Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jakubos

najgorszy stosunek cena do tego co się dostaje

Rekomendowane odpowiedzi

beef akurat pp ostatnio przegina z cenami. Jak dotąd wymienione zostały z nazwy firmy ml,bm,breitling i zarzut wysokich cen za ete jest trudny do podwarzenia. Jakoś tissot le locle i epos jakoś sobie z tym radzą. A Co pnowiecie o marce edox?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EDOX też trafia się na 2824-2 za 5k, ale cenę powoduje koperta, a nie werk. Pamiętajmy, ze w zegarku porządna koperta lub tarcza kosztuje wiecej niż mechanizm ETY.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EDOX też trafia się na 2824-2 za 5k, ale cenę powoduje koperta, a nie werk. Pamiętajmy, ze w zegarku porządna koperta lub tarcza kosztuje wiecej niż mechanizm ETY.

 

Zwłaszcza jeśli koparta ma napis Officine Panerai a w środku jest Unitas. :) Komuś nadepnąłem na odcisk? Przepraszam. To się powtórzy. Ok żartowałem, Pam jest drogi bo reszta faktycznie ma znaczenie i wykonana jest rewelacyjnie.

 

moim marzeniem jest Omega speedmaster professional. Kosztuje 10kpln.. Nasa kupiła pierwsze egzemplarze za około 80usd (tak napisali w nowym Chronosie), ale nawet pomijając ten fakt, zegarki na tej Lemanii kosztują 5k pln... Dlatego patrzę na mojego Eposa i myślę, ze za 1000zł już trzeci dzień nie zgubił nawet sekundy:)

 

Bierz pod uwage że to było kilkadziesiąt lat temu. Dolar miał jednak wtedy jednak naprawde inną wartość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego patrzę na mojego Eposa i myślę, ze za 1000zł już trzeci dzień nie zgubił nawet sekundy:)

Gdzie kupiłeś EPOSa za 1000. Nowy? :) Mozesz na PW? :blink:


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaproponował CHOPARDA z kolekcją Mille Miglia.

Mój ukochany model z rezerwą chodu kosztuje bagatela 19 tyś PLN (jak nie więcej)..trochę dużo jak na to, co oferuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sphinx, to prowokacja? :)

Dobrze wiesz że mam MM Choparda :blink:

Ale bronić tej firmy nie mam zamiru. Ja bym tego nie kupił. ;)

ale model z rezerwą chodu to inhous jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eta valgranes ładnie zdobiona.


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza jeśli koparta ma napis Officine Panerai a w środku jest Unitas.

Pam to PAM :blink::) Rzadzi się swoimi prawami. Należałoby rozróżnić, czy wysokie ceny za podstawowy werk kształtuje popyt , czy nadmuchany marketing i chciwość połączona z lenistwem producentów. I to wychodzi w sklepach netowych nieautoryzowanych: przecenione po 50% marki to wynik tej właśnie chciwości. Pama tam nie znajdziemy ;)


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TikTak, ale znajdziemy przykładowo ML.

Zwłaszcza niezbyt urodziwe kwarce których nikt nie chciał. :)

 

Ale nie rozgraniczajmy na zasadzie "jak klient tyle chce za to zapłącić to tyle jest warte".

Bo bo prostu chce przepłacić. Ja nie rozgraniczam. Wysokie ceny za podstawowy werk, kiepski serwis posprzedażowy to dla mnie kryterium przepłacania.

 

eye_lip: wygląda na to że masz racje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem: Kobold. Cene podstawowych modeli Paneraia tez uzasadnia jedynie legenda o bohaterskich, wloskich nurkach :):blink:

 

Breitlingowi nie mozna odmowic innowacyjnych konstrukcji, jak np model Emergency.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce TAGi są przeszacowane. Zwykły kwarcok F1 z szafirem bez antyrefluksa :blink:, na gumowym pasku, z kopertą odlaną niczym wieżyczka T34 w lesie w wykopie, kosztuje ponad 3 tys PLN. Ten sam na zachodzie można kupić za 1600zl a faktycznie jakby ocenić jego wartość to powinien kosztować 800-1000zł. No ale firma produkująca jednoczesnie abrdzo drogie i dobrze wykonane zegarki typu Carrera itp nie może sobie pozwolić za sprzedaż najtańszego modelu za 800zł bo straciła by klientów na te droższe ;) bo co by ktoś sobie o tej amrce pomyślał??? Wypadła by z piramidy prestiżu...każdy dzieciak mógłby mieć zegarek z tarczą TAGA na łapie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem az przykro czytac takie glupoty co niektorzy wypisuja.

