Jaki zegarek masz dziś na ręku?

[neuro 3]

Liberty jest super A jeśli chodzi o pasek od spodni - świeże znalezisko w szafie, pamiątka z bardzo dawnych czasów... :roll: Posłuży jeszcze

 

Marcin... sorry... Może ta fotka cię zniechęci ?

 

[Gość]

Wooooow, piękny sikor!!! :shock:

[Marcin_L 11]

Marcin... sorry... Może ta fotka cię zniechęci ?

 

rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

[Gość]

co to za model? Chyba go kupię Nie żartuję! :twisted:

[neuro 3]

Seiko SNM011K1, czyli Czarny Samuraj 8)

[satyr 9]

Wooooow, piękny sikor!!! :shock:

 

Wooooow, a na jakim tle! :shock:

[michalop 215]

zegarek, fotki i oba paski :twisted: piękne !!!

 

zuch? :twisted:

 

piotrek

[michalop 215]

coś w niej jest :?

 

ETA :!:

 

... no właśnie że nie ETA !

 

 

piotrek

[Gość]

to może jeszcze ja:

 

:shock: 8)

[tomzet 2]

Tsuki, przez Twoje nieodpowiedzialne działania jak i Tobie podobnych Wklejaczy Zdjęć doprowadzasz do wytworzenia się ogromnej dziury budżetowej w wielu polskich rodzinach (nędza, głód, płaczące dzieci z brzuchami wzdętymi z niedoboru pożywienia) :cry:

[neuro 3]

zuch?

 

z zuchów mnie wywalili za notoryczne olewanie zbiórek :twisted:

 

z harcerstwa mnie nie zdążyli wywalić, bo sam się wyniosłem Ale pasek został.

 

A dziś oswajanie czarnego NATO. Najbardziej "dyskretny" z samurajowych pasków... ale jakoś nie mogę się do niego przekonać....

 

[Gość]

Basta, starczy - ja mam własną firmę zakładać a nie wydawać całą kasę na zegarki! Więcej tu nie wchodzę!

[Gość pcstud]

Basta, starczy - ja mam własną firmę zakładać a nie wydawać całą kasę na zegarki! Więcej tu nie wchodzę!

 

mam rozwiazanie... zaloz jakas firme zegarkowa :mrgreen:

[Gość]

żebyś wiedział, że o tym myślałem! Ale na kupno zegarków trzeba mieć b. duży kapitał zakładowy. :cry:

[Gość]

ale mimo wszystko chyba jednak ten:

[grzesiek 3]

Pomogę Ci Tsuki. W warszawie brakuje mi sklepu z różnymi japońskimi i niemieckimi i innymi zegarkami w cenie do 2000 zł. Nie z Casio, ale z tymi ciekawszymi: Seiko, Orient, ruski, Junghans, Dugena itd. Pod jednym dachem i z luźniejszą niż na ogół obsługą. Taki sklep bez drogich zegarków. Żeby obsługa nie patrzyła na człowieka w krótkich spodniach jak na ufo.

[Gość pcstud]

Pomogę Ci Tsuki. W warszawie brakuje mi sklepu z różnymi japońskimi i niemieckimi i innymi zegarkami w cenie do 2000 zł. Nie z Casio, ale z tymi ciekawszymi: Seiko, Orient, ruski, Junghans, Dugena itd. Pod jednym dachem i z luźniejszą niż na ogół obsługą. Taki sklep bez drogich zegarków. Żeby obsługa nie patrzyła na człowieka w krótkich spodniach jak na ufo.

 

mysle, ze na samych ruskach daloby sie niezle zarobic... albo w zupelnie druga strone- mozesz doradzac zakup zegarkow najlepszym klientom, ktorzy sami nie beda po sklepach biegac, czy zamawiac przez Internet, taki zegarkowy broker, ktory przychodzi do biura i pomaga wybrac klientowi najlepszy zegarek wedlug przyjetych kryteriow i zamawia go dla konkretnej osoby; klient nic nie placi i zyjesz sobie z prowizji sklepow

 

do tego moglbys doradzac zakup innych luksusowych towarow, od cygar, nozy czy pior do samochodow

 

bosze jak mi by sie podobala taka robota!

[grzesiek 3]

Zakładamy firmę? Broker to też świetny pomysł!

[Klod100 40]

Mi też by się podobała taka praca, gadać z ludźmi o zegarkach, cały dzień, fajnie.

[rip 863]

Tsuki, mamy podobny gust. Bo Oris tez za mna chodzi. Tyle ze tanszy:

 

[Gość pcstud]

sklepy powinny chetnie isc na wspolprace i nawet same kierowac klientow, bo nie oplaca sie zatrudniac takiego handlowca z prawdziwego zdarzenia dla jednego klienta na miesiac alno i rzadziej...

 

tylko dotarcie do takiego klienta poczatkowo nie byloby proste (czytaj: byloby drogie), docelowo pewnie moznaby polegac na poleconych klientach

 

... i pomysl w jaki piekny zegarek musialbys dla siebie zainwestowac (leasing? ) bo bylaby to reklama firmy

[RadG 2]

Ech, a mnie sie marzy założyć malutką manufakturę. Robić coś tak jak Stowa czy Ch. Ward tylko z napisem "made in Poland".... 8) Mały zakład, kilka osób, mechanizmy na początek to np. ETA 2824-2, można by robić ekstra opakowki do przynoszonych przez klientów werków. A potem kto wie....własne limitowane serie, itd., itd.

A tak idąc po ziemi to podoba mi sie pomysł sklepu z asortymentem, który zaproponował grzesiek.

Może niekoniecznie jako wyłączny przedstawiciel jak to było ostatnio w różnego rodzaju "protestach".

[eye_lip 24389]

Ja na początek mogłbym pracować jako "doradca klienta" w salonie z zegarkami.

Przynajmniej wiedziałbym o czym mówie i też bym nie oceniał człowieka po ubraniu, a miłobyłoby podzielić się swoją wiedzą.

 

A o własnej manufakturze też myślalem, no ale na razie brak know-how and $$$.

 

Ech, to by była wymarzona robota :roll: .

[RadG 2]

Z tą manufakturą to czysta teoria, nawet nie mam pojęcia jakiego rzędu to koszty inwestycyjne, nie mówiąc o tym, że pojęcia nie mam jak by to urządzić było trzeba Ale pomysł sam w sobie jest sympatyczny 8)

[Gość]

grzesiek - nie jestem pewien czy byłby na to popyt. Ale sklep z 'user-friendly' obsługą byłby pewnie populrny.

 

RIP - ten Oris niby fajny ale nie ma tej karbonowej tarczy a ona bardzo dadaje smaczku :cry: może można kupić tanio cyferblać i go przełożyć do tej tańszej wersji? To byłby dopiero szwindel! Huhuhu! :twisted: