Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, tomaliusz napisał(-a):

Ciekawe rzeczy piszecie bo byłem w sobotę na tym filmie i ja nie polecam.

Ciągnął się jak flaki z olejem, przeciągnięty na maksa.

Od początku wiesz o co chodzi, żadnego zaskoczenia.

W ogóle mnie nie wciągnął, jednie co to dobra ogólnie oprawa klimatu lat 20 i nic poza tym.

 

Odbiór tempa i rytmu filmu jest oczywiście subiektywny - dla mnie kontemplacyjny rytm wielu scen "Czasu krwawego księżyca" sprawdził się znakomicie, jako odzwierciedlenie rytmu życia rdzennych Amerykanów, ale i powolnego nadchodzenia nieuchronnej katastrofy. Też nie jestem pewien, czy to dobrze, że Scorsese robi ostatnio aż tak długie filmy, ale osobiście nie miałem z tym problemu ani przy "Irlandczyku" ani przy "Czasie...", ani też wcześniejszych. Wciąż robi moim zdaniem niesamowite stylistycznie kino, w którym pulsuje energia - nie ma w historii amerykańskiego kina innego reżysera, który równo od 50 lat i "Nędznych ulic" jest właściwie wciąż na szczycie i wciąż ekscytuje kinomanów w każdym wieku, w każdej dekadzie proponując po kilka szeroko dyskutowanych i na ogół znakomicie zrobionych filmów. Wymienicie jakiś totalnie nieudany film Martina Scorsese? Ja najrzadziej wracam do "Kundun", najbardziej odległego od moich zainteresowań, i chyba do "Ciemnej strony miasta", ale kurczę, przecież to był i tak dobry film - polubiłem nawet dwie piosenki The Clash dzięki niemu ;) [jak dotąd nie widziałem jego dwóch pełnometrażowych filmów: telewizyjnego Harrisona i - tak, wiem, wstyd - "The Last Waltz"]

 

Odnośnie zaskoczeń w "Czasie..." - znałem tę historię słabo, głównie z tekstów zapowiadających film (zajrzałem też chyba kilka lat  temu do Wikipedii), ale nie wiedziałem, kto będzie kim. W toku narracji kilka rzeczy potrafiło mnie zaskoczyć - dotyczy to zarówno rozwoju sytuacji bohaterów, nawiązywanych przez nich relacji, jak i zabiegów typowo montażowych i rozwiązań formalnych. Było też sporo "smaczków" dla fanów (np. travelling po domu rodzinnym Mollie, czy linijka tekstu Hale'a bardzo podobna do jednej z kwestii Jimmy'ego Conaway'a]. Z drugiej strony wiedziałem, że nie będzie jednoznacznego odkupienia i oczyszczenia - bo to faktycznie u Scorsesego można przewidzieć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą wróciłem z kina. Jestem pod wielkim wrażeniem tego filmu. Tyle... Nie potrafię tak ładnie pisac o kinie, jak @Edmund Exley ale zgadzam się z nim w 100 %, będąc przy okazji wielkim fanem takiego niespiesznego (choć przy okazji wciągającego) kina, w którym można się rozsmakowywać... A te bez mała 3,5 h zleciały bardzo, bardzo szybciutko... 

 

Nerwy mam tylko, jak przy każdej możliwej okazji, kiedy pokazywana jest zapowiedź drugiej części Diuny jest info, że premiera będzie w listopadzie (tego roku)... No ale to tylko taka dygresja, zupełnie na marginesie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, zegarkowo_rowerowo napisał(-a):

Przed chwilą wróciłem z kina. Jestem pod wielkim wrażeniem tego filmu. Tyle... Nie potrafię tak ładnie pisac o kinie, jak @Edmund Exley ale zgadzam się z nim w 100 %, będąc przy okazji wielkim fanem takiego niespiesznego (choć przy okazji wciągającego) kina, w którym można się rozsmakowywać... A te bez mała 3,5 h zleciały bardzo, bardzo szybciutko... 

 

Nerwy mam tylko, jak przy każdej możliwej okazji, kiedy pokazywana jest zapowiedź drugiej części Diuny jest info, że premiera będzie w listopadzie (tego roku)... No ale to tylko taka dygresja, zupełnie na marginesie... 