Ile mozna czytac, ze jak zegarek ma w sobie ete a chca za niego ponad 10k pln, to, ze to paranoja i przeplacanie. Ilu z Was jezdzi Skoda z silnikiem VW/Audi? A ilu z Was jezdzi np. Volvo czy Mitsubishi z francuskimi silnikami? Przeciez to identyczna sytuacja Panowie. W samochodach nie placimy tylko za silnik a w zegarkach wylacznie za mechanizm. Kazdy kupuje zegarek pod siebie. Dla jednego wazniejszy jest prestiz, dla drugiego wyglad/wykonanie a dla innego wylacznie mechanizm. Co to znaczy zegarek nie wart swojej ceny??? Jesli sa ludzie, ktorzy kupuja i na siebie zarabia tzn., ze jest wart i nie ma tu nad czym gadac. Dla jednego wart a dla drugiego nie wart.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy stosunek ceny do jakości jest wtedy, kiedy człowiek nie jest zadowolony z zegarka który kupił, nie potrafi się nim cieszyć i w końcu sprzedaje go poniżej ceny zakupu. Paradoksalnie nie ma tu znaczenia półka zegarka ani marka. Jeśli potrafimy się cieszyć swoim zegarkiem i jesteśmy z niego zadowoleni to jest on bezapelacyjnie wart pieniędzy, które na niego wydaliśmy - nawet jeśli przepłaciliśmy.

 

Takie jest moje odczucie i odbiór tego tematu po posiadaniu kilkudziesięciu zegarków i wydaniu morza pieniędzy.

 

Dla mnie najlepszy stosunek ceny do tego co otrzymujemy ma mój Dornbluth. Szczególnie po wizycie w Glashutte.

-Znam twórcę zegarka osobiście

- Zegarek był robiony specjalnie dla mnie

- posiada wszystko, czym szczycą się niemieckie manufaktury z Glashutte - płytę 3/4, paski genewskie, koła zębate ze szlifem ślimakowym, rubiny w szatonach, ręcznie grawerowany - zdobiony mostek i mnóstwo pasji człowieka, który go zbudował - za 1/3 ceny GO

- doskonałe wykonanie

- klasyczny wzór.

 

Innym przykładem niech będzie Panerai - 111 pomimo popularnego ( i doskonałego) werku Unitas daje właścicielom mnóstwo frajdy a 190 to zegarek wart każdych pieniędzy.

 

Dla każdego inna wartość jaką daje zegarek będzie warta pieniędzy - IMHO.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rynku jest tak szeroka gama zegarków z Eta że gdyby porównać modele z takimi samymi werkami to przedzial cenowy byłby wielki. I wątpie by modyfikacje dawały aż tyle ile by się od nich oczekiwało. Np. można kupic Auguste Reymond z ETA 2824-2 za 500zł albo Baume&Mercier z tym samym werkiem za 2tys Euro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszają się w tym wątku dwie sprawy:

- cena zegarka adekwatna bądź nie do kosztów wytworzenia (zwłaszcza mechanizmu)+godziwy zysk producenta,

 

- pazerność dealerów.

 

Pamiętacie ceny seiko5? Nowy na chńskim ebayu jakieś 100zł, na forum 180 na allegro 230, a w salonie .... 450zł Ze szwajcarami jest dokładnie to samo.


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy stosunek ceny do jakości jest wtedy, kiedy człowiek nie jest zadowolony z zegarka który kupił, nie potrafi się nim cieszyć i w końcu sprzedaje go poniżej ceny zakupu. Paradoksalnie nie ma tu znaczenia półka zegarka ani marka. Jeśli potrafimy się cieszyć swoim zegarkiem i jesteśmy z niego zadowoleni to jest on bezapelacyjnie wart pieniędzy, które na niego wydaliśmy - nawet jeśli przepłaciliśmy.

 

Takie jest moje odczucie i odbiór tego tematu po posiadaniu kilkudziesięciu zegarków i wydaniu morza pieniędzy.

 

Dla mnie najlepszy stosunek ceny do tego co otrzymujemy ma mój Dornbluth. Szczególnie po wizycie w Glashutte.

