Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Mam pytanie co do wkładki antymagnetycznej do Wostoka amfibii.  Czy były różne rodzaje wkładek tzn. różniące się wysokością (grubością) lub wielkością? 

 

Mam Wostoka Antymagnetycznego 2209 (jak poniżej) w kopercie beczce (typ119), ale bez wkładki. Udało mi się taką wkładkę antymagnetyczną znaleźć i chciałem dołożyć, ale jest za gruba i nie jestem w stanie domknąć dekielka. W związku z tym powyższe właśnie pytanie. Chyba, że źle wkładam tę wkładkę. 

 

Poratujcie :)

 

 

 

generation-2-shield.jpg

20211114_100842.jpg

20211114_101052.jpg

Edytowane przez Salahan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Dekielek powinien mieć zewnętrzną średnicę podtoczenia w kopercie, w której jest osadzony i przymocowany śrubkami mechanizm. Tym samym nieco mniejszą od wewnętrznej średnicy uszczelki. Dociskany jest dokręcanym dekielkiem czyli jego górna krawędź ale bez trzech wypustek powinna być na równi, nieco niżej jak niezgnieciona, niezaciśnięta uszczelka. Może być tak, że wystające wypustki są zbyt odgięte ku górze i dlatego nie możesz tego spasować. Najprościej jest użyć suwmiarki i pomierzyć gdzie jest problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ten dekielek nie może pasować.

Powinien obejmować sam mechanizm a w Twoim przypadku mechanizm "poszerzony" jest śrubkami mocującymi go w kopercie które nie pozwolą aby dekielek antymagnetyczny osiadł dookoła mechanizmu.

Niektóre koperty miały "antymagnetyzm" zaprasowany w deklu(jako monolit) i nie wymagały innych detali.

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale solidna koperta dobrze chroni werk z boku, natomiast być może dekielek od dołu też robi swoją robotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz to wycięcie?

image.png.b79438e2efb4aa48c43ea960e3375982.png

Ten dekielek mógłby ewentualnie pasować, gdyby nie było ringu z plastiku...

To wycięcie jest na wałęk koronki, czyli dekielek powinien być głębiej, a w Twoim przypadku plasticzany ring to uniemożliwia...

 

Ale ja się tam na zegarkach nie znam...

Albo coś pasuje , albo nie...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, mkl1 napisał(-a):

Widzisz to wycięcie?

Ja widzę i wcześniej również widziałem..

W tym przypadku to nie plastik tylko gumowa czarna uszczelka osadzona na metalowym pierścieniu koperty, reszta się zgadza .

Generalnie, wygląda jakby werk wychodził w kierunku szkiełka - dobrze myślę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Tego typu dekielki są bardzo często stosowane w kwadratowych i prostokątnych kopertach gdzie mechanizm jest przymocowany do kwadratowego cyferblatu. Dekielek ma za zadanie chronić nie tyle przed polem magnetycznym co zabrudzeniami a jednocześnie dociskać mechanizm, unieruchamiać go i cyferblat w kopercie. Na temat jego właściwości ekranowania pola magnetycznego nie wypowiem się bo się znam ale za to nie wiem z czego jest przedstawiony na zdjęciu dekielek wykonany bo nie koniecznie musiał być z blachy transformatorowej.

Jeżeli ten jest wykonany z materiału magnetycznie miękkiego o możliwie niskiej pozostałości magnetycznej to można go zaadaptować na ekran o ile geometrycznie współgra to z kopertą?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy na pokładzie jest ktoś zarazem uczynny i odważny, który chciałby zająć się moimi mechanizmami zarii 2009?

Ja nie potrafię ich skutecznie uruchomić  i potrzebuję pomocy kogoś sprytniejszego.. 🤔

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
22 godziny temu, zadra napisał(-a):

Czy na pokładzie jest ktoś zarazem uczynny i odważny, który chciałby zająć się moimi mechanizmami zarii 2009?

