Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

18  B)


"Poprawna polszczyzna źródłem sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz czas na silnik krokowy. Jego konstrukcja jest bardzo podobna, jak we wczesnych werkach 3056, podstawową różnicą jest wymiar koła zębatego (w 3056 jest większe):

 

Na górnej i dolnej blaszce silnika (od środka) promieniowo umieszczone są magnesy trwałe. Wałek ułożyskowany jest na kamieniach. Niestety, w amatorskich warunkach rozebranie silnika bez jego uszkodzenia byłoby bardzo trudne.

 

Cytuję sam siebie, ale mam ku temu pewien powód. Otóż dzisiaj sprawdziłem, że w amatorskich warunkach jednak da się rozebrać silnik krokowy i przeprowadzić jego konserwację :) Tym samym wszedłem na kolejny level radzieckich kwarców :D

Do tej operacji potrzebna jest kluba zegarmistrzowska, w którą ujmujemy dolną część wirnika. Następnie palcami delikatnie obracamy kołem zębatym i w ten sposób zdejmujemy górną część wirnika. Silnik rozdzielony zostaje na trzy części: dolna część wirnika (z wałkiem), górna część wirnika (z kołem zębatym) i "stojan" z cewkami, stykami i ułożyskowaniem wirnika (2 kamienie).

Dolną i górną część wirnika możemy poddać czyszczeniu chemicznemu (izopropanol lub benzyna). Nie wiem w jaki sposób są mocowane magnesy trwałe na elementach wirnika (chyba klejenie), ale izopropanol nie szkodzi temu połączeniu :) Nie ryzykowałbym natomiast chemicznego czyszczenia głównej części silnika z cewką - sama cewka jest bowiem wykonana z niesłychanie cienkiego drutu i  wystąpiłoby ryzyko uszkodzenia uzwojeń. Najlepiej oczyścić mechanicznie kamienie łożyskujące wirnik i przedmuchać stojan w celu usunięcia drobnych zanieczyszczeń.

Po czyszczeniu oliwimy wałek wirnika i montujemy całość. Po włożeniu dolnej części wirnika w łożyska należy nabić górną część wirnika, przy czym ważne jest położenie magnesów - te z górnej części muszą znajdować się dokładnie naprzeciw tych z dolnej części wirnika.

Problem demontażu i konserwacji silników krokowych jest o tyle istotny, że wewnątrz tych silników gromadzą się zanieczyszczenia (głównie kurz), które niekiedy potrafią zatrzymać werk. Poza tym uzyskujemy dostęp do ważnego punktu oliwienia (2 kamienie).

Dziś niestety nie mogłem wykonać zdjęć, ale zrobię je przy najbliższej okazji konserwacji silnika krokowego :)

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że taki instruktaż się spodobał i może się komuś przydać. Oczywiście podana kolejność nie musi być trzymana "na sztywno". W opisywanym przypadku wstępnie sprawdziłem, że werk przejawia oznaki życia. Jeżeli nie mamy pewności, że werk zastartuje, to nie ma np. sensu bawić się w składanie datownika - wystarczy zmontować przekładnię chodu i układ elektryczny, po czym sprawdzić działanie silnika krokowego "luzem" :)

Przy okazji pozdrowienia dla Kolegi mechanik, bo to akurat werk z jego zegarka posłużył jako "model" :) @gregh: Twoja Slava ma taki sam werk, ale 3055 to całkiem inna bajka :)

Tylko mogę się cieszyć że trafił w Twoje ręce :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko mogę się cieszyć że trafił w Twoje ręce :) Pozdrawiam

 

Niebawem obydwa Poljoty wrócą w Twoje ręce - naprawa trwała krótko, ale "dostrajanie" zajęło dużo czasu :)

 

Tymczasem wrzucam obiecaną fotorelację z konserwacji silnika krokowego starego typu (z dużym kołem zębatym). Niniejsza naprawa została wykonana na silniku z werku 3050, ale przedstawione wskazówki mogą być stosowane również w przypadku silników z werków 3056, bowiem różnice konstrukcyjne są niewielkie.

 

Demontaż silnika najlepiej przeprowadzić z wykorzystaniem kluby zegarmistrzowskiej, której końcówka umożliwi uchwycenie przedmiotu o średnicy 2,8 mm.

