Niby dlaczego? Motory używane na co dzień przez ludzi jako dojazd do pracy mają małą pojemność, te bardziej sportowe o większej pojemności są przystępne cenowo w stosunku do sportowych aut, stąd ich popularność. Jeśli chodzi o samochody, to silnik 2.0 to dalej najpopularniejsza pojemność (od lat 80), ale rośnie ilość uzyskiwanej mocy przy jednoczesnym spadku emisji CO2 i zanieczyszczeń. Downsizing to zwykły postęp technologii, rosnąca efektywność, nawet jak jest częściowo stymulowana regulacjami związanymi z ekologią. Aberracją nazwałbym amerykańskie auta w czasach taniego paliwa. Klient też szuka oszczędnych aut, patrząc na sprzedaż zwłaszcza diesli. Ogólnie samochód spalinowy powoli odchodzi do lamusa. Do tego dobre regulacje, jak ban na stare diesle w centrach miast czy dopłaty do elektryków przyspieszają transformację motoryzacji. Jeszcze parę problemów przed elektrykami, jak wydajność sieci energetycznych i zwiększanie produkcji baterii wraz z rosnącym popytem ale wierzę, ze w końcu zostaną rozwiązane i podziękujemy autom spalinowym. W niektórych krajach jak Norwegia już to się dzieje.