady.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, mario1971 napisał(-a):

I tak powinienem zafundować mu polerkę. W zeszłym roku byłem na wakacjach  w Gdyni. Samochód cały czas (blisko 2 tygodnie) stał pod drzewami przy Ministerstwie Marynarki czy jakoś tam. Przez ten czas miejscowe mewy, te co to żrą świeżyznę i wszelkie odpadki, zasrały mi całkowicie moje auto. Po dokładnym umyciu zostały takie "suche plamy" w lakierze. Myślę, że ptasie odchody wżarły się w tej *ujowo położony klar po wypadku z sarną. 

 

Z dachu i drzwi gówna idealnie zeszły, z maski i tego jednego błotnika już nie - zostawiły ślady.

 

Ptasie odchody zostawione latem na słońcu na aucie na tydzień i dłużej powodują właśnie takie a la ubytki klaru. Pod paznokciem czuć, że to taka "kotlina" w lakierze. Kiedyś czytałem, że to nawet nie chodzi tyle o reakcje chemiczną, co o fakt, że te odchody na słońcu wysychają na kamień, a póżniej wieczorem/w nocy/rano w wyniku różnicy temperatur i naprężeń pomiędzy lakierem a odchodami dochodzi do mikropęknieć lakieru. Po umyciu zostają właśnie takie matowe plamy. Moja żona załatwiła tak niemal nowe auto (też czarny metalik) i takich plam było z 6-7 na dachu. Jedyny plus, że po dobrym, regularnym twardym wosku przez 6 lat nic się z tym dalej nie działo i o ile wiem u nowego właściciela też się z tym nic nie dzieje, a auto ma już 9 lat.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, memento mori napisał(-a):

Ja to jestem zaskoczony Waszą wiedzą, kto gdzie pracuje, co ma, czy się rozwiódł, ile wydaje i na co. Teraz jak się zastanowiłem i popatrzę na wszystkich moich znajomych to w sumie tylko wiem ile zarabia moja żona i mój brat a o pozostałych nie wiem nic, ale też nie pytam, ponieważ kompletnie mnie to nie interesuje.  

 

To i tak nieźle, bo ja nawet nie wiem ile zarabia moja żona 🤣.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega lakiernik mówił mi że bardzo często podobne ślady zostają od rąk wysmarowanych kremem .


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, memento mori napisał(-a):

😉 A zaraz przyjdzie tu jeszcze kolega z Włoch i napisze znowu o swoim rowerze i DD stawiając kropkę nad i. 🤩

Nadmienię jeszcze, że ów rower to stary złom 🤣.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie zarobków kiedyś usłyszałem takie coś "zarobki do $100000/rok to tajemnica. Powyżej $100000 to temat rzeka".


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Nadmienię jeszcze, że ów rower to stary złom 🤣.

 

Poka!


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.