Master Yoda 2171 #4201 Napisano 18 Sierpnia 2016 (edytowane) Edmund, 'Utalentowany pan Ripley' z Damonem to zdaje się remake "W pełnym słońcu"... ? Edytowane 18 Sierpnia 2016 przez Master Yoda 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6106 #4202 Napisano 18 Sierpnia 2016 Tak, to adaptacje powieści autorki, która napisała też pierwowzór "Nieznajomych z pociągu". "Utalentowanego pana Ripleya" jednak nigdy nie widziałem. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #4203 Napisano 18 Sierpnia 2016 Dziwny, mroczny..tak go zapamiętalem, choc widzialem całe lata temu. 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bartosz 86 45 #4204 Napisano 18 Sierpnia 2016 Co do Lauren Bacall - oczywiście, niesamowita osobowość, choć dla mnie nie była taką typową femme fatale, zazwyczaj bowiem okazywała się "dobra". Femme fatale nr 1 to dla mnie chyba Barbara Stanwyck, Francuskie, a zwłaszcza włoskie stare kino potrafi mnie zauroczyć. O włoskim już tu nie jeden raz pisaliśmy, więc nie będę się powtarzał. Z francuskimi filmami mam mniej wspomnień, nowa fala mnie nieco drażni, choć doceniam jej wpływ na późniejsze kino. Lubię "Windą na szafot", "W pełnym słońcu", "W kręgu zła" i oczywiście "Dublera" I chyba właśnie to lubiłem w Bacall - to nie była jednoznaczna postać - a może po prostu miałem od niej słabość (oczywiście młodej) Winda na szafot to dla mnie wyjątkowy film ale tutaj w dużej mierze ze względu na Milesa i jego muzykę, to był w jego życiu dość ciekawy okres. Edmund, 'Utalentowany pan Ripley' z Damonem to zdaje się remake "W pełnym słońcu"... ? Co do filmów na podstawie powieści Patrici Highsmith to chciałbym Wam polecić film Gra Ripleya 2002 z Malkovichem w roli głównej - uważam, że jego kreacja Ripleya nie ma sobie równych z całym szacunkiem do Damona. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6106 #4205 Napisano 24 Sierpnia 2016 Po tygodniu przerwy odświeżę temat - obejrzałem właśnie bardzo dobry noir w reżyserii Anthony'ego Manna "Raw Deal" (chyba nawet nie ma polskiego tytułu). Niewiele ponad godzina, ale pełno treści, wątków, znaczeń (jak to w noir, także symbolicznych), świetne portrety kobiecych bohaterek, doskonały klimat i niebanalna narracja spoza kadru. A finałowe napięcie i fatalizm losu ma coś - przy zachowaniu wszelkich proporcji - z "Życia Carlita". Do tego wszystkiego świetne zdjęcia: Jako czarny charakter wystąpił Raymond Burr, znany z "Okna na podwórze" i serii "Perry Mason" (pamiętam z lat 90. w TV). 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6106 #4206 Napisano 26 Sierpnia 2016 A dziś, po dłuższych poszukiwaniach, "Podwójne życie" George'a Cukora z oscarową rolą Ronalda Colmana. I ten Oscar w pełni zasłużony. Bardzo dobre kino, w którym najciekawsze są rozważania na temat skali identyfikacji aktora z odtwarzaną postacią (i to jeszcze zanim metoda Stanisławskiego zdominowała Hollywood), a także portret nowojorskiej sceny teatralnej i jej zaplecza. I fajne wkomponowanie Szekspira w to wszystko. No to może jeszcze, na zachętę dla innych miłośników klasycznego amerykańskiego kina, fragment: 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #4207 Napisano 26 Sierpnia 2016 Za dwie minuty 'Ojciec chrzestny 3” na TVN... 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
yacajackowski 1127 #4208 Napisano 27 Sierpnia 2016 Blood Father z Melem Gibsonem. Polecam w 100%! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mirek 1969 1331 #4209 Napisano 27 Sierpnia 2016 Wejście Smoka.Ostatnio leciało to sobie przypomniałem.To były czasy jak szyby leciały pod kasami.A salki karate pękały w szwach a na nich tylko żabka,pompki ,krokodylki i brzuszki.Lebiody po dwóch treningach odpadały 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #4210 Napisano 27 Sierpnia 2016 Widziałem, jakoś ze 2 dni temu, pózną nocą Pierwszy raz byłem na 3 seansach... ( 82') 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bartosz 86 45 #4211 Napisano 27 Sierpnia 2016 Za dwie minuty 'Ojciec chrzestny 3” na TVN... Oglądałem - pomimo, że to w mojej (i powszechnej) ocenie najsłabsza część to i tak kino szczególnie godne polecenia. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #4212 Napisano 27 Sierpnia 2016 To prawda, oglądałem dla Ala 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6106 #4213 Napisano 28 Sierpnia 2016 Oczywiście, "Ojciec Chrzestny III" nie ma siły i precyzji dwóch pierwszych części. Sofia Coppola to obsadowa pomyłka, a fryzura Pacino - charakteryzatorska... Bardzo brakuje też Hagena (Duvall miał chyba w tym czasie kontrakt na inny film). Ale to jednak wciąż ciekawe kino, nawiązujące do struktury i klimatu poprzednich części, a przy tym rozwijające perspektywę opowieści o mafii i jej działaniach. Do tego bardzo dobry Mantegna, no i miło jest zawsze zobaczyć Richarda Brighta. A ja właśnie obejrzałem coś, co z czystym sumieniem mogę polecić fanom "Ojca chrzestnego", ale i "Wściekłego byka" czy, oczywiście, kina noir. Choć, wbrew tytułowi, noir to wcale nie jest. A mianowicie "House of Strangers" Josepha Mankiewicza (w Polsce znany zwykle jako "Dom ludzi obcych"). Ten film jest doprawdy zachwycający pod każdym względem! Niedawno pisaliśmy tu o Robinsonie, który nigdy nie dostał Oscara, a powinien. Za ten film chyba najbardziej. Musiał się jednak zadowolić "tylko" nagrodą w Cannes, ale zobaczcie, jak mocna była tamtego roku stawka:http://www.imdb.com/event/ev0000147/1949?ref_=ttawd_ev_1 By się nie rozpisywać za bardzo, w skrócie napiszę, dlaczego "House of Strangers" jest tak godny uwagi:- świetnie rozegrana konfrontacja wyobrażeń i rzeczywistości starego świata z nowym (oraz z "amerykańskim snem"),- wiarygodny portret italo-amerykańskiego obyczaju i rytuałów,- dobitny obraz rozpadu rodziny w obliczu zasad kapitalizmu, ponad dwie dekady przed Puzo i Coppolą,- zdjęcia Miltona Krasnera, które mogły zainspirować Gordona Willisa,- aktorstwo nie tylko Robinsona, ale i Susan Hayward i Richarda Conte (Barzini z "Ojca chrzestengo", kolejny smaczek dla fanów sagi Coppoli). Na zachętę jeszcze zwiastun:https://www.youtube.com/watch?v=VlyPOGoD2H8 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artisan 31 #4214 Napisano 29 Sierpnia 2016 Serial słaby i bardzo przewidywalny. Nie wiem skąd te zachwyty. Po pierwszej serii odpuściłem go. Pozdrawiam. Wysłane z mojego D5803 przy użyciu TapatalkaMoże dlatego dość przewidywalny bo oparty (wprawdzie luźno) na książce., no a książka oparta na faktach. Ja uważam, że serial jest b. dobry, świadomość że tak wygląda codzienność mieszkańców przedmieść Neapolu jest bardzo przygnębiająca. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
13lesiu 958 #4215 Napisano 30 Sierpnia 2016 http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/gene-wilder-nie-zyje,672107.html 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
yacajackowski 1127 #4216 Napisano 30 Sierpnia 2016 Polecam The Nice Guys - Russel Crowe i Ryan Gosling daja czadu! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mayor 225 #4217 Napisano 1 Września 2016 Oczywiście, "Ojciec Chrzestny III" nie ma siły i precyzji dwóch pierwszych części. Sofia Coppola to obsadowa pomyłka, a fryzura Pacino - charakteryzatorska... Bardzo brakuje też Hagena (Duvall miał chyba w tym czasie kontrakt na inny film). Ale to jednak wciąż ciekawe kino, nawiązujące do struktury i klimatu poprzednich części, a przy tym rozwijające perspektywę opowieści o mafii i jej działaniach. Do tego bardzo dobry Mantegna, no i miło jest zawsze zobaczyć Richarda Brighta. "The Godfather Part III" to najgorzej przyjęty three-quel w historii amerykańskiego kina.,Coppola nie miał w tym wypadku szczęścia .Pierwsze dwie części sagi podniosły poprzeczkę na bardzo wysoki poziom ,na dodatek w tym samym roku konkurencyjny reżyser (Scorsese) pokazał mega arcydzieło tego gatunku "Goodfellas".,Co do obsady to "dziadowskie oszczędności" i nepotyzm odcisnęły także piętno na tej produkcji.O ile Sofia Coppola jako dziecko zagrała doskonale w pierwszej i drugiej części ,to kluczowa rola w trzeciej części przerosła dziewiętnastolatkę.,A mogło być dużo lepiej,gdyż o role Mary Corleone zabiegały takie aktorki jak Winona Ryder,Julia Roberts i najbardziej intrygująca Madonna .,Coppola odrzucił także finansowe oczekiwania Roberta Duvalla dlatego musiał wykreślić postać Toma Hagena.,Nawet Frank Sinatra ubiegał się o role Dona Altobello ,ale taniej wyszło zatrudnienie Eli Wallacha.,Co ciekawe w 1953 podczas castingu do "From Here To Eternity" o role Angelo Magio ubiegali się Eli Wallach,Harvey Lembeck i Frank Sinatra ,przesłuchania wygrał bezapelacyjnie Wallach.,Producent Harry Cohn(aka Jack Woltz) i reżyser Fred Zinnemann byli pod wielkim wrażeniem warsztatu aktorskiego Eli Wallacha i całkowicie wykluczyli zaangażowanie Franka Sinatry(aka Johnny Fontane) do tej roli,. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 6106 #4218 Napisano 1 Września 2016 @mayor, bardzo dziękuję za wartościowy i ciekawy wpis - nie znałem tych faktów. Mam też "Red House", w Polsce nieznany, ale kultowy (nie cierpię tego słowa...) m.in. dla Martina Scorsese. Czekam jednak na odpowiedni czas i nastrój, by go obejrzeć. Obejrzałem "The Red House" nareszcie i... to jeden z najbardziej ekscytujących filmów, jakie ostatnio widziałem, a repertuar od dłuższego czasu mam starannie selekcjonowany i mocny. Najpierw wypada wspomnieć o Robinsonie, który daje tu kolejny koncert gry. To chyba top 5 spośród znanych mi jego ról. Jest naprawdę niesamowity, właściwie wyprzedza swym aktorstwem epokę - tak grało się dopiero w latach 70. To on oczywiście "trzyma" ten film, ale nie jest osamotniony. Ma dobrych partnerów, w tym - na drugim planie - seksowną piosenkarkę Julie London. Ale ciekawe jest też nagromadzenie freudowskich tropów - dużo erotyki, zawsze tłumionej, figura ojca, przenoszenie pożądania z matki na córkę (z wręcz kazirodczym kontekstem), wypieranie przeszłości i odkrywanie okruchów wspomnień z przeszłości - a wszystko ujęte w zgrabnie napisany i świetnie poprowadzony thriller. A strach budowany jest w sposób, który zawsze mi odpowiadał - amerykańska prowincja, farma na pustkowiu, z jedną drogą dojazdową i otoczona lasem, a tam... Innymi słowy - to, czego dziś nie da się już pokazać bez fałszu ("Detektyw"), bo jest już tylko konwencją. A w latach 40. bywało jeszcze rzeczywistością. I jest też wątek zegarkowy, o którym napiszę w stosownym miejscu. Świetne kino, nie dziwię się, że w swej osobistej historii kina amerykańskiego Scorsese wymienia ten film jako jeden z pierwszych. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #4219 Napisano 2 Września 2016 Wlaśnie po raz wtory ogladam na tvp kultura https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://pl.wikipedia.org/wiki/Starsza_pani_znika&ved=0ahUKEwi_nrKw9_DOAhWEYZoKHeYZCdcQFgiJATAN&usg=AFQjCNFQuP9WgdDmyWMuxU0c9KvnvA4ryw Mistrz suspensu ( Alfred ) zabiera nas w podróż Bałkany-Londyn pociągiem, do którego wsiada starsza pani Froy (Dame May Whitty) i młoda Iris Henderson (Margaret Lockwood).Iris po małym wypadku czuje się osłabiona i w trakcie podróży zapada w sen, po przebudzeniu stwierdza, że zaginęła starsza pani. Poszukując pani Froy spotyka się z zaskakującą sytuacją, że nikt z podróżujących nie widział starszej pani i sugerują Iris, że po wypadku doznała szoku i nie wsiadała z nikim do pociągu. Iris przy pomocy Gilberta Redmana (Michael Redgrave) postanawia intrygę kryminalno-szpiegowską rozwiązać, co spowoduje wiele zabawnych sytuacji np. zakonnica w szpilkach, przedział z bagażami jest pełen niespodzianek pewnego iluzjonisty, inwentarz żywy z kaczkami, cielakami, gołębiami i królikami tez podróżuje,dwaj pasażerowie martwią się tylko tym, że nie zdążą na mecz do Bazylei,tajemnicza piosenka, pasażerowie zachowują się dziwacznie....Doskonale się ogląda duet aktorski Lockwood - Redgrave z zabawnymi sytuacjami i droczeniem się tej pary, świetna muzyka... 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lincoln Six Echo 71046 #4220 Napisano 2 Września 2016 To wredne, szpetne babsko dzisiaj kończy 50 lat. Fuj! 0 WARTO POMAGAĆ: https://www.siepomaga.pl Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kosma 204 #4221 Napisano 3 Września 2016 Fajny film 0 Only Fools Do Not Fear The Sea Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość norbie #4222 Napisano 3 Września 2016 "Długa noc" - bardzo, bardzo dobry serial. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość bart8 #4223 Napisano 3 Września 2016 Ogląda ktoś drugi sezon Narcos? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kosma 204 #4224 Napisano 3 Września 2016 Ogląda ktoś drugi sezon Narcos?Dla mnie git 0 Only Fools Do Not Fear The Sea Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Iceberg 23 #4225 Napisano 7 Września 2016 Wspomniane ''Długa noc'' i ''Narcos'' również polecam. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach