Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem, segment S-klasy i 7-mki, szczególnie gdy mówimy o modelach wyprodukowanych po roku 2000 a nawet już 98-mym, powinno się kupować wyłącznie nowe(leasing, gotówka, firma), ponieważ po 8, 9, 10 i więcej latach użytkowania, raczej nie spodziewałbym się, że pozostanie więcej niż 50% użyteczności wszystkich wygód, które oferuje klasa premium w stosunku do klasy średniej, wyższej czy średniej wyższej. 

W klasie premium płaci się za lepszy układ hamulcowy, moc silnika, przyspieszenie, dobry moment obrotowy, zawieszenie, napęd, komfortowe fotele, jakość skór, drewno, sterowność i masę dodatków elektronicznych, które siłą rzeczy się zużywają.

Śmieszą mnie ludzie, którzy kupują S-klasę lub 7-mkę, która miała 3 właścicieli i 12 lat + co najmniej pół miliona km na karku. 

Raczej, prócz raperów, nikt nie kupuje samochodu tej klasy dla szpanu i zabawy. Kupuje go nowego, ponieważ pół życia spędza w tym samochodzie w trakcie pracy. 

10 i więcej letnia S-klasa czy 7-mka reprezentuje zaledwie 50% tego co reprezentowała opuszczając fabrykę, ponieważ jest już raczej mocno wyeksploatowana. 

Osobiście wolałbym 5-7 letni samochód klasy średniej wyższej(E-klasa, 5-tka) niż 10-12 letni samochód klasy premium. Pierwszy bazowo kosztuje 50-70tyś, a po doinwestowaniu jakiś 10, mamy pełnowartościowy samochód tej klasy. Podczas gdy drugi kupiony za 60-80 tysięcy wymaga wkładu 20-40 tysięcy by doprowadzić go pełnej wartości użytkowej.

 

Choć akurat ta 7-mka jest rzeczywiście pięknie zachowana i wygląda na te 180tysięcy przebiegu. 

Ja mam na myśli te z przebiegiem 500 tysięcy i więcej, sprowadzone zza granicy, z przebiegiem 200 ;)

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja to widzę inaczej: Jak włączam ogłoszenia moto z rynku niemieckiego to widać w nich, że królowie przebiegu to diesle, najczęściej najsłabsze w ofercie, klasy wyższej - niekwestionowany lider Merc E, potem Audi A6, a BMW 5 ma nieco mniejsze przebiegi. Za E- klasą plasuje się Passat, spółka z klasy średniej jak np. mondeo tuż za nimi - też diesle przede wszystkim. W klasie lux przebiegi są bardzo znaczne ale szczególnie w dieslach i mniejszych benzynach. 500 000 km w 10 latku oczywiście się zdarza, ale praktycznie nie w V12-kach. Jest to podyktowane tym, że V12 mają astronomiczne koszty utrzymania i cenę w salonie ok 2 razy wyższą od wersji bazowych. Np. 760 kosztuje ok 2 razy tyle co 730i lub 730d.

 

Im droższe auto w zakupie tym więcej traci na wartości. Im droższe w utrzymaniu tym więcej traci na wartości. To oczywiste zasady. Przykłady można mnożyć. Cena w salonie przestaje grać rolę. Zadbana 730d kilkuletnia jest droższa od zadbanej 760i kilkuletniej.

 

Roczna 760ka, ze śladowym przebiegiem potrafi kosztować 60% ceny wyjściowej:

http://otomoto.pl/bmw-760-long-m-pakiet-nowy-822-112-fav-C30830976.html

 

2-3 letnia potrafi kosztować ok 30% ceny salonowej:

http://otomoto.pl/bmw-760-li-6-0-v-12-544-km-xdrive-C31880692.html

 

Teraz jak ktoś chce mieć luksus absolutny i kupi za 300 000 topową 760kę, 3 letnią z przebiegiem do 100 000 km, to ma 0,5 mln zł na jej utrzymanie, czyli 200 000 na ubezpieczenie i naprawy na kilka lat i 300 000 zł na paliwo - przy spalaniu średnim 20 litrów (w zaokrągleniu niech będzie 100 zł) na 100 km, starczy na 300 000 km. Ktoś kto kupi nówkę za 800 000 - też musi ponieść te same wydatki na paliwo, wyższe na ubezpieczenie i niższe na naprawy, ale sam sadek wartosci po 3 latach to pół miliona. Ale ten segment i klienci rządzą się swoimi prawami.

