Dzięki za odpowiedź, bo bardzo mnie to nurtowało Ciekawe rozwiązanie, ale to też - jak rozumiem - wymaga specjalnych pasków? Jak będę duży, to też sobie taki kupię
Zdjęcie z wczorajszej przebiórki, ale właśnie to dziś na nadgarstku Pozdrawiam wszystkich, dla których diver na skórzanym pasku, to totalne nieporozumienie Rafał
Z beletrystyki właśnie skończyłem "Satynowego Magika" Łysiaka, a w przyszłym tygodniu pewnie zacznę "Doktora Styksa" Wolskiego. A z "nie-beletrystyki"... przeplatam "Księcia" Machiavellego, "Utopię" Morusa, "Prawa" Platona... i jeszcze kilka pozycji
Dzięki Taktic za ten wątek - miałem godzinę dobrej zabawy A co do tego: " prawie tak samo marne jak oryginały" - to wydaje mi się, że chyba chodziło o Breitlingi (???)
Jeśli chcesz mieć telefon z przyzwoitym aparatem, to chyba warto pomyśleć o jakimś SE z matrycą przynajmniej 3,2 mln pikseli (mają cyber-shoty). Osobiście mam E51 - zdjęcia nie są złe, ale matryca to 2 mln pikseli, więc po wrzuceniu na duży ekran to już fotki będą średnio wyglądać.
Już go dziś pokazywałem, tylko w innym dziale. Wczoraj odebrany od doktora po reanimacji. Dostał nowe szkiełko, koronkę, teleskopy, przeczyszczony i wyregulowany. Mój pierwszy rusek (pierwszy na chodzie:)) Zdjęcia jak zwykle - adekwatne do umiejętności fotografa. Muszę żonę poprosić, co by parę fotek zrobiła:) BTW: umie ktoś powiedzieć coś o tym zegarku???
A ja dzisiaj byłem ze swoimi trupkami niedawno zadobytymi u doktora w mojej mieścinie. Stwierdził, że do naprawy nadaje się jeden Ziomal - wymiana szkiełka, nowa koronka i czyszczenie 50 pln - cena chyba w miarę(???) btw: nie znalazłby ktoś dekielka do poljota - koperta 35mm i 18 w uszach, dekiel wciskany - zegarek jest naprawdę w dobrym stanie, ale bez dekielka nie pojedzie, a pan doktor u siebie takiego nie ma:(
areczek, z E51 raczej nie ma konieczności obchodzenia się "jak z jajkiem" - mam ten telefon od ponad pół roku, spadał już niejednokrotnie z wysokości znacznie większej niż 30 cm i wszystko było ok. Serwis co prawda odwiedzał, ale powodem było to, że "zaopiekowała" się nim moja córeczka. Oddaj na serwis i naprawią - się nie stresuj
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.