Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Heavyweight2712 napisał(-a):

 

Zgodzę  się z tobą to prawda :) 👍dzisiaj jest niedziela, galeria jest u mnie otwarta do 20:00 wiec mam jeszcze czas jak się wkurzę i nakręcę odpowiednio to zaraz tam pojadę zrobić porządek z tymi lokajami, ze wszystkie butiki dzisiaj odwiedzę nawet z możliwością zrobienia sobie zdjęć :D 🤣

Czekamy zatem na fotkę z lokajem. 👍


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

Czekamy zatem na fotkę z lokajem. 👍

🤣 albo jeszcze lepiej jak mi dywan czerwony będzie rozkładał, przy niedzieli :D mam jednego Date Justa, to podwinę rękaw żeby nie myślał, ze trafił na biedaka :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Heavyweight2712 napisał(-a):

🤣 albo jeszcze lepiej jak mi dywan czerwony będzie rozkładał, przy niedzieli :D mam jednego Date Justa, to podwinę rękaw żeby nie myślał, ze trafił na biedaka :D 

Jest 2025 rok - co niektórzy z was tu mają odnośnie obaw o wchodzenie do salonów z zegarkami? To jakieś świątynie są, gdzie trzeba jakiś trybut płacić żeby wejść? To zwykły sklep z produktami które się przymierza, ogląda, robi im zdjęcia i niekoniecznie trzeba je kupić. A na pewno nie trzeba podjechać pod salon super furą i mieć na ręku jakiś drogi zegarek.
 

Uwaga: powyższe nie dotyczy niektórych salonów W. Kruk w Polsce 😆.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, beniowski napisał(-a):

Jest 2025 rok - co niektórzy z was tu mają odnośnie obaw o wchodzenie do salonów z zegarkami? To jakieś świątynie są, gdzie trzeba jakiś trybut płacić żeby wejść? To zwykły sklep z produktami które się przymierza, ogląda, robi im zdjęcia i niekoniecznie trzeba je kupić. A na pewno nie trzeba podjechać pod salon super furą i mieć na ręku jakiś drogi zegarek.
 

Uwaga: powyższe nie dotyczy niektórych salonów W. Kruk w Polsce 😆.

Rozumiem Twoje podejście. Ja jeszcze parę lat temu, gdy szczypałem się z kasą na zegarki, czułem się nieswojo w takim sklepie, miałem obawę żeby tam wejść. Od paru lat nie mam z tym problemu. Za to widzę to jeszcze u swojej żony (choć nabiera stopniowo pewności siebie), która czasem mi towarzyszy. Myślę, że jest problem indywidualny, związany z oceną własnych możliwości, poczuciem wartości. Jesteśmy dorobkiewiczami (mówię o sobie), nie mamy pieniędzy od rodziców, mamy kompleks niższości. Nikt nas nie zabierał do takich sklepów gdy byliśmy dziećmi. Może nie jesteśmy wystarczająco "światowi", choć dużo podróżujemy, dorastaliśmy "za komuny". Podsumowując, myślę, że to kwestia obycia i przyzwyczajenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje podejście. Ja jeszcze parę lat temu, gdy szczypałem się z kasą na zegarki, czułem się nieswojo w takim sklepie, miałem obawę żeby tam wejść. Od paru lat nie mam z tym problemu. Za to widzę to jeszcze u swojej żony (choć nabiera stopniowo pewności siebie), która czasem mi towarzyszy. Myślę, że jest problem indywidualny, związany z oceną własnych możliwości, poczuciem wartości. Jesteśmy dorobkiewiczami (mówię o sobie), nie mamy pieniędzy od rodziców, mamy kompleks niższości. Nikt nas nie zabierał do takich sklepów gdy byliśmy dziećmi. Może nie jesteśmy wystarczająco "światowi", choć dużo podróżujemy, dorastaliśmy "za komuny". Podsumowując, myślę, że to kwestia obycia i przyzwyczajenia.

Myślę, że nie tylko Ty tak masz. Ja też mam podobną historię, natomiast od dłuższego czasu już się nie szczypie i wpadam do butiku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, facecik napisał(-a):

Rozumiem Twoje podejście. Ja jeszcze parę lat temu, gdy szczypałem się z kasą na zegarki, czułem się nieswojo w takim sklepie, miałem obawę żeby tam wejść. Od paru lat nie mam z tym problemu. Za to widzę to jeszcze u swojej żony (choć nabiera stopniowo pewności siebie), która czasem mi towarzyszy. Myślę, że jest problem indywidualny, związany z oceną własnych możliwości, poczuciem wartości. Jesteśmy dorobkiewiczami (mówię o sobie), nie mamy pieniędzy od rodziców, mamy kompleks niższości. Nikt nas nie zabierał do takich sklepów gdy byliśmy dziećmi. Może nie jesteśmy wystarczająco "światowi", choć dużo podróżujemy, dorastaliśmy "za komuny". Podsumowując, myślę, że to kwestia obycia i przyzwyczajenia.