 

Sprawdź sobie różnice w cenie nówek w Niemczech:

330d, 530d, 730d. Wniosek 530d kosztuje niewiele więcej (ok 10% od 330d), natomiast 730 jest od 5ki już dużo droższa.

 

 

Moim zdaniem, segment S-klasy i 7-mki, szczególnie gdy mówimy o modelach wyprodukowanych po roku 2000 a nawet już 98-mym, powinno się kupować wyłącznie nowe(leasing, gotówka, firma), ponieważ po 8, 9, 10 i więcej latach użytkowania, raczej nie spodziewałbym się, że pozostanie więcej niż 50% użyteczności wszystkich wygód, które oferuje klasa premium w stosunku do klasy średniej, wyższej czy średniej wyższej. 

W klasie premium płaci się za lepszy układ hamulcowy, moc silnika, przyspieszenie, dobry moment obrotowy, zawieszenie, napęd, komfortowe fotele, jakość skór, drewno, sterowność i masę dodatków elektronicznych, które siłą rzeczy się zużywają.

Śmieszą mnie ludzie, którzy kupują S-klasę lub 7-mkę, która miała 3 właścicieli i 12 lat + co najmniej pół miliona km na karku. 

Raczej, prócz raperów, nikt nie kupuje samochodu tej klasy dla szpanu i zabawy. Kupuje go nowego, ponieważ pół życia spędza w tym samochodzie w trakcie pracy.

 

Nie wiem jak to wyliczyć, ze zostaje 50%, czy 30%, czy 70% użyteczności wszystkich wygód. Siedziałem w 10 letnim aucie luksusowym, nie skatowanym i przebiegiem ponad 300 000 - jakość materiałów powalająca, zużycie wnętrza - niewielkie. Cena spadła do 10% wartości początkowej.

 

Mnie śmieszą ludzie, których stać co najwyzej na utrzymanie passata i kupno go nawet prawie nowego za 50-60 000, ale decydują się na 7-kę, bo jest tania, a wspomniane przez Ciebie 20 tyś zł starcza co najwyżej na wymianę całego pneumatycznego zawieszenia w ASO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

StaryWilku, przykład 3 letniej 760 za 30% ceny nowej robi wrażenie ale ona nie ma w opisie "bezwypadkowy" ( ma to w opisie za to roczna za 60% ceny ) więc na 99% jest odwinięta z przystanka PKS tudzież odklejona od szoferki TIR'a. A bezwypadkowość w takich autach mocno różnicuje ceny.

 

 

Raczej, prócz raperów, nikt nie kupuje samochodu tej klasy dla szpanu i zabawy. Kupuje go nowego, ponieważ pół życia spędza w tym samochodzie w trakcie pracy. 

10 i więcej letnia S-klasa czy 7-mka reprezentuje zaledwie 50% tego co reprezentowała opuszczając fabrykę, ponieważ jest już raczej mocno wyeksploatowana. 

Osobiście wolałbym 5-7 letni samochód klasy średniej wyższej(E-klasa, 5-tka) niż 10-12 letni samochód klasy premium. Pierwszy bazowo kosztuje 50-70tyś, a po doinwestowaniu jakiś 10, mamy pełnowartościowy samochód tej klasy. Podczas gdy drugi kupiony za 60-80 tysięcy wymaga wkładu 20-40 tysięcy by doprowadzić go pełnej wartości użytkowej.

 

Akurat takiej wypowiedzi spodziewałbym się po osobie niekoniecznie mającej styczność z samochodami marek wysokiej jakości.

