Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nim Odues

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    429
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Nim Odues

  1. Też trzymam kciuki, każde sprawne 3050 cieszy! Wpis zrób koniecznie, przyda się na pewno :-)
  2. Tam jest Cook przez duże "C", a twój nick to cook przez małe "c", więc poprawnie wciąż kuk a nie Cook ;-P A na serio i ogólnie to zgadzam się że o poprawną polszczyznę należy dbać. Takie zegarki jak breitling (marki Breitling), omega (marki Omega) i podobne w zdrobnieniu na brajtek i omesia brzmią podobnie lekceważąco jak słynne "pieniążki". No i brajtki się szipuje, a breitlingi wysyła ;-) (Ale to dyskusja na inne forum. Jakbym miał świeżego szwajcara, to bym pokazał żeby zostać w temacie :-/ )
  3. Po polsku poprawnie: "kuk", czyli kucharz. "Cook" to angielszczyzna, a my dbamy o poprawność językową :>
  4. O, ma też Poljota kwarcowego, nie widziałem jeszcze takiego. Mechanizm 2350, z tego co znalazłem, z dniem i datą - zawodny, czy jest sens brać?
  5. Tylko że design staje się odmienny od tego co znamy. Praktycznie jedynym elementem zmiennym będzie koperta, i tu jest dużo większe pole do popisu niż przy telefonach komórkowych. Ekrany będą się pewnie unifikować, tak jak to jest w telefonach komórkowych. Retiny, HD ITP, a wszystko obecnie wygląda praktycznie tak samo. "Mechanizmy" będą się ścigać na gigabajty koronki, megapiksele bateryjki i zasięg literek, czyli nic co wpływa na sam zegarek. "Tarcza" będzie mogła być w zasadzie dowolna w dowolnym zegarku, ograniczona tylko rozdzielczością (nawet nie prawami autorskimi, bo pewnie powstaną własne odmiany firmware "custom"). W środku nic nie będzie cykało ani brzęczało, no chyba że ustawimy sobie odbiór poczty co sekundę (bo i tak często zapewne coś przychodzi do ludzi najintensywniej korzystających z gadżetów). Ostatnio przełamałem się i wypróbowałem smartwatcha w praktyce, żeby nie było nie dotykał a wie lepiej. Nie czuję do niego nic. Czas pokazuje tylko na żądanie, bo inaczej bateryjka nie daje rady. I tak daje radę działać tylko 2-3 dni przy sporadycznym korzystaniu z funkcji dodatkowych. Bajery w postaci pomiaru tętna (bardzo niedokładne!), krokomierza itp. nie przydają się, zresztą są dostępne w nowszych telefonach. Stoper przydaje się raz na ruski rok, już prędzej odliczanie czasu - tylko że to jest choćby w sportowych kwarcokach. Alarm i podobne funkcje są lepsze w telefonie. Wzornictwo jest ok (nie udaje zegarka mechanicznego), jednak to nie jest wystarczający argument za. Może bym patrzył na to inaczej gdybym żył powiadomieniami z Fejsbuka, musiał odczytywać powiadomienia w czasie krótszym niż wyjęcie i odblokowanie telefonu, a do tego nie miał prawdziwego zegarka... Nie mówię że smartwatch to zły pomysł, ale to pomysł dla ewidentnie innego rynku docelowego - mimo że gadżeciarzem jestem (jak zapewne wielu z nas).
  6. Wyglądają okropnie - zatracają kompletnie ideę oryginalnego zegarka.
  7. Pytanie retoryczne :-) Biorę Gruena, Seiko i pierwszą Cymę! Jeszcze nikt w wątku nie napisał "biorę", więc są moje! ;-)
  8. Nim Odues

