U mnie jest różnie z użytkowaniem auta. Zdarza się że 1k km robię miesiąc, a czasami 2,5k km w dwa dni. Średnia waha się w 15k rocznie. Kwestia przeskoku to w zasadzie była jak tego Peugeota kupiłem ale niestety w dół Ale potrzebowałem samochodu na już a sąsiad miał na zbycie to kupiłem. Zadowolony jestem pod względem bezawaryjności to to naprawdę mocna strona tego autka. I jak pisałem spalanie ma kapitalne nawet teraz kiedy to ma 13 lat. A i jeszcze ważna sprawa zero najmniejszych oznak rdzy. Teraz mnie czas nie ciśnie więc mam czas się rozejrzeć zanim coś kupię. Ale nie ukrywam że mam już dość poszukiwań, na samą myśl głowa mnie boli. Co to za kraj gdzie człowiek chcący wydać uczciwie zarobione kilkadziesiąt tysiaków na auto albo musi kupić dojechane w miarę nowe albo prawie że emeryta. Pomijając oczywiście auta których nie chce typu Seat, Dacia,Cheviego,Chrysera itp. Troszkę większe koszty paliwa mnie nie bolą. Nie chciał bym zakupić auta które będę regularnie do warsztatu holował. Bo na to nie mam ani czasu ani pieniędzy