Rafał,

ja też nie potrafię tak ładnie pisać jak @Edmund Exley dlatego wkleję cytat opinii z filmweb co oddaje po części moje spostrzeżenia:

  • a główną przyczyną jest to, że trudno się tu na kimkolwiek emocjonalnie zaczepić. Nie budzą wyraźnej sympatii Indianie, którzy są tu pokazani stereotypowo, bez głębi, którzy są bierni i w obliczu morderstw działają wyjątkowo niemrawo. A z drugiej strony mamy same odrażające postacie. W ogóle pomysł, byśmy przez zdecydowaną większość filmu byli właśnie z nimi, i zwłaszcza by głównym bohaterem uczynić kogoś tak odpychającego jak Ernest był fatalny. Przez to oglądanie filmu przypomina bardziej wizytę w muzeum zbrodni na Indianach - oglądamy to wszystko bez większego zaangażowania. W takiej sytuacji długość filmu jest gwoździem do trumny - człowiek wychodzi z kina naprawdę wymęczony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, tomaliusz napisał(-a):

Rafał,

ja też nie potrafię tak ładnie pisać jak @Edmund Exley dlatego wkleję cytat opinii z filmweb co oddaje po części moje spostrzeżenia:

  • a główną przyczyną jest to, że trudno się tu na kimkolwiek emocjonalnie zaczepić. Nie budzą wyraźnej sympatii Indianie, którzy są tu pokazani stereotypowo, bez głębi, którzy są bierni i w obliczu morderstw działają wyjątkowo niemrawo. A z drugiej strony mamy same odrażające postacie. W ogóle pomysł, byśmy przez zdecydowaną większość filmu byli właśnie z nimi, i zwłaszcza by głównym bohaterem uczynić kogoś tak odpychającego jak Ernest był fatalny. Przez to oglądanie filmu przypomina bardziej wizytę w muzeum zbrodni na Indianach - oglądamy to wszystko bez większego zaangażowania. W takiej sytuacji długość filmu jest gwoździem do trumny - człowiek wychodzi z kina naprawdę wymęczony.

Jakby Ci tu odpowiedzieć? Chyba tylko tak że z tymi recenzjami czy opiniami na Filmwebie, to tak ...różnie jest 😉 I może dlatego, ja już od dawna tam nie zaglądam 😉👋

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, zegarkowo_rowerowo napisał(-a):

Jakby Ci tu odpowiedzieć? Chyba tylko tak że z tymi recenzjami czy opiniami na Filmwebie, to tak ...różnie jest 😉 I może dlatego, ja już od dawna tam nie zaglądam 😉👋 

Wiem że różnie ale chyba to dobrze że mamy różne zdania?

Ja tam zajrzałem dopiero po obejrzeniu filmu i niestety przyznaje rację tej opinii 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Edmund Exley napisał(-a):

Wymienicie jakiś totalnie nieudany film Martina Scorsese?

 

A właśnie czy „Irlandczyk” takowym nie był? Dla mnie był przegadany, rozwlekły i po prostu…. nudny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest ten film - przerobili 1984 r. - kiedyś uważałem, że to nawet całkiem fajny film :):)


Krystian "KriSu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem bilety już dzisiaj z trzech seansów załapałem się na ostatni przypuszczam że dzisiaj wyprzeda się na jutro wszystko 🤗🤗🤗

IMG20231026165054.jpg

8092800.3.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, łowca napisał(-a):

Pracuję  niedaleko w dużym kwadratowym  budynku... 😁 

 

W mrówce 🤔🤔🤔 jest nieopodal 🤗🤗🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, satanic napisał(-a):

Zapowiada się dobrze.

 

Czy to jest film,

czy piąty sezon serialu?

 

I dlaczego na hulu?!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.10.2023 o 21:46, satanic napisał(-a):

Zapowiada się dobrze.

 

 

Niestety, ale do dzieła braci Cohen z 1996 będzie mu bardzo, bardzo daleko, IMHO nie przekonują mnie takie nawiązania :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś menele "cyknięte" niedawno w Nowym Jorku...  ;)

 

396097080_714476630713498_4705448481748061256_n.thumb.jpg.f8c17845546c43112164b3f5c8cbec2d.jpg

 

 

I serial - podobno może być "w porzo".  ;)

 

 

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Edmund Exley moze pamietasz tytul filmu?
- autobusem turystycznym po Bliskim Wschodzie podrozuje amerykanskie malzenstwo , w pewnej chwili z gor pada strzal, kobieta zostaje ranna, strzal oddal jeden z dwoch chlopcow pasacych kozy, karabin mysliwski wysokiej klasy zabrali z domu bez wiedzy ojca, ten wczesniej dostal bron od bogatego mysliwego polujacego w okolicy...
film to jakby kilka nowel a fabula 'kreci' sie wlasnie wkolo tego karabinu i niefortunnych wydarzen z nim zwiazanych


Są ludzie, którzy przez całe życie spogladają na zegarek, a mimo to zawsze się spóźniają. (A. Czechow)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.10.2023 o 20:23, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Jakieś menele "cyknięte" niedawno w Nowym Jorku...  ;)

 

 

😉

I serial - podobno może być "w porzo".  ;)

 

 

 

O serialu Lioness pisałem już chyba miesiąc temu - jest „w porzo”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.