    Unitra Warel

    Gratulacje, i oczywiście zdrowa zazdrość :-)
  9. Chyba się zgadzamy, tylko inaczej to opisujemy. Rolex uchodzi generalnie za produkt drogi (mało kto może sobie pozwolić) i najczęściej podrabiany (mało kto ma prawdziwy). Widząc u kogoś na ręce "rolka" najbardziej prawdopodobne jest więc że ma podróbkę. W niektórych środowiskach (np. "poważny" biznes) prawdopodobieństwa będą oczywiście odwrócone, i postrzeganie Rolexa jest inne. Jednocześnie odzwierciedlane jest to co napisałeś - ta sama osoba z tym samym zegarkiem na ręce inaczej będzie postrzegana na spotkaniu biznesowym (a, stać go), a inaczej gdy przypadkiem błyśnie takim zegarkiem w warzywniaku na zakupach (a, szpanuje "lorexem" z wakacji w Turcji). Różne środowisko, ta sama osoba, różne postrzeganie. Zresztą to się wszystko i tak zmienia, kiedyś dla mnie Rolex był szczytem tandety, a teraz np. taki GMT Pepsi, hm, hm... ;-)
  10. Z tych dwóch wziąłbym raczej Omegę: wygląda bardziej uniwersalnie, marka jest jednak lepiej akceptowalna ("o, Omega!") niż Rolex ("hehe, ale chińczyk!") choć to zależy od otoczenia, coaxial wydaje się być ciekawszym (lepszym?) mechanizmem.
  11. To też jest racjonalizacja, a późniejsze porównanie do motoryzacji to relatywizacja ;-) Wiem że pewne rzeczy jest trudno wykonać, wiem że błędy się zdarzają. Swoją drogą skoro udaje się wykonać większość egzemplarzy poprawnie, to jeśli nie udaje się osiągnąć 100% na poziomie produkcji, to można osiągnąć 100% satysfakcji klienta poprzez naprawę/wymianę lub wcześniej - kontrola jakości. Granica gdzieś istnieje - wiemy obydwaj że można ją przesuwać pewnym kosztem. I to jest sedno. Są marki które robią wymianę/naprawę nawet jeśli klient nie ma racji. Dobrym przykładem jest IKEA - tam się nie mierzy czy zadrapanie na szybie ma 1.9mm (i jest w normie) czy 2.1mm (wymieniamy), tylko po prostu realizuje reklamację. Właśnie dla podtrzymania wizerunku. Znając liczbę i typ reklamacji można określić koszt takiego podtrzymania, prosta sprawa. Sprawdza się to przy produktach masowych (nikły koszt wymiany) jak i luksusowych (duża marża na wymiany), kwestia decyzji o podejściu producenta (lub serwisu). Dużo zależy od podejścia osoby obsługującej zgłoszenie. Przy dobrej woli i chęci da się często dojść co to jest, lecz zabiera to czas (a czas to pieniądz), więc takie działania mogą być nieopłacalne dla zaangażowanego w nie pracownika. W grę przy podejściu wchodzą różnice indywidualne, kulturowe, państwowe... Z samochodem też tak miałem - kilkukrotnie serwis "nie wykrył problemu" mimo przekazania najpierw ustnie, a potem pisemnie dokładnych kroków jak problem zreprodukować 9 razy na 10. Kolejnym razem kazałem szefowi serwisu wsiąść do auta i robić po kolei tak jak napisałem na kartce - "o, rzeczywiście problem się pojawia, ciekawe", po czym wymyślił jak zdiagnozować i sprawa okazała się banalna. Trzeba było tylko chcieć. Z większością produktów jest podobnie jak z zegarkami. Rolex nie jest jednak Skodą, wskazówki powinny trafiać w indeksy, bezel też (naocznie, niekoniecznie pod mikroskopem). Punktualny mechanizm to nie wszystko. Bartek, to nie był komentarz do ciebie, tylko ogólny do podejścia do problemu. Tobie nie robi różnicy, jesteś zadowolony z zegarka - i bardzo dobrze! Komuś innemu robi, nie jest zadowolony - i niedobrze (z powodu producenta). Komuś innemu robi, inni zakrzykują go że nie powinno robić - też niedobrze (z powodu zakrzykujących).