 

post-25327-0-34772800-1419196916.jpg

 

W klubę ujmujemy kołnierz na dolnej części silnika krokowego (zaznaczony zieloną obwódką). To właśnie ów kołnierz ma średnicę 2,8 mm.

 

post-25327-0-94817600-1419197015.jpg

 

post-25327-0-64529800-1419197107.jpg

 

Teraz czas na najbardziej delikatną i ryzykowną część operacji - rozdzielenie części wirnika. Jedną dłonią trzymamy klubę, paznokciami drugiej dłoni delikatnie obracamy kołem zębatym silnika - ruch musi być odciągający.

Po zdjęciu części z kołem zębatym można wysunąć wałek silnika wraz dolną częścią (jest oczywiście też możliwość, że wałek zostanie wraz z górną częścią - nie ma to znaczenia).

 

post-25327-0-25662700-1419197369.jpg

 

Tak, jak wspominałem w poprzednim wpisie - chemicznie czyścimy jedynie elementy wirnika, stojan zawiera bowiem bardzo delikatne elementy cewki - nie przesadzę, jeśli powiem, że grubość drutu jest mniejsza niż grubość włosa :) Z tego powodu należy unikać mechanicznego kontaktu jakichkolwiek elementów z częściami cewki. Oczywiście wskazane jest oczyszczenie kamieni łożyskujących wałek wirnika.

 

post-25327-0-26133000-1419197549.jpg

 

Po wstępnym oczyszczeniu elementów wirnika należy dokładnie obejrzeć je pod lupą - na magnesach lubią bowiem osadzać się zanieczyszczenia, których nie da się wydmuchać - musimy je usunąć mechaniczne. W dalszej kolejności trzeba naoliwić wałek wirnika (ja do tego celu użyłem typowo "kwarcowej" oliwy Moebius 9000).

Montaż zaczynamy od włożenia wałka wirnika w łożyska stojana. Następnie kładziemy silnik na płaskiej powierzchni i nakładamy górną część wirnika, po czym dociskamy ją czymś płaskim. Przy tych czynnościach wymagane jest odpowiednie wyczucie - tak, aby niczego nie uszkodzić. Teraz konieczne będzie ponowne ujęcie silnika w klubę i obrócenie górnej i dolnej części wirnika tak, aby magnesy na tych częściach ustawiły się dokładnie naprzeciw siebie.

Po montażu sprawdzamy luz osiowy wirnika w stojanie - powinien być wyczuwalny; na moje oko wynosi on ok. 0,1 mm.

Przed zamontowaniem silnika w mechanizmie sprawdzamy czy wirnik obraca się lekko - można tego dokonać trzymając silnik w klubie i obracając stojanem - w całym zakresie obrotów (0 - 360 stopni) obrót powinien odbywać się bez przyhamowań. Jeżeli takowe wystąpią, to oznacza to, że luz osiowy jest zbyt mały - trzeba wówczas odsunąć obie części wirnika.

Poprawnie zmontowany silnik należy zainstalować w werku i sprawdzić bez obciążenia (brak zazębienia z przekładnią chodu). Jeżeli koło obraca się skokowo bez zacięć we wszystkich pozycjach, to oznacza, że naprawa została przeprowadzona prawidłowo :)

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pięknie. :)
A ja swoją drogą dość często się zastanawiam... JAK ONI TO DO CHOLERY WYPRODUKOWALI?!?
Zwłaszcza mechanizmy z lat 30-50, które były już bardzo miniaturyzowane, a przecież technologia była mocno kowalska w tamtych czasach.

Edytowane przez loituma

Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli silnik działa bez zarzutu w różnych pozycjach, to wyjmujemy baterię i przystępujemy do końcowego montażu werku. Silnik krokowy "sprzęgamy" z przekładnią chodu za pośrednictwem koła pośredniego. Tu trzeba zastosować pewne odstępstwo od reguły oliwienia łożysk - musimy posmarować czop tego koła i dopiero umieścić go w płycie. Jeśli chcielibyśmy oliwić zgodnie z zasadami sztuki musielibyśmy rozebrać datownik :)

 

attachicon.gif29.montaż koła pośredniego silnika.JPG

 

Zamontowane koło nakrywamy mostkiem i oliwimy łożysko w mostku.

 

attachicon.gif30.przekładnia kompletna.JPG

 

Montujemy baterię i sprawdzamy działanie kompletnego werku. Dokonujemy tego w różnych pozycjach; jeśli na tym etapie werk będzie się zatrzymywał, a sam silnik pracował prawidłowo, to oznacza, że przyczyna zatrzymań tkwi w przekładni chodu.