 

Nie podejmuję się polemizować czy 10 - letnia "7" czy "S" reprezentuje 50, 10 czy 90% tego co nowa ale jestem przekonany, że:

 

1. BMW czy Mercedes potrafi po 300 000 km być w lepszej technicznie, wizualnie, akustycznie kondycji niż Opel, Ford po 150 000 km.

2. 5-7 letnia "5" za 50 tys vs 10-12 letnia "7" ? Jak przejrzysz wnikliwie oferty to odkryjesz, że 10 letnia "7" kosztuje raczej porównywalnie do 10 letniej "5" z uwagi na sporo większą utratę wartości "7".

3. Auta luksusowe często podlegają eksploatacji na przemian z 2 - 3 innymi pojazdami. Właściciele takich aut nierzadko mają w garażu SUV'a, roadstera, zajadłe coupe i do tego motocykl. Z uwagi na powyższe auta tej klasy rzadko służą za codzienne "woły robocze" i mamy większą szansę znaleźć "7" w wieku lat 10 z prawdziwym przebiegiem 100 000 km niż "5" a tym bardziej "3".

 

Podsumowując, z uwagi na kolosalną utratę wartości ( np. 10 letnie auto za 5% wartości nowego ), wysoką jakość warto często rozważyć takie auto zważywszy że dalsza utrata wartości jest już minimalna a duża dostępność części do starszych modeli sprawia, iż serwisowanie 10-latka klasy lux niekoniecznie musi być droższe niż "prawie nówki" klasy średniej.

 

Szwagier jeździ 750i. Części niedrogie, fakt - pali średnio 18l/100 km. Ale 18l  LPG to 45 zł /100 km. Jakie auto na benzynę tyle pali? 8,2 l / 100 ? Fabia czy Octavia? Polo czy Golf ? Megane czy Clio?

 

Remont przedniego zawieszenia przy 750i  wyniósł 1000 czy 1200 zł. Koledze w Golfie VI podczas okresu gwarancyjnego wytrzaskały się dwie gumy w przednim zawiasie. Werdykt - elementy eksploatacyjne. Ile włożył wtedy w Golfa? Również 1000 zł.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat takiej wypowiedzi spodziewałbym się po osobie niekoniecznie mającej styczność z samochodami marek wysokiej jakości.

 

 

:)

 

Fakt, z tym, że ja mam doświadczenie(co prawda niedługie, bo zaledwie około 5 lat) z W201, W210, W211, W212 i ML163, które sprawiają wyłącznie przyjemność z jazdy, bez konieczności inwestycji. 

Rodzice mieli te W210 i W211 przez ponad 7 lat i fakt, prócz rdzy i na samym końcu(po 12 latach od wyprodukowania) wymiany skrzyni w W210, inwestycji nie czyniliśmy żadnych, a i silniki benzynowe 3.2 dawały wyłącznie frajdę i niezłe spalanie. 

 

Nie mam natomiast doświadczenia z S-klasą, 7-mką i podobnymi, lecz dużo czytałem, oglądałem i słyszałem na temat tego, że wymiana czy remont zawieszenia pneumatycznego, jak z resztą pisał SzaryWilk, w luksusowej limuzynie klasy F, to jest koszt rzędu 20-30 tysięcy, a nie spodziewałbym się, że samochód z polskiej dystrybucji(a właściwie użytkowany na polskich drogach), kupiony przez firmę czy przedsiębiorcę, ma zawieszenie w dobrym stanie :-) 

Takie samochody mają, tak jak pisałem, wiele udogodnień niedostępnych dla np. klasy E czy 5-tki, które są przez ich właścicieli nie pieszczone a mocno eksploatowane(raczej nie kupuje się samochodu za ponad 0.5mln złotych mając niewielką firmę) a moim zdaniem, sens kupowania samochodu klasy S czy 7mka, ma wyłącznie wtedy, gdy służy nam do celów służbowo-biznesowych i kupujemy go jako nowego. Lekarz, stomatolog, prawnik, inżynier, mały przedsiębiorca czy inny przedstawiciel klasy średniej, raczej kupi coś w rodzaju C/Avensis/3-ka/A4 czy ewentualnie E/5-tka/CLS/ML/X5/X3/S60/A6 niż coś z segmentu F.