  12. Wyparcie ("tego nie widać"), racjonalizacja ("to tylko pół klika") i relatywizacja ("inni mają jeszcze gorzej!") to klasyczne mechanizmy psychologiczne radzenia sobie z problemem, więc są spotykane i tutaj ;-) Przychylam się do punktu widzenia że płacąc sporą kwotę pieniędzy za zegarek marki uchodzącej za szczyty luksusu (jaką jest Rolex) oczekiwania do jakości wykonania, i do kontroli tej jakości są o wiele wyższe niż dla zwyklejszych zegarków. Może i jest trudno wykonać poprawnie wyrównanie pierścienia, ale czy to wystarczająca wymówka? Skoro się w ogóle udaje, to kontrola powinna tu zadziałać, wyłapywać i poprawiać. Ważne żeby się cieszyć ze swojego zegarka - a jeśli komuś przeszkadza np. przesunięcie czy krzywa tarcza, to nie będzie się cieszył i nie można mu wmówić że ma się cieszyć bo tak. Producent powinien usunąć niedoskonałości lub wymienić zegarek, a jeśli coś jest wg niego "w granicach normy", to niech umieści te normy wprost w prospekcie: "uwaga: tarcza może być krzywa do 5st., pierścień przesunięty o pół klika.... patrz przykładowe zdjęcia. Jest to normalne w naszych produktach i nie będzie stanowić podstawy do korekty". Bez takiego zastrzeżenia przed kupnem, klienta się jednak w pewnej mierze oszukuje mirażem doskonałości ("Rolex? krzywy? tylko chiński!"). To jest niezależne od tego czy to Rolex, Omega czy inny Panerai. Tu akurat rozmawiamy o Rolexach.
  13. Gajowy z bransoletą: http://allegro.pl/mechaniczny-zegarek-radziecki-wostok-jq-poljot-zim-i4691576850.html
  14. Łucz kwarc z alarmem. Pasek jest nowym zakupem, zegarek nieco starszym. Wygląda może i jak potwór Frankensteina, za to kolorami i charakterem pasuje do tego modelu zegarka :-) Jak się jeszcze uda odtworzyć funkcję alarmu (brak sprężynki, uszkodzona płytka na dekielku) będzie super.
  15. Muszę stopniować napięcie, nie? ;-) Nie wiem czemu się zamieściło jedno zdanie w trakcie pisania całego posta - edytor działał cały czas i nie zauważyłem że coś jest nie tak.
  16. Zakup dawniejszy, za to teraz w użyciu po naprawie (pękła sprężyna) i przede wszystkim po zapaskowaniu. Zegarek gubił mi się kompletnie w zielonych paskach, z wyjątkiem jasnozielonego/miętowego. Najbardziej mi odpowiadał jednak ten na zdjęciach - jasnobrązowy, grubszy, z przeszyciem oraz jasnymi brzegami z pręgowanego materiału. Podpisany "Malaga". A gajowy jak to gajowy - koronka na drugiej, sekundnik na dziewiątej, lekko zawadiacko z klasyką :-) Tarcza jest w rzeczywistości nieco jaśniejsza, nie potrafiłem odpowiednio jej doświetlić bez odblasków. (edycja: bo się zamieścił kawałek zamiast zrobić podglądu całości)
  17. Są piękne, są NOS (prawdziwy NOS, nie tylko "jak nowy"), są rzadkie, zachwycają swoją odmiennością i stanem właścicieli, zegarmistrzów i nie tylko. Do tego są, i są w niezłej cenie. "Jeden na rękę, jeden do szuflady" trafnie chyba oddaje zjawisko - można zjeść ciasteczko i się nim nadal cieszyć ;-)
  18. 5. (pasek z repertuaru Timex)
  19. Nim Odues

    Nasze chronografy vintage

    Świetny jest ten klasyczny układ tarczy z "rogatym" datownikiem, i do tego jeszcze stoper. Dużo funkcji, mimo to wciąż czytelna tarcza.
  20. Przymierzałem wiele zielonych, ale "gajowy" zawsze ginie w takim pasku. Sensownie (dla mnie) wyglądały tylko jasnozielone w stronę miętowego. Teraz jest na bardzojasnobrązowym z jasnym obszyciem.
  21. Obłędne jest to dziwactwo :-) Ni w pięć, ni w dziewięć, trochę jakby ktoś projektował po paru głebszych ;-) Prawdziwa awangarda, dzisiaj trudno zrozumieć dlaczego takie konstrukcje były przełomowe w swoich czasach. Przelatywały przez rynek krótko jak meteory, szybko zastąpione w wyniku błyskawicznego rozwoju technologii. Za to teraz jaka frajda odkrywać je na nowo, i doceniać!
  22. Tak jak Enicary mi do tej pory nie pasowały, to te dwie Sherpy przyciągają uwagę. Zwłaszcza ultra po lewej, bardzo ładny zegarek.
  23. Tego nie wiemy, potrzeba zdecydowanie więcej zdjęć :>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.