 

attachicon.gif34.werk kompletny z baterią.JPG

 

Jeżeli wszystko działa prawidłowo, to możemy zamontować werk w zegarku i cieszyć się z charakternego rzadkiego radzieckiego kwarca :)

 

Warto jeszcze wspomnieć, że stop-sekunda działa na zasadzie mechanicznego blokowania przekładni chodu - nie ma w tym przypadku "wyłączania" układu elektrycznego. Koło silnika krokowego drga wówczas w jednej pozycji. Warto o tym pamiętać i nie pozostawiać na dłużej odciągniętej koronki, przy zamontowanej sprawnej baterii.

 

Tyle ode mnie -  w następnym odcinku będzie kolejny kwarc - prawdopodobnie 3056A :)

Proponuję przyznać koledze Sthool-owi forumowy tytuł: GURU KWARCOKÓW :)


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ,zdolności i wiedza że tylko zazdrościć :) mechaniczne zegarki w miarę opanowałem ale wszelkie "elektryki "mniejsze od Bulle nie do przejścia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruskie kwarcoki są w miarę proste, ale z silnika krokowego do czajki kwarcowej zrobiłem trociny lamane przez sieczkę he he  jak próbowałem go rozebrać.


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę tylko podziwiać wiedzę i umiejętności, i oczywiście uczyć się.
p.s. co do Twojej Goral35 propozycji, by nadać tytuł "GURU KWARCOKÓW", to popieram. Nie wiem tylko, czy Admini wyrażą zgodę na umieszczenie jej pod avatarem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam . Mam od jakiegoś czasu białoruskiego Łucza kwarcowego ... Niestety ma humory... Po wstawieniu baterii zegarek rusza (sekundnik bez problemu co sekunda przeskakuje, niestety wskazówka godzinowa i minutowa nawet nie drgnie ). Bez problemu można przestawić godzinę i wcisnąć wałek. Pomoże ktoś? Co może mu dolegać? Nie chciałbym robić podmianki mechanizmu bo to troszkę bez sensu skoro oryginalny mechanizm rusza i żyje ( chociaż ma stan przedzawałowy) :) Proszę o odpowiedzi na priv najlepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak czy owak będziesz musiał rozebrać werk, zerknąć do przekąłdni wskazań 


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam . Mam od jakiegoś czasu białoruskiego Łucza kwarcowego ... Niestety ma humory... Po wstawieniu baterii zegarek rusza (sekundnik bez problemu co sekunda przeskakuje, niestety wskazówka godzinowa i minutowa nawet nie drgnie ). Bez problemu można przestawić godzinę i wcisnąć wałek.

 

 

tak czy owak będziesz musiał rozebrać werk, zerknąć do przekąłdni wskazań 

 

Dokładnie - trzeba rozebrać przekładnię wskazań, czego mozna dokonać po zdemontowaniu wskazówek i tarczy (i ewentualnie mechanizmu datownika).

Najprawdopodobniej opisany objaw może mieć jedną z trzech przyczyn:

1. Zbyt duży luz na sprzęgiełku łączącym przekładnię wskazań z przekładnią chodu (brak jest tarcia między ćwiertnikiem a kołem "minutowym", które przekazuje napęd z przekładni chodu).

2. Wyzębienie koła "minutowego" z zębnika, który to koło napędza.

3. Rozłączenie ćwiertnika i koła "minutowego".

 

Tak, czy inaczej - beż demontażu się nie obędzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich w Nowym Roku :)

 

Przeglądając 9 tom "Zegarmistrzostwa" (autorstwa br. B.Bartnik, br. W. Podwapiński, WSiP 1992) znalazłem ciekawe informacje na temat "prądożerności" radzieckich werków kwarcowych. Podane wartości są określane jako "wartości maksymalne prądu pobieranego przez układ elektroniczny z silnikiem/bez silnika":

Zaria 1956: 3,5/1,5 µA,

Łucz 2356: 2,0/0,8 µA,

Poljot 2456: 2,0/1,0 µA,

werki 3050: 14,0/4,0 µA,

werki 3056: 12,0/2,0 µA,

werki 3056A: 4,0/1,8 µA.

 

Wartości podane przy werkach 3050 i 3056 to nie jest pomyłka - nawet w tekście przy tym zestawieniu jest napisane, że "w niektórych zegarkach radzieckich pobór prądu dochodzi do czternastu mikroamperów" :) Wiadomo zatem dlaczego kwarce starszej generacji tak szybko "zjadają" baterie. Widać ponadto jakie korzyści przyniosła modernizacja werku 3056 :)

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja na dobry Nowy Rok witam...

i aby się darzyło..

i aby zapewnić sobie kolekcjonerską przychylność losu..

i łaskawe oko kolekcjonerskich Bogów ( w tym wypadku bezdusznych.. hmm..)

jako specyficzne wota zakładam:

 

post-60300-0-87466400-1420131865.jpg

post-60300-0-82067400-1420131867.jpg

post-60300-0-39559500-1420131870.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje noworocznego nosa Grześku. I w przenośni i w naturze. Ładny zegarek.


Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu wciemnej d*pie, w którą się ochoczo wchodziło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu naprawdę noworoczne gusła odprawiam.. :)

W ten sposób próbuję zapewnić sobie pomyślność kolekcjonerską na obecny rok..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w kwarcach? Myślałem że tylko ja inwestuje w tańsze bateryjne zegarki radzieckie. Po Twoich gusłach nawet w kwarcach nie będę miał szans... Ale mi się rok zapowiada...


Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu wciemnej d*pie, w którą się ochoczo wchodziło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Gregorian znów dubel! :D Pokazałem już w nowych nabytkach  to i tu pokażę. Moja może nie NOS ale też w świetnym stanie. Tylko Twoje zdjęcia zawsze będą o niebo lepsze :( A na zegarku to paprochy (sorry) na szkle nie ma ani ryski. :ph34r:

post-49869-0-27603900-1420132950_thumb.jpg

Edytowane przez kchrapek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale te Wasze Slavy jednak nie są 100% dublami - u Gregoriana indeksy i wskazówki są "żółte", a u kchrapka - "białe"; to dwie różne odmiany :) Jednak obydwu nabywcom gratuluję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale te Wasze Slavy jednak nie są 100% dublami - u Gregoriana indeksy i wskazówki są "żółte", a u kchrapka - "białe"; to dwie różne odmiany :) Jednak obydwu nabywcom gratuluję :)

One są identyczne tylko moje zdjęcie gó....ane. I w obu wskazówki białe. W każdym razie w moim indeksy żółte a wskazówki białe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Jak sfocę to pokażę jeszcze wersję "niebieską"

Żeby jednak teoria dubli rozpłynęła się we mgle i nocy.. :ph34r:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie kolejny kwarcowy nabytek :)

 

post-25327-0-76959400-1421153046_thumb.jpg
 

Celowo nie pokazałem tej Rakiety w "Nowych nabytkach", ponieważ kupiłem ją już dość dawno (od Nightdreama). Wówczas była niesprawna - werk wymagał uzupełnienia i konserwacji. Ponadto szkiełko miało mikropęknięcia widoczne pod kątem, a wskazówka godzinowa miała rozkalibrowany otwór (nie dało się jej nałożyć na tulejkę ćwiertnika). I nagle ostatnio na Allegro "wypłynął" identyczny egzemplarz, z którego pozyskałem brakujące części (wskazówki powinny mieć czarne wypełnienie - niestety było wykruszone i wyglądało nieestetycznie, więc je oczyściłem - kiedyś może to uzupełnię czarną farbką :)

 

W środku pracuje najstarsza wersja werku 3056 z dużym kołem silnika skokowego. Zegarek ma dość duże wymiary: 36 x 36 mm, w uszach 20 mm i ciekawy design. W podobnych Rakietach z okrągłym szkiełkiem stosowano oksydowany czarny pierścień z 4 śrubkami. W tym natomiast wypadku zrezygnowano z pierścienia na rzecz bardzo estetycznego szczotkowania :)

 

post-25327-0-47248000-1421153405_thumb.jpg

 

Pomimo wspomnianych dużych rozmiarów, zegarek nie jest ciężki i dość dobrze leży na nadgarstku. Tyle, że trochę boję się go nosić, z uwagi na możliwość uszkodzenia nietypowego szkiełka.

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna rakieta - poczekam cierpliwie, aż Ci się znudzi :) Ja jej nie bedę nosił - już szykuję miejsce na półeczce :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.