Znam, osobiście(dobrzy znajomi śp. ojca i brata), tylko dwie osoby, które kupowały fabrycznie nowe - jedna S-klasę W221 - jeździ przez co najmniej 3, a czasem 6 dni w tygodniu spod Poznania do Przemyśla robiąc około 1200-1300km dziennie, a druga Porsche Panamera - jeździ przynajmniej raz w tygodniu do Monachium albo Amsterdamu ;)

 

Gdyby CLS był wersją coupe 4door czy właściwie fastback S-klasy, w ogóle bym go nie rozważał. Na szczęście opiera się na W211 ;)

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

StaryWilku, przykład 3 letniej 760 za 30% ceny nowej robi wrażenie ale ona nie ma w opisie "bezwypadkowy" ( ma to w opisie za to roczna za 60% ceny ) więc na 99% jest odwinięta z przystanka PKS tudzież odklejona od szoferki TIR'a. A bezwypadkowość w takich autach mocno różnicuje ceny.

 

1. BMW czy Mercedes potrafi po 300 000 km być w lepszej technicznie, wizualnie, akustycznie kondycji niż Opel, Ford po 150 000 km.

2. 5-7 letnia "5" za 50 tys vs 10-12 letnia "7" ? Jak przejrzysz wnikliwie oferty to odkryjesz, że 10 letnia "7" kosztuje raczej porównywalnie do 10 letniej "5" z uwagi na sporo większą utratę wartości "7".

3. Auta luksusowe często podlegają eksploatacji na przemian z 2 - 3 innymi pojazdami. Właściciele takich aut nierzadko mają w garażu SUV'a, roadstera, zajadłe coupe i do tego motocykl. Z uwagi na powyższe auta tej klasy rzadko służą za codzienne "woły robocze" i mamy większą szansę znaleźć "7" w wieku lat 10 z prawdziwym przebiegiem 100 000 km niż "5" a tym bardziej "3".

 

Szwagier jeździ 750i. Części niedrogie, fakt - pali średnio 18l/100 km. Ale 18l  LPG to 45 zł /100 km. Jakie auto na benzynę tyle pali? 8,2 l / 100 ? Fabia czy Octavia? Polo czy Golf ? Megane czy Clio?

 

Remont przedniego zawieszenia przy 750i  wyniósł 1000 czy 1200 zł. Koledze w Golfie VI podczas okresu gwarancyjnego wytrzaskały się dwie gumy w przednim zawiasie. Werdykt - elementy eksploatacyjne. Ile włożył wtedy w Golfa? Również 1000 zł.

 

Z punktami 1, 2 zgadzam się w całej rozciągłości - nie da się polemizować. Z punktem 3 można polemizować, bo podstawowe diesle robią w Niemczech mega przebiegi w klasie lux.

 

Co do pierwszej części wypowiedzi powiem tyle. Brałem pierwsze lepsze oferty z brzegu, bez specjalnej analizy. Ceny średnie. Oczywiście może tak być ze 2-3 latki są w 80% tłuczone, ale istnieje 10-20% niewalonych, które mają ceny niewiele wyższe. Inny przykład na beemkę M5 - oferty nie najtańsze - nie pierwsze z brzegu, powyżej średniej cenowej. Oczywiście nie weryfikowane wnikliwie, bo nie kupuje.

 

Auto salonowe, bez przebigu, z zeszłego roku 2013, mocno doposażone - 624 000 zł:

http://otomoto.pl/bmw-m5-v8-m-dct-C31337634.html

 

Auto z polskiego salonu, 2012 rok, pierwszy właściciel, serwisowany w ASO, bezwypadkowy, garażowany, Pakiet serwisowy BMW Service Inclusive 5 lat / 100 000 km, mocno doposażone - 359 000 zł:

http://otomoto.pl/bmw-m5-C32254439.html

 

Przykro mi, ale tak to traci, ok 50% w dwa lata przynajmniej (wiekszość aut powyżej 0,4 mln)

 

Natomiast ten już tylko zyskuje:

http://allegro.pl/jedyna-oryginalna-bmw-m5-m535i-e28-piekny-klasyk-i4247882272.html

 

Co do kosztów utrzymania, to nie porównuj 750i V12 do octavi czy golfa. Tym bardziej gazu do benzyny. 18l/ 100 gazu to spalanie średnie, po mieście weźmie i 25/ 100, nie uwzględniając dodatkowego zużycia benzyny na rozruch. Poza tym mówią, że utrzymanie E38 jest wyraźnie niższe niż E65 i nowszych. Octavia i golf w gazie pali 10 litrów, auto nieporównywalne pod każdym względem, ale utrzymanie, na pewno kilka razy niższe.

 

Polecam świetny przykład, fakty bez owijania w bawełnę, gość dba o auto i utrzymuje w należytym porządku, uwaga najtansza możliwa wersja bieda 728i + GAZ:

http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=48259

 

Podsumowanie rok I:

Podsumowanie:

Dystans: 20tys km.

Koszt ogolny: 9815,37pln

Koszt paliwa: 7523,27pln

Razem: 17338,64 pln

Koszt miesieczny: 1382,64pln

Calkowity koszt przejechania 1km: 0,83pln

 

Podsumowanie rok II:

Podsumowanie:

Dystans: 17tys km.

Koszt ogolny: 14 693,28 pln

Koszt paliwa: 7 927,71 pln

Razem: 22 621,51 pln

Koszt miesieczny: 1 885,13 pln

Calkowity koszt przejechania 1km: 1,33 pln

 

37 000 km kosztowało gościa z paliwem 40 000 zł -

 

EDIT: ja pamiętam jak miałem lanosa, też chlał jak głupi (za dużo jak na możliwości 1.5 benzyna 100 KM silnika) - srednio 13 gazu. Na podobną eksploatacje z paliwem wydałem mniej niż 6-7000 zł rocznie. Bez porównania. I oczywiście zmieniałem w nim rozrząd, pompe paliwa w baku, kable WN było ich 4 a nie 12, cewkę zapłonową i drobiazgi.

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od czasu do czasu przeczytam jakiś test auta luksusowego dla odprężenia. Świetne są rozpiski cenowe za dodatkowe wyposażenie, które potrafi podwoić wartość początkową, wydaje się absurdalne, ale jednak.

Przykłady:

 

Audi Q7 3.0 TDI - cena w salonie od 248 000 zł, cena egzemplarza na zdjęciach, po doposażeniu 505 000 zł :blink: , wszystko rozpisane co za co:

http://www.autogaleria.pl/auto_test/audi-q7-3.0-tdi-clean-diesel,393.html

 

 

BMW 640d gran Coupe - 385 500 zł, ze zdjęć: 610 301 zł, gdzie sam lakier to 19 000 zł ekstra:

http://www.autogaleria.pl/auto_test/bmw-640d-gran-coupe,688.html

 

"Zwykła" bazowa 730d - 360 000, ale jak się okazuje rzadko się zdarza, że z salonu wyjeżdża za mniej niż 450 000 zł, w tym kokretnym przypadku prawie 500 000 zł:

http://www.autogaleria.pl/auto_test/bmw-730d-xdrive,835.html

 

Drugi biegun - kompaktowa beemka 1-ka z silniczkiem 1.6 benyzna, po doposażeniu w NAVI i parę gadżetów, ale bez skóry i wielu innych opcji bagatela 190 000 zł :blink: :

http://www.autogaleria.pl/auto_test/bmw-118i-sport-line,611.html

 

Są też kwiatki - drewniana podłoga w nowem cls-ie za 22 000 zł :rolleyes: :

http://www.autocentrum.pl/testy/mercedes-benz-cls-shooting-brake-szukajac-fanfar/#lista

 

 

Wniosek: To są na prawdę auta dla bogatych. A nówki to już szczególnie.

 

EDIT: Dlaczego cena za 1ke 1.6 190 000 zł dziwi? Odpowiedź jest prosta np znany i lubiany Superb 2.0 TSI DSG Laurin & Klement (200 KM) z navi, skórą i świetnym wypasem kosztuje po doposażeniu niecałe 150 000 zł:

http://www.autogaleria.pl/auto_test/skoda-superb-2.0-tsi-dsg-laurin--and--klement,851.html

 

Dieselek 2.0 140 KM, manual, z podobnym wypasem, napędem na 4 łapy, też w 150 000 da się zmieścić:

http://www.autogaleria.pl/auto_test/skoda-superb-combi-2.0-tdi-140-4x4-elegance,826.html

 

Chociaż BMW to moja ulubiona marka, chcąc kupić nowe auto omijałbym ich salon szerokim łukiem :)

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co? Skończony debil z dożywotnim zakazem prowadzenia nawet hulajnogi.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Nic, a cos ma byc?  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Ale fajnie, że się pochwalił ... Taki jest suuuper gość.

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z

Polecam świetny przykład, fakty bez owijania w bawełnę, gość dba o auto i utrzymuje w należytym porządku, uwaga najtansza możliwa wersja bieda 728i + GAZ:

http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=48259

 

Podsumowanie rok I:

Podsumowanie:

Dystans: 20tys km.

Koszt ogolny: 9815,37pln

Koszt paliwa: 7523,27pln

Razem: 17338,64 pln

Koszt miesieczny: 1382,64pln

Calkowity koszt przejechania 1km: 0,83pln

 

Podsumowanie rok II:

Podsumowanie:

Dystans: 17tys km.

Koszt ogolny: 14 693,28 pln

Koszt paliwa: 7 927,71 pln

Razem: 22 621,51 pln

Koszt miesieczny: 1 885,13 pln

Calkowity koszt przejechania 1km: 1,33 pln

 

37 000 km kosztowało gościa z paliwem 40 000 zł -

 

EDIT: ja pamiętam jak miałem lanosa, też chlał jak głupi (za dużo jak na możliwości 1.5 benzyna 100 KM silnika) - srednio 13 gazu. Na podobną eksploatacje z paliwem wydałem mniej niż 6-7000 zł rocznie. Bez porównania. I oczywiście zmieniałem w nim rozrząd, pompe paliwa w baku, kable WN było ich 4 a nie 12, cewkę zapłonową i drobiazgi.

 

 

Gosc troche jechal po bandzie z tymi wydatkami.. zmienial fele, fotele... bylo by zdecydowanie taniej..  

 

Koszt utrzymania mojego W126 bez  paliwa rocznie wychodzi mnie ok  3000 pln srednio  w ciagu 6 lat  - jest to tez spowodowane tym ze auto nie bylo w stanie salonowym jak go kupilem i mialem remont silnika ktory podniosl srednią.  W201/W124 wychodzi najtaniej - mozna smialo w roku zamykac sie przy wymianie płynów i raz na 2 lata wymieniac zarowki czy klocki. Raz w zyciu wystarczy wymienic tarcze. Przy obecnych trendach zmiany auta co srednio 3 lata - kupiony dobry W214 jest w stanie przejezdzic ten okres bez wymiany czegokolwiek nadprogramowo, a pakiet startowy i koncowy zamknie sie w 2-3k  

Edytowane przez Frytejro

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W124 to co innego niż E38, tym bardziej E65. Podobnie np. S-ki W220 nie utrzymasz w kosztach podobnych do W126. Generalnie im nowsze auto, tym droższe w utrzymaniu. Nawet nówka z salonu jest bardzo droga w utrzymaniu. Wydawać by się mogło normalna beemka 3-ka z 2 litrowym dieslem, a utrzymanie na dystansie 245 000 km przez 6 lat pochłonęło na sam serwis 25 000 zł. Dodając ubezpieczenie i paliwo, mamy ogrągłe 130 000 zł. I to praktycznie bez ponadprogramowych awarii. Co najgorsze dodając utratę wartości na poziomie 120 000 zł. Mamy 250 000 zł.

 

http://www.magazynauto.pl/uzywane/opinie/news-uzywane-bmw-320d-e90-2007,nId,978191

 

Dla porównania Merc W211 220 CDI - klasa wyższa, podobny dystans, po drodze kosztowana regeneracja skrzyni (6000), wymiana moduły SBC (5000), wtryskiwacza i innych. Koszty na serwis pochłonęły 21 000 zł, utrata wartości, to "jedyne" 45 000 zł. Uwzględniając tą samą cenę paliwa i spalanie o litr większe, na tym samym dystansie jeździmy wyższą klasą, sumarycznie ok 70 000 taniej.

 

http://www.magazynauto.pl/uzywane/opinie/news-uzywany-mercedes-klasy-e-w211-2002,nId,717134

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieno to sie zgadza ze im nowsze tym drozsze. Ja bardzo duzo napraw robiłem sam, teraz juz mniej mam na to ochote i czas, ale mozna przyoszczedzic, inna rzecz ze w takim aucie nie ma co sie psuc .. a w e38.. :D .   Ja swego czasu mysallem o E38 zamiast 126... no i widze ze moglbym przyszalec :D   

Edytowane przez Frytejro

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszt utrzymania mojego W126 bez paliwa rocznie wychodzi mnie ok 3000 pln srednio w ciagu 6 lat - jest to tez spowodowane tym ze auto nie bylo w stanie salonowym jak go kupilem i mialem remont silnika ktory podniosl srednią.

No i ?

To jest dużo czy mało?

Bo nie zrozumiałem....

 

 

W201/W124 wychodzi najtaniej - mozna smialo w roku zamykac sie przy wymianie płynów i raz na 2 lata wymieniac zarowki czy klocki. Raz w zyciu wystarczy wymienic tarcze. Przy obecnych trendach zmiany auta co srednio 3 lata - kupiony dobry W124 jest w stanie przejezdzic ten okres bez wymiany czegokolwiek nadprogramowo, a pakiet startowy i koncowy zamknie sie w 2-3k

Poda warunkiem, że kupisz auto w stanie bdb.

A to jest coraz trudniejsze, a powiedziałbym awykonalne na chwilę dzisiejszą.

 

Co do wymian to zależy ile jeździsz i jaką masz wersję silnikową.

 

Ja już zdążyłem wymienić/naprawić:

- automat

- chłodnicę

- NIVO

- uszczelnić pompę wtryskową

- sprężyny przód

 

A mam auto które ma realne 350 tys i poprzednim i jedynym właścicielem przez 12 lat był Prezes klubu Mercedesa.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO mało, skoro pisze ze gosc na e38 wydaje majatek :P

 

Automat Ci sie popsul w 124?? - watpie - musiales kupic z popsutym :).  Ja jak kupowalem MB to zasade przyjalem taka: jak automat jest zdrowy to biore, reszta nie wazna. Bo zawsze taniej i pewniej wyjdzie naprawic wszystko poza ASB

 

Pomijajac automat to pozostale sprawy to grosze i  mozna sie zamknac w 1500 pln przeciez. 

 

Ja jezdzilem wczesniej ok 15k rocznie, teraz robie polowe tego. 

 

W 190tce od kupna czyli 7 lat  byl wymieniony :

 

- amory,sprezyny przod tył

- poduszki silnika i skrzyni

- komplet  kiwaczki

- swiece zarowe

- uszczelnienie pompy wtryskowej przy sekcji

- mocowanie kielichów przod

- teraz pompa wspomagania pada

- 3 razy swoznie

- komplet klocków i tarcz.

