Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

PHEV to ni w kij, ni w oko. Mam w domu T8 i co mi z tych kilkudziesięciu km na prądzie? To dalej dodatkowa waga, dalej przeglądy olejowe, skrzynie biegów, turbiny, gpf'y i inne bzdety związane z silnikiem spalinowym. Żeby odzyskać kasę (ktoś z forumowiczów pokazał mi to na przykładzie Lexusa), to lata jeżdżenia i wiele, wieleeeee kilometrów. Albo prawdziwe EV albo ICE. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, XoneX napisał(-a):

Były też badania zlecone przez UE badające ślad węglowy nie tylko związany z eksploatacją samochodu, ale również produkcji samochodów, fabryk, utylizacji odpadów, itd. przy przebiegu 120.000 km. Wyszło z tej analizy, że najmniejszy ślad zostawia diesel, potem benzyna, a na ostatnim miejscu elektryki. Niestety nie mogę dokopać się źródła. NIe chcę snuć teorii spiskowych, ale te wyniki nie są w zgodzie z aktualnymi trendami... 

 

Ja się nie przesiadam do elektryka tak długo, jak sieć ładowarek nie będzie tak rozbudowana jak sieć stacji benzynowych, a ładowanie nie będzie trwało dłużej od tankowania benzyny. Z tego co czytałem, w Chinach ogarniają to tak, że nie ładujesz baterii, tylko podjeżdżasz, obsługa wymienia twoją pustą baterię na naładowaną i jedziesz dalej. Ponoć trwa to ok. 15 minut. 

 

Sam zastanawiałem się nad PHEV, ale to chyba najgorsze, co można wybrać, ponieważ:

1. jeśli masz tani prąd, to będziesz chciał na nim jeździć jak najdłużej, więc sens ma elektryk,

2. jeśli nie możesz jechać na prądzie, to spalasz więcej benzyny, bo baterie dużo ważą (są większe niż w HEV i MHEV),

3. masz małą przestrzeń ładunkową i mały bak na paliwo, bo baterie w PHEV są większe, przez co auto jest mniej użyteczne _ pkt 3,

4. różnica w cenie między PHEV a HEV/MHEV jest tak duża, że to PHEV opłaca się nieznacznej (moim zdaniem) grupie osób o bardzo ściśle określonym profilu jeżdżenia, czyli głównie miasto (ale wtedy patrz pkt 1) albo zakup na długie lata. 

 

Ostatnia kwestia - nie znam żadnego właściciela elektryka, który wybrał taki napęd, bo ekologia. W mojej bańce kierowcy wybierali elektryki, bo:

1. moda/bajer

2. jazda w ciszy

3. przyspieszenie/wrażenia z jazdy

4. chęć spróbowania czegoś innego

5. fotowoltaika z dużymi nadwyżkami produkcji prądu

6. dostali taki od pracodawcy, który realizuje politykę bycia EKO. 


Chętnie przeczytam artykuł, o którym wspominasz bo wszystkie analizy pełnego życia samochodu, które widziałem do tej pory, jasno pokazują przewagę EV. Kiedy EV zaczyna wyprzedzać spalinówkę zależy tylko od miksu energii. 
 

https://www.theguardian.com/business/2023/dec/23/do-electric-cars-really-produce-fewer-carbon-emissions-than-petrol-or-diesel-vehicles

 

„Lucien Mathieu, T&E’s cars director, said that even if you choose a worst-case scenario – vehicles made and driven with electricity largely from coal – the electric car will win out after about 70,000km (about six years of driving). “The more you drive an electric car, the better it gets,” he said.

The picture for electric cars will improve as power from the wind and the sun replaces gas and oil, reducing carbon emissions from generating electricity. Colin Walker, the head of transport at the Energy and Climate Intelligence Unit thinktank, said: “Even if you have a really dirty grid, EVs are still better for the environment. That will keep going as the grid gets cleaner and cleaner.”


IMG_3645.thumb.jpeg.b975b160bdfb2cdc8691280ae9d81d78.jpeg

 


I kilka kolejnych przykładów:

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1364032122000867
https://www.npr.org/2024/05/09/1250212212/ev-batteries-environmental-impact

 

Warto pamiętać, że technologia stojąca za silnikiem spalinowym dobija powoli do końca swoich możliwości.

Baterie i silniki elektryczne rozwijają się bardzo dynamicznie i należy spodziewać się, że będzie tylko lepiej.


