Nim Odues

Krócej niż rok to szybko :-) Tak czy siak gratulacje, jak pokazujesz coś nowego to warto zerknąć :-)

Komercja pod postacią "crowd sourcing", czyli nie mamy za bardzo pomysłów, chcemy je tanio pozyskać - robimy konkurs i bierzemy to co nam się najbardziej spodoba, a zwycięzca dostanie uśmiech na twarz i uścisk dłoni (plus chwile sławy i zegarek). To jest pewna forma promocji dla wybranego projektanta (może umieścić taką pracę w portfolio), lecz jest to dalekie od wspierania studentów poprzez finansowanie ich prac badawczych czy oferowanie bardziej stabilnej współpracy. O ile zwycięzca nie będzie się czuł potem wykorzystany (czyli przeczyta ze zrozumieniem regulamin), to takie formy promocji firm^H^H^Hundacji są ok.

Budzik ustawia się po wyciągnięciu koronki do pierwszej pozycji. Kręcić należy tylko w jedną stronę, zgodnie z kierunkiem strzałki na wewnętrznej tarczy. Godzinę alarmu wskazuje po prostu podwójna strzałka ("choinka"), która jest wskazówką alarmu. Na twojej tarczy jest nastawiona na 8:20. Aby pomóc w dokładnym jej ustawianiu na h:10, h:20... i h:50, na tarczy znajdują się dodatkowe oznaczenia. Na przykład: 9:00 - główna wskazówka alarmu na godzinę H, czyli 9. 9:10 - należy oznaczeniem "10" wycelować w godzinę H+1, czyli 10. 9:20 - celujemy oznaczeniem "20" w godzinę H+2, czyli 11. 9:30 - celujemy oznaczeniem "30" w godzinę H+3, czyli 12. 9:40 - celujemy oznaczeniem "40" w godzinę H+4, czyli 1. 9:50 - celujemy oznaczeniem "50" w godzinę H+5, czyli 2. Analogicznie dla pozostałych godzin, po prostu ustawiamy oznaczenie "10/20...50" do najbliższej pełnej godziny. Będzie to oczywiste i prostsze do zrozumienia patrząc w jakiej pozycji jest wtedy główna wskazówka alarmu. By wyłączyć alarm, należy nastawić jego wskazówkę na oznaczoną (tu szarą, u ciebie czarną) strefę w pobliżu godziny 12. Kolory na tarczy różnią się między modelami, ale zasada jest taka sama. Problemem, przynajmniej w moim egzemplarzu jest to że po wyciągnięciu koronki do pierwszej pozycji (nastawianie alarmu) zatrzymuje się sekundnik. Oczywiście powoduje to rozjeżdżanie się dokładności zegarka. Mam nadzieję że to usterka a nie wada projektowa. Drugi problem to brak wspomnianej już sprężynki/drucika przenoszących sygnał na denko zegarka. Ten element się po prostu gubi przy otwieraniu, i wiele egzemplarzy go obecnie nie ma - a budzik po prostu nie dzwoni.

Na kolekcje (czyli więcej niż te 6 zegarków) rzeczywiście sensowniej jest mieć większą gablotkę/pudełko. Na kilka sztuk, żeby się nie kurzyły i "profesjonalnie" wyglądały, gotowe pudełko jest sensownym kompromisem. Tak czy siak - powodzenia w majsterkowaniu :-)

Poszukaj modelu "Flying Tank", numer referencyjny 3603-1225800B. Latający czołg - tak nazywano legendarny samolot szturmowy Ił-2.

Dzisiaj w Lidlu pojawiło się znane dobrze etui na 6 zegarków za 45zł, prostokąt i kwadrat. Dwie godziny po otwarciu lokalnego sklepu było jeszcze kilka sztuk, wszystkie wciąż zapakowane. Moim zdaniem najlepszy stosunek jakości do ceny w zakresie do 100zł. Niezłe wykończenie, solidne, dużo miejsca pod szkiełkiem.

Sława-Buran śliczna, na szczęście udało mi się powstrzymać :-) Żeby pozostać w "kosmicznym" temacie - Rakiety 24h już i po 400-500zł wyskakują :-O http://allegro.pl/zegarek-dobowy-24-godzinny-nareczny-duzy-raketa-i3635786654.html

http://pomoc.allegro.pl/artykul/3273/co-to-jest-client-123456789

Na zdjęciu widać że sekundnik faktycznie jest - lata luzem pod szkiełkiem :-)

Wystarczy przeczytać wiadomość prywatną (PW) zamiast pytać tu ponownie wbrew regulaminowi...

Ekstra ta czajka!

Wygląda na cień, trudno powiedzieć. Zdjęcie mechanizmu jest tutaj: http://forums.watchuseek.com/f10/luch-2360-quartz-alarm-4935.html Z opisu w wątku wynika że wiekszość tych modeli miała niesprawny (lub wymontowany) moduł alarmu. Blaszka to pikuś.