- teraz to by sie przydala blacharka, ale to juz nie moja brocha ;)

 

W 126 lista jest duuuzo większa.

 

Ogolnie to moj post byl napisany po szoku jakiego doznałem po tym, ile gsciu wpakował w e38 w ciagu roku. Ja rozumiem wydac 20k na auto ale nie w rok... no chyba ze po tej kwocie jezdzisz przez 5 lat i nie dokladasz nic poza wymiana płynów.... No i auto musialo samo w sobie kosztowac ok 20k.


  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypuszczam, że automat padł bo auto bardzo długo stało.

Zresztą nie padł cały tylko tarczki (a) I biegu i coś tam jeszcze.

 

Co do wydania 20 tys to żadna sztuka.

Jeżeli kupujesz rzeczy nowe [zamienniki/OEM] albo nowe z ASO [bo nie ma zamiennika] to co to za problem.

 

Skrzynia kosztowała chyba 2500, chłodnica 700, Nivo tez koło 700 [gruchy i sztyce], teraz kupiłem przekładnie bo stara ma luz  [150], uszczelnienie pompy / sprężyny [1000], mała blacharka [1000]

to już masz z 6 tys. Nie liczę klocków, przeglądów, nabicia klimy, opon, felg itp. z tym to 10 tys luźno.

 

To i tak jest mało, bo realnie robię tylko to co się psuje.

 

A pomyśl, że miałbyś V8 i do tego nie fajki tylko cewki i tylko ASO  :angry:


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do asb - to tak - to przez to ze skrzynia dlugo stała. Niestety asb nie moze stac , moj co 2 tyg jest odpalany i robie nim ok 20-30km. Jak wyschna tarczki to potem przewaznie konczy sie wymianą, chyba ze ktos wie jak skrzynie przywrocic ale to nie proste.

 

Twoj automat rusza z 1 czy z 2? pewnie cos z taśma mialeś bo auto zapina do przodu taśma.

 

A co do V8.. koszta podobne, przynajmniej nie widze roznic jak koledzy maja Vki. Tylko kto kupuje w aso albo po co kupowac w aso lepiej kupic lemfordera poza aso . :D Roznia natomiast jest znaczaca w mocy i spalaniu hehee .

 

Ja za chlodnice do 3,0DT w124  placilem 500 - zamiennik- 3 rok smiga.

 

A przekladnia ta co wymieniles jest bez luzu ? bo jak ja raz kupilem uzywana to miala jeszcze wiekszy niz moja :D - skasowałem luz by miescil sie w normie i jest ok na orginalnej


  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Automat rusza z 2

Przekładnia podobno nie ma luzu.

Kupowałem ze sprawdzonego źródła.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochodów na F sie nie kupuje czyli fiatów, fordów i francuskim. Wydaje mi sie że za te pieniądze najlepszym wyborem na nasze polskie drogi będzie opel corsa c przy trochę większym budżecie dla dziewczyny szukałbym yarisa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochodów na F sie nie kupuje czyli fiatów, fordów i francuskim. Wydaje mi sie że za te pieniądze najlepszym wyborem na nasze polskie drogi będzie opel corsa c przy trochę większym budżecie dla dziewczyny szukałbym yarisa.

 

Nie generalizuj. F jak Ford Mustang zawsze będzie klasycznym autem, na które będzie popyt. Jestem dziewczyną i obraziłabym się za Corse czy Yaris. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochodów na F sie nie kupuje czyli fiatów, fordów i francuskim. Wydaje mi sie że za te pieniądze najlepszym wyborem na nasze polskie drogi będzie opel corsa c przy trochę większym budżecie dla dziewczyny szukałbym yarisa.

A ja z chęcią, gdyby mnie oczywiście było na to stać, kupiłbym sobie samochód na F, np. Ferrari.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mie ma sie nad czym zastanawiać marzenia należy realizować. Chodź Ferrari ostatnio od czasu do czasu lubi spłonąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.