I raz jeszcze żeby nie było: uważam, że jest miejsce na spalinówki, hybrydy i elektryki, wszystko zależy od sposobu eksploatacji. Jeżdżę 80% w mieście ale z racji na fakt, że drugie auto to kabriolet do zabawy a czasem potrzebuję coś przewieźć albo pojechać dalej elektryk odpada. Diesel po mieście jeździłby wiecznie niedogrzany i poza optymalnym zakresem pracy (śmiem twierdzić, że nowoczesne diesle ze skomplikowanym osprzętem i ad blue wcale nie są takie najlepsze pod względem całościowych emisji), benzyna byłaby mało ekonomiczna. Auto musi być dobrane do sposobu eksploatacji - a prawda jest taka, że większość nie przekracza kilkudziesięciu kilometrów dziennie.

 

Psy na hybrydach pług-in wieszają przez głupotę ustawodawców: hybrydy kupowały firmy korzystając np. ze zniżek podatkowych a użytkujący miał służbową kartę flotową i w życiu tego auta nie ładował. No i szok - w tych warunkach nie było ekologiczne. To jakby oceniać rybę pod kątem zdolności wspinania się na drzewa.


Moja regularnie ładowana hybryda daje takie wyniki:

 

image.thumb.jpeg.e32e225e466eb2e25a05808257a7925f.jpeg

 

I generalnie w warunkach, w jakich z niej korzystam silnik spalinowy nie ma startu.

 

 

 

1 godzinę temu, Keniutek napisał(-a):

PHEV to ni w kij, ni w oko. Mam w domu T8 i co mi z tych kilkudziesięciu km na prądzie? To dalej dodatkowa waga, dalej przeglądy olejowe, skrzynie biegów, turbiny, gpf'y i inne bzdety związane z silnikiem spalinowym. Żeby odzyskać kasę (ktoś z forumowiczów pokazał mi to na przykładzie Lexusa), to lata jeżdżenia i wiele, wieleeeee kilometrów. Albo prawdziwe EV albo ICE. 


Raz jeszcze: wszystko zależy od sposobu eksploatacji.

Posiadanie baterii nie podnosi ci kosztu przeglądu.

Masz benzynę / diesla czy plug-in - robota ta sama.

Koszt przeglądu mojej starej C300 vs. nowej C300e jest ten sam.


Przy podanym powyżej zużyciu i cenach 1,85€ za litr Pb i 0,30€ za 1 kWh wychodzi:

19,1 x 0,3 plus 1,4 x 1,85 daje 5,73 i 2,59 czyli w sumie 8,32€ za każde przejechane 100 km.

Spalinowa C300 średnio paliła mi 9-10 litrów, licząc nawet 9 mamy 9 x 1,85 = 16,65€.

 

A w kwestii praktyczności: tak, bagażnik jest ciut płytszy niż w benzynowej C300 o czym wiedziałem.

Dla mnie i kota w zupełności wystarcza a zalety przeważają. Na najbliższe lotnisko mam 42 km.

Jestem w stanie dojechać tam i z powrotem na prądzie nie zużywając w ogóle paliwa.

Na inne, z którego zdarza nam się korzystać mamy 250 km. Zimą pojadę w dwie strony prąd plus paliwo.

Elektrykiem musiałbym po 12h lotu doładowywać się w drodze powrotnej - no marzę o tym.


Problemem są znów pierwsze PHEV, z zasięgiem 30 - 40 km, które były sposobem na sztuczne zaniżanie emisji przez producentów. Pamiętam jak Porsche podawało w Panamerze z silnikiem V6 zużycie poniżej 2-3 litrów na 100 km…

Edytowane przez cordi7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, pmwas napisał(-a):

niby nowy blok, ale zupełnie bez żadnej możliwości ładowania samochodu

A mnie w promieniu kilometra spokojnie ponad 10. Uśredniając nas obydwu nie jest najgorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w testach, które pokazujesz, jest produkcja baterii, brakuje jej wymiany (kwestia żywotności) oraz utylizacji. To w jakiś sposób pewnie zakłóci wyniki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Keniutek napisał(-a):

PHEV to ni w kij, ni w oko. Mam w domu T8 i co mi z tych kilkudziesięciu km na prądzie?

Przy silniku 2,5 l. z hybrydą "no plug-in" średnie spalanie w mieście wychodzi mi ok. 6 litrów. Ile byłoby bez niej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mroova napisał(-a):

A mnie w promieniu kilometra spokojnie ponad 10. Uśredniając nas obydwu nie jest najgorzej.

