Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Ritter napisał(-a):

Główne elementy uszczelnienia do poziomu używalności a nie nurkowania na 110m już omówiłem. Jeżeli koperta nie posiada, co nie jest jedynie domeną zegarków radzieckich, kominka czyli wystającej rurki wchodzącej w wytoczony rant z uszczelką w koronce to tamtędy będzie się lało a przynajmniej parowało. Jeżeli wałek jest bardzo luźny w tulei kominka to będzie zaproszenie dla wilgoci i brudu. Dosyć częstym zjawiskiem są przebarwienia na cyferblacie w okolicach godziny 3. tym spowodowane. Nie trzeba być jasnowidzem by na tej podstawie wnioskować, że będzie sporo roboty bo ruda dobrała się do mechanizmu. Szkiełko jeżeli nie jest krzywo osadzone to po lekkim zanieczyszczeniu dowolnym olejem albo smarem krawędzi łączenia nie specjalnie cokolwiek dostanie się od tej strony. Z drugiej strony podobnie, gwint zakręcanego dekielka labo zatrzask lekko przesmarowany przed złożeniem zabezpiecza mechanizm przed wilgocią do poziomu rekraacyjne pływanie.

Okolice koronki bywają problematyczne gdy mechanizm nie jest nieruchomo osadzony za pomocą elementów mocujących go w kopercie. Poruszający się wałek w kominku to zaproszenie dla wilgoci.

Bardzo skondensowana wiedza dobrze wyprowadzona w jednej wypowiedzi.

Warta zapamiętania oraz cytowania.

Dziękuję.

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Uzupełniając poprzednie dodam rzadki przypadek kopert, w radzieckich zegarkach dosyć często spotykany np. w Wostok-ach. Kopertę często ze stali nierdzewnej gdzie dekielek nie jest pojedynczym elementem a składa się z dekielka właściwego i gwintowanego pierścienia dociskowego, który wkręca się w kopertę. W tym przypadku bardzo ważnym z punktu widzenia szczelności jest pierścień osadczy, dopasowujący mechanizm do koperty. Im jest precyzyjniej zrobiony tym w raz z dodatkową uszczelką lepiej zapewnia szczelność mechanizmu. Dlatego przy składaniu należy zwrócić uwagę na jego stan a uszczelka nie może a raczej nie powinna być dobrana "z zapasem" czyli za gruba gdyż wcale nie poprawia tym szczelności a podatność grubej uszczelki na przemieszczanie jest większa jak cienkiej. Przenosząc to na grunt fachowej hydrauliki to połączenie jest typu śrubunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.07.2021 o 20:51, Ritter napisał(-a):

nie powinna być dobrana "z zapasem" czyli za gruba

lecz należy również wspomnieć, iż ta uszczelka w tym przypadku nie pracuje ruchem okrężnym w czasie dokręcania dekielka pierścieniem, bo jest poddana tylko ściskaniu poprzez dekielek właściwy do pierścienia osadczego trzymającego mechanizm. 

Zbyt gruba uszczelka nie będzie właściwa  tak jak napisałeś bo ściskając ją  można spowodować to, że będzie musiała poszukać miejsca w innym regionie zegarka niż tylko po obwodzie i ucieknie w którymś miejscu do wewnątrz. 

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy w jakim celu na wewnętrznej stronie dekla w Signalu umieszczony jest ten cypel? Czy ma znaczenie którą stroną się go założy?

20210725_180503.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jest to "odbojnik" młoteczka - sygnalizatora, a zatem nie można dekielka ustawić w innym położeniu, ale wydaje mi się, że nie jesteś w stanie tego zrobić, bo budowa dekielka na to nie pozwoli - popatrz na rozmieszczenie "uszu" na dekielku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, zadra napisał(-a):

Wydaje mi się, że jest to "odbojnik" młoteczka - sygnalizatora, a zatem nie można dekielka ustawić w innym położeniu, ale wydaje mi się, że nie jesteś w stanie tego zrobić, bo budowa dekielka na to nie pozwoli - popatrz na rozmieszczenie "uszu" na dekielku.

No tak, racja. Mogłem najpierw sprawdzić zanim pytać ale rozstaw uszu wygląda dosyć podobnie ale już przynajmniej wiem do czego służy 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, zadra napisał(-a):

Wydaje mi się, że jest to "odbojnik" młoteczka - sygnalizatora, a zatem nie można dekielka ustawić w innym położeniu, ale wydaje mi się, że nie jesteś w stanie tego zrobić, bo budowa dekielka na to nie pozwoli - popatrz na rozmieszczenie "uszu" na dekielku.

 

Wszystko dokładnie jak piszesz


TikTak TikTak - tylko 2 kalorie ;-)

MARIANEK :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu kupiłem uszkodzonego Wostoka na mechaniźmie 2209. Jest problem ze wskazówkami. Otóż jak sekundnik porusza się bez zarzutu tak reszta wskazówek stoi w miejscu. Da się ustawić godzinę ale po wciśnięciu koronki sam sekundnik odmierza czas. Ktoś ma jakiś pomysł co to może być?

Edytowane przez Progfan_87

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lużny ćwiertnik, lub luz na przekładni zmiany czasu...

- otworz mechanizm i zaobserwuj, czy koło minutowe się kręci...

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, mkl1 napisał(-a):

Lużny ćwiertnik, lub luz na przekładni zmiany czasu...

- otworz mechanizm i zaobserwuj, czy koło minutowe się kręci...

 

Mała poprawka:

Po dłuższej obserwacji w różnych położeniach wskazówek, zaobserwowałem że minutnik ruszył ale po kilku minutach znów się zatrzymał. Dekiel tak siedzi że nie wiem czy dam radę go otworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

W2209 nie ma tarciowego ćwiertnika a swobodny, obracający się na tulei osi sekundowej. Przeniesienie napędu z bębna naciągowego jest na wcześniejszym etapie i moment z przekładni chodu przekazywany jest na wierzchnią stronę mechanizmu przez koło zdawcze zasilające zarówno koło godzinowe jak i minutowe czyli ćwiertnik. To bardzo szwajcarski mechanizm pośród radzieckich :) . Tak jak Kolega @mkl1 zasugerował, będzie trzeba zdjąć to co luźne czyli wskazówki oraz cyferblat a następnie sprawdzić jak się ma blaszka dociskająca koło minutowe - ćwiertnik i koło godzinowe. Następnie należy dokonać inspekcji blaszki dociskającej koło zdawcze oraz sprzęgiełka  dociskanego drutem do koła zdawczego.

 

Bez zdjęcia cyferblatu tego nie naprawisz a skoro dekiel twardo siedzi to tym bardziej. W pierwszej kolejności na łączenie dekielka należy zakroplić nieco nafty albo WD40 lub innego penetratora tak by nieco to poluzował. Do odkręcania gwintowego dekielka wymagany jest klucz do zakręcanych kopert inaczej to poharaczesz.

 

Edit:

Zrobiłem dzisiaj zdjęcia smartfonem i lekko je ociosałem. Na pierwszym jest poprawnie złożona przekładnia napędu wskazówek a na drugim rozbebeszona.

W pierwszej kolejności należy zainteresować się stanem złotego pierścienia poprzecznie wygiętego w otwarte C.

 

W2209.jpg

W2209_1.jpg

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można kupić same osie balansowe.... Wymiana osi balansowej w Mołni to prosta czynność czy trudna?

Edytowane przez art_69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można czasami kupic.

 Wymiana też jest możliwa, sam( jako nie zegarmistrz ) to robiłem.

 Potrzebne jest kilka narzędzi.

 np. nabijarka i odpowiednie nabijaki.

Da się :)

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tat tylko czy zegarmistrz zrobi to za 30 zł? Raczej nie, bo jest dużo roboty ...

Zadałem pytanie bo na fejsie śmieją się, że zegarmistrz nie chciał wstawić nowej osi do balansu, tylko chciał cały balans.

Przecież taka usługa przewyższy wartość Mołni? Czy może się mylę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na OLX są do  3601 i 3602

 po 20 pln.

Zegarmistrz za wstawienie czopa to od 100pln w zwyż.

 Wymiana balansu jest dużo łatwiejsza, bo bo jeżeli z włosem to tylko mocowanie włosa i pozamiatane.. :)

 Wymiana osi to jednak trochę trwa, plus zabawa w ustawianie pozycji włosa, pozycji plato za paluszkiem.. w cholerę uważnej/wymagającej roboty...

 

 

IMG_1388.JPGimage.thumb.jpeg.053223743e0a635898cd37deb44f7026.jpeg

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

W Mołni, z tego co pamiętam, są 3 rodzaje osi dlatego przed wstawianiem jak jej nie dorabiasz samodzielnie dokładnie zmierz przede wszystkim długość bo tym się różniły w pierwszej kolejności.

Ważne by bez wyginania rozdzielić wrzeciono osi z kołem balansowym a w drugą stronę to po 3...4 osadzaniu nowej osi np. w Pobieda2604 będziesz miał wprawę. Mołnia to to samo tylko większe ;) czyli odczujesz sporą ulgę przy robocie :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Ritter napisał(-a):

W Mołni, z tego co pamiętam, są 3 rodzaje osi dlatego przed wstawianiem jak jej nie dorabiasz samodzielnie dokładnie zmierz przede wszystkim długość bo tym się różniły w pierwszej kolejności.

No i potem średnice:

osadzenie włosa i z przeciwnej strony osadzenie plato...

Potem już z górki....nabijamy w odpowiedniej kolejności. i zakładamy do zegarka... :)

Edyta....

Należałoby jeszcze na nowo spróbować wyważyć kompletny już balans...

No chyba, że robiliśmy to z zaznaczonymi punktami osadzenia/położenia i poszczególnych elementów..

To wówczas bez wyważania może się udac..:)

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie Koledzy już dokładnie wszystko wyjaśnili, ale polecam jeszcze filmik gdzie osoba z minimalnym zestawem narzędzi (i pewnie ogromnym doświadczeniem) robi to wszystko w 2 minuty 😃

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.07.2021 o 21:59, Ritter napisał(-a):

Główne elementy uszczelnienia do poziomu używalności a nie nurkowania na 110m już omówiłem. Jeżeli koperta nie posiada, co nie jest jedynie domeną zegarków radzieckich, kominka czyli wystającej rurki wchodzącej w wytoczony rant z uszczelką w koronce to tamtędy będzie się lało a przynajmniej parowało. Jeżeli wałek jest bardzo luźny w tulei kominka to będzie zaproszenie dla wilgoci i brudu. Dosyć częstym zjawiskiem są przebarwienia na cyferblacie w okolicach godziny 3. tym spowodowane. Nie trzeba być jasnowidzem by na tej podstawie wnioskować, że będzie sporo roboty bo ruda dobrała się do mechanizmu. Szkiełko jeżeli nie jest krzywo osadzone to po lekkim zanieczyszczeniu dowolnym olejem albo smarem krawędzi łączenia nie specjalnie cokolwiek dostanie się od tej strony. Z drugiej strony podobnie, gwint zakręcanego dekielka labo zatrzask lekko przesmarowany przed złożeniem zabezpiecza mechanizm przed wilgocią do poziomu rekraacyjne pływanie.

Okolice koronki bywają problematyczne gdy mechanizm nie jest nieruchomo osadzony za pomocą elementów mocujących go w kopercie. Poruszający się wałek w kominku to zaproszenie dla wilgoci.

 

idąc za ciosem - topimy wiedźmę..

20210728_121017.jpg

20210728_120803.jpg

20210728_120425.jpg

20210728_121730.jpg

W zakorkowanej naoliwioną wykałaczką kopercie widać tylko 3 lekkie przecieki od strony dekielka. 

 

Jak można wnioskować, cały problem leży w kominku i dopasowaniu kominka z wałkiem.

 

Nie wiem jak powinno wyglądać  uszczelnienie w koronce. 

Czy powinien tam być o-ring, filc, czy płatek skóry..

 

Będę musiał coś wyrzeźbić rękodzielniczo... 🙄  

 

 

20210728_121429.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie Twoja determinacja :)

👍


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

To czarne w koronce jest prawdopodobnie uszczelką polipropylenową w kształcie cylindra z otworem na wałek od strony wnętrza koronki. Jeżeli ten element jest zużyty to wilgoć będzie przedostawała się osmotycznie do środka przez małą szczelinę między kominkiem a tą uszczelką. Uszczelka ta stabilizuje, centruje także wałek w kominku.

W koronkach stosowane jest też inne rozwiązanie gdzie odpowiednio dobrany wałek ma bardzo niewielki luz z tuleją kominka. Znajduje się na nim podtoczenie i jest umieszczona jedna bądź dwie w oddzielnych rowkach silikonowe pierścieniowe uszczelki a kolejna uszczelka jest na dnie koronki doszczelniając front, krawędź kominka.

 

###

 


Pokazana weryfikacja po wymianie osi a także jej poprawne zaklepywanie.
Może to nieco stronnicze podejście gdyż jest to bardzo podobne do tego jak to robię, cały film 28min. jest wart obejrzenia.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Ritter napisał(-a):

rozwiązanie gdzie odpowiednio dobrany wałek ma bardzo niewielki luz z tuleją kominka. Znajduje się na nim podtoczenie i jest umieszczona jedna bądź dwie w oddzielnych rowkach silikonowe pierścieniowe uszczelki a kolejna uszczelka jest na dnie koronki doszczelniając front, krawędź kominka.

właśnie - myślałem, że w podobny sposób jest to tu rozwiązane - jakiś mikro o-ring po wewnętrznej stronie koronki obejmujący zewnętrzną średnicę kominka przy "normalnej pracy" i pozycji do nakręcania sprężyny.

Z braku tokarki myślę nad rozwiązaniem mniej profesjonalnym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Zewnętrzna średnica rurki polipropylenowej z pianki do golenia ma 5mm. Przed dostaniem się do środka wypada wyrównać ciśnienie w pojemniku całkowicie spuszczając gaz. Wydaje się, że będzie za szeroka ale wkład do długopisu może być już lepszym źródłem materiału na uszczelkę polipropylenową. Rozejrzyj się, może coś znajdziesz?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NA razie sprawdziłem tylko podręczny mini "spryskiwacz" taki o pojemności ok 50ml i nie przypasowało.

Drogi są dwie - albo "pogrubię" wałek albo zmniejszę średnicę w koronce tak jak sugerujesz.

Niestety, mała koszulka termokurczliwa na wałek (dobrze dobrana średnica) ma zbyt grube ścianki i nie chowa się w kominku.

Szukam dalej 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaria się robi..

 

muszę wykonać kolejny szybki test szczelności szklankowej, ale myślę że jest szansa powodzenia. 

 

jak to wyjdzie opiszę w kolejnych odcinkach "dreszczowca" , natomiast teraz zapytać chciałem o jeden z "ruskich " mechanizmów. 

 

zaraz podam zdjęcia zegarka, oraz tyłu mechanizmu- to Wam wystarczy, bo charakterystyczny jest. 

 

Niestety nie zrobiłem zdjęć po demontażu wskazówek i tarczy, złożyłem testowo i na szybko, żeby sprawdzić czy "rokuje " i widzę, że chce żyć, natomiast wymaga pełnego czyszczenia i smarowania. 

 

Szukam informacji, czy zabierać się do niego (po wyluzowaniu sprężyny ) od strony 1. tarczy-wskazówek, czy 2.mechanizmu naciągowego?

 

Jeśli opcja 2, to gdzie jest dostęp do mocowania plastikowego "karbo-okręgu" do napinania sprężyny ?

 

jaki to typ/model mechanizmu? 

 

 

16278328616222428312559110078113.jpg

16278329039068920019300686776654.jpg

16278329523315081019613291380024.jpg

16278330375558329920423580779270.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.