Dzięki 😀. Było to moje marzenie od lat. Plan był skoczyć na 50-tkę (taki prezent), ale ze względu na limit wagi, ponad dwa lata musiał poczekać. W lipcu stwierdziłem, że albo teraz albo nigdy, ponad dychę zrzuciłem i się udało 😁. Wrażenia niesamowite, adrenalina trzymała do wieczora a banan na gębie jeszcze dzisiaj przyklejony 😁. Teraz myślę o zrobieniu kursu spadochronowego.