-Znam twórcę zegarka osobiście

- Zegarek był robiony specjalnie dla mnie

- posiada wszystko, czym szczycą się niemieckie manufaktury z Glashutte - płytę 3/4, paski genewskie, koła zębate ze szlifem ślimakowym, rubiny w szatonach, ręcznie grawerowany - zdobiony mostek i mnóstwo pasji człowieka, który go zbudował - za 1/3 ceny GO

- doskonałe wykonanie

- klasyczny wzór.

 

Innym przykładem niech będzie Panerai - 111 pomimo popularnego ( i doskonałego) werku Unitas daje właścicielom mnóstwo frajdy a 190 to zegarek wart każdych pieniędzy.

 

Dla każdego inna wartość jaką daje zegarek będzie warta pieniędzy - IMHO.

 

 

 

Zgadzam się z Klaudiuszem w 100%. Każdy z nas płaci za wartość dodaną. Przecież nikt nie kupuję zegarka tylko za jego funkcjonalność (zwłaszcza drogiego mechanika), liczy się sentyment, radość noszenia itp.


"Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki." - Michael Faraday

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Klaudiuszem nie zgadzam fundamentalnie.

 

Bo co ma wspólnego nasze odczucie odnośnie tego, czy zegarek nam "leży" czy nie - do jego stosunku jakościowo/cenowego...mylicie dwa zupełnie różne pojęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Klaudiuszem fundamentalnie zgadzam. Przecież my nie kupujemy urządzeń do pomiaru czasu, tylko gadżety i związane z nimi emocje. Zakup zegarka mechanicznego, a jeszcze lepiej - więcej niż jednego - jest kompletnie nieracjonalny u samych podstaw. Jedyny użyteczny wskaźnik tutaj to cena / fun factor, bo "fun factor" to cała wartość tutaj. Dla jedno mechanizm ma wysoki wpływ na ten fun, dla innego mniejszy. "Obiektywna" wartość zegarków za 20k? No proszę ja Was... Koszt wyprodukowania mechanizmu w stosunku do ceny końcowej zegarka to i tak śmiech na sali, dajcie na luz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm... a ja może zaryzykuję stwierdzenie, że przewartościowane są zegarki w złotych kopertach, przede wszystkim w stosunku do ich stalowych odpowiedników. Patrz seria IWC Vintage - 30000 zł za kopertę z bardziej szlachetnego kruszcu, podobnie z JLC - 17000 w przypadku Master Grande Ultra Thin.

 

Nie wydaje mi się aby różnica w cenie wynikała z samego złota, trudność w obróbce, inne komplikacje związane ze złotem? Może coś jeszcze? Jeśli są jakieś powody, o których nie wiem - proszę o uświadomienie.

 

Edit: Różnice cenowe zaczerpnąłem ze strony Aparta więc może należy uwzględnić jeszcze większą pazerność dystrybutora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stal nierdzewna to jest trudność, złoto to jest łatwość. Cena musi wynikać z czegoś innego :)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę: przestańcie z tą "pazernością" i podobnymi określeniami, bo to jest język Faktu i Super Ekspresu. Jest to określenie obraźliwe, a nie widzę powodu, by obrażać ludzi, którzy po prostu zarabiają pieniądze. Pieniądze którymi, jak myślę, nikt z Was nie gardzi i każdy wolał by mieć więcej, niż mniej, prawda? Jeśli ktoś się nie zgadza z polityką cenową salonów, można o tym mówić bez uciekania się do takich słów i po prostu kupować gdzie indziej, co dla właścicieli tych sieci będzie największą karą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywiad

A ja się z Klaudiuszem nie zgadzam fundamentalnie.

 

Bo co ma wspólnego nasze odczucie odnośnie tego, czy zegarek nam "leży" czy nie - do jego stosunku jakościowo/cenowego...mylicie dwa zupełnie różne pojęcia.

 

Zgadzam się z SphinXem. Gust i pragnienie posiadania to jedno a stosunek ceny do tego co zegarek oferuje to drugie. Jeśli za tę samą kasę można mieć lepszą markę, lepszy werk i wykonanie to oznacza lepszy stosunek jakościowy danej marki.

 

Fortisy zawsze mi się wydawały drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie wszystkie zegarki na ETAch powyzej 10K to przegiecie, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.