Panowie, wchodzić i oglądać - przecież zegarki to nasza pasja. Ja tak robię od lat. Być może wciąż w Polsce jeszcze ludzie są oceniani przez personel pod kątem tego jak wyglądają i co mają na sobie, choć na pewno dużo na lepsze się zmieniło i ja pozytywne doświadczenia w Polsce też miałem. O W. Kruku pisałem z sarkazmem dlatego, że (bodajże) w 2023 roku w grudniu wszedłem do ich do salonu na Pl. Trzech Krzyży i pan od razu mi oznajmił że zdjęć zegarkom robić nie wolno, a pani z obsługi łaskawie podeszła do mnie po może 5 minutach. A jak zauważyli że na nadgarstku miałem Day-Date'a, to zaczęli mnie inaczej traktować. Wtedy im grzecznie podziękowałem i powiedziałem że więcej tam nie zajrzę. Za to np. u mnie ostatnio na Malpensie, lecąc na urkowanie i będąc ubranym bardzo luźno, pani w sklepie Bulgari zaproponowała szampana i czekoladki, mimo że tylko oglądałem zegarki. Już nie mówię o tym że wchodzę do dużego dilera u mnie w mieście i proszę np. o wyłożenie zegarków po 200 tysięcy euro bo mam ochotę pooglądać - wyjmują i gadamy długo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@facecik Masz rację że masz racja że to kwestia mocno indywidualna.

 

a jeżeli ktoś się wzbrania przed wchodzeniem do takich sklepów to polecam przemyśleć takie 3 punkty:

 

a) czy tak samo reagujesz na samochody? Pełno ludzi wchodzi oglądać salony samochodowe i nie paraliżuje ich to tak jak wizyta u zegarkowego AD a przecież produkt nie powinien mieć znaczenia.

b) jeżeli boisz sie być zle potraktowanym, ocenionym z góry to pomyśl że to świadczy o ludziach w salonie a nie o Tobie. To ich praca żebyś poczuł się dobrze bo nawet jeżeli teraz nic nie kupisz to nie jest powiedziane że za jakiś czas nie będziesz mógł. 

c) w krajach gdzie obsługa klienta jest na 1 planie KAŻDY jest traktowany odpowiednio bo facet w japonkach i wytartym tshircie może być potentatem branży IT który ma więcej zer na koncie niż stojący obok klient w pełnym garniturze

 

z całego serca polecam wchodzić mierzyć i rozmawiać o zegarkach u AD, odsprzedawców  a przede wszystkim w małych punktach prowadzonych przez pasjonatów. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Jan napisał(-a):

@facecik Masz rację że masz racja że to kwestia mocno indywidualna.

 

a jeżeli ktoś się wzbrania przed wchodzeniem do takich sklepów to polecam przemyśleć takie 3 punkty:

 

a) czy tak samo reagujesz na samochody? Pełno ludzi wchodzi oglądać salony samochodowe i nie paraliżuje ich to tak jak wizyta u zegarkowego AD a przecież produkt nie powinien mieć znaczenia.

b) jeżeli boisz sie być zle potraktowanym, ocenionym z góry to pomyśl że to świadczy o ludziach w salonie a nie o Tobie. To ich praca żebyś poczuł się dobrze bo nawet jeżeli teraz nic nie kupisz to nie jest powiedziane że za jakiś czas nie będziesz mógł. 

c) w krajach gdzie obsługa klienta jest na 1 planie KAŻDY jest traktowany odpowiednio bo facet w japonkach i wytartym tshircie może być potentatem branży IT który ma więcej zer na koncie niż stojący obok klient w pełnym garniturze

 

z całego serca polecam wchodzić mierzyć i rozmawiać o zegarkach u AD, odsprzedawców  a przede wszystkim w małych punktach prowadzonych przez pasjonatów. 

 

 

Janek wybacz, ale trochę inaczej postrzegam to co opisałeś w pkt. a.

Pełno ludzi wchodzi oglądać samochody to fakt. Jednakże wielu ludzi ma poczucie rzeczywistości i nie jedzie do salonu Bentleya, Rolls Royce'a aby nabrać przekonania, że ich na niego faktycznie nie stać.

Choć większość chciałaby się chociaż przymierzyć, zasiąść za kółko, a najlepiej przejechać się. Prawda?

W zegarkach jest podobnie. Jeżeli zarabiasz godziwe pieniądze; to i tak wydanie kilkudziesięciu, kilkuset tysięcy złotych przeznaczonych na zakup powoduje pewien dyskomfort. Więc zarówno produkt jak i jego cena moim skromnym zdaniem ma znaczenie. I to ogromne.

Dlatego salony luksusowe głównie powstają w największych miastach Europy, a takie jak Aston Martin, Bentley czy Rolls Royce jedynie w Stolicy, na Śląsku i czasem w Trójmieście, bo statystycznie jest tam skupiona największa liczba potencjalnych odbiorców.
Co innego jak tracisz rachubę w ilości zer na koncie i zakupy w butikach i salonach dóbr luksusowych przypominają te w "spożywczaku" ;)

 

 

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
28 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Pełno ludzi wchodzi oglądać samochody to fakt. Jednakże wielu ludzi ma poczucie rzeczywistości i nie jedzie do salonu Bentleya, Rolls Royce'a aby nabrać przekonania, że ich na niego faktycznie nie stać.