Zapewne po fragmencie opisu: "Wysyłka GRATIS gdy zegarek przekroczy kwotę licytacyjną 350zł !!!"

Dzięki za szybką i konkretną odpowiedź :-) Faktycznie dodatkowo słuchać stukot, pewnie będzie tak jak opisałeś.

Mam Łucza na 3055, który się podejrzanie zachowuje: - odłożony chodził prawidłowo i całkiem punktualnie, - na ręce chodził punktualnie, ale czasem niespodziewanie zatrzymywał się, - ruszał dopiero po poruszaniu baterią, - okazało się że styki baterii były brudne (prawdopodobnie poprzedniemu właścicielowi zaśniedziała stara bateria), więc je przetarłem na czysto. Niby powinno być lepiej, ale od tego momentu sekundnik się zatrzymuje na chwilę co kilkanaście sekund, i ponownie rusza. Zegarek łapie przy tym oczywiście ogromne opóźnienia. Widać że balans ma ewidentnie zmienną amplitudę - po włożeniu baterii rusza, rozkręca się normalnie, po czym zaczyna działać coraz wolniej, staje i po sekundzie znowu się rozpędza. Z waszego doświadczenia - coś mu może dolegać w częście elektronicznej czy mechanicznej? Nie mam pomysłu co takiego się mogło stać od wyczyszczenia styków że powoduje takie zachowanie :-/

Ostatnio około 200zł, a ostatniej nawet pod 300zł :-/ Ceny powariowały.

Ach! to dlatego do Rolexa trzeba "dojrzeć"! Jak się już bez okularów nie widzi daty w zegarku, to pora na Rolka ;-)

Cena to imponujące 19,99zł za ten kolekcjonerski obiekt. Tylko ciągle nie wiem dlaczego zegarek jest unikatowy. Może dlatego że jest sprawny, ale nie działa?

"Lągines" fantastyczny z tymi papierami! (Omega też ) Prawdziwa podróż w czasie, fajnie że można sobie na twoje zdjęcia popatrzeć. To były tak odmienne czasy, że dzisiaj nie sposób tego komuś wytłumaczyć. Gratulacje z doścignionego marzenia :-)

Kiedyś też się zastanawiałem nad kupnem, przepraszam - znalezieniem na plaży pięknego Rolexa. Był cały "złoty", kosztował bodajże 5zł, za to wyglądał tak koszmarnie że nikt nie miałby wątpliwości że to dla śmiechu. Nawet główne wskazówki były przyklejone :-) Do dziś żałuję że go nie mam, w sam raz do garnituru ;-D

Tylko odrobinę niezrozumiały dla mnie. Obecnie ten zegarek praktycznie nie potrzebuje reklamy, przeżywa raczej klęskę urodzaju (i świetnie!). Przy zamówieniach przez internet reklama na pudełku jest bezsensowna, bo o wiele lepsze informacje można zamieścić na stronie. Przy kupnie bezpośrednim ogląda się na wystawie raczej sam zegarek, niż pudełko (lub ich stos). Zależy to oczywiście od przyjętej metody ekspozycji. W każdym razie jak dla mnie* - tylko oryginalne pudełko w prostej industrialnej formie, bez dodatków :-) *) o ile będzie go można zamówić, bo na razie nowe zamówienia w sklepie zawieszone.

Recenzja bardzo ciekawa, cieszy że doceniają polską myśl projektancką :-) Tymczasem z powodu otrzymania nagrody "Must Have" piękne, proste, czarno-białe pudełko będzie teraz (MBSZ) zepsute dodatkowym kolorowym nadrukiem (naklejką?) z logo nagrody. Nosi się co prawda zegarek, ale pudełko to część przyjemności :-) http://xicorr.com/pl/wiadomosci/fso-m20---aktualizacja/40/1 Mam nadzieję że będzie można zamówić pudełko bez tego logo.

Jak tak wszyscy i przez tyle stron, to też się podzielę zdjęciami dwóch "rusków", które mnie od niedawna cieszą. Wiedziony ogólnym zachwytem zapoznałem się w końcu z bliska z kultową Amfibią, i muszę przyznać że mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. To nie tylko kult, ale kawał solidnej inżynierii i wykonania. Bardzo ciekawy zegarek, a dzieki wyborowi tarcz i kopert można znaleźć coś "pod siebie". Całkiem przypadkiem (ostateczna cena na Alledrogo okazała się przyjemnie niska) stałem się szczęśliwym posiadaczem Amfibii w wersji ze złotą tarczą. Nie ma ona jeszcze charakterystycznej patyny - siatki spękań, choć przyglądając się jej z bliska pod światłem można zobaczyć zaczątki. Zestarzeje się więc z godnością, zachowując klimat. Trafił mi się też (nareszcie!) Wostok gajowego, który urzeka mnie swoją prostotą i jednocześnie odmiennością - koronka i sekundnik są w zdecydowanie nietypowych pozycjach.

Proletaryusze wszystkich krajów, łączcie się!

Chyba najlepszy komentarz jaki widziałem do kupionego zegarka: