Kuklik

Nie zamierzam niczego wmawiać, ale w moim przypadku tak jest. Kupuję te zapachy, które mi się podobają i są w akceptowalnych dla mnie granicach cenowych. O "światowych" perfumach pojęcia nie mam i nie chcę mieć, tym bardziej jakie mają klony. Nie ta półka cenowa, a pachnidła to dla mnie to tylko marginalna rzecz. "Zwyczajnie podsuwane" też jak najbardziej zdarza mi się kupić, przede wszystkim dzięki Kolegom z tego działu. I jestem bardziej zadowolony, niż kupowaniem zupełnie w ciemno. I pod tym się podpisuję...

A propos cukru - też kulinarnie...

Dziękuję, rzeczywiście w dobrej - zewnętrznej i mechanicznej. Po nakręceniu chodził przez ok. 2 doby i punktualnie. Ma natomiast rozwiązanie, z którym się jeszcze nie spotkałem - jedną wspólną sprężynę chodu i dzwonka. I nie stresuje z marszu. Dzwoni najpierw przez jakiś czas przez ok. sekundę w odstępach kilkusekundowych, potem rozkręca się na maxa, ale tylko przez jakieś dobrych kilka sekund. I milknie. Jak nie wstałeś, więcej nie przeszkadzam, śpij dalej ...

Na wczorajszym targu staroci tak się do mnie uśmiechnął, że nie mogłem się oprzeć jego urokowi...

Taki przerywnik... Żarty od dawna skasowane, ale wątek samochodowy, więc się ośmielę zapodać: Bagażnik.mp4

Jeszcze "śmieszniej", że w wielu firmach tzw. "ochroniarskich" orzeczenie o niepełnosprawności to podstawowy wymóg pracodawcy. Im wyższy stopień, tym lepiej. Nikogo zdrowego firma nie zatrudni. Dlaczego? Bo za niepełnosprawnego ma szereg profitów - dopłat, zwolnień ze składek pracowniczych i nie wiem co tam jeszcze. To czysty zysk. Co tam ochroniarz o kuli, jak na zdjęciu powyżej. U mnie jeden pan na tym stanowisku przyjeżdża do pracy takim motorkiem akumulatorowym dla inwalidów, a porusza się przy pomocy chodzika. Zapewne wielu w to nie uwierzy. Pierwszy raz też myślałem, że mam zwidy, omamy jakieś, czy inne odmienne stany świadomości. Ale jednak nie...

Zasychanie po kilku dniach nieużywania to cecha, która w moich oczach pióro dyskwalifikuje. Niestety wiele tak ma, przynajmniej z budżetowych, jakie miałem czy mam. Bez względu na producenta. Zaskoczyło mnie natomiast bezfirmowe pióro z marketu za kilka zł, które po kilku tygodniach startuje bez problemu, oraz pospolity Parker Vector, (obecnie w stanie spoczynku), który odpalałem nawet po ok. dwumiesięcznym leżakowaniu - ku mojemu zdziwieniu bez żadnych komplikacji. Ostatnio doszedł Pelikan M 200, (dla mnie to już rozpusta ;-), od Bożego Narodzenia zaledwie kilka razy używany - jeszcze nie zastrajkował. Cyt.: "Ale w piórze oprócz wyglądu równie ważne jest to jak ono pisze." Wg mnie raczej odwrotnie. Pióro za kilka tys. które strzela fochy - to coś chyba nie tak, bez względu na wygląd...

Bez komentarza... Rowerzystka.mp4

An-C52v2oh-jOqMdx27XSDgd2vw0fqQFM3TKyX57neKuQgnnU6_PcDEWK47Wt_MOoJnMNc3oybgFJ1IMQn1q6-s.mp4

Natrafiłem na takie coś. Jakbym przemów Gomułki czy innych aparatczyków słuchał. Pomysł w swojej prostocie zaiste niezły ...

Np.Tissot PRX. Są automatyczne i kwarcowe, uniwersalny styl, dobra wodoszczelność, sporo wersji kolorystycznych. P.S. Pardon, bez lumy...

Cyt.: "Nie mam jakiś specjalnych preferencji" "Trochę doprecyzuję: - na bransoletce - ciemna/czarna tarcza - dobra "luma" To ciągle trochę mało. Przede wszystkim - mechaniczny czy kwarcowy? Od tego kryterium bym zaczął. W jakim stylu - bardziej eleganckim, a może sportowym? Coś ze znanych marek, czy niekoniecznie?

Piękna ballada. Bardzo klimatyczny utwór tego duetu, do którego często wracam. Nawet czasami zagram - choć "zagram" to ździebko na wyrost...raczej pobrzdąkam . Ale i tak lubię...

Pardon, dlaczego co innego? Pojęcie "ostrza ukryte w przedmiotach niemających wyglądu broni" jest na tyle szerokie, że nawet multittoole można do tej kategorii zakwalifikować. Nie przypominam sobie żadnych szczegółowych kryteriów. Jeżeli się mylę, proszę o sprostowanie. Raczej nic z poniższych popierdółek broni zupełnie nie przypomina, a ukryte ostrza ma. Jakby nie patrzeć. Czyli kwalifikują się pod paragraf. Mają cechy określone w ustawie.

Nie każdy.

Kliknął mi się taki patefon. (Tak, wiem, gramofon) Jeszcze takiego nie widziałem. P.S. Tak na marginesie - kto z Was wie, czym obydwa się różniły? (Bez konsultacji z wujkiem G?) Ja miałem mylne pojęcie, choć swoje lata mam... Patefon.mp4

Czyli reklama w sklepie to nie reklama. To właśnie wg mnie jest hipokryzją. Tak się składa, że w mojej pracy często mam do czynienia z osobami uzależnionymi. Od różnych wynalazków, alkoholu najczęściej. Swoją drogą niewiele znam osób ostro pijących i niepalących. Polemizować ze skutkami zdrowotnymi nie zamierzam, bo co alkohol, (konkretnie jego nadmiar) potrafi uczynić ze zdrowiem, życiem, ile spowodować ludzkich tragedii widzę niejednokrotnie na co dzień. Nie spotkałem tak drastycznych sytuacji spowodowanych nikotynizmem, choć nie neguję że ich nie ma. Co do korzystnych efektów spożywania trochę racji przyznam za klasykiem dużo bardziej zorientowanym w temacie: "Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach". I to by było na tyle.

Cyt.: "Wątki są na razie zablokowane nie dlatego, że ktoś tak sobie wymyślił. Tylko dlatego, że przepisy dotyczące przeciwdziałaniu alkoholizmowi są bardzo restrykcyjne." Tak, oczywiście. Szczególnie m.in. na "Orlenie", czynnym w piątek i świątek przez 24 h, gdzie alkohol od którego uginają się półki zdaje się sugerować, jak ważny to zakup dla kierowców. Jakoś umknęło mojej uwadze, aby firma (ta czy inna) otrzymała kiedykolwiek i jakąkolwiek karę. I to jest kabaret, aczkolwiek zupełnie nieśmieszny. P.S. Pamiątka z dzisiejszych marketowych zakupów. To nie reklama oczywiście, lecz "katalog" i "karta" produktów, dostępne dla każdego. Jednym słowem hipokryzja w czystej formie. Ale jak mawiał klasyk - "Polska to jest bardzo ciekawa kraj". Dodałbym nieśmiało - była, jest i będzie. P.S.2 Przypomniało mi się jeszcze jedno. Na opakowaniach papierosów, czy innych wyrobów tytoniowych znajdują się np. widoki: - plującej krwią dziewczynki, zgniłego uzębienia, zżartych nowotworem płuc, ludzi pod respiratorami, w trumnach, etc. Nie widziałem natomiast na żadnej butelce z alkoholem widoku nikogo zarzyganego, upaćkanego ekstrementami, uwalonego na ulicy, w stanie delirium, etc. - co wcale nie jest rzadkością dla bardziej niż blisko z nim zaznajomionych... Ciekawe dlaczego? Wszak negatywne skutki zdrowotne i społeczne alkoholizmu są dużo bardziej dotkliwe niż palenia tytoniu. Bo z tego jest dużo większa kasa dla producentów i państwa oczywiście. Ale z alkoholizmem się walczy... Akurat. Kolejna ściema i tyle. W myśl zasady "ciemny lud to kupi". I tak się niestety dzieje. Trochę zanadto się rozpisałem. Przepraszam, więcej nie będę.

Palacze górą .

Duże znaczenie ma też atrament... Długo by można na ten temat .

Chyba dlatego o mnie pamiętał...

Europejskie są grubsze, to prawda. Bywa, nawet że sporo więcej. Inna sprawa że różne modele, a nawet takie same danej firmy z różnych serii potrafią mieć różne grubości kreski, pomimo takich samych oznaczeń stalówek.

Taki pizdryk od św. Mikołaja:

Start, Zorka - piękny sprzęt. Starta tylko pamiętam, ale o Smienę, Zorkę czy Feda jeszcze się otarłem. Z Zenitem nie miałem wiele do czynienia, za to Prakticę MTL 5 z różnymi obiektywami mam do dzisiaj. I kompletne wyposażenie ciemni z niezłym czechosłowackim Opemusem na czele. Niestety tylko mam, bo cokolwiek zdziadziałem i nie mogę się zebrać, żeby to odpalić. Choć cały czas kusi... Współczesne wynalazki jakoś mnie nie kręcą.

W niezłej cenie jest poniżej, ponadto oferują wymianę stalówki, jakby nie odpowiadała. https://germanpen.pl/pl/p/PIORO-WIECZNE-PELIKAN-CLASSIC-M200-CZARNE-STALOWKA-F/22