 

Nie wiem czy Cię rozumiem? Moja teza jest taka że nie ma różnicy bo jedno i drugie oglądasz z pasji a bariera jest tylko w głowie.  

Czym różni się Pan A który ogląda Veyrona od Pana B który patrzy na  Grand Master Chime? Śmiem twierdzić, że różnią się tylko zainteresowaniami i tym że społecznie normalne jest oglądanie drogich aut a drogich zegarków nie bo "to nie jest naturalne".

Edytowane przez Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Jan napisał(-a):

 

Nie wiem czy Cię rozumiem? Moja teza jest taka że nie ma różnicy bo jedno i drugie oglądasz z pasji a bariera jest tylko w głowie.  

Czym różni się Pan A który ogląda Veyrona od Pana B który patrzy na  Grand Master Chime? Śmiem twierdzić, że różnią się tylko zainteresowaniami i tym że społecznie normalne jest oglądanie drogich aut a drogich zegarków nie bo "to nie jest naturalne".

Źle mnie zrozumiałeś.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie, nie idę aktualnie do salonu RR na Ostrobramską, bo nie ma to dla mnie sensu. Choć nie ukrywam, że przymierzyć bym się chciał. :) 

 

 

 

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

Źle mnie zrozumiałeś.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie, nie idę aktualnie do salonu RR na Ostrobramską, bo nie ma to dla mnie sensu. Choć nie ukrywam, że przymierzyć bym się chciał. :) 

 

 

 

 

A co ci szkodzi umówiźć się na jazdę RR? Coś na tym stracisz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, beniowski napisał(-a):

A co ci szkodzi umówiźć się na jazdę RR? Coś na tym stracisz? 

Nie będę mógł spać po nocach.

Ja nie mogę ulegać emocji pożądania, bo ta bierze górę i nie ma siły, abym znalazł alternatywę - zamiennik.

Dlatego pójdę jak będę wiedział, że to już właściwy czas.

Ale w czwartek będę w ciekawym miejscu, może się pochwalę w dziale motoryzacyjnym ;) 

No nic nie zaśmiecam Wam szanowni Koledzy wątku.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja zawsze będę chwalił salon omegi na 3 krzyży gdzie mnie 15latka wracajacego z technikum obsłużyli po mistrzowsku wiedząc że na 100% nic nie kupie.
Też musiałem się przełamać przed wejściem bo aqua terra którą chciałem wtedy zobaczyć była dla mnie totalnie nieosiągalna i w strefie marzeń.
Minęło prawie 15 lat od tej wizyty a ja dalej mam z tego miłe wspomnienia a at jako jeden z kilku zegarków

A żeby nie było z tego totalnego offtopu fotka suba z dzis



087b783a6a8b76e598cda6aac04567c1.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Piotr Piątkowski napisał(-a):


Myślę, że nie tylko Ty tak masz. Ja też mam podobną historię, natomiast od dłuższego czasu już się nie szczypie i wpadam do butiku emoji14.png

Ty Piotr jak sie nazapisujesz - to Rolexowi zaczyna brakowac zlota w skarbcach😎😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 hours ago, Piotr Piątkowski said:


Myślę, że nie tylko Ty tak masz. Ja też mam podobną historię, natomiast od dłuższego czasu już się nie szczypie i wpadam do butiku emoji14.png

 

Ja tez sie nie pie..ole. Whodze, siedze godzine, mierze, gadam i wychodze. Tzn. jak mam czas bo na samo lizanie ekspozycji to coraz bardziej mi go brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ty Piotr jak sie nazapisujesz - to Rolexowi zaczyna brakowac zlota w skarbcach

To tylko chęć pooglądania zegarka na żywo spisane na papierze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zimno ale słonecznie690e6a05f954dc2a364d9aeee80c0a4e.jpg

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, qlimaxzu napisał(-a):

Coś tam od żony. :)

 

Żona ci kupiła czy jest to zegarek żony? Bo obecnie Polacy używają przyimka 'od' w znaczeniu 'kogoś/czyjegoś', np zegarek od Roleksa, zamiast 'zegarek firmy Roleks'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żona ci kupiła czy jest to zegarek żony? Bo obecnie Polacy używają przyimka 'od' w znaczeniu 'kogoś/czyjegoś', np zegarek od Roleksa, zamiast 'zegarek firmy Roleks'.

Dlaczego przez „ks” ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest moja własna ręka, i jeden z moich ulubionych zegarków. Nie posiadam ich zbyt dużo, a jeszcze dwóch zamierzam się pozbyć w najbliższym czasie. 

20250218_182814.jpg


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Piotr Piątkowski napisał(-a):


Dlaczego przez „ks” ?

1210602637_CleanShot2025-02-18at18_49_05.png.f8c7b1c19c89c8c3b3bdb49703df59e3.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.