A ile samochodów rezyduje w tym promieniu? :)

Wokół mojego domu myślę, że ostrożnie licząc 1500.

Tak, że ten... 🤷‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
27 minut temu, XoneX napisał(-a):

w testach, które pokazujesz, jest produkcja baterii, brakuje jej wymiany (kwestia żywotności) oraz utylizacji. To w jakiś sposób pewnie zakłóci wyniki. 

Przede wszystkim chodzi tutaj o utylizację, której koszty są na chwilę obecną niepoliczalne. Największy zakład dokonujący recyklingu w Europie znajduje się w Żarkach; tak jest w Polsce. To również wpływa na emisję, bo nie da się przetworzyć 27tyś ton "zużytych" baterii litowych bez wytworzenia energii, a co za tym idzie, zwiększenia emisji gazów. W ogóle z tym CO2 to śmiech na sali, ale... Co ja tam będę pisał.

Dopiszę tylko, że na chwilę obecną Europa ma ogromnym problem z recyklingiem baterii... I to zamyka dyskusję w temacie przewagi EV nad Dieslami i Benzyniakami.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

7 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Przede wszystkim chodzi tutaj o utylizację, której koszty są na chwilę obecną niepoliczalne. Największy zakład dokonujący recyklingu w Europie znajduje się w Żarkach; tak jest w Polsce. To również wpływa na emisję, bo nie da się przetworzyć 27tyś ton "zużytych" baterii litowych bez wytworzenia energii, a co za tym idzie, zwiększenia emisji gazów. W ogóle z tym CO2 to śmiech na sali, ale... Co ja tam będę pisał.

Dopiszę tylko, że na chwilę obecną Europa ma ogromnym problem z recyklingiem baterii... I to zamyka dyskusję w temacie przewagi EV nad Dieslami i Benzyniakami.


 

https://www.gtai.de/en/invest/industries/environmental-technologies/mercedes-benz-opens-first-ev-battery-recycling-plant-1830448

 

Oct 21, 2024 

German Chancellor Olaf Scholz attended the inauguration of the plant, underscoring the importance of the project. 

Mercedes says that the facility will operate on a CO2-neutral basis and will be able to recover up to 96 percent of raw materials from old electric vehicle batteries. Reclaimed materials will be sufficient in quality to build new batteries, the company added.

The plant will also recover enough material in quantity to produce 50,000 batteries a year.

 

Tak, póki co pierwsza ale od czegoś trzeba zacząć. Będzie tylko lepiej.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, cordi7 napisał(-a):

 


 

https://www.gtai.de/en/invest/industries/environmental-technologies/mercedes-benz-opens-first-ev-battery-recycling-plant-1830448

 

 

Oct 21, 2024 

German Chancellor Olaf Scholz attended the inauguration of the plant, underscoring the importance of the project. 

Mercedes says that the facility will operate on a CO2-neutral basis and will be able to recover up to 96 percent of raw materials from old electric vehicle batteries. Reclaimed materials will be sufficient in quality to build new batteries, the company added.

The plant will also recover enough material in quantity to produce 50,000 batteries a year.

 

Tak, póki co pierwsza ale od czegoś trzeba zacząć. Będzie tylko lepiej.

 

 

 

Dominik ja się w wielu kwestiach z Tobą zgadzam.

Pamiętaj, że dziś neutralność emisji CO2 uzyskuje się poprzez zakup uprawnień do emisji.

Ponadto tak jak napisałeś, od czegoś trzeba zacząć, ale nie wiemy na chwilę obecną ile takich zakładów musi jeszcze powstać i tak jak ww. to nam w tym momencie zamyka dyskusję.

Ze spalinowymi wiemy jak jest, wymontowuje się baterie, systemy elektroniczne, elektrykę i na prasę.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, cordi7 napisał(-a):

 


 

https://www.gtai.de/en/invest/industries/environmental-technologies/mercedes-benz-opens-first-ev-battery-recycling-plant-1830448

 

 

Oct 21, 2024 

German Chancellor Olaf Scholz attended the inauguration of the plant, underscoring the importance of the project. 

Mercedes says that the facility will operate on a CO2-neutral basis and will be able to recover up to 96 percent of raw materials from old electric vehicle batteries. Reclaimed materials will be sufficient in quality to build new batteries, the company added.