Ja nie potrafię ich skutecznie uruchomić  i potrzebuję pomocy kogoś sprytniejszego.. 🤔

Trzy sprawy: odłóż to na tydzień lub dwa, nie rezygnuj, najprawdopodobniej masz poważniejszy problem "warsztatowy", który przy większych mechanizmach umyka.

W małych mechanizmach zwykle wychodzą dwie przypadłości, których nie widać w większych: zastosowanie zbyt lepkiej oliwy albo/i przelanie łożysk.

 

Postaram się znaleźć sprawny mechanizm Zaria2009 co ułatwi zadanie bo będę mógł określić minimalne parametry np. rezerwę chodu, czas oscylacji swobodnej balansu w używanym sprawnym zegarku.

Masz dwa mechanizmy, w pierwszym zdemontuj podzespół balansu, usuń kotwicę, umyj w kieliszku poprzez zanurzenie na 5min. podzespół balansu oraz dolne łożysko balansu wymontowane z płyty głównej. Po wysuszeniu wszystko zmontuj na nowo ale jeszcze bez kotwicy. Tak jakbyś odkręcał butelkę  rozkołysz mechanizm i zmierz czas zaniku oscylacji balansu w obu pozycjach, cyferblatem do góry i do dołu. Nie powinny znacznie się różnić. Podaj czas oscylacji oraz doprecyzuj czy te Zaria2009 mają dwie przesuwki czy też klocek włosa jest montowany na stałe w półmostku balansu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem jest innej natury.

Mam problem z założeniem mostka w taki sposób, aby koło wychwytu prawidłowo osiadło w rubinach. 

Siedzi na tyle głęboko w tym (dla mnie zbyt małym ) mechaniźmie, że nie mam żadnej kontroli jego pozycji.

Przetrenowałem to na więcej niż 2 przypadkach kilkukrotnie i tracę zaufanie we własne możliwości.

W kalibrach powyżej 22mm składanie jakoś mi idzie, a w tym niestety nie daję sobie rady.

Rozłożyłem córki zegarek ufając we własne umiejętności i wyszła z tego kupa...

 

 

Części kupa... 😋 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
13 godzin temu, zadra napisał(-a):

Mam problem z założeniem mostka w taki sposób, aby koło wychwytu prawidłowo osiadło w rubinach. 

Siedzi na tyle głęboko w tym (dla mnie zbyt małym ) mechaniźmie, że nie mam żadnej kontroli jego pozycji.

Przetrenowałem to na więcej niż 2 przypadkach kilkukrotnie i tracę zaufanie we własne możliwości.

W kalibrach powyżej 22mm składanie jakoś mi idzie, a w tym niestety nie daję sobie rady.

Rozłożyłem córki zegarek ufając we własne umiejętności i wyszła z tego kupa...

Składanie przekładni chodu wymaga wprawy a w damkach jest to zdecydowanie trudniejsze. Na dodatek należy nieco zmienić narzędzia.

IMG_20211118_191925s.jpg.94fcae6d7ed95a310a5e29663fa5a57a.jpgIMG_20211118_192327s.jpg.4b113977412dbdc40213c4d198efd290.jpgIMG_20211118_192339s.jpg.ec7b6c0fca44a929e89d55aac986a9cf.jpgIMG_20211118_192615s.jpg.90ce8c714d4d19001865dd999c8a117d.jpg

 

Krótsza, masywniejsza pinceta jest typowym narzędziem przy średnich zegarkach kalibru 24 i większych ale to ta dolna umożliwia gmeranie w przekładni chodu bez wielkiego ryzyka uszkodzenia czegokolwiek.

Wsuwasz jej zakończenie pod mostek i delikatnie przesuwasz oś na miejsce.

To jedne z pierwszych moich pincet. Nie są twarde a SSH-sa ma elastyczne cienkie końcówki dzięki czemu łatwo nauczyć się prawidłowego ale nie mocnego uchwytu. Dlatego obie obecnie służą również do przeglądów mechanizmów kwarcowych, które są jeszcze bardziej filigranowe pod względem elementów jak mechaniczne damki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś znajomy zegarmistrz opowiadał jak to po zawodówce pracował w serwisie Jubilera. Młodzi zegarmistrze robili sobie zawody kto szybciej złoży damkę bez lupy, he, he 😃.

Te mechanizmy Zaria to są prawdziwe olbrzymy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
8 minut temu, MamCzas napisał(-a):

Kiedyś znajomy zegarmistrz opowiadał jak to po zawodówce pracował w serwisie Jubilera. Młodzi zegarmistrze robili sobie zawody kto szybciej złoży damkę bez lupy, he, he 😃.

Te mechanizmy Zaria to są prawdziwe olbrzymy. 

Zaria2009 ze zdjęcia jest z cyferblatem, dlatego wygląda na większą jak jest i składa się ją nieco trudniej z powodu wysokiego mostka jak znacznie mniejszą Czajka1601. Do tego nie jest potrzebna lupa a wprawne, nie nasiąkłe alkoholową delirką ręce :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Ritter napisał(-a):

Zaria2009 ze zdjęcia jest z cyferblatem, dlatego wygląda na większą jak jest i składa się ją nieco trudniej z powodu wysokiego mostka jak znacznie mniejszą Czajka1601. Do tego nie jest potrzebna lupa a wprawne, nie nasiąkłe alkoholową delirką ręce :) .

No wiesz co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Ritter napisał(-a):

wprawne, nie nasiąkłe alkoholową delirką ręce :)

Koleiny powód, żeby poszukać pomocnej CUDZEJ ręki.. 🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam, po nauce z kieszonkami składam już mniejsze własnymi rencami trymając pincetę i szraubcyngier :)  tylko czasami klnę  ....

 

tera mi się Rakieta nawinęła na stół....

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, mkl1 napisał(-a):

Ja tam, po nauce z kieszonkami składam już mniejsze własnymi rencami trymając pincetę i szraubcyngier :)  tylko czasami klnę  ....

Jesli chcesz poćwiczyć najnowsze i najbardziej wyszukane przekleństwa, to wyślę Ci tę zmorę Zarię w kilku kompletach do poskładania.. Dla treningu, oczywiście.. 😋

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taką"?ZEGAREK, ZSRR, ZARIA, ok. 1970 - Aukcja internetowa / Licytacja online -  Cena - OneBid

 

 czy taką?

Stary Zegarek Damski Zaria | Lubsko | Kup teraz na Allegro Lokalnie

 

 zdjęcia z netu...

 tą pierwszą to już robiłem. i chodzi....

Drugiej nie,


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że ta pierwsza ma 2009 a duga... nie wiem, może 1601..

 

Raczej ta pierwsza mi krew zburzyła.

Tak jak Ritter pisał - głęboko osadzony wychwyt pod mostkiem; zbyt głęboko.. dolny czop szlag trafił a w kilku kolejnych przypadkach nie mogę trafić bezpiecznie w łożyska wychwytu. blisko jest, ale nie tak jak trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
1 godzinę temu, drobnypijaczek napisał(-a):

No wiesz co...

Taka prawda :) , jak ręce nasiąkną alkoholem to jest po temacie.

15 minut temu, mkl1 napisał(-a):

 zdjęcia z netu...

 tą pierwszą to już robiłem. i chodzi....

Drugiej nie,

Pierwsza to Zaria2009 czyli taka jak na zdjęciu z pincetami, ta z wysokim mostkiem. Druga to Zaria1509 ale nie ma co się ciśnieniować, że to kaliber 15 :). Składa się szybko i elegancko jak Czajka1601.

10 minut temu, zadra napisał(-a):

Tak jak Ritter pisał - głęboko osadzony wychwyt pod mostkiem; zbyt głęboko.. dolny czop szlag trafił a w kilku kolejnych przypadkach nie mogę trafić bezpiecznie w łożyska wychwytu. blisko jest, ale nie tak jak trzeba.

Dlatego po założeniu mostka i ustaleniu drugiej osi przekładni chodu nie dociska się mostka lecz wsuwając cienką pincetę łapie za oś i przesuwa na miejsce górny czop w łożysku wysokiego mostka.

Zegarmistrze olewają damki bo mało kto je przynosi a nie zawsze ręce są wolne od nasiąknięcia :) . Wolą zrobić w tej samej cenie coś większego.

Sporymi wyzwaniami są małe Citizen-y z manualnym naciągiem. Głównie system przeciwwstrząsowy. Sprężynki jak i kamienie są maciupkie.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Ritter napisał(-a):

Dlatego po założeniu mostka i ustaleniu drugiej osi przekładni chodu nie dociska się mostka lecz wsuwając cienką pincetę łapie za oś i przesuwa na miejsce górny czop w łożysku wysokiego mostka.

Tak ładnie opisałeś... ja to robię na "wyczucie" :)

 Mostek musi ładnie "klapnąc" na czopy..

 kolego @zadra jak się "odrobię z zegarami i zegarkami dla naszego kolegi, to możesz podesłać tą ZARIĘ ..

 się zrobi????

 

Ja to robię , bo lubię... grzebać...w mechanizmach :) 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Ritter napisał(-a):

po założeniu mostka i ustaleniu drugiej osi przekładni chodu nie dociska się mostka lecz wsuwając cienką pincetę łapie za oś i przesuwa na miejsce górny czop w łożysku wysokiego mostka

Jak to się pięknie pisze.. tylko wystarczy "przesunąć na miejsce"... i już jest. :)

A mnie te łapska oderwane od młota nie słuchają..

15 minut temu, mkl1 napisał(-a):

musi ładnie "klapnąc"

A mostki nie chcą "klapać"..

Zostanie mi chyba te metrony składać, bo tam to jeszcze jako-tako idzie ;)

 

W przyszłym tygodniu mam nocki, to się jeszcze poznęcam, najwyżej kolejne czopy wychwytu szlak trafi, a jak i mnie szlak trafi, to

15 minut temu, mkl1 napisał(-a):

możesz podesłać tą ZARIĘ

 

Poprawka, powinno być :  "TE ZARIE.. " :)

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

😵💩

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
21 godzin temu, zadra napisał(-a):

Jak to się pięknie pisze.. tylko wystarczy "przesunąć na miejsce"... i już jest. :)

A mnie te łapska oderwane od młota nie słuchają..

Aby to robić wprawnie a jednocześnie nie sklepać, skruszyć, zgiąć czopów trzeba ćwiczyć na tym co zostało. Możesz obrócić inną oś, z innego mechanizmu i próbować wpasować w miejsce osi koła wychwytowego. Zmniejsz liczbę stopni swobody czyli mechanizm ma być zamocowany tak by się nie przesuwał, a dłoń ma być oparta krawędzią na podłożu. Ruszasz jedynie palcami i nadgarstkiem. Jak trzeba dodaj jakąś podkładkę gdyby było za nisko. Jak nie idzie, odłóż na tydzień lub dwa. W tym czasie mózg to sobie odpowiednio poukłada i przy następnym podejściu będziesz o jeden schodek dalej a nie startował od nowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
8 godzin temu, JanekTheFizyk napisał(-a):

Co się temu pacjentowi stało z małym kołem naciągowym? Zegarmistrz ratował? I dlaczego nie ma daty?

Wdaje się, że mechanizmowi stało się niejedno :) . Pierwsze koło naciągu zapewne zgniło od strony wałka, wieńca i beczki. Nie przypuszczam by zegarmistrz miał ochotę skręcać, naprawiać, dłubać zbyt małym śrubokrętem a przy okazji dewastować śruby. Z lewą śrubą pierwszego koła naciągu ktoś się mocno szamotał zapewne zgadując właściwy kierunek. Wewnętrzny pierścień tegoż koła wydaje się być z innej bajki co potwierdza śmiałą tezę, że mechanizm ma za sobą lekkie zgnicie.

Co do daty pytaj znawców tematu. Od siebie mogę dodać, że do/od, to jest do ustalenia, nie nanoszono cechy roku a mechanizm był do zidentyfikowania po numerze. Szlify na mostkach pasują czyli nie jest źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.