The plant will also recover enough material in quantity to produce 50,000 batteries a year.

 

Tak, póki co pierwsza ale od czegoś trzeba zacząć. Będzie tylko lepiej.

 

 

 

 

Czy lepiej. 

Wiesz jakie są w związku z tym plany? Plany są takie, że za czas jakiś EV już nie kupisz. Nie będzie samochodu na własność, tylko na wynajem. Argumentacja jest taka, że trzeba "pilnować" baterii i nie można ich sprzedawać. 

Wiecie, to niby nic, ale mnie się kierunek tych zmian nie podoba. Nie żebym był wrogiem EV jako takich, nie. Gdybym miał gdzie ładować, rozważyłbym zakup elektryka. Jedno spalinowe, jedno EV, jeden UAZ i gra, całkiem wporzo zestaw 😁


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pph
13 godzin temu, Ceteth napisał(-a):

U nas w firmie jeden z dyrektorów jeździ A6, diesel 2.0, w rok nabił w niej jakieś 120 tyś. 

To na pewno dyrektor, czy zawodowy kierowca? Ponad 400km dziennego przebiegu. Chyba, że rozliczał kilometrówkę... 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

ile samochodów rezyduje w tym promieniu? :)

Oczywiście mnóstwo, ale bardzo często (zwłaszcza po południu) widzę wolne stanowiska. Widziałem też ciekawy trend, że do szybkich ładowarek Polenergii (mam ich akcje - dlatego się zainteresowałem) ludzie podjeżdżali w weekend ponieważ prąd z ich farm słonecznych latem kosztował jakieś grosze. Ładowanie w pracy, komercyjnej stacji czy na zakupach w Lidlu nie jest w Warszawie żadnym problemem.

Znajoma ma teslę i ładuje ją w pracy raz na trzy tygodnie, u żony w tym roku wymiana floty też będzie na elektryki.

 

Żeby nie być gołosłownym (a widzę, że nie wszystkie są zaznaczone, brak Orlenowskich albo przy niektórych biurowcach):

 

Screenshot_2025-01-07-22-30-36-101_com.android.chrome.jpg

Edytowane przez mroova

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, pph napisał(-a):

To na pewno dyrektor, czy zawodowy kierowca? Ponad 400km dziennego przebiegu. Chyba, że rozliczał kilometrówkę... 😉

Ano jak się mieszka pod Wrocławiem, a prowadzi fabrykę w Poznaniu i prawie codziennie jeździ w obie strony to się nazbierało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to się nazywa kochany tato , mąż i bohater domu .. a mógł nie iść do łóżka z nią tamtej nocy po imprezie , robiłby dużo mniej kilometrów 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Krakus1 napisał(-a):

robiłby dużo mniej kilometrów 😅

Należy chyba współczuć (choć nie znamy dokładnie sytuacji człowieka), z drugiej strony - do W-wy codziennie dojeżdżają setki jak nie tysiące ludzi z Siedlec, Radomia albo Łodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Ceteth napisał(-a):

Ano jak się mieszka pod Wrocławiem, a prowadzi fabrykę w Poznaniu i prawie codziennie jeździ w obie strony to się nazbierało.

Czymże jest 400 km dziennie przy jeżdzeniu z Krosna do Brukseli Fiatem Grande Punto Cabrio czy też traktorem 😂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Typ musi kochać jazdę autem i załatwiać wszystko przez telefon po drodze inaczej jaki to ma w ogóle sens, poza tym że nie ma żadnego

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

No cóż, tutaj akurat dzieci już dawno odchowane, a jako, że sam się dziwiłem, ze chce mu się tak jeździć, kiedyś zapytałem. W odpowiedzi dostałem "Nie po to budowałem wymarzony dom pod Wrocławiem żeby się teraz przeprowadzać" :P Kierownik magazynu jest z Warszawy, w tygodniu mieszka w Poznaniu, na weekend zjeżdża do Wawy, Ja sam robię codziennie 40km w jedną stronę, osoby dojeżdżające po 70-80km nie są rzadkością u nas.

Edytowane przez Ceteth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
12 godzin temu, pmwas napisał(-a):

Czy lepiej. 

Wiesz jakie są w związku z tym plany? Plany są takie, że za czas jakiś EV już nie kupisz. Nie będzie samochodu na własność, tylko na wynajem. Argumentacja jest taka, że trzeba "pilnować" baterii i nie można ich sprzedawać. 

Wiecie, to niby nic, ale mnie się kierunek tych zmian nie podoba. Nie żebym był wrogiem EV jako takich, nie. Gdybym miał gdzie ładować, rozważyłbym zakup elektryka. Jedno spalinowe, jedno EV, jeden UAZ i gra, całkiem wporzo zestaw 😁

 

Ale to nie tylko aut dotyczy. Jak patrze na dzisiejszy swiat to mieszkania sa dla wielu za drogie, auta (zwlaszcza elektryczne) za drogie, zegarki luksusowe na kredyt teraz sie kupuje.

 

A co do aut: elektryk do miasta, spalinowy sportowy (idealnie kabriolet) dlafrajdy i diesel na trasy. Tylko gdzie w tym ekologia? I drogo jakos wychodzi :D

 

 

43 minuty temu, bober5264 napisał(-a):

Typ musi kochać jazdę autem i załatwiać wszystko przez telefon po drodze inaczej jaki to ma w ogóle sens, poza tym że nie ma żadnego emoji28.png

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
 

 

https://wiadomosci.wp.pl/kilometrowki-w-lasach-panstwowych-byly-rzecznik-to-prawdziwy-rekordzista-7111671094332160a

 

163.000 km od marca 2022 do grudnia 2023 sluzbowym autem. Dla Polski. :D

 

 

12 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

Dominik ja się w wielu kwestiach z Tobą zgadzam.

Pamiętaj, że dziś neutralność emisji CO2 uzyskuje się poprzez zakup uprawnień do emisji.

Ponadto tak jak napisałeś, od czegoś trzeba zacząć, ale nie wiemy na chwilę obecną ile takich zakładów musi jeszcze powstać i tak jak ww. to nam w tym momencie zamyka dyskusję.

Ze spalinowymi wiemy jak jest, wymontowuje się baterie, systemy elektroniczne, elektrykę i na prasę.

 

Silniki odrzutowe w pierwszym w miare masowo produkowanym niemieckim odrzutowym mysliwcu (Messerschmitt Me 262) mialy resurs ... 25 godzin lotu.

Dzis nie wyobrazamy sobie swiata bez samolotow odrzutowych. Bedzie tylko lepiej. A co do neutralnosci - wiem jak to dziala ale znow: gdzies trzeba zaczac.

Znasz moje zdanie: miks HEV / PHEV / EV to wlasciwa droga. Skoro HEV zuzywa o 30-50% mniej paliwa to jest to ogromny krok naprzod, nie kazedmu pasuje EV.

Z drugiej strony mam wrazeine, ze bez wymuszenia zmiany producenci tlukliby to, co im sie najbardziej oplaca i co nie wymaga nakladow na badania i rozwoj.

Finalnie najwiekszy zal mam do ustawodawcow za bzdurne przepisy oraz debilne doplaty, ktore tylko podbijaja cene (to samo wydarzylo sie w DE dla pomp ciepla).

 

 

Edytowane przez cordi7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
9 minut temu, cordi7 napisał(-a):

 

Ale to nie tylko aut dotyczy. Jak patrze na dzisiejszy swiat to mieszkania sa dla wielu za drogie, auta (zwlaszcza elektryczne) za drogie, zegarki luksusowe na kredyt teraz sie kupuje.

 

A co do aut: elektryk do miasta, spalinowy sportowy (idealnie kabriolet) dlafrajdy i diesel na trasy. Tylko gdzie w tym ekologia? I drogo jakos wychodzi :D

 

 

 

https://wiadomosci.wp.pl/kilometrowki-w-lasach-panstwowych-byly-rzecznik-to-prawdziwy-rekordzista-7111671094332160a

 

163.000 km od marca 2022 do grudnia 2023 sluzbowym autem. Dla Polski. :D

 

 

 

Silniki odrzutowe w pierwszym w miare masowo produkowanym niemieckim odrzutowym mysliwcu (Messerschmitt Me 262) mialy resurs ... 25 godzin lotu.

Dzis nie wyobrazamy sobie swiata bez samolotow odrzutowych. Bedzie tylko lepiej. A co do neutralnosci - wiem jak to dziala ale znow: gdzies trzeba zaczac.

Znasz moje zdanie: miks HEV / PHEV / EV to wlasciwa droga. Skoro HEV zuzywa o 30-50% mniej paliwa to jest to ogromny krok naprzod, nie kazedmu pasuje EV.

Z drugiej strony mam wrazeine, ze bez wymuszenia zmiany producenci tlukliby to, co im sie najbardziej oplaca i co nie wymaga nakladow na badania i rozwoj.

Finalnie najwiekszy zal mam do ustawodawcow za bzdurne przepisy oraz debilne doplaty, ktore tylko podbijaja cene (to samo wydarzylo sie w DE dla pomp ciepla).

 

 

 

Tak. Mieszkania w rękach korporacji, dla ludzi na wynajem. Auta w rękach korporacji, dla ludzi na wynajem, ale tylko dla tych, którym pozwolimy, reszta do tramwaju. Zakaz zabudowy jednorodzinnej, bo "całe społeczeństwo płaci cenę za komfort nielicznych". 

Przepraszam, tu skończę, bo na Forum polityka jest zakazana, ale mnie się te zmiany absolutnie nie podobają i mam nadzieję, że nie uda się ich przeforsować. Natomiast EV wpisują się w te zmiany i wkurza mnie, że zamiast zachęcać, usiłuje się je wymuszać. Bo - choć uwielbiam pracę benzynowego silnika - sama koncepcja EV w mieście, bez obrywania chmurą niebieskich spalin w ryj, jest całkiem spoko. 

Nie podoba mi się też wcale pomysł odpalania silnika żeby przejechać 3km.

 

Natomiast na trasę - zdecydowanie benzyna. 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, cordi7 napisał(-a):

Silniki odrzutowe w pierwszym w miare masowo produkowanym niemieckim odrzutowym mysliwcu (Messerschmitt Me 262) mialy resurs ... 25 godzin lotu.

Dzis nie wyobrazamy sobie swiata bez samolotow odrzutowych. Bedzie tylko lepiej. A co do neutralnosci - wiem jak to dziala ale znow: gdzies trzeba zaczac.

Znasz moje zdanie: miks HEV / PHEV / EV to wlasciwa droga. Skoro HEV zuzywa o 30-50% mniej paliwa to jest to ogromny krok naprzod, nie kazedmu pasuje EV.

Z drugiej strony mam wrazeine, ze bez wymuszenia zmiany producenci tlukliby to, co im sie najbardziej oplaca i co nie wymaga nakladow na badania i rozwoj.

Finalnie najwiekszy zal mam do ustawodawcow za bzdurne przepisy oraz debilne doplaty, ktore tylko podbijaja cene (to samo wydarzylo sie w DE dla pomp ciepla).

 

 

Dominik pełna zgoda, natomiast jeżeli zwrócimy uwagę na to jak się pozyskuje lit, a jak wydobywa kobalt i czyimi rękami, to baryłka ropy, której koszt wyprodukowania w warunkach cywilizacyjnych to po pierwsze ułamek, a po drugie uzyskanie jej nie łączy się z niczyją krzywdą, a przynajmniej nie krzywdą dzieci.

Sądzę, że póki nie ma innej metody dla pozyskania ww. metali ziem rzadkich nie ma o czym rozmawiać.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Dominik pełna zgoda, natomiast jeżeli zwrócimy uwagę na to jak się pozyskuje lit, a jak wydobywa kobalt i czyimi rękami, to baryłka ropy, której koszt wyprodukowania w warunkach cywilizacyjnych to po pierwsze ułamek, a po drugie uzyskanie jej nie łączy się z niczyją krzywdą, a przynajmniej nie krzywdą dzieci.

Sądzę, że póki nie ma innej metody dla pozyskania ww. metali ziem rzadkich nie ma o czym rozmawiać.

Zgoda co do kobaltu. Właśnie skończyłem czytać książkę Siddarthy Kary "Krwawy kobalt. O tym, jak krew Kongijczyków zasila naszą codzienność". Wydobycie ropy przy tym co się dzieje odnośnie kobaltu to jest czysta i humanitarna sprawa. 

Wstawiam świetne podsumowanie czym jest "czysta energia" ujęte w słowa głównego bohatera serialu "Landman" rewelacyjnie granego przez Billy'ego Boba Throntona, który to serial namiętnie oglądam od kilku tygodni i nie mogę się oderwać.
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, beniowski napisał(-a):

Zgoda co do kobaltu. Właśnie skończyłem czytać książkę Siddarthy Kary "Krwawy kobalt. O tym, jak krew Kongijczyków zasila naszą codzienność". Wydobycie ropy przy tym co się dzieje odnośnie kobaltu to jest czysta i humanitarna sprawa. 

Wstawiam świetne podsumowanie czym jest "czysta energia" ujęte w słowa głównego bohatera serialu "Landman" rewelacyjnie granego przez Billy'ego Boba Throntona, który to serial namiętnie oglądam od kilku tygodni i nie mogę się oderwać.
 

 

Nawet akcentuje jak południowiec ;)

Cóż, ze względu na fakt, iż słynę ze swej skromności na całym świecie, to powiem nieskromnie, że mam ten zaszczyt przewodniczyć organizacji naukowo - technicznej związanej z infrastrukturą energetyczną i miałem tą możliwość wysłuchania wielu bardzo mądrych ludzi. Ropa i gaz ziemny - były, są i długo jeszcze będą najlepszymi nośnikami energii. Dalej są typowe kopaliny takie jak węgiel. Cała reszta to blaga(interes). Na pewno nie nasz. To przykre jak ludzi starszych doprowadziło się do momentu, gdy wyrzucili kopciuchy na rzecz, serio ultra czystego paliwa ulegającego spalaniu jakim jest gaz ziemny; pomontowali kotły, a teraz im się mówi, że mają założyć pompę. Pompa też będzie zła. Będzie nieodpowiedni czynnik. Tak się robi biznes.

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

To przykre jak ludzi starszych doprowadziło się do momentu, gdy wyrzucili kopciuchy na rzecz, serio ultra czystego paliwa ulegającego spalaniu jakim jest gaz ziemny; pomontowali kotły, a teraz im się mówi, że mają założyć pompę. Pompa też będzie zła. Będzie nieodpowiedni czynnik. Tak się robi biznes.

 


W moim archaicznym rozumieniu rządy powinny reprezentować obywateli, którzy ich wybrali oraz dbać o ich interesy.

 

Tyle, że lobbying dziś to ogromne pieniądze a USA poszły o krok dalej wybierając kogo wybrały. Wsadzenie Muska do rządu tylko dopełnia obrazu nędzy i rozpaczy. Bo czyje interesy będzie on priorytetyzował? Swoje i swoich biznesów czy wyborców? Bo wg mnie jedne z drugimi zbieżne nie są.

 

Nie oczekujmy więc, że de facto rządzący wielki biznes będzie zainteresowany czy Kowalski ma co do garnka włożyć.


Witamy w nowym, wspaniałym świecie. A „Elizjum” i cyberpunk miały być fikcją…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, mroova napisał(-a):

Oczywiście mnóstwo, ale bardzo często (zwłaszcza po południu) widzę wolne stanowiska. Widziałem też ciekawy trend, że do szybkich ładowarek Polenergii (mam ich akcje - dlatego się zainteresowałem) ludzie podjeżdżali w weekend ponieważ prąd z ich farm słonecznych latem kosztował jakieś grosze. Ładowanie w pracy, komercyjnej stacji czy na zakupach w Lidlu nie jest w Warszawie żadnym problemem.

Znajoma ma teslę i ładuje ją w pracy raz na trzy tygodnie, u żony w tym roku wymiana floty też będzie na elektryki.

 

Żeby nie być gołosłownym (a widzę, że nie wszystkie są zaznaczone, brak Orlenowskich albo przy niektórych biurowcach):

 

 

Dla mnie planowanie dnia pod kątem ładowania przy okazji jest jakimś szczytem absurdu. Tak, znam ten model, mam kolegę, który jedzie na zakupy nawet jak nie musi bo uzasadnia tym racjonalność czasu zmarnowanego na konieczne doładowanie auta. On miał elektryka już 4 lata temu i wówczas konkurencja do ładowarek była słaba. Teraz nieraz się odbija, a mieszka w bloku i nie ma szans na wallbox przy trzepaku, to nie Oslo 🤷‍♂️

Latanie po mieście za ładowarkami jest stratą czasu jak mówiłem i dodatkowo jakąś formą upokorzenia - przypomina mi latanie po myjniach samoobsługowych dzień przed świętami. 

Nie wiem czy się nie powtarzam, ale mnie sytuacja z ładowarkami i Holendrami (nocne zmiany, bójki w kolejce, cały pobyt podporządkowany ładowaniu...) na jednym z dość ekskluzywnych kempingów w Toskanii wyleczyła z elektryków na długo. Dopóki ta technologia nie będzie prokonsumencka nie widzę przestrzeni na dobrowolny zakup.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.